Pokrewne
- Strona Główna
- 9.Glen Cook A Imie Jej Ciemnosc
- Cook Glen A Imie Jej Ciemnosc
- Glen Cook A Imie Jej Ciemnosc
- A imie jej Ciemnosc
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta (SCAN dal 82
- de Gaulle Pamietniki wojenne
- Hobb Skrytobójca 2 Królewski Skrytobójca
- Pamietnik Z Konferencji Zydozna
- Norton Andre Rycerz czy zboj
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anndan.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale zapomnij teraz o maszynie.To, że myślałem o maszynie, skłoniłomnie, bym zastanowił się nad prawami naturalnymi i nad prawidłami naszego myśle-nia.Owóż w czym rzecz: musimy znalezć z zewnątrz sposób opisania Gmachu takim,jakim jest wewnątrz. Jak to uczynić? Daj mi pomyśleć, to nie powinno być zbytnio trudne. A metoda, o której mówiłeś wczoraj? Nie chcesz chodzić po labiryncie robiącznaki węglem? Nie odrzekł im więcej o tym myślę, tym mniej jestem do tego przekona-ny.A nuż nie potrafię przypomnieć sobie dobrze reguły albo może, by krążyć po labi-ryncie, trzeba mieć poczciwą Ariadnę, która czekałaby przy drzwiach, trzymając ko-niec nici.Ale nie ma nici tak długich.A gdyby nawet były, oznaczałoby to (bajki częstomówią prawdę), że aby z labiryntu wyjść, trzeba mieć pomoc z zewnątrz.Gdzie prawa176zewnętrzne byłyby podobne wewnętrznym.Otóż, Adso, wykorzystamy nauki matema-tyczne.Tylko w naukach matematycznych, jak powiada Awerroes, rzeczy znane nam sątym samym, co rzeczy znane w sposób absolutny. Widzisz zatem, że dopuszczasz wiedzę powszechną. Wiedza matematyczna składa się z twierdzeń zbudowanych przez nasz umysłw ten sposób, by zawsze funkcjonowały jako prawda, albo dlatego że są przyrodzo-ne, albo dlatego że matematyka była wynaleziona wpierw niż inne nauki.A bibliotekęzbudował umysł ludzki, który myślał w sposób matematyczny, jako że bez matema-tyki nie ma labiryntów.A chodzi wszak o zestawienie naszych twierdzeń matematycz-nych z twierdzeniami budowniczego, więc z tego porównania może wyniknąć wie-dza, ponieważ mamy tu do czynienia z wiedzą o terminach opisujących terminy.I takczy owak przestań wciągać mnie w dysputy metafizyczne.Co za diabeł ukąsił cię dzi-siaj? Wez raczej, wszak masz dobre oczy, pergamin, tabliczkę, coś, na czym można robićznaki, i rysik.dobrze, masz, co trzeba, chwat z ciebie, Adso.Obejdzmy Gmach, dopókimamy trochę światła.Krążyliśmy więc długo wokół Gmachu.To jest oglądaliśmy z daleka basztę wschod-nią, południową i zachodnią wraz z przylegającymi do nich murami.Reszta bowiemwychodziła na urwiska, ale z racji symetrii nie powinna być odmienna od tego, co wi-dzieliśmy. Widzimy zauważył Wilhelm, nakazując zapisywać ściśle dane na mojej ta-bliczce że każda ściana ma dwa okna, a każda baszta pięć. Teraz rozważ sobie polecił mój mistrz. Każdy pokój, który widzieliśmy, miałjedno okno. Prócz pokojów siedmiobocznych rzekłem. I jest to naturalne, gdyż są w środku każdej wieży. I prócz tych kilku, które nie miały okien, choć nie były siedmioboczne. Zapomnij o nich.Najpierw znajdzmy regułę, potem postarajmy się uzasad-nić wyjątki.A więc mielibyśmy po zewnętrznej stronie pięć pokojów na każdą wieżęi dwa na każdy mur, wszystkie z oknami.Ale jeśli z pokoju z oknem idzie się ku środ-kowi Gmachu, napotykamy kolejną salę z oknem.To znak, że chodzi o okna wewnętrz-ne.A teraz, jaki kształt ma dziedziniec wewnętrzny, kiedy patrzeć nań z kuchni lub zeskryptorium? Ośmiokątny odpowiedziałem. Zwietnie.A w skryptorium na każdą stronę ośmiokąta wychodzi dwoje okien.Oznacza to, że na bokach owego ośmiokąta mamy po dwa pokoje wewnętrzne.Czyżnie tak? Tak, ale pokoje bez okien?177 Jest ich wszystkiego osiem.W istocie wewnętrzna, siedmioboczna sala każdejbaszty ma pięć ścian, które wychodzą na pięć pokoi.Z czym sąsiadują dwie pozostałeściany? Z pokojem przylegającym do ściany zewnętrznej nie, gdyż byłyby w niej okna,ani z pokojem przylegającym do ośmiokąta, z tej samej przyczyny oraz dlatego, że by-łyby to wówczas pokoje nader wydłużone.Spróbuj narysować bibliotekę, jakbyś patrzałna nią z góry.Widzisz, że każdej wieży winny odpowiadać dwa pokoje, które granicząz pokojem siedmiobocznym i wychodzą na dwa pokoje graniczące z wewnętrzną stud-nią ośmiokątną [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Ale zapomnij teraz o maszynie.To, że myślałem o maszynie, skłoniłomnie, bym zastanowił się nad prawami naturalnymi i nad prawidłami naszego myśle-nia.Owóż w czym rzecz: musimy znalezć z zewnątrz sposób opisania Gmachu takim,jakim jest wewnątrz. Jak to uczynić? Daj mi pomyśleć, to nie powinno być zbytnio trudne. A metoda, o której mówiłeś wczoraj? Nie chcesz chodzić po labiryncie robiącznaki węglem? Nie odrzekł im więcej o tym myślę, tym mniej jestem do tego przekona-ny.A nuż nie potrafię przypomnieć sobie dobrze reguły albo może, by krążyć po labi-ryncie, trzeba mieć poczciwą Ariadnę, która czekałaby przy drzwiach, trzymając ko-niec nici.Ale nie ma nici tak długich.A gdyby nawet były, oznaczałoby to (bajki częstomówią prawdę), że aby z labiryntu wyjść, trzeba mieć pomoc z zewnątrz.Gdzie prawa176zewnętrzne byłyby podobne wewnętrznym.Otóż, Adso, wykorzystamy nauki matema-tyczne.Tylko w naukach matematycznych, jak powiada Awerroes, rzeczy znane nam sątym samym, co rzeczy znane w sposób absolutny. Widzisz zatem, że dopuszczasz wiedzę powszechną. Wiedza matematyczna składa się z twierdzeń zbudowanych przez nasz umysłw ten sposób, by zawsze funkcjonowały jako prawda, albo dlatego że są przyrodzo-ne, albo dlatego że matematyka była wynaleziona wpierw niż inne nauki.A bibliotekęzbudował umysł ludzki, który myślał w sposób matematyczny, jako że bez matema-tyki nie ma labiryntów.A chodzi wszak o zestawienie naszych twierdzeń matematycz-nych z twierdzeniami budowniczego, więc z tego porównania może wyniknąć wie-dza, ponieważ mamy tu do czynienia z wiedzą o terminach opisujących terminy.I takczy owak przestań wciągać mnie w dysputy metafizyczne.Co za diabeł ukąsił cię dzi-siaj? Wez raczej, wszak masz dobre oczy, pergamin, tabliczkę, coś, na czym można robićznaki, i rysik.dobrze, masz, co trzeba, chwat z ciebie, Adso.Obejdzmy Gmach, dopókimamy trochę światła.Krążyliśmy więc długo wokół Gmachu.To jest oglądaliśmy z daleka basztę wschod-nią, południową i zachodnią wraz z przylegającymi do nich murami.Reszta bowiemwychodziła na urwiska, ale z racji symetrii nie powinna być odmienna od tego, co wi-dzieliśmy. Widzimy zauważył Wilhelm, nakazując zapisywać ściśle dane na mojej ta-bliczce że każda ściana ma dwa okna, a każda baszta pięć. Teraz rozważ sobie polecił mój mistrz. Każdy pokój, który widzieliśmy, miałjedno okno. Prócz pokojów siedmiobocznych rzekłem. I jest to naturalne, gdyż są w środku każdej wieży. I prócz tych kilku, które nie miały okien, choć nie były siedmioboczne. Zapomnij o nich.Najpierw znajdzmy regułę, potem postarajmy się uzasad-nić wyjątki.A więc mielibyśmy po zewnętrznej stronie pięć pokojów na każdą wieżęi dwa na każdy mur, wszystkie z oknami.Ale jeśli z pokoju z oknem idzie się ku środ-kowi Gmachu, napotykamy kolejną salę z oknem.To znak, że chodzi o okna wewnętrz-ne.A teraz, jaki kształt ma dziedziniec wewnętrzny, kiedy patrzeć nań z kuchni lub zeskryptorium? Ośmiokątny odpowiedziałem. Zwietnie.A w skryptorium na każdą stronę ośmiokąta wychodzi dwoje okien.Oznacza to, że na bokach owego ośmiokąta mamy po dwa pokoje wewnętrzne.Czyżnie tak? Tak, ale pokoje bez okien?177 Jest ich wszystkiego osiem.W istocie wewnętrzna, siedmioboczna sala każdejbaszty ma pięć ścian, które wychodzą na pięć pokoi.Z czym sąsiadują dwie pozostałeściany? Z pokojem przylegającym do ściany zewnętrznej nie, gdyż byłyby w niej okna,ani z pokojem przylegającym do ośmiokąta, z tej samej przyczyny oraz dlatego, że by-łyby to wówczas pokoje nader wydłużone.Spróbuj narysować bibliotekę, jakbyś patrzałna nią z góry.Widzisz, że każdej wieży winny odpowiadać dwa pokoje, które granicząz pokojem siedmiobocznym i wychodzą na dwa pokoje graniczące z wewnętrzną stud-nią ośmiokątną [ Pobierz całość w formacie PDF ]