Pokrewne
- Strona Główna
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny (2)
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny
- chmielowski benedykt nowe ateny (3)
- Chmielewska Wiekszy kawalek swiata
- J. Chmielewska Wielkie zaslugi
- J. Chmielewska Florencja, corka
- J.Chmielewska Skarby
- PHP5 CMS Framework Development;
- ipf.pl
- Saylor Steven Dom Westalek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dmn.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiadomość z ostatniej chwili:Na tym pasku u góry widniało już przeszło sto czterdzieści tysięcy nowych złotych i sprawa zaczynała być wysoce interesująca, kiedy przyjechał gość z Wrocławia, wrzucił trzy pierwsze pięćdziesięciogroszówki i trzy właściwe jajka ustawiły mu się same.Oto klasyczny przykład rzetelnego fartu!Drugi zestaw automatów, ten złożony z sześciu sztuk, wypada kosztowniej, bo trzeba wrzucać po pięć złotych, żeby korzyść z trzech jajek osiągnąć.Jeśli trafi się je za dwie złotówki, albo nawet za cztery, głównej wygranej nie będzie i jajka zostaną zmarnowane.Z niewiadomych przyczyn te złotówkowe dają trzy jajka częściej i owa suma do wygrania, widoczna na pasku u góry, bywa mniejsza, co oczywiście łagodzi sensację.Jednostka z młodszego pokolenia, syn mojego kumpla, niejaki Tadzio, koniecznie chciał zobaczyć kasyno, w którym nigdy nie był.- Żaden problem - powiedziałam bez emocji.- Możemy jechać nawet zaraz, wszystko ci pokażę.Tadzio się ucieszył, skoczył szybko do domu, żeby ubrać się w krawat, co o tyle nie miało sensu, że w moim mieszkaniu do dziś wiszą krawaty po moich synach i spokojnie mógł włożyć którykolwiek, a nie o urodę mu przecież chodziło.Marriott też pod tym względem nie zgłasza żadnych wymagań, krawat może być w różowe małpy, względnie żałobny, ganc pomada, byle był.Za to na miejscu okazało się, iż przeszkodę stanowią dżinsy, które nam nie przyszły do głowy.Jednakże, po krótkim wahaniu, w drodze wyjątku i na moją prośbę, Tadzia wpuszczono.Zapewniłam solennie, iż, mimo dżinsów, zachowa się przyzwoicie, znam go prawie od urodzenia i biorę na siebie za niego odpowiedzialność.Pokazałam mu palcem wszystko, zarekomendowałam automaty pokerowe, Tadzio wymienił fundusze na złotówki i zasiadł do gry.Miał przy sobie pięćdziesiąt nowych złotych.Wcześniej moja przyjaciółka wzięła do Grandu pięćdziesiąt tysięcy starych, później druga też wzięła pięćdziesiąt nowych.Pojęcia nie mam, dlaczego wszystkim nowicjuszom suma pięćdziesiąt uparcie wydawała się właściwa i tyle ze sobą brali.Nie wnikając w jego poglądy, też zasiadłam do gry.Po krótkiej chwili Tadzio oznajmił, że tu mu się nie podoba i pójdzie tam.- Możesz - zezwoliłam z roztargnieniem.- Tam też po złotówce.Ale tamte są nudne.Nie szkodzi, Tadzio chciał nudne.Jego rzecz.Zajęłam się własną grą i po kolejnej krótkiej chwili usłyszałam od strony owych jajeczno-złotówkowych automatów przeraźliwe brzęki i dydolenie.Przyleciał rozpromieniony Tadzio i oznajmił, że właśnie trafił pięć milionów na stare pieniądze i całkiem mu to starczy do szczęścia, kasyno ogromnie mu się podoba, ale bardzo się go boi i zaraz sobie idzie.Przydarzyła mu się któraś z głównych wygranych, trzy siódemki zapewne, bo, niestety, nie trzy jajka, a szkoda.W każdym razie pięć milionów wziął i więcej się tam nie pokazał.Normalna sprawa, jednostka, po raz pierwszy obecna w miejscu rozpusty, z reguły wygrywa.A propos brzęków i dydolenia, jajeczne automaty tym się odznaczają, że wysoka wygrana wymaga obecności obsługi technicznej i wypłaty gotówkowej.Zanim nie nastąpi ponowne włączenie automatu, koszmarne urządzenie gra.Gra.! Trudno to nazwać grą, denerwujące rzępolenie na jednej strunie budzi chęć wydania rozpaczliwego okrzyku:- Mamusiu, kiedy ten pan wreszcie przepiłuje tę skrzynkę?!Rzępolenie trwa przy tym potwornie długo, cel zaś ma dyplomatyczno-reklamowy.Żeby wszyscy zauważyli, że na tym draństwie też można wygrać.Może i racja, zdaje się, że łatwiej wygrać, niż wytrzymać te dźwięki, nie jestem muzykalna, ale nawet i mnie uszy więdną.Osoby obdarzone lepszym słuchem zielenieją na twarzy i zaczynają do wtóru zgrzytać zębami.* * *W ścisłym związku z automatami powiało w tymże kasynie nieodgadnioną tajemnicą i zjawiskiem niepojętym.Największym powodzeniem cieszyły się i cieszą automaty pokerowe, pomijając oczywiście sporadyczne walki z jajkami.Tych pokerowych jest za mało, więcej stoi nudnych i w rezultacie pokerowe są oblężone, a pozostałe się marnują.To tak na marginesie, nawet przy ostatnich nowych zakupach sprowadzono nie to co trzeba, czego zrozumieć nie potrafię, bo każdy widzi, co się dzieje.Kierownictwu powinno chyba zależeć na grze? Skoro naród pcha się do karcianych, należałoby mu dostarczyć ich więcej, a nie mniej.Ciekawe, kto o tym decyduje.Nie w tym jednak leży sedno rzeczy.Owe pokerowe automaty prezentują sobą dwa rodzaje, jeden rodzaj po złotówce, drugi po pięć złotych, a nie tak dawno jeszcze był po dwa.Pięć złotych trochę graczy spłoszyło, powoli się przyzwyczajają, ale wciąż z lekkimi oporami, bo żre to pieniądze w przerażającym tempie.Górna granica wysokości stawki na złotówkowych wynosi 20, a na tych piątkowych 5, a gra się w ogóle żywą gotówką.Wszystkie proponują dublowanie, co ma swój sens.Pod warunkiem, że wyjdzie, i tu właśnie zbliżamy się do tajemnicy.Wśród klientów kasyna pałęta się olbrzymia ilość Dalekiego Wschodu.Zważywszy pewien brak ścisłej wiedzy o rasach ludzkich, nikt nie wie, czy są to Japończycy, Chińczycy, Koreańczycy, czy jeszcze co innego i wobec tego określa się ich ogólnie mianem Japończyków lub też mówi się zwyczajnie „żółte i skośne”.No i oni dublują.Sposób dublowania na wszystkich automatach jest ten sam, działa na zasadzie duże-małe, z tym że ustawia te pięć kart, pierwsza odkryta i szukamy większej od niej w pozostałych czterech.Biała rasa dostaje na front asy, króle, dżokery, a nawet jeśli piątki czy siódemki, to dalej pojawiają się dwójki i trójki.Nie trafi nieszczęsny większej, skoro w ogóle jej nie ma.Żółta, z przyczyn nieznanych, na początku miewa coś byle jakiego, dalej same duże, a nawet jeśli z przodu wypadnie im król, to gdzieś tam z pewnością tkwi as, którego potrafią wywęszyć.Dżokera na front nie dostają nigdy.Z jednego układu, z dwóch par albo trójki, tym piekielnym dublowaniem uzyskują majątek, stosują je przy każdej grze i po pięć razy im wychodzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Wiadomość z ostatniej chwili:Na tym pasku u góry widniało już przeszło sto czterdzieści tysięcy nowych złotych i sprawa zaczynała być wysoce interesująca, kiedy przyjechał gość z Wrocławia, wrzucił trzy pierwsze pięćdziesięciogroszówki i trzy właściwe jajka ustawiły mu się same.Oto klasyczny przykład rzetelnego fartu!Drugi zestaw automatów, ten złożony z sześciu sztuk, wypada kosztowniej, bo trzeba wrzucać po pięć złotych, żeby korzyść z trzech jajek osiągnąć.Jeśli trafi się je za dwie złotówki, albo nawet za cztery, głównej wygranej nie będzie i jajka zostaną zmarnowane.Z niewiadomych przyczyn te złotówkowe dają trzy jajka częściej i owa suma do wygrania, widoczna na pasku u góry, bywa mniejsza, co oczywiście łagodzi sensację.Jednostka z młodszego pokolenia, syn mojego kumpla, niejaki Tadzio, koniecznie chciał zobaczyć kasyno, w którym nigdy nie był.- Żaden problem - powiedziałam bez emocji.- Możemy jechać nawet zaraz, wszystko ci pokażę.Tadzio się ucieszył, skoczył szybko do domu, żeby ubrać się w krawat, co o tyle nie miało sensu, że w moim mieszkaniu do dziś wiszą krawaty po moich synach i spokojnie mógł włożyć którykolwiek, a nie o urodę mu przecież chodziło.Marriott też pod tym względem nie zgłasza żadnych wymagań, krawat może być w różowe małpy, względnie żałobny, ganc pomada, byle był.Za to na miejscu okazało się, iż przeszkodę stanowią dżinsy, które nam nie przyszły do głowy.Jednakże, po krótkim wahaniu, w drodze wyjątku i na moją prośbę, Tadzia wpuszczono.Zapewniłam solennie, iż, mimo dżinsów, zachowa się przyzwoicie, znam go prawie od urodzenia i biorę na siebie za niego odpowiedzialność.Pokazałam mu palcem wszystko, zarekomendowałam automaty pokerowe, Tadzio wymienił fundusze na złotówki i zasiadł do gry.Miał przy sobie pięćdziesiąt nowych złotych.Wcześniej moja przyjaciółka wzięła do Grandu pięćdziesiąt tysięcy starych, później druga też wzięła pięćdziesiąt nowych.Pojęcia nie mam, dlaczego wszystkim nowicjuszom suma pięćdziesiąt uparcie wydawała się właściwa i tyle ze sobą brali.Nie wnikając w jego poglądy, też zasiadłam do gry.Po krótkiej chwili Tadzio oznajmił, że tu mu się nie podoba i pójdzie tam.- Możesz - zezwoliłam z roztargnieniem.- Tam też po złotówce.Ale tamte są nudne.Nie szkodzi, Tadzio chciał nudne.Jego rzecz.Zajęłam się własną grą i po kolejnej krótkiej chwili usłyszałam od strony owych jajeczno-złotówkowych automatów przeraźliwe brzęki i dydolenie.Przyleciał rozpromieniony Tadzio i oznajmił, że właśnie trafił pięć milionów na stare pieniądze i całkiem mu to starczy do szczęścia, kasyno ogromnie mu się podoba, ale bardzo się go boi i zaraz sobie idzie.Przydarzyła mu się któraś z głównych wygranych, trzy siódemki zapewne, bo, niestety, nie trzy jajka, a szkoda.W każdym razie pięć milionów wziął i więcej się tam nie pokazał.Normalna sprawa, jednostka, po raz pierwszy obecna w miejscu rozpusty, z reguły wygrywa.A propos brzęków i dydolenia, jajeczne automaty tym się odznaczają, że wysoka wygrana wymaga obecności obsługi technicznej i wypłaty gotówkowej.Zanim nie nastąpi ponowne włączenie automatu, koszmarne urządzenie gra.Gra.! Trudno to nazwać grą, denerwujące rzępolenie na jednej strunie budzi chęć wydania rozpaczliwego okrzyku:- Mamusiu, kiedy ten pan wreszcie przepiłuje tę skrzynkę?!Rzępolenie trwa przy tym potwornie długo, cel zaś ma dyplomatyczno-reklamowy.Żeby wszyscy zauważyli, że na tym draństwie też można wygrać.Może i racja, zdaje się, że łatwiej wygrać, niż wytrzymać te dźwięki, nie jestem muzykalna, ale nawet i mnie uszy więdną.Osoby obdarzone lepszym słuchem zielenieją na twarzy i zaczynają do wtóru zgrzytać zębami.* * *W ścisłym związku z automatami powiało w tymże kasynie nieodgadnioną tajemnicą i zjawiskiem niepojętym.Największym powodzeniem cieszyły się i cieszą automaty pokerowe, pomijając oczywiście sporadyczne walki z jajkami.Tych pokerowych jest za mało, więcej stoi nudnych i w rezultacie pokerowe są oblężone, a pozostałe się marnują.To tak na marginesie, nawet przy ostatnich nowych zakupach sprowadzono nie to co trzeba, czego zrozumieć nie potrafię, bo każdy widzi, co się dzieje.Kierownictwu powinno chyba zależeć na grze? Skoro naród pcha się do karcianych, należałoby mu dostarczyć ich więcej, a nie mniej.Ciekawe, kto o tym decyduje.Nie w tym jednak leży sedno rzeczy.Owe pokerowe automaty prezentują sobą dwa rodzaje, jeden rodzaj po złotówce, drugi po pięć złotych, a nie tak dawno jeszcze był po dwa.Pięć złotych trochę graczy spłoszyło, powoli się przyzwyczajają, ale wciąż z lekkimi oporami, bo żre to pieniądze w przerażającym tempie.Górna granica wysokości stawki na złotówkowych wynosi 20, a na tych piątkowych 5, a gra się w ogóle żywą gotówką.Wszystkie proponują dublowanie, co ma swój sens.Pod warunkiem, że wyjdzie, i tu właśnie zbliżamy się do tajemnicy.Wśród klientów kasyna pałęta się olbrzymia ilość Dalekiego Wschodu.Zważywszy pewien brak ścisłej wiedzy o rasach ludzkich, nikt nie wie, czy są to Japończycy, Chińczycy, Koreańczycy, czy jeszcze co innego i wobec tego określa się ich ogólnie mianem Japończyków lub też mówi się zwyczajnie „żółte i skośne”.No i oni dublują.Sposób dublowania na wszystkich automatach jest ten sam, działa na zasadzie duże-małe, z tym że ustawia te pięć kart, pierwsza odkryta i szukamy większej od niej w pozostałych czterech.Biała rasa dostaje na front asy, króle, dżokery, a nawet jeśli piątki czy siódemki, to dalej pojawiają się dwójki i trójki.Nie trafi nieszczęsny większej, skoro w ogóle jej nie ma.Żółta, z przyczyn nieznanych, na początku miewa coś byle jakiego, dalej same duże, a nawet jeśli z przodu wypadnie im król, to gdzieś tam z pewnością tkwi as, którego potrafią wywęszyć.Dżokera na front nie dostają nigdy.Z jednego układu, z dwóch par albo trójki, tym piekielnym dublowaniem uzyskują majątek, stosują je przy każdej grze i po pięć razy im wychodzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]