Pokrewne
- Strona Główna
- Werner Carl Heisenberg Fizyka a filozofia
- Heisenberg Werner Carl Fizyka a filozofia
- Francoise Sagan Witaj smutku
- Sagan Carl Kontakt (SCAN dal 912)
- Sagan Carl Kontakt (3)
- Sagan Carl Kontakt (2)
- Vinge Joan D Królowe 02 Królowa Lata Zmiana
- EBook A Certification Guide
- Asimov Isaac Narodziny Fundacji
- Paul Harris Close Up Seduction
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aniadka.keep
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wpierw facet kręci się po całym Argusie jak zły szeląg, potem z betami wprowadza ci się do mieszkania, bo już jesteś pewna, że kochasz tego drania, a minutę później nawet nie możesz dostać go do telefonu.”.W końcu postanowiła, że trudno, pójdzie na spotkanie, choćby to miało znaczyć, że będą z Kitzem siedzieć na przeciw siebie i gapić się sobie w oczy.Kitz entuzjastycznie poparł budowę Maszyny, Drumlin ostrożnie przychylił się ku temu, der Heer i Honicutt przynajmniej dyplomatycznie milczeli, zaś biedny Valerian skręcał się z braku własnego zdania.Wkrótce dwaj pierwsi zaczęli roztrząsać lokalizację przyszłej budowy: jak słusznie zauważył Xi, koszt spedycji na drugą stronę Księżyca, by tam zbudować ośrodek konstrukcyjny, czy choćby samą linię montażową, wykluczał wstępnie całe przedsięwzięcie.- Gdy zastosować hamowanie aerodynamiczne, to spedycja w przeliczeniu na kilogram carga wypadłaby taniej na Phobos i Deimos niż na drugą stronę Księżyca - podsunął Bobby Bui.- A czym do diabła jest Fobosidejmos? - chciał wiedzieć Kitz.- To satelity Marsa.Mówiłem o hamowaniu aerodynamicznym w atmosferze marsjańskiej.- Jak długo leci się na Phobosa? Lub na Deimosa? - spytał Drumlin, nie przerywając mieszania kawy.- Może rok.Ale gdyby stworzyć międzyplanetarną linię przesyłową i dobrze rozmieścić zespół statków transferowych.- Rok? - prychnął Drumlin.- Porównując z trzema dniami na Księżyc? Drogi Bui, przestań nam mącić w głowach.- Ja tylko sugerowałem.- bronił się Bui.- Pan wie, po prostu temat do dyskusji.Der Heer zdawał się niecierpliwy i rozkojarzony.Widać było wielkie ciśnienie spraw, pod którym żył ostatnimi dniami - na przemian unikał jej wzroku albo patrzył, jakby prosząco.Uznała to za przychylny omen.Tymczasem Drumlin mówił:- Jeśli tak się martwicie, że to jest Maszyna Zagłady, pomyślcie chwilę o energetycznym zapleczu.Gdyby nastąpić miał jakiś potworny wybuch, skąd maszyna ma wziąć na to energię? Dopóki w instrukcji nie ma słowa o jakimiś reaktorze produkującym gigawaty energii nuklearnej, twierdzę, że nie musimy się przejmować Sądem Ostatecznym.- Moi kochani - Ellie zwróciła się zarazem do Kitza i Drumlina, którzy siedzieli obok siebie oddzieleni talerzykiem z biszkoptami.- Czy moglibyście wyjawić powody, dla których tak wam się spieszy do budowy?Zanim Kitz odpowiedział, zerknął bystro na Honicutta i der Heera.- To posiedzenie jest tajne - zaczął - i wierzymy, że niczym, co tu jest omawiane, nie podzielisz się ze swymi radzieckimi przyjaciółmi.Chodzi o to, że choć nie wiemy, co ta maszyna ma zrobić, to z analiz Drumlina wynika, iż opisano tam jakieś nowe technologie.Może w ogóle nowe gałęzie przemysłu? Budowa Maszyny wiąże się więc z wielkim ekonomicznym postępem, tak sądzę.Wiele nowego się dowiemy, i to ma także znaczenie militarne.Podobny punkt widzenia podzielają też Rosjanie, dlatego tak nas się trzymają.Otwiera się cała nieznana dziedzina technologii, którą oni też chcieliby kontrolować, zwłaszcza że są w poważnych kłopotach gospodarczych.Poza tym może w instrukcji znajdzie się opis jakiejś nadzwyczajnej broni? Albo czegoś, co da się dobrze sprzedać? Oni nie są pewni, zauważ, że Baruda ciągle ostrzegał przed kosztami.Gdyby teraz spalić taśmy, zniszczyć radioteleskopy, to przynajmniej tyle by osiągnęli, że ich przewaga wojskowa nie uległaby zachwianiu.Dlatego tak słodziutko nawołują do umiarkowania.I sobie z ludźmi pogrywają - zaśmiał się szeroko.Pod względem temperamentu Kitz należy do stworów kompletnie bezkrwistych - pomyślała - ale trudno posądzić go, że jest głupi.Kiedy jest zimny i wyrachowany, odpycha ludzi od siebie.Dlatego nakłada czasem kostium wielkomiejskiego przyjemniaczka, ale to jest - zdefiniowała swym naukowym słownikiem - cieniutka okładzina jednocząsteczkowa.- Pozwól, że teraz ja tobie zadam pytanie - ciągnął Kitz.- Zwróciłaś zapewne uwagę, że Baruda napomknął o niepełnym ujawnianiu informacji.Czy rzeczywiście brakuje nam jakichś danych?- Niewielkiej części początkowej - odparła - tego, co nadawano w pierwszych tygodniach.Trochę później zdarzyły się też luki w linii chińskiego odbioru.I jest nadal pewna ilość danych, które każda ze stron przechowuje dla siebie.Mimo to nie mówiłabym o jakimś problemie zatrzymywania danych, zwłaszcza że uzupełnimy wszystko, jeżeli Wiadomość zacznie się powtarzać.- Jeżeli.- zakrakał Drumlin [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Wpierw facet kręci się po całym Argusie jak zły szeląg, potem z betami wprowadza ci się do mieszkania, bo już jesteś pewna, że kochasz tego drania, a minutę później nawet nie możesz dostać go do telefonu.”.W końcu postanowiła, że trudno, pójdzie na spotkanie, choćby to miało znaczyć, że będą z Kitzem siedzieć na przeciw siebie i gapić się sobie w oczy.Kitz entuzjastycznie poparł budowę Maszyny, Drumlin ostrożnie przychylił się ku temu, der Heer i Honicutt przynajmniej dyplomatycznie milczeli, zaś biedny Valerian skręcał się z braku własnego zdania.Wkrótce dwaj pierwsi zaczęli roztrząsać lokalizację przyszłej budowy: jak słusznie zauważył Xi, koszt spedycji na drugą stronę Księżyca, by tam zbudować ośrodek konstrukcyjny, czy choćby samą linię montażową, wykluczał wstępnie całe przedsięwzięcie.- Gdy zastosować hamowanie aerodynamiczne, to spedycja w przeliczeniu na kilogram carga wypadłaby taniej na Phobos i Deimos niż na drugą stronę Księżyca - podsunął Bobby Bui.- A czym do diabła jest Fobosidejmos? - chciał wiedzieć Kitz.- To satelity Marsa.Mówiłem o hamowaniu aerodynamicznym w atmosferze marsjańskiej.- Jak długo leci się na Phobosa? Lub na Deimosa? - spytał Drumlin, nie przerywając mieszania kawy.- Może rok.Ale gdyby stworzyć międzyplanetarną linię przesyłową i dobrze rozmieścić zespół statków transferowych.- Rok? - prychnął Drumlin.- Porównując z trzema dniami na Księżyc? Drogi Bui, przestań nam mącić w głowach.- Ja tylko sugerowałem.- bronił się Bui.- Pan wie, po prostu temat do dyskusji.Der Heer zdawał się niecierpliwy i rozkojarzony.Widać było wielkie ciśnienie spraw, pod którym żył ostatnimi dniami - na przemian unikał jej wzroku albo patrzył, jakby prosząco.Uznała to za przychylny omen.Tymczasem Drumlin mówił:- Jeśli tak się martwicie, że to jest Maszyna Zagłady, pomyślcie chwilę o energetycznym zapleczu.Gdyby nastąpić miał jakiś potworny wybuch, skąd maszyna ma wziąć na to energię? Dopóki w instrukcji nie ma słowa o jakimiś reaktorze produkującym gigawaty energii nuklearnej, twierdzę, że nie musimy się przejmować Sądem Ostatecznym.- Moi kochani - Ellie zwróciła się zarazem do Kitza i Drumlina, którzy siedzieli obok siebie oddzieleni talerzykiem z biszkoptami.- Czy moglibyście wyjawić powody, dla których tak wam się spieszy do budowy?Zanim Kitz odpowiedział, zerknął bystro na Honicutta i der Heera.- To posiedzenie jest tajne - zaczął - i wierzymy, że niczym, co tu jest omawiane, nie podzielisz się ze swymi radzieckimi przyjaciółmi.Chodzi o to, że choć nie wiemy, co ta maszyna ma zrobić, to z analiz Drumlina wynika, iż opisano tam jakieś nowe technologie.Może w ogóle nowe gałęzie przemysłu? Budowa Maszyny wiąże się więc z wielkim ekonomicznym postępem, tak sądzę.Wiele nowego się dowiemy, i to ma także znaczenie militarne.Podobny punkt widzenia podzielają też Rosjanie, dlatego tak nas się trzymają.Otwiera się cała nieznana dziedzina technologii, którą oni też chcieliby kontrolować, zwłaszcza że są w poważnych kłopotach gospodarczych.Poza tym może w instrukcji znajdzie się opis jakiejś nadzwyczajnej broni? Albo czegoś, co da się dobrze sprzedać? Oni nie są pewni, zauważ, że Baruda ciągle ostrzegał przed kosztami.Gdyby teraz spalić taśmy, zniszczyć radioteleskopy, to przynajmniej tyle by osiągnęli, że ich przewaga wojskowa nie uległaby zachwianiu.Dlatego tak słodziutko nawołują do umiarkowania.I sobie z ludźmi pogrywają - zaśmiał się szeroko.Pod względem temperamentu Kitz należy do stworów kompletnie bezkrwistych - pomyślała - ale trudno posądzić go, że jest głupi.Kiedy jest zimny i wyrachowany, odpycha ludzi od siebie.Dlatego nakłada czasem kostium wielkomiejskiego przyjemniaczka, ale to jest - zdefiniowała swym naukowym słownikiem - cieniutka okładzina jednocząsteczkowa.- Pozwól, że teraz ja tobie zadam pytanie - ciągnął Kitz.- Zwróciłaś zapewne uwagę, że Baruda napomknął o niepełnym ujawnianiu informacji.Czy rzeczywiście brakuje nam jakichś danych?- Niewielkiej części początkowej - odparła - tego, co nadawano w pierwszych tygodniach.Trochę później zdarzyły się też luki w linii chińskiego odbioru.I jest nadal pewna ilość danych, które każda ze stron przechowuje dla siebie.Mimo to nie mówiłabym o jakimś problemie zatrzymywania danych, zwłaszcza że uzupełnimy wszystko, jeżeli Wiadomość zacznie się powtarzać.- Jeżeli.- zakrakał Drumlin [ Pobierz całość w formacie PDF ]