[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zmiech mnieogarnia na te zabiegi.Chwili spokoju mu nie dadzą, a w Warszawie na dodatekbankierówny i kupcówny w procesji idą.Przebierać może jak w ulęgałkach.Aukaszek na swoim postawił z ową botaniką, a, co tam, niech ma.Gorszarzecz, że te pół włóki na same rośliny, dziwaczne jakieś, jakby chwasty hodował,między naszymi stawami a Zagroblem leżą, a tam panna Flora Grobelska już zeświata zjechała.Wojażowali Grobelscy, aż całą majętność stracili, aż pan Grobel-ski gdzieś pod Wiedniem umarł i podobno w sposób nieprzyzwoity.Takem słysza-ła, że do domu go wiozły obie, żona i córka, już ciężko chorego, bo się przy tymupierał, i na jakowejś stacji doktorów wołali, ale za pózno, na rękach im duchawyzionął, na peronie kolei, jak nędzarz jakiś, Bagaże im odjechały, a ze służbyledwo jedna pokojówka została i działy się tam straszne rzeczy.W trumnie go na-reszcie do Zagrobla dowiozły.Na resztkach siedzą, do oszczędności pozór mają,bo żałoba, ale powszechnie wiadomo, że im nic prawie nie zostało.A tu od służbymnie dobiega, że Aukaszek samo imię panny Flory za omen sobie poczytuje, botu Flora i tam flora, i tylko do niej od swoich badań się odrywa.A panna Florastraszną miłość do zielska przejawia.no i masz, teraz się dopiero dowiaduję, że do stawu wpadła, Aukaszek jąratował i tak znajomość została zawarta, coś okropnego.Zgorszenie publiczne,bez ubrania oboje, Aukaszek w samej koszuli, panna Flora boso, w pończochachtylko, bo pantofle lekkie w wodzie pogubiła, wierzchnią suknię z niej zdarł, o sito-wie zaczepioną, w halkach ledwo została, i jeszcze na rękach ją niósł do dworu.Wszyscy ludzie na to patrzyli.Już widzę, co z tego będzie, nie musi mój syn wiel-136 kiego posagu szukać, ale żeby zaraz z córką bankruta się żenić, tegom nie chciała.W dodatku do Paryżów, Wiedniów i różnych bodów przywykłą.Metoda podrywania ciotecznego dziadka Aukasza przez cioteczną babcię Flo-rę rozbawiła Justynę ogromnie.Z rzewnym westchnieniem wspomniała, że kocha-li się podobno zgoła nad życie, co nawet sama miała okazję we wczesnej młodościstwierdzić, i razem w czasie ostatniej wojny to życie stracili.Dzieci ich również.W trzydziestym dziewiątym roku w samochodzie siedzieli wszyscy, do Głuchowausiłując dojechać, i w ten samochód bomba trafiła.Nie musieli płakać po sobienawzajem.mnie na złość Mateusz mówi, że młodszy syn rozumny, obejrzał, co bierze,nim się namyślił, bo to pod sukniami różne defekty mogą być ukryte.Może i niebyło tam takiej wielkiej potrzeby suknię z niej zdzierać, ale z okazji skorzystał,a podobno panna Flora nogi ma niezwykle kształtne i same nogi za dobre wianowystarczą.Wstyd i obraza boska.Chichocze jak taki diabeł i ze zgorszenia sięwyśmiewa.Tu Justyna przypomniała sobie nagle.Jakże, widziała przecież wujeczną bab-cię Florę na owym złotym weselu pradziadków! Zabrzęczały jej w uszach kąśliweszepty, jak to Flora nową, gorszącą modę wykorzystuje, żeby nareszcie publicz-nie nogi pokazywać, na co chęci od młodości miała, i że też Aukaszek jej tego niewzbroni.W złotej sukni była, mieniącej się, z przodu aż do kolan rozciętej, stądte nogi.Co za przedziwne rzeczy dziecko potrafi zapamiętać.!.nie do wiary, żeby młoda panienka sama z siebie tyle rozumu miała! Przy-szła mnie Zosia prosić, by pana Porajskiego deklaracji, Boże broń, nie przyjmo-wać, bo choć ona wprost powiedziała, że go nie chce, on się upiera przed rodzi-cami stanąć.A ona go nie chce, bo jest bufon nadęty, twarz ma do owcy podobną,a pretensje jak co najmniej następca tronu, i głupi do tego.Całą rozmowę szczerąz najmłodszą córką odbyłam i sama byłam zdumiona, że się na lep tej mody napana Porajskiego wziąć nie dala.I coś mi z tego wychodzi, że tam ktoś inny jejsię podoba, ale nie wiem kto, bo tak daleko w zwierzeniach już się nie posunęła.Niepokoję się trochę, a ona chyba milczy, bo jego niepewna [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl