Pokrewne
- Strona Główna
- Joanna.Chmielewska. .Ksiazka.Poniekad.Kucharska.PL.PDF.eBook.(osloskop.net)
- Chmielewska Joanna Dwie Trzecie Sukcesu (www.ksiaz
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga (2)
- Chmielewska Joanna Krowa Niebianska (www.ksiazki4u
- Chmielewska Joanna Nawiedzony Dom (www.ksiazki4u.p
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga (3)
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga
- Chmielewska Joanna Dwie trzecie sukcesu (SCAN dal
- Chmielewska Joanna (Nie)boszczyk Maz (www.ksiazki4
- Chmielewska Joanna Zbieg Okolicznosci (www.ksiazki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dmn.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A Rudy Sprężynowiec powiedział “za długo to się ciągnie" i znów coś.A ten z uszami powiedział jeszcze “opłaci się, opłaci".I coś jeszcze.I wtedy właśnie podjechał nasz gospodarz na motorze i do tego z uszami wrzasnął “hola, szefie!'Rudy Sprężynowiec z miejsca zawinął się i poszedł i ten z uszami też zaczął iść, ale pan Jonatan rzucił motor i zastawił mu drogę i gibali się koło siebie jakoś tak głupio, że nic nie można było usłyszeć.Ale usłyszałem.Pan Jonatan powiedział “jak długo ja mam czekać?" a ten z uszami powiedział “już zaraz, co pan myśli, to jest delikatna robota" a potem mówili ciszej.Pan Jonatan powiedział “może bym i znalazł" ale nie wiem, co dalej, a potem machnął jakoś tak głowądo tego milicjanta, a ten z uszami wzdrygnął się i jeszcze powiedział “pan miejscowy, to panu łatwo".I jeszcze coś i poleciał.Pan Jonatan został, zły był, wzruszył ramionami, patrzył za nim,a potem podniósł motor i odjechał.Dobrze, że tam byłaś, bo bym nie zdążył zobaczyć numeru.Janeczka w skupieniu przetrawiała informacje.- To znaczy, że pan Jonatan też należy do szajki - orzekła posępnie.- Ten z uszamigo wynajął do roboty, do tego szukania i pewnie mu nie płaci.Pawełek usiłował równocześnie pokiwać i pokręcić głową.- Do roboty to owszem, ale coś mi tu nie gra.Powiedział “już zaraz, co pan myśli, to jest delikatna robota".To tak, jakby sam szukał, a pan Jonatan go poganiał.- No to jeszcze inaczej.Rudy Sprężynowiec wynajął ich obu.- Ale Rudy Sprężynowiec poszedł od razu, całkiem tak, jakby nie chciał się wtrącaći w ogóle mieć z tym do czynienia.- Ale przecież wiemy, że ma, nie? A jeżeli ich wynajął.To on jest pewnie taki szef, który się wcale nie pokazuje pracownikom! Wiesz, oni w ogóle nie wiedzą, kto jest ich szefem,i myślą, że to całkiem kto inny.Pan Jonatan zna tego z uszami, a nic nie wie o Rudym Sprężynowcu.Z tą hipotezą Pawełek po krótkim namyśle zdecydował się zgodzić.- Owszem, możliwe.Ten z uszami załatwia z szefem i to jest ta delikatna robota.Pewnie ma wydusić z niego więcej pieniędzy, albo co.A pan Jonatan ma szukać.- A Rudy Sprężynowiec myśli, że ten z uszami sam szuka - uzupełniła Janeczka.- Albo go w ogóle nie obchodzi, kto szuka, byleby znaleźli.Ale już mamy trzech.- Czekaj! - przerwał Pawełek.- Ich jest czterech.Rudy Sprężynowiec to jeden.Siedziałw domku.Ten z łopatą to drugi.A kierowca trzeci.- Kierowca to ten z uszami!- Może być.Ale ten, co leciał z łopatą, to nie był pan Jonatan.- Jesteś pewien? Ciemno było.- Ale pan Jonatan ma brodę, a ten z łopatą nie miał brody! I Rudy Sprężynowiec to teżnie był! Znaczy musi być jeszcze czwarty!Janeczka przyznała bratu słuszność.Istotnie, musiał istnieć czwarty.Szajka rozgałęziała się przerażająco, całkowicie przerastając ich możliwości śledcze.- Cała nadzieja, że Chaber da im radę! - westchnęła, ruszając dalej w las.Pawełek ruszył za nią.- A w ogóle to to jest ciężka draka - oznajmił dramatycznie.- Szpiegowska afera.Te obce wywiady przylazły tu węszyć w tajemnicy i wcale nie wiem, czy nie powinniśmy zawiadomić milicji.- Nie możemy.- Dlaczego?- Bo nas wpakują do domu poprawczego.Widzieli nasze przekraczanie granicy.Może myślisz, że nie powiedzą, tak z uprzejmości, co? A w dodatku wiadomo, że będziemy musieli przekraczać jeszcze raz.- O, jak rany.Faktycznie.To co zrobić?Janeczka już miała gotową receptę.- Nic.Tylko jedna rzecz nam została.Wiesz, jak to jest, jak będziemy mieli wielkie zasługi, możliwe, że darują nam przekraczanie.Musimy ich wyśledzić sami i może nawet zabrać im te dokumenty, i wszystko mieć gotowe, i wtedy niech sobie gadają.Pawełek z miejsca zapalił się do pomysłu.- Jasne! Tylko tak! A jak mamy przekraczać, to od razu, zanim co.Blisko już, możemy teraz popatrzeć, czy tam nie rośnie druga róża.I zaraz jutro odwalimy robotę.Tego samego wieczoru patrol WOP-u dostrzegł drobną zmianę terenu w przygranicznym pasie ziemi niczyjej.Kilka metrów od siatki widniał świeżo wykopany, średniej wielkości dół.Było to zjawisko dość osobliwe i trochę nietypowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.A Rudy Sprężynowiec powiedział “za długo to się ciągnie" i znów coś.A ten z uszami powiedział jeszcze “opłaci się, opłaci".I coś jeszcze.I wtedy właśnie podjechał nasz gospodarz na motorze i do tego z uszami wrzasnął “hola, szefie!'Rudy Sprężynowiec z miejsca zawinął się i poszedł i ten z uszami też zaczął iść, ale pan Jonatan rzucił motor i zastawił mu drogę i gibali się koło siebie jakoś tak głupio, że nic nie można było usłyszeć.Ale usłyszałem.Pan Jonatan powiedział “jak długo ja mam czekać?" a ten z uszami powiedział “już zaraz, co pan myśli, to jest delikatna robota" a potem mówili ciszej.Pan Jonatan powiedział “może bym i znalazł" ale nie wiem, co dalej, a potem machnął jakoś tak głowądo tego milicjanta, a ten z uszami wzdrygnął się i jeszcze powiedział “pan miejscowy, to panu łatwo".I jeszcze coś i poleciał.Pan Jonatan został, zły był, wzruszył ramionami, patrzył za nim,a potem podniósł motor i odjechał.Dobrze, że tam byłaś, bo bym nie zdążył zobaczyć numeru.Janeczka w skupieniu przetrawiała informacje.- To znaczy, że pan Jonatan też należy do szajki - orzekła posępnie.- Ten z uszamigo wynajął do roboty, do tego szukania i pewnie mu nie płaci.Pawełek usiłował równocześnie pokiwać i pokręcić głową.- Do roboty to owszem, ale coś mi tu nie gra.Powiedział “już zaraz, co pan myśli, to jest delikatna robota".To tak, jakby sam szukał, a pan Jonatan go poganiał.- No to jeszcze inaczej.Rudy Sprężynowiec wynajął ich obu.- Ale Rudy Sprężynowiec poszedł od razu, całkiem tak, jakby nie chciał się wtrącaći w ogóle mieć z tym do czynienia.- Ale przecież wiemy, że ma, nie? A jeżeli ich wynajął.To on jest pewnie taki szef, który się wcale nie pokazuje pracownikom! Wiesz, oni w ogóle nie wiedzą, kto jest ich szefem,i myślą, że to całkiem kto inny.Pan Jonatan zna tego z uszami, a nic nie wie o Rudym Sprężynowcu.Z tą hipotezą Pawełek po krótkim namyśle zdecydował się zgodzić.- Owszem, możliwe.Ten z uszami załatwia z szefem i to jest ta delikatna robota.Pewnie ma wydusić z niego więcej pieniędzy, albo co.A pan Jonatan ma szukać.- A Rudy Sprężynowiec myśli, że ten z uszami sam szuka - uzupełniła Janeczka.- Albo go w ogóle nie obchodzi, kto szuka, byleby znaleźli.Ale już mamy trzech.- Czekaj! - przerwał Pawełek.- Ich jest czterech.Rudy Sprężynowiec to jeden.Siedziałw domku.Ten z łopatą to drugi.A kierowca trzeci.- Kierowca to ten z uszami!- Może być.Ale ten, co leciał z łopatą, to nie był pan Jonatan.- Jesteś pewien? Ciemno było.- Ale pan Jonatan ma brodę, a ten z łopatą nie miał brody! I Rudy Sprężynowiec to teżnie był! Znaczy musi być jeszcze czwarty!Janeczka przyznała bratu słuszność.Istotnie, musiał istnieć czwarty.Szajka rozgałęziała się przerażająco, całkowicie przerastając ich możliwości śledcze.- Cała nadzieja, że Chaber da im radę! - westchnęła, ruszając dalej w las.Pawełek ruszył za nią.- A w ogóle to to jest ciężka draka - oznajmił dramatycznie.- Szpiegowska afera.Te obce wywiady przylazły tu węszyć w tajemnicy i wcale nie wiem, czy nie powinniśmy zawiadomić milicji.- Nie możemy.- Dlaczego?- Bo nas wpakują do domu poprawczego.Widzieli nasze przekraczanie granicy.Może myślisz, że nie powiedzą, tak z uprzejmości, co? A w dodatku wiadomo, że będziemy musieli przekraczać jeszcze raz.- O, jak rany.Faktycznie.To co zrobić?Janeczka już miała gotową receptę.- Nic.Tylko jedna rzecz nam została.Wiesz, jak to jest, jak będziemy mieli wielkie zasługi, możliwe, że darują nam przekraczanie.Musimy ich wyśledzić sami i może nawet zabrać im te dokumenty, i wszystko mieć gotowe, i wtedy niech sobie gadają.Pawełek z miejsca zapalił się do pomysłu.- Jasne! Tylko tak! A jak mamy przekraczać, to od razu, zanim co.Blisko już, możemy teraz popatrzeć, czy tam nie rośnie druga róża.I zaraz jutro odwalimy robotę.Tego samego wieczoru patrol WOP-u dostrzegł drobną zmianę terenu w przygranicznym pasie ziemi niczyjej.Kilka metrów od siatki widniał świeżo wykopany, średniej wielkości dół.Było to zjawisko dość osobliwe i trochę nietypowe [ Pobierz całość w formacie PDF ]