Pokrewne
- Strona Główna
- c5 9aw. Jan Od Krzy c5 bca Dzie c5 82a
- 0199291454.Oxford.University.Press.USA.Values.and.Virtues.Aristotelianism.in.Contemporary.Ethics.Jan.2007
- Jan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie (tom. II)
- Jan III Sobieski Listy do Królowej Marysienki
- corneille pierre, racine jan baptiste tragedie
- Professional Feature Writing Bruce Garrison(4)
- Efekt Motyla (sukces, firma, biznes, motywacja) (2)
- Niebiosa Pern
- Marion Zimmer Bradley Dom swiatow
- Norton Andre Czarodziejka ze Swiata Czarowni
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anndan.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie tylko bowiem Bóg jąkocha ujęty jej włosem, lecz rozkochał się w niej zraniony jej okiem.Przyczyna, dla którejrozkochał się w niej tak mocno, odsłania w tym wierszu, a było nią to, że On zechciałspojrzeniem przydać jej łaski, aby ją sobie przyjemną uczynić, dając jej miłość dla włosa ikształtując swą miłością wiarę jej oka.I dlatego mówi: przez to we mnie się rozkochałeś.Bóg bowiem, udzielając duszy swej łaski, czyni ją tym samym godną i zdolną do przyjęciaJego miłości.Jest to więc tak, jakby mówiła: ponieważ udzieliłeś mi Twych łask, które sądarami godnymi Twej miłości, przez to we mnie się rozkochałeś, to znaczy, udzielasz miprzez to coraz więcej łask.Wyraża to i św.Jan: daje łaskę za łaskę", której udzielił (J 1,16),czyli udziela coraz to więcej łaski.Bez Jego bowiem łaski nie można na Jego łaskę zasłużyć.6.Dla należytego zrozumienia tych spraw należy wiedzieć, że Bóg jak nie kocha niczegopoza sobą, tak samo również kocha wszystko nie inaczej, jak samego siebie.Wszystkobowiem kocha dla siebie, zaś miłość ma rację celu.Bóg więc nie kocha stworzeń dla nichsamych, tylko dla siebie.Gdy więc kocha duszę, tym samym wprowadza ją niejako w siebie,równa jaz sobą, czyli kocha jaw sobie samym tą samą miłością, jaką kocha siebie.Dlategodusza w każdym czynie, jako że spełnia go w Bogu, zasługuje na miłość Boga.Postawionabowiem w takiej wzniosłości i łasce, w każdym czynie wysługuje samego Boga.I dlategomówi:A mym zrenicom dano wzniosie łaski.7.Znaczy to, że w tym zaszczycie i łasce, jakiej mi udzieliły oczy Twego miłosierdzia, gdy namnie spoglądałeś czyniąc mnie sobie przyjemną i godną Twego spojrzenia, zasługiwały%7łe mogę podziwiać piękności Twej brzaski.8.Czyli innymi słowy, władze mojej duszy, o Oblubieńcze mój, będące oczyma, którymimogę Cię widzieć, zasłużyły wznieść się do oglądania Ciebie.Przedtem zaś w nędzy swegoprzyziemnego działania i uzdolnienia naturalnego były słabe i niskie.Spojrzenie duszy naBoga oznacza to samo, co spełnienie czynów w Jego łasce.Zasłużyły więc władze duszy nato uwielbienie Boga, ponieważ uwielbiały swego Boga w łasce, w której wszelki czyn jestzasługujący.Oświecone i podniesione przez łaskę Boga i Jego dobroć, uwielbiają w Nim to,co już widzą, a czego przedtem dla swej ślepoty i niskości nie mogły dostrzec.I cóż te oczy już widziały? Widziały wzniosłość cnót, obfitość słodyczy, nieskończonądobroć, miłość i miłosierdzie Boga, niezliczone dobrodziejstwa, jakie od Niego otrzymaładusza - tak teraz, będąc bardzo zbliżona do Boga, jak przedtem, gdy nie była.Wysłużyłysobie oczy duszy, że mogą to wszystko już oglądać z zasługą.Są bowiem już miłe iprzyjemne Oblubieńcowi.Poprzednio nie tylko nie mogły tego widzieć i uwielbiać, ale nawetnie miały należytego pojęcia o tym wszystkim.Wielka jest bowiem ociężałość i ślepota duszypozbawionej Jego łaski.9.Wiele byłoby tu do powiedzenia i ubolewania, gdy widzi się, jak daleka jest dusza od tego,co czynić powinna, gdy nie jest oświecona Bożą miłością.Zamiast bowiem, jak powinna,poznawać te i inne niezliczone łaski, tak doczesne jak i duchowe, które od Boga odebrała i nakażdym kroku odbiera, uwielbiać Go za nie i służyć Mu nieustannie ze wszystkich sił, nietylko tego nie czyni, lecz nawet nie zasługuje na poznanie i oglądanie tego, ani na zdaniesobie z tego sprawy, bo aż dotąd dochodzi nędza tych, którzy żyją, lub by rzec lepiej, umarlisą w grzechu.33.O NIE CHCIEJ MN POGARDZAWPROWADZENIE DO NASTPNEJ STROFY1.Dla głębszego zrozumienia tego, cośmy mówili i o czym mówić będziemy, należywiedzieć, że spojrzenie Boże sprawia w duszy cztery dobra: oczyszcza ją, ozdabia, wzbogacai oświeca.Podobnie jak słońce, kiedy zsyła swe promienie, osusza, rozgrzewa, ozdabia ioświeca.Odkąd Pan Bóg złożył w duszy te trzy ostatnie dobra, jako że przez nie staje się dusza takprzyjemna Bogu, już nie pamięta zupełnie jej brzydoty i grzechów, które ją przedtem plamiły,jak to mówi przez Ezechiela (18,22).Gdy dusza raz opuściła grzech czy brud, Bóg niewypomina go już więcej ani nie umniejsza swej łaski.Nie sądzi bowiem dwa razy za jedno(Nah 1,9).Chociaż Jednak Bóg zapomina o złości i grzechu, przebaczywszy je raz, nie powinna duszadlatego zapominać o swych dawnych grzechach.Mówi bowiem Mędrzec: Za odpuszczonygrzech nie bądz bez bojazni (Syr 5,5) [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Nie tylko bowiem Bóg jąkocha ujęty jej włosem, lecz rozkochał się w niej zraniony jej okiem.Przyczyna, dla którejrozkochał się w niej tak mocno, odsłania w tym wierszu, a było nią to, że On zechciałspojrzeniem przydać jej łaski, aby ją sobie przyjemną uczynić, dając jej miłość dla włosa ikształtując swą miłością wiarę jej oka.I dlatego mówi: przez to we mnie się rozkochałeś.Bóg bowiem, udzielając duszy swej łaski, czyni ją tym samym godną i zdolną do przyjęciaJego miłości.Jest to więc tak, jakby mówiła: ponieważ udzieliłeś mi Twych łask, które sądarami godnymi Twej miłości, przez to we mnie się rozkochałeś, to znaczy, udzielasz miprzez to coraz więcej łask.Wyraża to i św.Jan: daje łaskę za łaskę", której udzielił (J 1,16),czyli udziela coraz to więcej łaski.Bez Jego bowiem łaski nie można na Jego łaskę zasłużyć.6.Dla należytego zrozumienia tych spraw należy wiedzieć, że Bóg jak nie kocha niczegopoza sobą, tak samo również kocha wszystko nie inaczej, jak samego siebie.Wszystkobowiem kocha dla siebie, zaś miłość ma rację celu.Bóg więc nie kocha stworzeń dla nichsamych, tylko dla siebie.Gdy więc kocha duszę, tym samym wprowadza ją niejako w siebie,równa jaz sobą, czyli kocha jaw sobie samym tą samą miłością, jaką kocha siebie.Dlategodusza w każdym czynie, jako że spełnia go w Bogu, zasługuje na miłość Boga.Postawionabowiem w takiej wzniosłości i łasce, w każdym czynie wysługuje samego Boga.I dlategomówi:A mym zrenicom dano wzniosie łaski.7.Znaczy to, że w tym zaszczycie i łasce, jakiej mi udzieliły oczy Twego miłosierdzia, gdy namnie spoglądałeś czyniąc mnie sobie przyjemną i godną Twego spojrzenia, zasługiwały%7łe mogę podziwiać piękności Twej brzaski.8.Czyli innymi słowy, władze mojej duszy, o Oblubieńcze mój, będące oczyma, którymimogę Cię widzieć, zasłużyły wznieść się do oglądania Ciebie.Przedtem zaś w nędzy swegoprzyziemnego działania i uzdolnienia naturalnego były słabe i niskie.Spojrzenie duszy naBoga oznacza to samo, co spełnienie czynów w Jego łasce.Zasłużyły więc władze duszy nato uwielbienie Boga, ponieważ uwielbiały swego Boga w łasce, w której wszelki czyn jestzasługujący.Oświecone i podniesione przez łaskę Boga i Jego dobroć, uwielbiają w Nim to,co już widzą, a czego przedtem dla swej ślepoty i niskości nie mogły dostrzec.I cóż te oczy już widziały? Widziały wzniosłość cnót, obfitość słodyczy, nieskończonądobroć, miłość i miłosierdzie Boga, niezliczone dobrodziejstwa, jakie od Niego otrzymaładusza - tak teraz, będąc bardzo zbliżona do Boga, jak przedtem, gdy nie była.Wysłużyłysobie oczy duszy, że mogą to wszystko już oglądać z zasługą.Są bowiem już miłe iprzyjemne Oblubieńcowi.Poprzednio nie tylko nie mogły tego widzieć i uwielbiać, ale nawetnie miały należytego pojęcia o tym wszystkim.Wielka jest bowiem ociężałość i ślepota duszypozbawionej Jego łaski.9.Wiele byłoby tu do powiedzenia i ubolewania, gdy widzi się, jak daleka jest dusza od tego,co czynić powinna, gdy nie jest oświecona Bożą miłością.Zamiast bowiem, jak powinna,poznawać te i inne niezliczone łaski, tak doczesne jak i duchowe, które od Boga odebrała i nakażdym kroku odbiera, uwielbiać Go za nie i służyć Mu nieustannie ze wszystkich sił, nietylko tego nie czyni, lecz nawet nie zasługuje na poznanie i oglądanie tego, ani na zdaniesobie z tego sprawy, bo aż dotąd dochodzi nędza tych, którzy żyją, lub by rzec lepiej, umarlisą w grzechu.33.O NIE CHCIEJ MN POGARDZAWPROWADZENIE DO NASTPNEJ STROFY1.Dla głębszego zrozumienia tego, cośmy mówili i o czym mówić będziemy, należywiedzieć, że spojrzenie Boże sprawia w duszy cztery dobra: oczyszcza ją, ozdabia, wzbogacai oświeca.Podobnie jak słońce, kiedy zsyła swe promienie, osusza, rozgrzewa, ozdabia ioświeca.Odkąd Pan Bóg złożył w duszy te trzy ostatnie dobra, jako że przez nie staje się dusza takprzyjemna Bogu, już nie pamięta zupełnie jej brzydoty i grzechów, które ją przedtem plamiły,jak to mówi przez Ezechiela (18,22).Gdy dusza raz opuściła grzech czy brud, Bóg niewypomina go już więcej ani nie umniejsza swej łaski.Nie sądzi bowiem dwa razy za jedno(Nah 1,9).Chociaż Jednak Bóg zapomina o złości i grzechu, przebaczywszy je raz, nie powinna duszadlatego zapominać o swych dawnych grzechach.Mówi bowiem Mędrzec: Za odpuszczonygrzech nie bądz bez bojazni (Syr 5,5) [ Pobierz całość w formacie PDF ]