[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Assunta rzuciła się na ziemię, krzycząc w nieznanym języku.Vicka złapala ją delikatnie za rękę i nakazała osłupiałym ludziom: "Nie płaczcie, ale módlcie się".Wszyscy zaczęli usilnie modlić się; młodzi i starzy.Modlono się w różnych językach, gdyż pielgrzymi pochodzili z różnych krajów.Vicka pokropiła Assuntę wodą święconą, a następnie zapytała ją, czy czuje się już lepiej.Kobieta dała znak ręką, że tak.Sądziliśmy, że zostala uwol-112niona i wymieniliśmy radosne spojrzenia.Szatan jednak wydobył z niej przerażający krzyk.Udawał, że odszedł, abyśmy przestali się modlić.Rozpoczęliśmy modlitwę na nowo, tym razem w sposób bardziej uporządkowany, odmawiając różaniec.Pewien mężczyzna podniósł dłonie i trzymał je skierowane na plecy Assunty, nie dotykając jej jednak.Szatanowi przeszkadzał ten gest, dlatego Assuntakrzyczała i rzucała się.Trzeba było ją przytrzymywać, bo chciała rzucić się na tego człowieka.Do akcji wkroczył jakiś młodzieniec: wysoki blondyn, z niebieskimi oczami.Z wielką mocą zaczął walczyć z diabłem.Zrozumiałem tylko, że nakazywał mu podporządkować się Jezusowi Chrystusowi.Dialog był trudny, prowadzony po angielsku.Assunta nie zna angieIskiego, a jednak żywo dyskutowała.Zaintonowałem litanię loretańską.Na wezwanie "Królowo Aniołów" szatan przeraźliwie krzykął.Osiem osób musiało przytrzymać Assuntę.Powtarzaliśmy wiele razy to wezwanie, wciąż głośniej.Uczestniczyli w tym wszyscy obecni.Był to najważniejszy moment.Później Vicka zbliżyła się do mnie: "Modlimy się juz trzy godziny.Czas, by zaprowadzić ją do kościoła".Pewien Włoch, znającyangielski, powtórzył mi jedno ze stwierdzeń diabła: powiedział, że jest w niej dwadzieścia złych duchów.Poszliśmy do kościoła.Assuntę wprowadzono do kaplicy objawień.Tam o.Slavko i o.Felipe modlili się nad nią, aż do dziewiętnastej.Później wyszliśmy znowu powtórzyć o dwudziestej pierwszej.W kaplicy pierwszych objawień dwóch kapłanów modliło się jeszcze do dwudziestej trzeciej.Później dowiedzieliśmy się, że Assunta mówiła różnymi językami.Wyznaczono nam spotkanie na popołudnie następnego dnia.Przypadek określono jako bardzo ciężki.Następnego ranka poszliśmy do o.Jozo, który po odprawieniu Mszy św.położył ręce na głowie Assunty.Złe duchy113nie wytrzymały tego gestu i zareagowały gwałtownie.O.Jozo kazał zaprowadzić Assuntę do kościoła.Trzeba było wciągnąć ją na siłę.Było dużo ludzi.Ojciec wykorzystał ich obecność, by przeprowadzić katechezę na temat istnienia diabła.Później pomodlił się i pokropił kilka razy Assuntę wodą święconą.Reakcje szatana stawały się coraz gwałtowniejsze.Musieliśmy jednak wrócić do Medziugorje.O.Jozo zdążył nam powiedzieć, że trzeba zmusić Assuntę do współpracy.Była zbyt pasywna, nie pomagała.O trzynastej o.Slavko i o.Felipe ponownie zaczęli się modlić w domu parafialnym.Po godzinie zostaliśmy wezwani do modlitewnej współpracy.Dowiedzieliśmy się, że złe duchy zostały mocno osłabione, ale do całkowitego zwycięstwa potrzebapełnej akceptacji Assunty.Podczas modlitwy, zakonnicy próbowali nakłonić nieszczęsliwą do wypowiedzenia imienia Jezus.Próbowała, ale wydawato się, że zaczyna się dusić.Położono jej na piersiach krzyż i nakazano, aby wyrzekła się wszelkiego rodzaju magii lub czarów (w podobnych przypadkach jest to gest decydujący).Assunta przytaknęła, tego było trzeba.Kontynuowano modlitwę tak długo, aż Assunta zdołała wymówić imię Jezusa, później rozpoczęła Zdrowaś Mario.W tym momencie wybuchnęła gwałtownym płaczem.Była wolna! Wyszliśmy i udaliśmy się do kościoła.Dotarła do nas wiadomość, że Vicka poczuła się źle w tym samym momencie, w którym Assunta została uwolniona.Vicka modliła się o to uwolnienie.W kościele Assunta stała w pierwszym rzędzie.Z wielką gorliwością uczestniczyła w modlitwie różańcowej i w Mszy św.Nie miała żadnych oporów w przystąpieniu do Komunii św.A to jest ważnym sprawdzianem.Po upływie pięciu lat mogę stwierdzić, że uzdrowienie było całkowite.Teraz ta kobieta jest żywym świadectwem miłosierdzia Boga i jedną z najaktywniejszych członkiń grupy mo-114dlitewnej.Nie waha się powiedzieć, że jej uzdrowienie było zwycięstwem Niepokalanego Serca Maryi.Biskup popierający modlitwy o uwolnienie.Listem duszpasterskim z 29.06.1992 r.J.E.AndreaGemma, biskup Isemia-Venafro, wydał polecenie, które, moim zdaniem, godne jest naśladowania przez podejmowanie analogicznych inicjatyw ze strony wszystkich biskupów.Zacytuję główne wątki tego listu, pomijając wszystkie motywacje biblijne i teologiczne, już szeroko omówione na stronach tej książki.Pismo św.mówi o diable ponad 1000 razy, sam Nowy Testament wspomina go prawie 500 razy.Cieszymy się, że jeden odważny biskup potrafi dostrzeć to, z czego świat katolicki pozornie niezdaje sobie już sprawy.Ufam, że Pan pozwoli nam cieszyć się owocem inicjatywy, którą podejmuję zupełnie świadomie i w poczuciu duszpasterskiej odpowiedzialności.Chciałbym, abyście w duchu wiary i posłuszeństwa zaakceptowali wskazania tego dokumentu, zaangażowali się w ich realizację, budząc w sobie akt ufnej nadziei teologalnej.-Nękająca i ukryta działalność szatana - jak nazywa ją papież Jan Paweł ll - jest, wierzcie mi, bardziej rozpowszechniona i zgubna niż można by sądzić.Sarkastyczny sceptycyzm pseudo-mędrców tego świata lub też chrześcijan i nauczycieli religijnych jest owocem niedoinformowania, a zatem powierzchowności.Przez to niedoinformowanie i lekceważący stosunek do problemu oddajemy szatanowi przysługę w jego walce o odniesienie zwycięstwa.Nikt, proszę o to duszpasterzy ludu Bożego, nie powinien115traktować tego tematu lekceważąco.Byłoby to zawinione lub zaniedbanie i poza tym mogłoby stać się powodem zgorszenia.Wierzę, że do obowiązków kapłańskiej posługi należy wysłuchiwanie wszystkich wiemych z ogromną cierpliwością, naprawdę ogromną.Zwłaszcza duszpasterze winni wszystko poddawać zdrowemu rozeznaniu.Lecz nigdy, nigdy, nigdy dusza cierpiąca, być może nie zdająca sobie sprawy, że jest opanowana przez szatana – bo czyż nie należy to do jego profesji? - nie może być traktowana powierzchownie.Nie można minimalizować jej problemów lub gorzej, odmawiać wysłuchania.Jezus tak nie czynił! Czyż nie wiedzą świętci szafarze, że właśnie ich obojętność zmusza często ludzi prostych i pozbawionych oparcia do zwracania się do magów i czarowników lub w kierunku innych zgubnych praktyk, które są uprzywilejowanym narzędziem interwencji szatana i jego triumfu!?Nieustawajcie w wysiłkach, aby trzymać z daleka od tego wszystkiego naszych wiernych! Dla obrony przedwpływami złego ducha zalecam utworzenie grup modlitwnych o uwolnienie, precyzując, że uważam za także te, którym udzieliłem specjalnego zezwolenia, i którym przewodniczy wyświęcony kapłan [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl