[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To co z tą próbą?***Próba wypadła świetnie, a kolacja jeszcze lepiej.Jillian i Benjamin wy-brali uroczą restaurację i zarezerwowali całą salę z tarasem na dachu.Ser-wowano wino i szampana, goście krążyli między sobą i rozmawiali.Wszy-scy byli w wesołych nastrojach.Zamiast typowych niewielkich porcji przy-stawek podano przekąski w formie bufetu, tak aby skłonić gości do poru-szania się między stolikami i poznawania się.Przez większość wieczoru trzymaliśmy się z Simonem blisko siebie,chyba że akurat pomagałam Jillian przy ostatnich poprawkach.Pannamłoda miała kilka druhen, ale to mnie Jillian ufała najbardziej i moimobowiązkiem było trzymać rękę na pulsie oraz reagować na nieoczekiwa-ne zdarzenia w czasie ślubu.To dlatego miałam w torebce mały zestaw doszycia i krem na hemoroidy.I żel na zapuchnięte oczy.Między rozmowami z kuzynami i partnerami w interesach Jilliani Benjamina Simonowi udawało się porywać mnie na potajemne pocałun-ki i erotyczne szepty w różne zakamarki restauracji. 89/332 Co w ciebie wstąpiło?  spytałam, uspokajając oddech po namiętnympocałunku na tarasie.Wyszłam, żeby się trochę przewietrzyć, kiedy dopa-dły mnie wprawne ręce Wallbangera. Lepiej, żeby weszło coś w ciebie  wyszeptał i opierając mnie o ba-rierkę, obrócił w stronę panoramy miasta.Mocno obejmował mnie rękamii przyciskał swoim ciałem.Odchyliłam głowę w tył i położyłam mu ją naramieniu, a on całował mnie po szyi.Westchnęłam, wplatając dłonie w jego włosy. Zachowuj się. Nic z tego. Aagodnie, ale stanowczo naparł na mnie biodrami.Moja kobiecość natychmiast zareagowała na jego pieszczoty. Stęskniłemsię.Jak długo musimy tu zostać? Hmm, chyba nie powinniśmy wychodzić, zanim Jillian i Benjaminnie będą gotowi, aby zakończyć imprezę.Myślę, że& Ooo!  Mocniej od-chyliłam głowę na jego ramię, kiedy przesunął dłoń z moich bioderw górę, tuż pod moje piersi. Nie powinniśmy czy nie możemy?Nie mogłam się skupić. Ym, cóż.Może moglibyśmy, mmm. Byłam bezsilna.Dotykał mniecoraz pewniej i zaczął unosić moją spódnicę do góry. Dobra.Powinni-śmy już iść.To szaleństwo. Zuch dziewczyna. W minutę pożegnałam się z gośćmi, po trzechminutach staliśmy w windzie, a po pięciu Simon wsadził mnie do taksów-ki.I prawie mnie tam wziął.Przynajmniej bardzo się starał. 90/332***Próbował wsunąć mi ręce pod sukienkę już w aucie, a potem kiedyszliśmy po schodach do mieszkania.Skutecznie się broniłam, ale podda-łam się uczuciu w dole brzucha i oddałam Simonowi prowadzenie, kiedyoparł mnie o oparcie kanapy i zdjął mi majtki.Zębami.Niesamowite.Wielokrotnie czytałam opis takich scen w romansach, ale nigdy niedoświadczyłam tego w swoim życiu.Zawsze się zastanawiałam, jakie touczucie.Czy facet wgryza się w skórę na biodrze? Zaczepia kłem o gum-kę? Powieści erotyczne wspominają tylko o zębach, a więc czy użycie ustbyłoby oszustwem? Albo jeśli facet pomaga sobie rękami, ale zęby są głów-nym narzędziem ściągania majtek, czy to się liczy?Powieści romantyczne powieściami romantycznymi, ale oto, jak to robiWallbanger.Prawie zdarł ze mnie sukienkę, kiedy tylko weszliśmy do mieszkania.Tyłem prowadził mnie przez ciemne pokoje, jednocześnie całując po szyii pieszcząc moje piersi, a wtedy oparłam się o kanapę.Pózniej czułam materiał obicia na twarzy, bo Simon obrócił mniei pchnął na oparcie, tak że pupę miałam w górze.Myślicie, że zwróciłamuwagę na to, że kanapa ugniata mnie w czoło? Jasne, że nie.PrzecieżWallbanger klęczał między moimi nogami.Całował namiętnie tył moich ud i uniósł w górę sukienkę.Rozsunął miszerzej nogi.Czułam na skórze jego ciepły oddech, kiedy wsuwał palcepod koronkę majtek.Czy wystroiłam się dla mojego mężczyzny? Jasne, żetak. 91/332Biała, piękna koronka.Serce musiało zabić mu szybciej.I teraz właśnietak było.Pocałował mnie przez materiał.Mimo przeszkody czułam jegomocny język.Krzyknęłam.Czekałam na tę pieszczotę od chwili, w którejpchnął mnie na barierkę tarasu.Oplótł mnie w pasie i oparł głowę o moje pośladki, tak abym wygięłasię bardziej w jego stronę.Pomrukując, bo tylko tak mogę opisać gardło-we dzwięki, które z siebie wydobywał, chwycił zębami gumkę moich maj-tek i ściągnął je w dół ud, do kolan.I dalej już nie, bo Simon był niecier-pliwy.Mruczał z zadowoleniem, kiedy ja stałam z wypiętym tyłkiem i majtka-mi wiszącymi na kolanach. Mmm, moja słodka cipka.Nie wszyscy mężczyzni lubią posługiwać się słowem na  c.Niektórzywypowiadają je ciągle, także w codziennej rozmowie.Ale aby słowo na  czrobiło wrażenie, musi zostać użyte w odpowiednim momencie i miejscuoraz we właściwy sposób.Stosowanie wulgaryzmów to sztuka.Jeśli robiszto za często, staje się nudne.A jeśli w ogóle z tego rezygnujesz, to coś cięomija.Simon miał bardzo dobre wyczucie.Przypominał talerz wybornejpornograficznej potrawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl