[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nadalbyła piękna i dumna.I bolało mnie, gdy na nią patrzyłem.Potrząsnąłem ją łagodnie za ramię.Otworzyła oczy, uśmiechnęła się słaboi usiadła. Witaj, Vlad.Też usiadłem obok, ale nie za blisko. Witaj.Przetarła oczy i po paru chwilach powiedziała: Miałam długą rozmowę z twoim dziadkiem.Myślę, że tego właśnie chcia-łeś.Prawda? Nie bylibyśmy w stanie spokojnie porozmawiać.Miałem nadzieję, że onznajdzie sposób, by powiedzieć ci to, czego ja nie miałem szansy.Pokiwała głową. Chcesz mi o tym opowiedzieć?  spytałem.181  Nie jestem pewna.to, co ci wtedy powiedziałam, dlaczego jesteś nie-szczęśliwy, to nadal jest prawda.tak myślę. Rozumiem. I myślę, że nadal będę pracowała z Kellym, bo to słuszne. Jak chcesz. Ale to nie jest cała odpowiedz.i nie na wszystkie pytania.Kiedy zdecy-dowałam się zacząć tam działać, myślałam, że to rozwiązuje wszystko, i nie po-traktowałam cię właściwie.Przepraszam.Dopiero teraz dotarło do mnie, że resztaświata nie przestała żyć tylko dlatego, że ja zajęłam się czymś nowym.Pracujęz Kellym, bo uważam to za swój obowiązek, ale moje obowiązki na tym się niekończą.Mam także zobowiązania względem ciebie.Ponieważ umilkła na dłużej, jak się okazało, powiedziałem w końcu: Nie chcę, żebyś wróciła tylko dlatego, że uważasz to za swój obowiązek.Westchnęła. Rozumiem, o co ci chodzi, i nie traktuję tego w ten sposób.Problem w tym,że masz rację: powinnam była z tobą porozmawiać, gdy tylko się to zaczęło.Alenie mogłam się na to zdobyć.bałam się zaryzykować nas.Rozumiesz, co mamna myśli?Przyglądałem się jej zaskoczony  takie wytłumaczenie, przyznaję, nie przy-szło mi do głowy.Tak dobrze się maskowała, że nie podejrzewałem, iż tak jak jamoże czuć się przestraszona i niepewna.Nie bardzo wiedziałem, co jej odpowie-dzieć, więc powiedziałem po prostu: Kocham cię.Wyciągnęła rękę i objąłem ją.Po chwili spytałem: Wrócisz? A powinnam? Nadal musimy sporo spraw dopracować.Przypomniał mi się ostatni zakup i zachichotałem. Pracy to nam akurat nie zabraknie. Hmm? Właśnie kupiłem Południową Adrilankhę  oznajmiłem.Wytrzeszczyła oczy i zamarła. Odkupiłeś od Hertha?  spytała po chwili. Odkupiłem.Pokiwała głową. To rzeczywiście musimy poważnie porozmawiać. Też tak myślę, ale nie teraz. Nie teraz  zgodziła się, a po chwili dodała:  Jestem zdecydowana pra-cować dla dobra ludzi i Teckli.I nadal nie wiem, co ty o tym sądzisz. Nie podoba mi się to, choć do końca jeszcze nie wiem.Nie wiem też, czywypali ponowne zamieszkanie razem.Wiem, że mi cię brak i że to boli.182 Pokiwała głową i powiedziała: W takim razie wrócę, jeśli chcesz, i spróbujemy wspólnie nad resztą po-pracować. Chcę.Objęliśmy się i dla mnie było to niczym uroczystość.Miałem wrażenie, jak-bym był skazańcem, którego nagle ułaskawiono.I rzeczywiście tak się czułem.Wtedy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl