Pokrewne
- Strona Główna
- Trylogia Lando Calrissiana.02.Lando Calrissian i Ogniowicher Oseona
- Trylogia Lando Calrissiana.01.Lando Calrissian i Mysloharfa Sharow (2)
- Carter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagher 03 Nie oceniaj dziewczyny po okładce ( nieof.)
- Feist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 Władczyni Imperium
- Tielle St Clare Shadow of the Dragon 03 Smocze narodziny (całoć)
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- MAREK KRAJEWSKI Edward Popielski 03.Liczby Harona (2011)
- Christie Agatha Poirot prowadzi sledztwo (SCAN
- Potop II Henryk Sienkiewicz(1)
- Preston Douglas, Child Lincoln Pendergast 08 Krag ciemnosci (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lala1605.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szefznieruchomiał, usiłując złapać oddech.Hasti chwyciła kuszę Chewbaccy i pojemnik z ciastem, a Badure torbę ze Skynxem, zwnętrza której dobiegało radosne pogwizdywanie.Han schwycił przyjaciela za ramię. Dosyć tego, ruszamy! zawołał.Rzucili się biegiem w kierunku boi, przeskakując przez konopne tratwy.Skareen, któryuważnie śledził przebieg walki, z sykiem wypuścił powietrze.Zmrużywszy oczy, jaszczurzanurzył się w wodzie, by po chwili wynurzyć się w zaprzęgu. Odcumowujcie! zakomenderował.Badure, który jako ostatni wskoczył na tratwę, odwiązał linę.Sądzili, że Skareen szybko ruszy z miejsca, jednak Pływak powoli holował tratwę.Gdybyli już kilkadziesiąt metrów od brzegu, Skareen zatrzymał się i uwolnił się z zaprzęgu. To była wspaniała walka oznajmił z uznaniem.Odrzuciwszy do tyłu łeb, zaryczał,aż rozniosło się po całym jeziorze. Skareen gratuluje wam. Hmm, dziękuję odparł Han skromnie. Dlaczego nie płyniemy dalej? Czekamy na Kasaraxa odparł Skareen pogodnie.Zanim Han zdołał otworzyć usta izaprotestować, tuż obokSkareena wynurzył się łeb drugiego sauropteroida. Mów ich językiem, kobieto rzekł Skareen do przybysza, który był mniejszy idrobniejszy, ale w równym stopniu pokryty bliznami. Przedstawiam ci moich przyjaciół.Ten włochaty jest naprawdę niezwykły, wierz mi na słowo.Kobieta przeszła na język standardowy: Czy naprawdę zamierzasz sprzeciwić się Kasaraxowi? Nikt nie będzie dyktował Skareenowi, gdzie mu wolno, a gdzie nie wolno pracować odparł gad. W takim razie wszyscy jesteśmy z tobą odpowiedziała samica. Powstrzymamyoprychów Kasaraxa na uboczu wody jeziora zafalowały, kryjąc sauropteroida.Wookie popatrzył na nią z uznaniem. Zarzuć kotwicę powiedział Han. Wygaś silniki, odwołaj rezerwację.Niewspominałeś wcześniej o żadnej potyczce. To tylko wyścig, czysta formalność zapewnił go Skareen. Kasarax musi terazudać, że to tylko zawody między nami, aby być w zgodzie z Prawem. Jeżeli uda mu się znalezć pasażerów wtrąciła Hasti. Patrzcie!Kasarax miał kłopoty z zapędzeniem któregokolwiek ze swych podkomendnych natratwę.Klęska zasiała w ich duszach zwątpienie.Gangsterzy nie mieli już ochoty nawłączanie się do kolejnej awantury Pływaka.Ich szef również się wahał.Kasarax stracił nad sobą panowanie.Wynurzył się do połowy z wody, opierając siępłetwami o nabrzeże.Mężczyzni cofnęli się przed potężną, otwartą paszczą i ostrymikłami.Kasarax pochylił się nad ich zsiniałym szefem. Rób, co mówię.Nie znajdziesz miejsca, w którym mógłbyś się przede mną skryć,45@ Han Solo i utracona fortunanawet w tym schronie, który wybudowałeś pod swoim domem.Jeżeli mnie do tegozmusisz, Wydobędę jak muszlę z dna morza.I przez cały czas będziesz słyszał mojekroki.Szef gangsterów blady jak kreda, na łamiących się nogach wszedł na tratwę, zmuszającinnych, niechętnych towarzyszy do zrobienia tego samego. Ten mój bratanek naprawdę ma dar przekonywania rzucił Skareen. Bratanek? spytała Hasti z niedowierzaniem. W rzeczy samej.Całymi latami odpędzałem każdego, który ośmielił się zapędzićw te rejony, ale wreszcie znudziła mi się funkcja Naczelnego Byka.Podryfowałem napółnoc, gdzie klimat cieplejszy, a ryby smaczne i tłuste.Kasarax przez zbyt długi czaspozbawiony był nadzoru i zdziczał.Częściowo to moja wina.Jednak wydaje mi się, że toludzie podsunęli mu ten absurdalny pomysł. Kolejne zwycięstwo postępu mruknął Badure.Kasa-rax już ciągnął swą tratwę wich kierunku. W każdym razie nie martwcie się rzekł Skareen. Pływacy nie zaatakują was, więc nie używajcie przeciwko nim broni.Takie jestPrawo. Czy dotyczy to również pozostałych ludzi? zapytał Han, jednak zbyt pózno.Skareenpodążył już na spotkanie Kasaraxa.Członkowie nabrzeżnego gangu uzbrojeni byli wharpuny, piki i widły.Gady zanurzyły się w wodzie, porykując jeden na drugiego.Skareenprzeszedł na ludzką mowę: Trzymaj się z dala od mojego kursu! zaryczał. A ty od mojego! odparł Kasarax.Obydwaj podążyli w kierunku swoich tratw, zrozmachem wiosłując płetwami.Założywszy uprząż z impetem ruszyli z miejsca.Linyzatrzeszczały, a woda bryzgnęła na wszystkie strony pieniąc się i bulgocząc.Pasażerowieobu tratw padli na dno, szukając jakiegoś uchwytu.Kasarax i Skareen płynęli łeb w łeb,obrzucając się przekleństwami.Han, widząc co się dzieje, zastanowił się, czy wycieczkanaokoło jeziora nie byłaby korzystniejsza.Dlaczego zawsze myślę o pewnych sprawach,gdy jest już zbyt pózno?ROZDZIAA IXKonopne liny grały jak cięciwy.Tratwy sunęły do przodu kołysząc się rytmicznie.Hanzacisnął dłonie na niskim nadburciu.Wody jeziora aż się zaroiły od sauropteroidów,zarówno popleczników Kasaraxa jak i przyjaciół Skareena.Długie, pokryte łuskami szyje,raz po raz wynurzały się nad powierzchnię.Za każdym razem towarzyszyły im potężnefontanny wody. Chewie! zawołała Hasti kurczowo trzymająca się pokładu. Uważaj na torbę!Torba, zawierająca Skynxa, przesunęła się ku rufie.Badure poturlał się szybko i chwyciłją, oplatając nogami.Skynx wysunął głowę z torby i bardziej niż zwykle przekrwionymioczami rozejrzał się wokół.Potem doszedłszy do wniosku, że ich sytuacja jest niepewna,Ruriańczyk wypełznął z torby na plecy Badury i z całej siły zaciskając kończyny na jegoszyi, cisnął pustą flaszkę do wody, po czym krzyknął: Aeee-ee heee-ee stawiam na was pięć dziit! dojrzawszy tratwę Kasaraxa, dodałrozsądnie i dodatkowo pięć na nich.Zanurzył się z powrotem w torbie, którą Badure dokładnie zamknął.Niespokojna jazda nie martwiła Hana tak bardzo, jak fakt, że nie był to normalny wyścig.46@ Han Solo i utracona fortunaObydwa gady wkładały w niego całą swą energię, a żaden nie zyskiwał przewagi.Kasaraxdwukrotnie przechodził do ataku, ale Skareen wyrównywał drogę.Słychać było ichgłuche sapanie.Naraz Kasarax zmienił taktykę, zmniejszając tempo, ale Skareen zarazdostosował się.Po chwili, niespodzianie, młodszy gad zanurkował pod uprzężą Skareenai mocno szarpnął.Zaprzęg Kasaraxa znalazł się między Skareenem i jego tratwą.Han ujrzał szefa gangu wznoszącego siekierę, by odciąć uprząż starego gada.Niezastanawiając się długo, wyciągnął pistolet i strzelił prosto w ostrze, wypalając w nimspory otwór [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Szefznieruchomiał, usiłując złapać oddech.Hasti chwyciła kuszę Chewbaccy i pojemnik z ciastem, a Badure torbę ze Skynxem, zwnętrza której dobiegało radosne pogwizdywanie.Han schwycił przyjaciela za ramię. Dosyć tego, ruszamy! zawołał.Rzucili się biegiem w kierunku boi, przeskakując przez konopne tratwy.Skareen, któryuważnie śledził przebieg walki, z sykiem wypuścił powietrze.Zmrużywszy oczy, jaszczurzanurzył się w wodzie, by po chwili wynurzyć się w zaprzęgu. Odcumowujcie! zakomenderował.Badure, który jako ostatni wskoczył na tratwę, odwiązał linę.Sądzili, że Skareen szybko ruszy z miejsca, jednak Pływak powoli holował tratwę.Gdybyli już kilkadziesiąt metrów od brzegu, Skareen zatrzymał się i uwolnił się z zaprzęgu. To była wspaniała walka oznajmił z uznaniem.Odrzuciwszy do tyłu łeb, zaryczał,aż rozniosło się po całym jeziorze. Skareen gratuluje wam. Hmm, dziękuję odparł Han skromnie. Dlaczego nie płyniemy dalej? Czekamy na Kasaraxa odparł Skareen pogodnie.Zanim Han zdołał otworzyć usta izaprotestować, tuż obokSkareena wynurzył się łeb drugiego sauropteroida. Mów ich językiem, kobieto rzekł Skareen do przybysza, który był mniejszy idrobniejszy, ale w równym stopniu pokryty bliznami. Przedstawiam ci moich przyjaciół.Ten włochaty jest naprawdę niezwykły, wierz mi na słowo.Kobieta przeszła na język standardowy: Czy naprawdę zamierzasz sprzeciwić się Kasaraxowi? Nikt nie będzie dyktował Skareenowi, gdzie mu wolno, a gdzie nie wolno pracować odparł gad. W takim razie wszyscy jesteśmy z tobą odpowiedziała samica. Powstrzymamyoprychów Kasaraxa na uboczu wody jeziora zafalowały, kryjąc sauropteroida.Wookie popatrzył na nią z uznaniem. Zarzuć kotwicę powiedział Han. Wygaś silniki, odwołaj rezerwację.Niewspominałeś wcześniej o żadnej potyczce. To tylko wyścig, czysta formalność zapewnił go Skareen. Kasarax musi terazudać, że to tylko zawody między nami, aby być w zgodzie z Prawem. Jeżeli uda mu się znalezć pasażerów wtrąciła Hasti. Patrzcie!Kasarax miał kłopoty z zapędzeniem któregokolwiek ze swych podkomendnych natratwę.Klęska zasiała w ich duszach zwątpienie.Gangsterzy nie mieli już ochoty nawłączanie się do kolejnej awantury Pływaka.Ich szef również się wahał.Kasarax stracił nad sobą panowanie.Wynurzył się do połowy z wody, opierając siępłetwami o nabrzeże.Mężczyzni cofnęli się przed potężną, otwartą paszczą i ostrymikłami.Kasarax pochylił się nad ich zsiniałym szefem. Rób, co mówię.Nie znajdziesz miejsca, w którym mógłbyś się przede mną skryć,45@ Han Solo i utracona fortunanawet w tym schronie, który wybudowałeś pod swoim domem.Jeżeli mnie do tegozmusisz, Wydobędę jak muszlę z dna morza.I przez cały czas będziesz słyszał mojekroki.Szef gangsterów blady jak kreda, na łamiących się nogach wszedł na tratwę, zmuszającinnych, niechętnych towarzyszy do zrobienia tego samego. Ten mój bratanek naprawdę ma dar przekonywania rzucił Skareen. Bratanek? spytała Hasti z niedowierzaniem. W rzeczy samej.Całymi latami odpędzałem każdego, który ośmielił się zapędzićw te rejony, ale wreszcie znudziła mi się funkcja Naczelnego Byka.Podryfowałem napółnoc, gdzie klimat cieplejszy, a ryby smaczne i tłuste.Kasarax przez zbyt długi czaspozbawiony był nadzoru i zdziczał.Częściowo to moja wina.Jednak wydaje mi się, że toludzie podsunęli mu ten absurdalny pomysł. Kolejne zwycięstwo postępu mruknął Badure.Kasa-rax już ciągnął swą tratwę wich kierunku. W każdym razie nie martwcie się rzekł Skareen. Pływacy nie zaatakują was, więc nie używajcie przeciwko nim broni.Takie jestPrawo. Czy dotyczy to również pozostałych ludzi? zapytał Han, jednak zbyt pózno.Skareenpodążył już na spotkanie Kasaraxa.Członkowie nabrzeżnego gangu uzbrojeni byli wharpuny, piki i widły.Gady zanurzyły się w wodzie, porykując jeden na drugiego.Skareenprzeszedł na ludzką mowę: Trzymaj się z dala od mojego kursu! zaryczał. A ty od mojego! odparł Kasarax.Obydwaj podążyli w kierunku swoich tratw, zrozmachem wiosłując płetwami.Założywszy uprząż z impetem ruszyli z miejsca.Linyzatrzeszczały, a woda bryzgnęła na wszystkie strony pieniąc się i bulgocząc.Pasażerowieobu tratw padli na dno, szukając jakiegoś uchwytu.Kasarax i Skareen płynęli łeb w łeb,obrzucając się przekleństwami.Han, widząc co się dzieje, zastanowił się, czy wycieczkanaokoło jeziora nie byłaby korzystniejsza.Dlaczego zawsze myślę o pewnych sprawach,gdy jest już zbyt pózno?ROZDZIAA IXKonopne liny grały jak cięciwy.Tratwy sunęły do przodu kołysząc się rytmicznie.Hanzacisnął dłonie na niskim nadburciu.Wody jeziora aż się zaroiły od sauropteroidów,zarówno popleczników Kasaraxa jak i przyjaciół Skareena.Długie, pokryte łuskami szyje,raz po raz wynurzały się nad powierzchnię.Za każdym razem towarzyszyły im potężnefontanny wody. Chewie! zawołała Hasti kurczowo trzymająca się pokładu. Uważaj na torbę!Torba, zawierająca Skynxa, przesunęła się ku rufie.Badure poturlał się szybko i chwyciłją, oplatając nogami.Skynx wysunął głowę z torby i bardziej niż zwykle przekrwionymioczami rozejrzał się wokół.Potem doszedłszy do wniosku, że ich sytuacja jest niepewna,Ruriańczyk wypełznął z torby na plecy Badury i z całej siły zaciskając kończyny na jegoszyi, cisnął pustą flaszkę do wody, po czym krzyknął: Aeee-ee heee-ee stawiam na was pięć dziit! dojrzawszy tratwę Kasaraxa, dodałrozsądnie i dodatkowo pięć na nich.Zanurzył się z powrotem w torbie, którą Badure dokładnie zamknął.Niespokojna jazda nie martwiła Hana tak bardzo, jak fakt, że nie był to normalny wyścig.46@ Han Solo i utracona fortunaObydwa gady wkładały w niego całą swą energię, a żaden nie zyskiwał przewagi.Kasaraxdwukrotnie przechodził do ataku, ale Skareen wyrównywał drogę.Słychać było ichgłuche sapanie.Naraz Kasarax zmienił taktykę, zmniejszając tempo, ale Skareen zarazdostosował się.Po chwili, niespodzianie, młodszy gad zanurkował pod uprzężą Skareenai mocno szarpnął.Zaprzęg Kasaraxa znalazł się między Skareenem i jego tratwą.Han ujrzał szefa gangu wznoszącego siekierę, by odciąć uprząż starego gada.Niezastanawiając się długo, wyciągnął pistolet i strzelił prosto w ostrze, wypalając w nimspory otwór [ Pobierz całość w formacie PDF ]