Pokrewne
- Strona Główna
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Carolyn Hart Morderstwo wedlug Agathy Christ (2)
- Christie Agatha Poirot prowadzi sledztwo (SCAN
- Christie Agata Tajemnica lorda Listerdalea (SC
- Hyde Christopher Plan Maxwella (SCAN dal 679)
- Feehan Christine Mrok 14 Mroczna Żšdza
- Christie Agatha Slonie maja dobra pamiec (SCAN
- Christie Agatha Dwanascie prac Herkulesa (SCAN
- Christie Agatha Zlo ktore zyje pod sloncem
- Weber Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- hakuna.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- W jednym tylko mogÄ™ ciÄ™ pocieszyć.Znamy tyle różnych leków, że niebÄ™dziesz cierpiaÅ‚.OczywiÅ›cie w każdej chwili jestem do twojej dyspozycji.Set-Nacht wmusiÅ‚ w siebie porcjÄ™ jagniÄ™cych żeberek z saÅ‚atÄ…, choć zupeÅ‚nienie chciaÅ‚o mu siÄ™ jeść.DziÄ™ki podanym przez lekarza Å›rodkom uÅ›mierzajÄ…cymkrÄ™gosÅ‚up mniej go bolaÅ‚, odbyÅ‚ wiÄ™c półgodzinnÄ… naradÄ™ z wezyrem Horim,potem sekretarz przyniósÅ‚ mu poufnÄ… korespondencjÄ™.- Wasza Królewska Mość, jest pismo od królowej Tausert.PrzywiózÅ‚ jekierownik robót z Miasta Prawdy.- JesteÅ› pewien, że to rzeczywiÅ›cie Paneb Ognik?- Olbrzym, przynajmniej o gÅ‚owÄ™ wyższy od kapitana przybocznej gwardiiWaszej Królewskiej MoÅ›ci.- To rzeczywiÅ›cie on.Ale dlaczego przesyÅ‚kÄ™ przywiózÅ‚ mi osobiÅ›cie?Z ciekawoÅ›ciÄ… zajrzaÅ‚ do listu.ByÅ‚o to krótkie pisemko polecajÄ…ce z proÅ›bÄ… ojak najszybsze przyjÄ™cie kierownika robót.- Ilu mamy interesantów na popoÅ‚udnie?- Czterech, Wasza Królewska Mość.ZarzÄ…dca zbrojowni, naczel.- Każ im przyjść jutro i wezwij tu Paneba.Set-Nacht przepÅ‚ukaÅ‚ usta chÅ‚odnÄ… wodÄ… z natronem i siadÅ‚ na krzeÅ›le zoparciem ozdobionym berÅ‚ami potÄ™gi.ByÅ‚y to symbole patrona Set-Nachta,boga Seta, który opuÅ›ciÅ‚ podopiecznego, w chwili gdy ten zasiadÅ‚ wreszcie natronie.Set-Nacht, podobnie jak Seti Drugi, pragnÄ…Å‚ zostać sÅ‚ugÄ… Seta, ale przeceniÅ‚swe możliwoÅ›ci, gdyż nad niebiaÅ„skim ogniem tego boga potrafiÅ‚ panowaćtylko ojciec Ramzesa Wielkiego, Seti Pierwszy, i żaden z nastÄ™pnych wÅ‚adcównie powinien byÅ‚ iść w jego Å›lady.Ujrzawszy Paneba Ognika, Set-Nacht ożywiÅ‚ siÄ™.- Tausert pisze mi, że spieszno ci byÅ‚o mnie ujrzeć.- Miejsce, jakie wybraÅ‚eÅ› sobie, Wasza Królewska Mość, na zbudowaniegrobowca, okazaÅ‚o siÄ™ nieodpowiednie.- Ach.i chcesz mi zaproponować inne?- Tak, wÅ‚aÅ›nie.- I przybyÅ‚eÅ› tu, by porozmawiać ze mnÄ… na ten temat?- Tak jest, Wasza Królewska Mość, gdyż jest to bardzo specjalne miejsce.- Leży w każdym razie w Dolinie Królów? - z niepokojem zapytaÅ‚ Set-Nacht.- Wydaje mi siÄ™, że ten wielki, bÄ™dÄ…cy wÅ‚aÅ›nie w budowie grobowiecpomieÅ›ciÅ‚by oboje rzÄ…dzÄ…cych obecnie Egiptem faraonów.Paneb powiedziaÅ‚ to poważnie, gÅ‚os wcale mu nie zadrżaÅ‚.- Ten sam grobowiec dla mnie i dla królowej Tausert?- Królowa wyraziÅ‚a już zgodÄ™.Set-Nacht nie ukrywaÅ‚ zdumienia.- Czy jesteÅ› tego.pewien?- CaÅ‚kowicie pewien, Wasza Królewska Mość.- Tausert i Set-Nacht zÅ‚Ä…czeni na caÅ‚Ä… wieczność.I chcesz mojej zgody?- Bardzo bym tego pragnÄ…Å‚.Starzec chÄ™tnie by wstaÅ‚, wyszedÅ‚ na dwór, wezwaÅ‚ doradców, ale nie miaÅ‚już na to siÅ‚.Kilka dni wczeÅ›niej skrzyczaÅ‚by ostro Paneba za tak zuchwaÅ‚Ä…propozycjÄ™.DziÅ› jednak wszystko wyglÄ…daÅ‚o inaczej, caÅ‚kiem inaczej.- Czy prace sÄ… już daleko posuniÄ™te?- Pracujemy szybko - odparÅ‚ Paneb - i wkrótce zacznÄ™ malować wizerunkibogów.Czy mam pokazać Waszej Królewskiej MoÅ›ci projekty?- Nie ma potrzeby, wiem, że jesteÅ› dobrym fachowcem, przyjmujÄ™ twojÄ…propozycjÄ™ i proszÄ™ tylko o jedno.Pospiesz siÄ™, kierowniku robót.vðMehi podążaÅ‚ na wyznaczone przez siebie nocne spotkanie.ProwadziÅ‚drużynÄ™ policji pustynnej z oddziaÅ‚u, który umożliwiÅ‚ Dakterowi schwytanielibijskich zwiadowców.W obecnoÅ›ci generaÅ‚a policjanci czuli siÄ™ wprawdzie trochÄ™ pewniej, bali siÄ™jednak zapuszczać gÅ‚uchÄ… nocÄ… na pustyniÄ™.RoiÅ‚o siÄ™ tu od jadowitych węży,byÅ‚o również mnóstwo zÅ‚ych geniuszy, z którymi nie poradziliby sobie nawetnajlepsi wojacy.Pocieszać siÄ™ można byÅ‚o tylko tym, że Libijczycy i inni zbóje pustynni bÄ™dÄ…tak samo wystraszeni.- TrochÄ™ nas maÅ‚o - odezwaÅ‚ siÄ™ dowódca drużyny.- O tej wyprawie nikt nie może siÄ™ dowiedzieć - przypomniaÅ‚ Mehi.- Za bardzo siÄ™ narażasz, generale.- Naczelnik libijskiego klanu nieÅ‚atwo da siÄ™ zÅ‚apać i wiesz o tym równiedobrze, jak ja.NiebezpieczeÅ„stwo jest, ale trafia siÄ™ nam wyjÄ…tkowasposobność.OsobiÅ›cie cieszÄ™ siÄ™, mogÄ…c wykazać, że nie spÄ™dzam życia wurzÄ™dzie.Czy wyobrażasz sobie radość naszej wÅ‚adczyni, gdy przyprowadzimyjej tego buntownika?- PiÄ™kna to bÄ™dzie zdobycz - przyznaÅ‚ dowódca.Weszli w piÄ…tkÄ™ do uedu gazeli.Posuwali siÄ™ gÄ™siego i zdwoili czujność.Policjant idÄ…cy na przedzie stukaÅ‚ rytmicznie w ziemiÄ™ dÅ‚ugim, rozwidlonymkijem, zamykajÄ…cy pochód niósÅ‚ torbÄ™ przekazanÄ… mu przez Mehiego.Zbliżyli siÄ™ do opuszczonej studni i ogarnÄ…Å‚ ich jeszcze wiÄ™kszy niepokój.- Nie chodzmy dalej, generale.WyÅ›lÄ™ któregoÅ› z moich ludzi, żebyspenetrowaÅ‚ okolicÄ™.- Nie ma potrzeby.Libijczycy i tak tu przyjdÄ….- JeÅ›li nie zachowamy ostrożnoÅ›ci, wybijÄ… nas jak zwierzynÄ™ Å‚ownÄ….- Nie trwóż siÄ™, poruczniku.Najpierw bÄ™dÄ… chcieli obejrzeć, co mamy im dozaoferowania.Pogodny nastrój Mehiego bynajmniej nie uspokoiÅ‚ policjantów.Obawiali siÄ™puÅ‚apki.W odlegÅ‚oÅ›ci kilku kroków od studni pojawili siÄ™ nagle Libijczycy.ByÅ‚o ich oÅ›miu.Podchodzili półkolem i wymachiwali włóczniami.- Nie ruszać siÄ™! - rozkazaÅ‚ generaÅ‚ egipskim policjantom.Sam poszedÅ‚ naprzód.- ChciaÅ‚em siÄ™ spotkać z naczelnikiem plemienia.Czy miaÅ‚ odwagÄ™ tuprzyjść?Do przodu wysunÄ…Å‚ siÄ™ SzeÅ›ciopalczasty.- Nie jestem zwykÅ‚ym zwiadowcÄ…, ale naczelnikiem plemienia i nie bojÄ™ siężadnego żoÅ‚nierza egipskiego.CzyÅ› ty naprawdÄ™ Mehi, dowódca garnizonutebaÅ„skiego?- Tak, to ja.- Po co chciaÅ‚eÅ› siÄ™ ze mnÄ… spotkać?- Za blisko podchodziÅ‚eÅ› ostatnio do naszych granic.- WczeÅ›niej czy pózniej zajmiemy caÅ‚y Egipt.- Na razie chciaÅ‚em ci zaproponować pewnÄ… umowÄ™.SzeÅ›ciopalczasty zdziwiÅ‚ siÄ™ nie mniej od policjantów egipskich.- Nie zajmujÄ™ siÄ™ handlem.- JeÅ›li nadal bÄ™dziesz napadaÅ‚ na karawany, rzucÄ™ przeciw tobie swojewojska i nie zdoÅ‚asz mi siÄ™ wymknąć! Mam ci do zaoferowania coÅ› lepszego.Mehi skinÄ…Å‚ na policjanta niosÄ…cego torbÄ™ i kazaÅ‚ mu podejść.- Otwórz i wysyp zawartość na ziemiÄ™.SzeÅ›ciopalczasty nie wierzyÅ‚ wÅ‚asnym oczom, ale w sÅ‚abym blasku gwiazdpewnie zle byÅ‚o widać.- To wÅ‚aÅ›nie to, o czym myÅ›lisz - powiedziaÅ‚ Mehi.- Nie bój siÄ™ i dotknij.Libijczyk przyklÄ™knÄ…Å‚.ZÅ‚oto! Mnóstwo sztabek zÅ‚ota.prawdziwy majÄ…tek! SpojrzaÅ‚ pytajÄ…co naMehiego.- Czego chcesz w zamian?- Po pierwsze, koniec z napadami w okrÄ™gu tebaÅ„skim, a po drugie drużynaLibijczyków, zawsze do dyspozycji i bezwzglÄ™dnie mi posÅ‚uszna [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.- W jednym tylko mogÄ™ ciÄ™ pocieszyć.Znamy tyle różnych leków, że niebÄ™dziesz cierpiaÅ‚.OczywiÅ›cie w każdej chwili jestem do twojej dyspozycji.Set-Nacht wmusiÅ‚ w siebie porcjÄ™ jagniÄ™cych żeberek z saÅ‚atÄ…, choć zupeÅ‚nienie chciaÅ‚o mu siÄ™ jeść.DziÄ™ki podanym przez lekarza Å›rodkom uÅ›mierzajÄ…cymkrÄ™gosÅ‚up mniej go bolaÅ‚, odbyÅ‚ wiÄ™c półgodzinnÄ… naradÄ™ z wezyrem Horim,potem sekretarz przyniósÅ‚ mu poufnÄ… korespondencjÄ™.- Wasza Królewska Mość, jest pismo od królowej Tausert.PrzywiózÅ‚ jekierownik robót z Miasta Prawdy.- JesteÅ› pewien, że to rzeczywiÅ›cie Paneb Ognik?- Olbrzym, przynajmniej o gÅ‚owÄ™ wyższy od kapitana przybocznej gwardiiWaszej Królewskiej MoÅ›ci.- To rzeczywiÅ›cie on.Ale dlaczego przesyÅ‚kÄ™ przywiózÅ‚ mi osobiÅ›cie?Z ciekawoÅ›ciÄ… zajrzaÅ‚ do listu.ByÅ‚o to krótkie pisemko polecajÄ…ce z proÅ›bÄ… ojak najszybsze przyjÄ™cie kierownika robót.- Ilu mamy interesantów na popoÅ‚udnie?- Czterech, Wasza Królewska Mość.ZarzÄ…dca zbrojowni, naczel.- Każ im przyjść jutro i wezwij tu Paneba.Set-Nacht przepÅ‚ukaÅ‚ usta chÅ‚odnÄ… wodÄ… z natronem i siadÅ‚ na krzeÅ›le zoparciem ozdobionym berÅ‚ami potÄ™gi.ByÅ‚y to symbole patrona Set-Nachta,boga Seta, który opuÅ›ciÅ‚ podopiecznego, w chwili gdy ten zasiadÅ‚ wreszcie natronie.Set-Nacht, podobnie jak Seti Drugi, pragnÄ…Å‚ zostać sÅ‚ugÄ… Seta, ale przeceniÅ‚swe możliwoÅ›ci, gdyż nad niebiaÅ„skim ogniem tego boga potrafiÅ‚ panowaćtylko ojciec Ramzesa Wielkiego, Seti Pierwszy, i żaden z nastÄ™pnych wÅ‚adcównie powinien byÅ‚ iść w jego Å›lady.Ujrzawszy Paneba Ognika, Set-Nacht ożywiÅ‚ siÄ™.- Tausert pisze mi, że spieszno ci byÅ‚o mnie ujrzeć.- Miejsce, jakie wybraÅ‚eÅ› sobie, Wasza Królewska Mość, na zbudowaniegrobowca, okazaÅ‚o siÄ™ nieodpowiednie.- Ach.i chcesz mi zaproponować inne?- Tak, wÅ‚aÅ›nie.- I przybyÅ‚eÅ› tu, by porozmawiać ze mnÄ… na ten temat?- Tak jest, Wasza Królewska Mość, gdyż jest to bardzo specjalne miejsce.- Leży w każdym razie w Dolinie Królów? - z niepokojem zapytaÅ‚ Set-Nacht.- Wydaje mi siÄ™, że ten wielki, bÄ™dÄ…cy wÅ‚aÅ›nie w budowie grobowiecpomieÅ›ciÅ‚by oboje rzÄ…dzÄ…cych obecnie Egiptem faraonów.Paneb powiedziaÅ‚ to poważnie, gÅ‚os wcale mu nie zadrżaÅ‚.- Ten sam grobowiec dla mnie i dla królowej Tausert?- Królowa wyraziÅ‚a już zgodÄ™.Set-Nacht nie ukrywaÅ‚ zdumienia.- Czy jesteÅ› tego.pewien?- CaÅ‚kowicie pewien, Wasza Królewska Mość.- Tausert i Set-Nacht zÅ‚Ä…czeni na caÅ‚Ä… wieczność.I chcesz mojej zgody?- Bardzo bym tego pragnÄ…Å‚.Starzec chÄ™tnie by wstaÅ‚, wyszedÅ‚ na dwór, wezwaÅ‚ doradców, ale nie miaÅ‚już na to siÅ‚.Kilka dni wczeÅ›niej skrzyczaÅ‚by ostro Paneba za tak zuchwaÅ‚Ä…propozycjÄ™.DziÅ› jednak wszystko wyglÄ…daÅ‚o inaczej, caÅ‚kiem inaczej.- Czy prace sÄ… już daleko posuniÄ™te?- Pracujemy szybko - odparÅ‚ Paneb - i wkrótce zacznÄ™ malować wizerunkibogów.Czy mam pokazać Waszej Królewskiej MoÅ›ci projekty?- Nie ma potrzeby, wiem, że jesteÅ› dobrym fachowcem, przyjmujÄ™ twojÄ…propozycjÄ™ i proszÄ™ tylko o jedno.Pospiesz siÄ™, kierowniku robót.vðMehi podążaÅ‚ na wyznaczone przez siebie nocne spotkanie.ProwadziÅ‚drużynÄ™ policji pustynnej z oddziaÅ‚u, który umożliwiÅ‚ Dakterowi schwytanielibijskich zwiadowców.W obecnoÅ›ci generaÅ‚a policjanci czuli siÄ™ wprawdzie trochÄ™ pewniej, bali siÄ™jednak zapuszczać gÅ‚uchÄ… nocÄ… na pustyniÄ™.RoiÅ‚o siÄ™ tu od jadowitych węży,byÅ‚o również mnóstwo zÅ‚ych geniuszy, z którymi nie poradziliby sobie nawetnajlepsi wojacy.Pocieszać siÄ™ można byÅ‚o tylko tym, że Libijczycy i inni zbóje pustynni bÄ™dÄ…tak samo wystraszeni.- TrochÄ™ nas maÅ‚o - odezwaÅ‚ siÄ™ dowódca drużyny.- O tej wyprawie nikt nie może siÄ™ dowiedzieć - przypomniaÅ‚ Mehi.- Za bardzo siÄ™ narażasz, generale.- Naczelnik libijskiego klanu nieÅ‚atwo da siÄ™ zÅ‚apać i wiesz o tym równiedobrze, jak ja.NiebezpieczeÅ„stwo jest, ale trafia siÄ™ nam wyjÄ…tkowasposobność.OsobiÅ›cie cieszÄ™ siÄ™, mogÄ…c wykazać, że nie spÄ™dzam życia wurzÄ™dzie.Czy wyobrażasz sobie radość naszej wÅ‚adczyni, gdy przyprowadzimyjej tego buntownika?- PiÄ™kna to bÄ™dzie zdobycz - przyznaÅ‚ dowódca.Weszli w piÄ…tkÄ™ do uedu gazeli.Posuwali siÄ™ gÄ™siego i zdwoili czujność.Policjant idÄ…cy na przedzie stukaÅ‚ rytmicznie w ziemiÄ™ dÅ‚ugim, rozwidlonymkijem, zamykajÄ…cy pochód niósÅ‚ torbÄ™ przekazanÄ… mu przez Mehiego.Zbliżyli siÄ™ do opuszczonej studni i ogarnÄ…Å‚ ich jeszcze wiÄ™kszy niepokój.- Nie chodzmy dalej, generale.WyÅ›lÄ™ któregoÅ› z moich ludzi, żebyspenetrowaÅ‚ okolicÄ™.- Nie ma potrzeby.Libijczycy i tak tu przyjdÄ….- JeÅ›li nie zachowamy ostrożnoÅ›ci, wybijÄ… nas jak zwierzynÄ™ Å‚ownÄ….- Nie trwóż siÄ™, poruczniku.Najpierw bÄ™dÄ… chcieli obejrzeć, co mamy im dozaoferowania.Pogodny nastrój Mehiego bynajmniej nie uspokoiÅ‚ policjantów.Obawiali siÄ™puÅ‚apki.W odlegÅ‚oÅ›ci kilku kroków od studni pojawili siÄ™ nagle Libijczycy.ByÅ‚o ich oÅ›miu.Podchodzili półkolem i wymachiwali włóczniami.- Nie ruszać siÄ™! - rozkazaÅ‚ generaÅ‚ egipskim policjantom.Sam poszedÅ‚ naprzód.- ChciaÅ‚em siÄ™ spotkać z naczelnikiem plemienia.Czy miaÅ‚ odwagÄ™ tuprzyjść?Do przodu wysunÄ…Å‚ siÄ™ SzeÅ›ciopalczasty.- Nie jestem zwykÅ‚ym zwiadowcÄ…, ale naczelnikiem plemienia i nie bojÄ™ siężadnego żoÅ‚nierza egipskiego.CzyÅ› ty naprawdÄ™ Mehi, dowódca garnizonutebaÅ„skiego?- Tak, to ja.- Po co chciaÅ‚eÅ› siÄ™ ze mnÄ… spotkać?- Za blisko podchodziÅ‚eÅ› ostatnio do naszych granic.- WczeÅ›niej czy pózniej zajmiemy caÅ‚y Egipt.- Na razie chciaÅ‚em ci zaproponować pewnÄ… umowÄ™.SzeÅ›ciopalczasty zdziwiÅ‚ siÄ™ nie mniej od policjantów egipskich.- Nie zajmujÄ™ siÄ™ handlem.- JeÅ›li nadal bÄ™dziesz napadaÅ‚ na karawany, rzucÄ™ przeciw tobie swojewojska i nie zdoÅ‚asz mi siÄ™ wymknąć! Mam ci do zaoferowania coÅ› lepszego.Mehi skinÄ…Å‚ na policjanta niosÄ…cego torbÄ™ i kazaÅ‚ mu podejść.- Otwórz i wysyp zawartość na ziemiÄ™.SzeÅ›ciopalczasty nie wierzyÅ‚ wÅ‚asnym oczom, ale w sÅ‚abym blasku gwiazdpewnie zle byÅ‚o widać.- To wÅ‚aÅ›nie to, o czym myÅ›lisz - powiedziaÅ‚ Mehi.- Nie bój siÄ™ i dotknij.Libijczyk przyklÄ™knÄ…Å‚.ZÅ‚oto! Mnóstwo sztabek zÅ‚ota.prawdziwy majÄ…tek! SpojrzaÅ‚ pytajÄ…co naMehiego.- Czego chcesz w zamian?- Po pierwsze, koniec z napadami w okrÄ™gu tebaÅ„skim, a po drugie drużynaLibijczyków, zawsze do dyspozycji i bezwzglÄ™dnie mi posÅ‚uszna [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]