[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mohamed - zwróciła się do Kawiego - wyjmij kajdanki z torby w przedziale B i niech Lisa przykuje naszych dyplomatów do foteli.Nie ma kogo z nimi zostawić.Jak zechce im się srać, niech robią pod siebie.Drobne upokorzenie wyjdzie im tylko na dobre.Wstała, odwróciła się i sięgnęła na półkę bagażową nad kabiną toalety.Zdjęła miękką torbę podręczną ze znakiem firmowym Gucciego i umieściła ją na fotelu.Odpięła suwak i wyjęła jeden z pistoletów maszynowych typu Ingram MAC-11, zabranych z tajnego arsenału w St.Augustine.Zawiesiła go sobie na szyi i wypchała kieszenie kurtki zapasowymi magazynkami.Mimo woli Kawi poczuł, że jest podniecony.Uroda w połączeniu z bezwzględną siłą niewątpliwie pobudza erotycznie.Shenker widząc wyraz twarzy Libijczyka uśmiechnęła się z wyższością.- Int'a bela sharraf - powiedziała po arabsku.- Wstydu nie masz.Wyszła z przedziału na korytarz za Dieterem Haasem.Ruszyli wzdłuż pociągu w stronę wagonu RPO.- Ai, Annalise, ne int'a khaater - wyszeptał Kawi.- Ciebie lepiej się strzec.Frank Sagadore wrócił do biura i w ciągu pięciu minut jego pokój wypełnił się tłumem urzędników kolei i przedstawicieli różnych służb policyjnych.Wobec tego Frank przeniósł swój sztab operacyjny do pustej sali konferencyjnej na tym samym piętrze, gdzie działała ekipa Donovana.W czasie gdy szef ochrony usiłował zaprowadzić jakiś porządek pośród tuzina osób siedzących przy dużym owalnym stole, następna dwunastka zajęta była instalowaniem teleksu i radia, podłączonych do sieci Donovana, oraz baterii telefonów i urządzeń nagrywających.Zaaferowana krzątanina za stołem i bezładny rozgwar rozmów w każdej chwili groziły chaosem i Sagadore zdawał sobie sprawę, że jeśli nie zrobi z tym czegoś natychmiast, nic z tego wszystkiego nie wyniknie.Wstał więc i rąbnął pięścią w blat stołu.- Cisza, do kurwy nędzy! - ryknął.Natychmiast ucichło i twarze wszystkich obecnych zwróciły się w jego stronę.- Tak lepiej - stwierdził, w dalszym ciągu stojąc.- Chodzi o to - ciągnął - że mamy tu wyjątkowo skomplikowany problem i żadne gadanie o podziale władzy czy kompetencji nic nie pomoże.Przejmuję funkcję szefa sztabu kryzyso­wego i wszyscy albo będą wypełniać moje polecenia, albo w tej chwili wyniosą się stąd w cholerę.Powiódł wzrokiem dookoła stołu, lecz nikt się nie odezwał.- No dobrze - mruknął i zajął miejsce siedzące.- Przede wszystkim proszę, żeby ktoś zanotował parę spraw.Boswell, póki co, ty się tym zajmiesz.Skinął w stronę głównego zawiadowcy Penn Station, zwalistego mężczyzny w wygniecionym garniturze.Boswell wydawał się zaskoczony rolą, jaka mu przypadła, lecz nie protestował.Posłusznie przysunął do siebie blok notatnika i w milczeniu poszukał długopisu zatkniętego w kieszonce na piersi.- Wysłuchajmy wpierw bieżącego raportu.W tej chwili najbardziej potrzebujemy wszelkich możliwych informacji.Rabinovich, pan reprezen­tuje Departament Skarbu.Wysoki mężczyzna w czarnym garniturze, siedzący w połowie długości stołu po prawej ręce Sagadore'a, kiwnął głową, nerwowo stukając gumką od ołówka w leżące przed nim kartki.- Wciąż nie mamy jasności - zaczął z wahaniem.- O ile nam wiadomo, wszystko przebiegało w miarę normalnie aż do chwili odjazdu pociągu.Pieniądze jak zwykle przeniesiono do wagonu Poczty Kolejowej w obrębie dworca przetokowego.Żadnych problemów.Wagon przeto­czono, włączono do składu pociągu, i odjazd.Wszystko zgodnie z planem.Wysłaliśmy Lotną, Doddsa i MacMillana.Dwaj strażnicy z RPO regularnie nawiązywali łączność aż do Trenton.Wtedy straciliśmy kontakt.Powinni nadać sygnał tuż przed Princeton Junction, ale nie nadali.Widocznie na tym odcinku nastąpił atak.- Czy ktoś może mnie poinformować, dlaczego pociąg miał się zatrzymać w Princeton? - spytał czterdziestoparoletni mężczyzna siedzący naprzeciw Rabinovicha.Był to Wesler, dyżurny oficer z biura FBI na Manhattanie.- Dla wyładowania trumny - odrzekł Yaughn, odpowiedzialny za rozkład ruchu na dworcu Penn Station [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl