Pokrewne
- Strona Główna
- Prentice Hall The ANSI C Programming Language 2nd ed. by Brian W. Kernighan and Dennis M. Ritchie
- The Career Survival Guide Dealing with Office Politics Brian OÂ’Connell
- Brian Herbert & Kevin J. Anderson Dune House Atreides
- Mysteries of the Equilateral Triangle by Brian J McCartin (2010)
- Aldiss, Brian W. Cuando la Tierra este muerta
- Zakładnik Pierre Lemaitre(1)
- Grisham John Malowany Dom (2)
- Erikson Steven Bramy Domu Umarlych
- Listy z Rosji Austolphe de Custine
- Pilipiuk Andrzej Czarownik Iwanow (SCAN dal 747)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anndan.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ByÅ‚ przywiÄ…zany, jego krzykizaklinania, wyznania, żaÅ‚osne bÅ‚agania nie byÅ‚y mu w stanie pomóc - nic nie byÅ‚o.NastÄ™pniezakaszlaÅ‚, zakrztusiÅ‚ siÄ™ i zacharczaÅ‚, a z doÅ‚u dobiegÅ‚o siorbanie i mlaskanie.jakby ktoÅ›oddzielaÅ‚ miÄ™so od koÅ›ci albo darÅ‚ mokrÄ… skórÄ™, i po chwili mgieÅ‚ka na cembrowiniezabarwiÅ‚a siÄ™ na różowo.- JEST NIEWINNY - w umysÅ‚ach braci rozlegÅ‚ siÄ™ dudniÄ…cy, posÄ™pny gÅ‚os ojca.-BARDZIEJ NIEWINNY NI%7Å‚ CI, KTÓRZY NIE PRZYSZLI DO MNIE, KIEDY WOAAAEM,CHCC IM POWIEDZIE, CO TU ZASZAO! TO CI SAMI, KTÓRZY TERAZ BAAGAJMNIE O POMOC!.HA! ALE WY TYLKO BADZICIE PO OMACKU, A JA MAMGOTOWE ODPOWIEDZI!.!Tony odczekaÅ‚ chwilÄ™ i powiedziaÅ‚: - Ojcze, to, co zagraża nam, zagraża i tobie.Musimy wiedzieć, inaczej nic nie zdziaÅ‚amy.- ACH! ANTHONY, MÓJ ANTHONY! I FRANCESCO, WIDZ, %7Å‚E TE%7Å‚ TU JESTEZ.NIE SAYSZELIZCIE, KIEDY WAS WOAAAEM? WOAAAEM BARDZO DAUGO.CZYSAYSZELIZCIE IMI, KTÓRE WYKRZYKIWAAEM?Bracia popatrzyli po sobie i w koÅ„cu Francesco odchrzÄ…knÄ…Å‚ i powiedziaÅ‚: - W kółkoRadu! Radu! Radu! Ale on już od dawna wÄ…cha kwiatki od spodu i bÄ™dzie to jeszcze dÅ‚ugorobiÅ‚, jeÅ›li nie na zawsze.Co on ma z tym wspólnego?- OCH, TY GAUPCZE! - ze studni odezwaÅ‚ siÄ™ znów ten ohydny gÅ‚os, choć tym razemspokojniej, lecz z jawnÄ… drwinÄ….- PEWNEGO RAZU PRZYPROWADZILIZCIE MI PEWNDZIEWCZYN.MIAAEM J PRZEPYTA.CZEGOZ SI DOWIEDZIAAEM.NIE BYAOTEGO WIELE, PONIEWA%7Å‚ W ODRÓ%7Å‚NIENIU OD MOICH NIEWOLNIKÓWNIEWOLNICY RADU S SILNI.BYAA ZAUROCZONA; MIAAA ZATRZAZNITY UMYSA;NIE MOGAA MÓWI.ALE BYAA JEDN Z JEGO NIEWOLNIC.I TO WYZCIE JZNALEyLI!- Ale ty wciąż kazaÅ‚eÅ› nam wierzyć, że kiedy ponownie powstanie, to bÄ™dzie nasszukać! - warknÄ…Å‚ Francesco, okazujÄ…c niezadowolenie z powodu nazwania go niewolnikiem.- Bo to ty siÄ™ boisz tego skundlaÅ‚ego bÄ™karta, psiogÅ‚owca i zaraziÅ‚eÅ› nas tym strachem!Po dÅ‚uższej chwili ciszy: - BOJ SI GO? W KOCCU BOJ SI WSZYSTKIEGO! TUGDZIE JESTEM UWIZIONY, JESTEM BEZBRONNY! NAWET' MOI SYNOWIE MAJNADE MN WAADZ.ALE TERAZ JEST JEDEN, JEDYNY, KTÓRY MO%7Å‚E MIE WAADZNAD NAMI WSZYSTKIMI.- A nazywa siÄ™? - Tony byÅ‚ teraz podekscytowany.- O TAK, WIDZIAAEM JEGO UMYSA.NAZYWA SI HARRY!- Czy ten Harry jest niewidzialny? - Francesco znów zakpiÅ‚.- NAJWYRAyNIEJ - LUB NIECO NIE WYRAyNIEJ! -Stwór miaÅ‚ swoiste poczuciehumoru.- A jego pan, ludzie, dla których pracuje? (To Tony.) - JAK MO%7Å‚EMY BYSPOKREWNIENI, SKORO JESTEZCIE GAUSI, GAUPI I NAWET ZLEPI?Znów bracia popatrzyli po sobie.- Chcesz powiedzieć.- zaczÄ…Å‚ Tony, po czym przerwaÅ‚o mu wÅ›ciekÅ‚e bezsilne wycie:- ON W NAS BIJE, NAWET PODCZAS DAUGIEGO SNU! WASZ INTRUZ NIE BYAZWYKAYM CZAOWIEKIEM - ON ROZMAWIA Z TRUPAMI! I NIE PRACUJE DLAZWYKAEGO PANA.ZABILIZCIE JEDNEGO Z JEGO LUDZI, A TO BYAA JEGO ZEMSTA.NA RAZIE.- Angelo myliÅ‚ siÄ™, przynajmniej w tym ostatnim, ale wszystko to brzmiaÅ‚ologicznie.- Radu? - W gÅ‚osie Tony'ego daÅ‚o siÄ™ sÅ‚yszeć drżenie.- ON SAM - odpowiedziaÅ‚ ojciec.- WYCIGA RAMIONA I BADA NASZ STALPRZED SWOIM POWROTEM.I WIDZI, %7Å‚E JEST SAABA!Tony chwyciÅ‚ Francesca za rÄ™kÄ™.- Chyba ma racjÄ™.Wiem, że w to wierzy!- PotrzebujÄ™ dowodu - warknÄ…Å‚ brat.- Och, wiem, że możemy wrócić do Å›wiata ojca izrobić rzez w Anglii czy gdziekolwiek, być może wytropić tego Radu w jego gawrze i go tamzniszczyć - i wtedy my siÄ™ ujawnimy! I co, stulecia w tajemnicy pójdÄ… w bÅ‚oto? I jak sÄ…dzisz,ilu naszych przyjaciół bÄ™dzie chciaÅ‚o skorzystać wtedy z naszej pomocy, co? MuszÄ™ wykonaćruch.PotrzebujÄ™ dowodu.- Ja , ja, ja i zawsze ja ja i Francesco, brat, nigdy my.Tony zmrużyÅ‚ oczy, ale zanimzdążyÅ‚ odpowiedzieć, z klatki schodowej dobiegÅ‚ ich gÅ‚os: - Panie Francesco, panie Tony! -Mężczyzna w biaÅ‚ym kitlu machaÅ‚ czymÅ› podekscytowany.- Mamy fotografie! Tego intruza!Mamy go na filmie!- Dowód, mówisz? - zapytaÅ‚ Tony z czerwonymi Å›lepiami Å›wiecÄ…cymi jak latarnie.-No to chyba mamy dowód.I za nimi, kiedy wyszli już z jaskini, starożytna groza w studni pomyÅ›laÅ‚a: ZACZAOSI! - po czym mamroczÄ…c coÅ›, zapadÅ‚a w ciemność.CZZ SZÓSTA:Harry Keogh, Katalizator1 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.ByÅ‚ przywiÄ…zany, jego krzykizaklinania, wyznania, żaÅ‚osne bÅ‚agania nie byÅ‚y mu w stanie pomóc - nic nie byÅ‚o.NastÄ™pniezakaszlaÅ‚, zakrztusiÅ‚ siÄ™ i zacharczaÅ‚, a z doÅ‚u dobiegÅ‚o siorbanie i mlaskanie.jakby ktoÅ›oddzielaÅ‚ miÄ™so od koÅ›ci albo darÅ‚ mokrÄ… skórÄ™, i po chwili mgieÅ‚ka na cembrowiniezabarwiÅ‚a siÄ™ na różowo.- JEST NIEWINNY - w umysÅ‚ach braci rozlegÅ‚ siÄ™ dudniÄ…cy, posÄ™pny gÅ‚os ojca.-BARDZIEJ NIEWINNY NI%7Å‚ CI, KTÓRZY NIE PRZYSZLI DO MNIE, KIEDY WOAAAEM,CHCC IM POWIEDZIE, CO TU ZASZAO! TO CI SAMI, KTÓRZY TERAZ BAAGAJMNIE O POMOC!.HA! ALE WY TYLKO BADZICIE PO OMACKU, A JA MAMGOTOWE ODPOWIEDZI!.!Tony odczekaÅ‚ chwilÄ™ i powiedziaÅ‚: - Ojcze, to, co zagraża nam, zagraża i tobie.Musimy wiedzieć, inaczej nic nie zdziaÅ‚amy.- ACH! ANTHONY, MÓJ ANTHONY! I FRANCESCO, WIDZ, %7Å‚E TE%7Å‚ TU JESTEZ.NIE SAYSZELIZCIE, KIEDY WAS WOAAAEM? WOAAAEM BARDZO DAUGO.CZYSAYSZELIZCIE IMI, KTÓRE WYKRZYKIWAAEM?Bracia popatrzyli po sobie i w koÅ„cu Francesco odchrzÄ…knÄ…Å‚ i powiedziaÅ‚: - W kółkoRadu! Radu! Radu! Ale on już od dawna wÄ…cha kwiatki od spodu i bÄ™dzie to jeszcze dÅ‚ugorobiÅ‚, jeÅ›li nie na zawsze.Co on ma z tym wspólnego?- OCH, TY GAUPCZE! - ze studni odezwaÅ‚ siÄ™ znów ten ohydny gÅ‚os, choć tym razemspokojniej, lecz z jawnÄ… drwinÄ….- PEWNEGO RAZU PRZYPROWADZILIZCIE MI PEWNDZIEWCZYN.MIAAEM J PRZEPYTA.CZEGOZ SI DOWIEDZIAAEM.NIE BYAOTEGO WIELE, PONIEWA%7Å‚ W ODRÓ%7Å‚NIENIU OD MOICH NIEWOLNIKÓWNIEWOLNICY RADU S SILNI.BYAA ZAUROCZONA; MIAAA ZATRZAZNITY UMYSA;NIE MOGAA MÓWI.ALE BYAA JEDN Z JEGO NIEWOLNIC.I TO WYZCIE JZNALEyLI!- Ale ty wciąż kazaÅ‚eÅ› nam wierzyć, że kiedy ponownie powstanie, to bÄ™dzie nasszukać! - warknÄ…Å‚ Francesco, okazujÄ…c niezadowolenie z powodu nazwania go niewolnikiem.- Bo to ty siÄ™ boisz tego skundlaÅ‚ego bÄ™karta, psiogÅ‚owca i zaraziÅ‚eÅ› nas tym strachem!Po dÅ‚uższej chwili ciszy: - BOJ SI GO? W KOCCU BOJ SI WSZYSTKIEGO! TUGDZIE JESTEM UWIZIONY, JESTEM BEZBRONNY! NAWET' MOI SYNOWIE MAJNADE MN WAADZ.ALE TERAZ JEST JEDEN, JEDYNY, KTÓRY MO%7Å‚E MIE WAADZNAD NAMI WSZYSTKIMI.- A nazywa siÄ™? - Tony byÅ‚ teraz podekscytowany.- O TAK, WIDZIAAEM JEGO UMYSA.NAZYWA SI HARRY!- Czy ten Harry jest niewidzialny? - Francesco znów zakpiÅ‚.- NAJWYRAyNIEJ - LUB NIECO NIE WYRAyNIEJ! -Stwór miaÅ‚ swoiste poczuciehumoru.- A jego pan, ludzie, dla których pracuje? (To Tony.) - JAK MO%7Å‚EMY BYSPOKREWNIENI, SKORO JESTEZCIE GAUSI, GAUPI I NAWET ZLEPI?Znów bracia popatrzyli po sobie.- Chcesz powiedzieć.- zaczÄ…Å‚ Tony, po czym przerwaÅ‚o mu wÅ›ciekÅ‚e bezsilne wycie:- ON W NAS BIJE, NAWET PODCZAS DAUGIEGO SNU! WASZ INTRUZ NIE BYAZWYKAYM CZAOWIEKIEM - ON ROZMAWIA Z TRUPAMI! I NIE PRACUJE DLAZWYKAEGO PANA.ZABILIZCIE JEDNEGO Z JEGO LUDZI, A TO BYAA JEGO ZEMSTA.NA RAZIE.- Angelo myliÅ‚ siÄ™, przynajmniej w tym ostatnim, ale wszystko to brzmiaÅ‚ologicznie.- Radu? - W gÅ‚osie Tony'ego daÅ‚o siÄ™ sÅ‚yszeć drżenie.- ON SAM - odpowiedziaÅ‚ ojciec.- WYCIGA RAMIONA I BADA NASZ STALPRZED SWOIM POWROTEM.I WIDZI, %7Å‚E JEST SAABA!Tony chwyciÅ‚ Francesca za rÄ™kÄ™.- Chyba ma racjÄ™.Wiem, że w to wierzy!- PotrzebujÄ™ dowodu - warknÄ…Å‚ brat.- Och, wiem, że możemy wrócić do Å›wiata ojca izrobić rzez w Anglii czy gdziekolwiek, być może wytropić tego Radu w jego gawrze i go tamzniszczyć - i wtedy my siÄ™ ujawnimy! I co, stulecia w tajemnicy pójdÄ… w bÅ‚oto? I jak sÄ…dzisz,ilu naszych przyjaciół bÄ™dzie chciaÅ‚o skorzystać wtedy z naszej pomocy, co? MuszÄ™ wykonaćruch.PotrzebujÄ™ dowodu.- Ja , ja, ja i zawsze ja ja i Francesco, brat, nigdy my.Tony zmrużyÅ‚ oczy, ale zanimzdążyÅ‚ odpowiedzieć, z klatki schodowej dobiegÅ‚ ich gÅ‚os: - Panie Francesco, panie Tony! -Mężczyzna w biaÅ‚ym kitlu machaÅ‚ czymÅ› podekscytowany.- Mamy fotografie! Tego intruza!Mamy go na filmie!- Dowód, mówisz? - zapytaÅ‚ Tony z czerwonymi Å›lepiami Å›wiecÄ…cymi jak latarnie.-No to chyba mamy dowód.I za nimi, kiedy wyszli już z jaskini, starożytna groza w studni pomyÅ›laÅ‚a: ZACZAOSI! - po czym mamroczÄ…c coÅ›, zapadÅ‚a w ciemność.CZZ SZÓSTA:Harry Keogh, Katalizator1 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]