[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wedle tego, co wiem, Ragle Gumm powiesił się w swoim czasie.Obecnie jest cała rzesza ludzi, którzy w ten sposób się nazywają i spełniają tę samą misję.Od początku już to wiedziałam.Vic zaczerpnął powietrza.- Myślę, że pani się myli, pani McFee.Wiem z całą pewnością, że jest to tylko jeden człowiek, który nadal żyje i spełnia swe zadanie.- Czy chce pan, żebym uwierzyła, że niejaki Gumm codziennie prawidłowo podaje odpowiedź?- Tak - nie wytrzymał Ragle.Vic pokiwał twierdząco głową.- Hm.Chyba pan przesadza.- Nie.on naprawdę ma talent.Obdarzony jest przecudowną zdolnością odczytywania kształtu całej struk­tury na podstawie jednego, maleńkiego fragmentu.- Niech pan posłucha - staruszka przybrała poważny ton.- Żyję na tym świecie znacznie dłużej niż wy, lecz pamięć mam całkiem dobrą.I doskonale wiem, że Ragle Gumm żył kiedyś zajmując się projektowaniem mody damskiej.Muszę jednak przyznać, że miał więcej szczęścia niż dobrego smaku, gdy jego przeraźliwe kapelusze z serii „Miss Adonis" zrobiły furorę.- Kapelusze?.- Nawet jeden gdzieś mi się uchował - z trudem podniosła się z fotela i podeszła do szafy.Po chwili szperania wśród najróżniejszych rupieci wyciągnęła suto zdobiony przedmiot.- Proszę.Oto on - podała filcowy kapelusz.Kształ­tem przypominał raczej męskie nakrycie głowy.- Tylko proszę nie myśleć, że nosili to mężczyźni.Początkowo był przeznaczony dla panów, lecz ponieważ nikt nie chciał kupować tego cudu, przerobiono go na damski i w ten sposób Ragle Gumm zrobił karierę jako dyktator mody.- Chyba zbił niezły majątek? - zainteresował się Vic.- Tacy oszuści zawsze dorabiają się milionów - po­twierdziła z ubolewaniem starsza pani.- To tylko kwestia szczęścia.Pan Gumm miał go wystarczająco dużo.Moim zdaniem, aż nadto.A jeszcze później, kiedy wszedł na rynek z syntetycznym aluminium.- chwilę się namyślała -.nazwał swój wynalazek aluminidem.To już były bajońskie sumy.Ale, jak zwykle bywa z wielkimi karierami, ten, kto wszedł aż na sam wierzchołek, z tym większym hukiem spada.Jemu też powinęła się noga.Kiedy zro­zumiał, że cały interes legł w gruzach, popełnił samobójstwo.Nie powtarzam tu piętek.- dodała przezornie - mówię szczerą prawdę.Znam człowieka, którego żona pracowała w M P i powiedziała zupełnie jednoznacznie „Ragle Gumm powiesił się", Już od dwóch lat nie żyje.Na jego miejsce powołano zaś innego, powierzając mu zadanie obliczania współrzędnych ataków rakietowych z Księżyca.I tak to się ciągnie aż do dzisiaj.- Rozumiem - powiedział Ragle.Pani McFce ciągnęła triumfalnym tonem.- Kiedy go zmuszono, aby udowodnił, w jaki sposób zdołał obliczyć współrzędne ataku na Denver, załamał się.Wszyscy mogli się przekonać, że wszystkie rzekome wyli­czenia, które podawał armii, były fikcją.Wielki bluff!,.Nie chcąc się tłumaczyć przed sądem, władzami, społeczeń­stwem i prasą, musiał to zrobić.inaczej i tak by go zniszczono.Vicotr podszedł do drzwi.- Czas na nas.- Tak.Rzeczywiście, musimy już iść.Dobranoc-po­szedł w ślady szwagra.- A mieszkanie? Panowie chcieli zobaczyć mieszkanie? - Pani McFee z niespodziewaną żwawością pospieszyła za nimi.- Jeszcze nie miałam sposobności oprowadzić panów.- Innym razem.Dobranoc.Wyszli na ganek i zeszli schodami na dół.Staruszka wychyliła się z okna.- Ale panowie jeszcze tu wrócą? - zakrzyknęła z nadzieją.- Kto wie.może później? - odpowiedział Ragle.Oddalili się.- Zapomniałem.Wszystko zapomniałem.Ragle Gumm nie mógł się uwolnić od natrętnego pytania.W jaki sposób tak dokładnie wymazał z pamięci zapis tego świata?Dlaczego tylko drobne, nieznaczne szczegóły przywo­dziły mu na myśl wspomnienia rzeczywistości świata zewnętrznego?Chociaż, kto wie, może jego świadomość nie gra tu żadnej roli?W końcu on sam liczył się tylko o tyle, o ile mógł dobrze spełniać misję, którą mu wyznaczono.Wszystko inne było nieważne [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl