Pokrewne
- Strona Główna
- Carter Stephen L. Elm Harbor 01 Władca Ocean Park
- Stephen King Mroczna Wieza t3 Ziemie jalowe (rtf)
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (2)
- Michael Barrier The Animated Man, A Life of Walt Disney (2007)
- Martin George R.R Gra o tron (SCAN dal 908)
- dickens charles klub pickwicka tom i
- Ziemkiewicz Rafal A Pieprzony los kataryniarza (SCA
- Stephen King To (rtf)
- Nienacki Zbigniew Dagome Iudex
- Jon Trace Tom Shaman 01 Spisek Wenecki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nie-szalona.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zadzwonił do Marvina do Waszyngtonu i poprosił o aktualne wiadomości z kwatery Służby Marszali.- Gadałeś ze swoim informatorem?- Właśnie się rozłączyłem.- I?- Podłączył się na maksa.Dali sobie spokój z wewnętrznymi zabezpieczeniami.Czyta wszystkie e-maile, które krążą w sieci.Zgubili ją.Nikt nic nie wie.Rozesłali wszędzie swoich ludzi.Rozmawiali z taksówkarzem, który wczoraj wieczorem odebrał ją spod domu, z jej szefem w pracy, z sąsiadami, z nauczycielką córki, z jej psychologiem, opiekunką do dziecka,.- Z jej psychologiem? Chodzi do psychologa?- No.Tak twierdzi mój informator.- Nazwisko?- Chwila.Gość nazywa się.Alan Gregory.Doktor Alan Gregory.Alan przez jedno „l”, no wiesz: A-l-a-n.- Mieszka w Boulder?- Chyba.Nie pytałem.Mogę to potwierdzić, jeśli chcesz.- Nie kłopocz się.Doktor Gregory jest agentem federalnym?- Nie.Podobno cywil.- Potrzebuję więcej danych.Zdobądź wszystko, co się da.Nie czekaj na mój telefon.Masz mnie informować, jak tylko będziesz miał coś nowego.Prowler zakończył rozmowę bez pożegnania i zaczął zbierać z Internetu informacje o doktorze Alanie Gregorym z Boulder w Kolorado.Dziesięć minut później przesłał Kristowi mailem zgromadzone dane - dość kompletne dossier z informacjami o życiu zawodowym i osobistym.Potem Prowler zadzwonił na pager swojego klienta i czekał niespełna minutę na jego telefon.- Sytuacja jest taka.Służba Marszali nie wie, gdzie ona jest.Ale my wiemy.Znaleźliśmy ją.Jest cały czas w Boulder.Mój najlepszy człowiek jest w drodze.- Wiadomo, gdzie ukrywa się w Boulder?- Jeszcze nie.Ale.sądzimy, że jej psycholog może nam powiedzieć.- Chodzi do psychologa?- Zdobyliśmy informację, że widuje się z doktorem Gregorym.Doktorem Alanem Gregorym.- Natychmiast daj mi znać, co powie.- O to proszę się nie martwić.- Mój przyjaciel przelał resztę pieniędzy, Prowler.Ja się nie martwię.Martwiłbym się, gdybym był na twoim miejscu.On nie lubi rozczarowań.Kiedy mój terapeuta wyszedł z Landon, a za nimi dwa psy, Carl zapytał Lauren, czy może sobie pograć w bilard, kiedy my będziemy rozmawiały.Wydawało mi się, że się zawahała, zanim wyraziła zgodę.Spojrzała na stół bilardowy tak samo, jak Robert kiedyś spoglądał na swoje porsche z 64, gdy ktoś pytał, czy może się przejechać.A ja? Byłam wdzięczna Carlowi, że nie chce się wtrącać do mojej rozmowy z Lauren.Gdy Carl zajął się wydobywaniem bil z łuz i ustawianiem ich na stole, Lauren wzięła mnie za rękę i wyprowadziła na wąski taras przy salonie.Taras wisiał nad morzem traw graniczącym z najwyższymi wzniesieniami doliny Boulder i rozciągał się z niego widok na tysiąc gór i bezkres nieba.- Dlatego tutaj mieszkamy - powiedziała.- Co wieczór zachód słońca przypomina mi, dlaczego tu mieszkamy.- Jest.przepięknie - stwierdziłam i dodałam szybko: - Strasznie przepraszam, że przyszliśmy.Nie wiedziałam, że jesteś w tak.zaawansowanej ciąży.Roześmiała się i położyła ręce na brzuchu.- Tak? Trochę po mnie widać - przyznała.- Kiedy termin?- Dopiero pod koniec września, jeśli dasz wiarę.To znaczy, że jeszcze się rozrosnę.I proszę, nie przepraszaj, że przyszliście.Chciałabym ci pomóc.I to bardzo.- Nie wiesz, o co cię poproszę.Nie wyglądała na zaniepokojoną.- Przypuszczam, że potrzebujesz porady.Pokręciłam głową.- Chciałabym, żeby to było takie proste.Ale nie jest.Potrzebuję pomocy.prawdziwej pomocy.żeby uratować komuś życie.Uśmiechnęła się lekko.- I myślisz, że potrzebujesz do tego prawnika? Może mogłabym skontaktować cię z kimś z policji?Pokręciłam głową.- Chodzi o człowieka, którego pomogłam skazać na śmierć.Ale jest niewinny.- Pozwoliłam, żeby te prowokacyjne słowa zawisły w powietrzu, licząc na reakcję, ale w ukrywaniu uczuć Lauren była tak dobra jak jej mąż.Powiedziała tylko:- Tak ?- Znasz moją sytuację ? Dlaczego jestem w Kolorado ?- Że się ukrywasz? Chodziły plotki u mnie w pracy.pewnie wiesz, że jestem zastępcą prokuratora okręgowego w Boulder.że po zamordowaniu męża objęto cię programem ochrony świadków.- Właściwie weszłam do programu dopiero po próbie porwania mojej córki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Zadzwonił do Marvina do Waszyngtonu i poprosił o aktualne wiadomości z kwatery Służby Marszali.- Gadałeś ze swoim informatorem?- Właśnie się rozłączyłem.- I?- Podłączył się na maksa.Dali sobie spokój z wewnętrznymi zabezpieczeniami.Czyta wszystkie e-maile, które krążą w sieci.Zgubili ją.Nikt nic nie wie.Rozesłali wszędzie swoich ludzi.Rozmawiali z taksówkarzem, który wczoraj wieczorem odebrał ją spod domu, z jej szefem w pracy, z sąsiadami, z nauczycielką córki, z jej psychologiem, opiekunką do dziecka,.- Z jej psychologiem? Chodzi do psychologa?- No.Tak twierdzi mój informator.- Nazwisko?- Chwila.Gość nazywa się.Alan Gregory.Doktor Alan Gregory.Alan przez jedno „l”, no wiesz: A-l-a-n.- Mieszka w Boulder?- Chyba.Nie pytałem.Mogę to potwierdzić, jeśli chcesz.- Nie kłopocz się.Doktor Gregory jest agentem federalnym?- Nie.Podobno cywil.- Potrzebuję więcej danych.Zdobądź wszystko, co się da.Nie czekaj na mój telefon.Masz mnie informować, jak tylko będziesz miał coś nowego.Prowler zakończył rozmowę bez pożegnania i zaczął zbierać z Internetu informacje o doktorze Alanie Gregorym z Boulder w Kolorado.Dziesięć minut później przesłał Kristowi mailem zgromadzone dane - dość kompletne dossier z informacjami o życiu zawodowym i osobistym.Potem Prowler zadzwonił na pager swojego klienta i czekał niespełna minutę na jego telefon.- Sytuacja jest taka.Służba Marszali nie wie, gdzie ona jest.Ale my wiemy.Znaleźliśmy ją.Jest cały czas w Boulder.Mój najlepszy człowiek jest w drodze.- Wiadomo, gdzie ukrywa się w Boulder?- Jeszcze nie.Ale.sądzimy, że jej psycholog może nam powiedzieć.- Chodzi do psychologa?- Zdobyliśmy informację, że widuje się z doktorem Gregorym.Doktorem Alanem Gregorym.- Natychmiast daj mi znać, co powie.- O to proszę się nie martwić.- Mój przyjaciel przelał resztę pieniędzy, Prowler.Ja się nie martwię.Martwiłbym się, gdybym był na twoim miejscu.On nie lubi rozczarowań.Kiedy mój terapeuta wyszedł z Landon, a za nimi dwa psy, Carl zapytał Lauren, czy może sobie pograć w bilard, kiedy my będziemy rozmawiały.Wydawało mi się, że się zawahała, zanim wyraziła zgodę.Spojrzała na stół bilardowy tak samo, jak Robert kiedyś spoglądał na swoje porsche z 64, gdy ktoś pytał, czy może się przejechać.A ja? Byłam wdzięczna Carlowi, że nie chce się wtrącać do mojej rozmowy z Lauren.Gdy Carl zajął się wydobywaniem bil z łuz i ustawianiem ich na stole, Lauren wzięła mnie za rękę i wyprowadziła na wąski taras przy salonie.Taras wisiał nad morzem traw graniczącym z najwyższymi wzniesieniami doliny Boulder i rozciągał się z niego widok na tysiąc gór i bezkres nieba.- Dlatego tutaj mieszkamy - powiedziała.- Co wieczór zachód słońca przypomina mi, dlaczego tu mieszkamy.- Jest.przepięknie - stwierdziłam i dodałam szybko: - Strasznie przepraszam, że przyszliśmy.Nie wiedziałam, że jesteś w tak.zaawansowanej ciąży.Roześmiała się i położyła ręce na brzuchu.- Tak? Trochę po mnie widać - przyznała.- Kiedy termin?- Dopiero pod koniec września, jeśli dasz wiarę.To znaczy, że jeszcze się rozrosnę.I proszę, nie przepraszaj, że przyszliście.Chciałabym ci pomóc.I to bardzo.- Nie wiesz, o co cię poproszę.Nie wyglądała na zaniepokojoną.- Przypuszczam, że potrzebujesz porady.Pokręciłam głową.- Chciałabym, żeby to było takie proste.Ale nie jest.Potrzebuję pomocy.prawdziwej pomocy.żeby uratować komuś życie.Uśmiechnęła się lekko.- I myślisz, że potrzebujesz do tego prawnika? Może mogłabym skontaktować cię z kimś z policji?Pokręciłam głową.- Chodzi o człowieka, którego pomogłam skazać na śmierć.Ale jest niewinny.- Pozwoliłam, żeby te prowokacyjne słowa zawisły w powietrzu, licząc na reakcję, ale w ukrywaniu uczuć Lauren była tak dobra jak jej mąż.Powiedziała tylko:- Tak ?- Znasz moją sytuację ? Dlaczego jestem w Kolorado ?- Że się ukrywasz? Chodziły plotki u mnie w pracy.pewnie wiesz, że jestem zastępcą prokuratora okręgowego w Boulder.że po zamordowaniu męża objęto cię programem ochrony świadków.- Właściwie weszłam do programu dopiero po próbie porwania mojej córki [ Pobierz całość w formacie PDF ]