[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jaskiniowy Niedźwiedź wybrał go -był totemem Mog-ura - a Creb tak często występował w jej snach, że była pewna, iż ją prowadzi i ochrania, może przy pomocy Wielkiego Niedźwiedzia Jaskiniowego całego klanu.- S'Amodun wita Córkę Ogniska Mamuta - powiedział sta­rzec, wyciągając obie ręce.Nie on jeden uznał jej powiązanie z Ogniskiem Mamuta za najważniejsze.Większość ludzi rozu­miała wagę Ogniska Mamuta wśród Mamutoi; stawiało ją to na równi z S'Armuną, Tą Która Służy Matce.Ognisko Mamuta, oczywiście - pomyślała S'Armuna.- To wiele wyjaśniało.Ale gdzie jest jej tatuaż? Ci, którzy zostawali zaakceptowani do Ogniska Mamuta, byli oznaczani tatuażem.- Jestem szczęśliwa, że witasz mnie, najszacowniejszy S'Amo-dunie - powiedziała Ayla w sarmunai.Mężczyzna uśmiechnął się.- Wiele się już nauczyłaś z naszego języka, ale właśnie dwa razy powtórzyłaś to samo.Na imię mi Amodun.S'Amodun zna­czy “najszacowniejszy Amodun", “wielce szanowany" czy też jakiekolwiek inne określenie na kogoś szczególnie wyróżnionego.To jest tytuł nadawany wolą obozu.Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłem.Ayla wiedziała czym.- Dziękuję ci, S'Amodunie - powiedziała, z wdzięcznością pochylając głowę.Z bliska jeszcze bardziej przypominał Creba, ze swoimi ciemnymi, błyszczącymi oczyma, wystającym nosem, ciężkimi brwiami i wyrazistymi rysami twarzy.Musiała prze­zwyciężyć wyuczone w klanie zachowanie - kobietom nie wolno było patrzeć w twarz mężczyzny - żeby podnieść wzrok i mówić do niego.- Chciałabym zadać pytanie - powiedziała w mamutoi.- Odpowiem, jeśli będę umiał.Spojrzała na dwóch chłopców, którzy stali u jego boku.- Ludzie tego obozu chcą, żeby Epadoa zapłaciła za dokonane zło.Szczególnie ci chłopcy bardzo ucierpieli z jej rąk.Jutro zobaczę, czy uda mi się im w jakikolwiek sposób pomóc, ale jaka kara powinna spotkać Epadoę, żeby zapłaciła za wykony­wanie rozkazów swojej przywódczyni?Mimowolnie ludzie spojrzeli na ciało Attaroi, nadal rozciąg­nięte na ziemi w miejscu, w którym zostawił je Wilk; potem przenieśli wzrok na Epadoę.Stała wyprostowana i ze stoickim spokojem oczekiwała kary W głębi serca zawsze wiedziała, że któregoś dnia będzie musiała zapłacić.Jondalar spojrzał z podziwem na Aylę.Zrobiła dokładnie to, co było najwłaściwsze.Mimo podszytego strachem szacunku, jaki zdołała wzbudzić, jej słowa, słowa obcego człowieka, nie zo­stałyby zaakceptowane w ten sam sposób jak słowa S'Amoduna.- Uważam, że Epadoa powinna zapłacić za wyrządzone zło -rzekł starzec.Wielu ludzi kiwnęło głowami z satysfakcją, szcze­gólnie Cavoa i jej matka - ale na tym świecie, nie na następnym.Miałaś rację, że trzeba przerwać łańcuch.Zbyt dużo już w tym obozie było przemocy i zła.W ostatnich latach wielce ucierpieli mężczyźni, ale oni pierwsi zaczęli wyrządzać krzywdę kobietom.Pora to zakończyć.- Jaka więc będzie jej zapłata? - spytała matka w żałobie.-Jaka będzie kara dla Epadoi?- Nie kara, Esadoa.Zadośćuczynienie.Powinna oddać tyle, ile zabrała, i jeszcze więcej.Może zacząć od Dobana.Niezależ­nie od tego, co potrafi dla niego zrobić Córka Ogniska Mamuta, mało jest prawdopodobne, że kiedykolwiek w pełni wyzdrowie­je.Przez resztę swego życia będzie odczuwał skutki tego oka­leczenia.Odevan też będzie cierpiał, ale on ma matkę, krewnych.Doban nie ma matki ani żadnego krewnego, który by się nim zajął, nikogo, kto by wziął na siebie odpowiedzialność za niego i dopilnował, by nauczył się jakiegoś rzemiosła.Uważam, że Epadoa powinna być za niego odpowiedzialna, jak gdyby była jego matką.Może go nigdy nie pokocha, a on może jej niena­widzić, ale i tak ona powinna być za niego odpowiedzialna.Ludzie kiwali głowami na znak zgody Nie wszyscy się zga­dzali, ale ktoś musiał zająć się Dobanem.Chociaż wszystkim było go żal za przeżyty ból, nie był zbyt lubiany, kiedy miesz­kał z Attaroą, i nikt nie chciał przyjąć go do siebie.Większość ludzi obawiała się, że jeśli zgłoszą zastrzeżenia do pomysłu S'Amoduna, mogą zostać poproszeni o przyjęcie go do swojej ziemianki.Ayla uśmiechnęła się.Uznała to rozwiązanie za idealne.Cho­ciaż z początku pewnie będzie między nimi nienawiść i nieuf­ność, z czasem stosunki mogą się ocieplić.Wiedziała, że S'A-modun jest mądry.Zadośćuczynienie wydawało jej się znacznie lepsze niż kara.Nasunął jej się pewien pomysł.- Chciałabym coś zaproponować - odezwała się.- Ten obóz nie jest zbyt dobrze zaopatrzony na zimę i wiosną wszyscy mogą głodować.Mężczyźni są osłabieni i przez kilka lat nie polowali.Wielu z nich straciło sprawność.Epadoa i kobiety, które nauczy­ła, są najlepszymi myśliwymi w obozie.Myślę, że mądrze będzie pozwolić im dalej polować, ale muszą dzielić się zdobyczą ze wszystkimi.Ludzie przytakiwali.Nikogo nie pociągała myśl o głodowaniu.- Gdy tylko mężczyźni będą w stanie i zechcą polować, Epa­doa powinna im pomóc i polować razem z nimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl