Pokrewne
- Strona Główna
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- wietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian(1)
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- Jacq Christian wietlisty Kamień 01 Nefer Milczek
- Eco Umberto Imie Rozy
- Fotografowanie ryb akwariowych
- Friedmann Anthony
- Mlodzi dwardzisci PRZYBOROWSKI
- Wright Austin Tony i Susan
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- streamer.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byłem dziś rano w banku w sprawie debetu i odesłałem ich do pana.Sprawę załatwiłem pomyślnie.Pan Entwhistle zauważył błysk w oku George’a i natychmiast rozpoznał to jako sygnał, że nawet jeśli George nie potrzebował rozpaczliwie pieniędzy, to co najmniej potrzebował ich bardzo.W tej chwili zdał sobie sprawę z tego, o czym cały czas podświadomie wiedział: że w sprawach finansowych nie ufałby George’owi.Był ciekaw, czy Richard Abernethie, który miał wielkie doświadczenie w tych sprawach, oceniał George’a podobnie.Wiedział, że po śmierci Mortimera miał zamiar właśnie jego uczynić swoim spadkobiercą.Wprawdzie George nie nosił nazwiska Abernethie, ale był jedynym mężczyzną z młodszego pokolenia.Zaprosił go zatem do domu na parę dni.Możliwe, że George nie zadowolił Richarda.Czy czuł instynktownie, tak jak on, że George nie jest uczciwy? Gdy Laura wychodziła za mąż za jego ojca, maklera zaplątanego w jakieś tajemnicze sprawy, rodzina nie była zadowolona.A George wdał się w ojca, a nie w rodzinę matki.Mylnie interpretując milczenie prawnika, George zaśmiał się wymuszenie i rzekł:— Muszę się przyznać, że ostatnio miałem pecha w inwestycjach.Zaryzykowałem i nie wyszło.Spłukałem się do czysta, ale teraz będę mógł sobie to wynagrodzić.Potrzeba tylko trochę kapitału.Ardens Consolidated to solidna firma, prawda?Prawnik ani nie zaprzeczył, ani nie przytaknął.Zastanawiał się, czy George stracił pieniądze klientów czy swoje własne.Jeśli groził mu proces.— Próbowałem się z tobą skontaktować w dzień po pogrzebie — rzekł pan Entwhistle — ale chyba nie było cię w biurze.— Naprawdę? Nikt mi nie powiedział.Czułem, że po otrzymaniu takich doskonałych wieści należy mi się dzień wolny.— Jakich doskonałych wieści?George poczerwieniał.— No, nie miałem na myśli śmierci wuja Richarda.Ale wiadomość o otrzymaniu pieniędzy zawsze dobrze działa na człowieka.Chce się to jakoś uczcić.Pojechałem na wyścigi i wygrałem.To prawdziwe powiedzenie, że pieniądz przyciąga pieniądz.Tym razem tylko pięćdziesiąt funtów, ale to też piechotą nie chodzi.— Oczywiście, wszystko się przyda — przyznał pan Entwhistle.— A teraz dostaniesz dodatkową sumę po śmierci ciotki Cory.George zmartwił się.— Biedaczka — powiedział.— To straszny pech, nieprawdaż? Właśnie kiedy mogła zacząć bajeczne życie.— Miejmy nadzieję, że policja znajdzie osobę, która tego dokonała.— Myślę, że nie będą mieli z tym trudności.Policja ma swoje metody.Zgarniają wszystkich włóczęgów w okolicy, sprawdzają dokładnie ich alibi.— To nie takie łatwe.Minęło już trochę czasu — zauważył pan Entwhistle.Na jego twarzy pojawił się chłodny uśmieszek:— Ja sam byłem tego dnia o wpół do czwartej w księgami Hatcharda.Czy pamiętałbym, gdyby policja pytała mnie o to dziesięć dni później? Wątpię.A ty, George, byłeś na wyścigach w Hurst Park.Czy pamiętałbyś dzień wyścigów za.powiedzmy miesiąc?— Wiedziałbym, że to było w dzień po pogrzebie.— Prawda.Poza tym konie, na które postawiłeś, wygrały.Następna pomoc dla pamięci.Nie zapomina się imion koni, które wygrały dla ciebie pieniądze.A jak się twoje nazywały?— Zaraz.Gaymarck i Frogg II.Tak, nie zapomnę ich szybko.Pan Entwhistle zaśmiał się sucho i wyszedł.III— Cieszę się, że pan przyszedł — powiedziała Rosamund bez entuzjazmu — ale jest jeszcze tak wcześnie.— Ziewnęła.— Jest jedenasta — zauważył pan Entwhistle.Rosamund jeszcze raz ziewnęła i usprawiedliwiła się:— Wczoraj wieczorem mieliśmy przyjęcie.Było za dużo alkoholu.Michael ciągle ma okropnego kaca.W tym momencie pojawił się Michael, również ziewając.Ubrany był w elegancki szlafrok, w ręce trzymał filiżankę czarnej kawy.Był zmizerowany i bardzo atrakcyjny, a uśmiech miał jak zwykle uroczy.Rosamund miała na sobie tylko czarną spódnicę i dość brudny żółty pulower, i — na ile pan Entwhistle mógł się wypowiadać — nic więcej.Pedantyczny i wymagający prawnik nie pochwalał sposobu życia Shane’ów.Mieszkanie na pierwszym piętrze domu w Chelsea było w opłakanym stanie: po podłodze poniewierały się butelki, kieliszki i niedopałki papierosów, powietrze było ciężkie i wszystko pokrywał kurz.Pośrodku tego bałaganu siedzieli Rosamund i Michael, jak zwykle piękni.Stanowili ładną parę i, jak wydawało się panu Entwhistle, bardzo się kochali.Rosamund bez wątpienia adorowała Michaela.— Kochanie — powiedziała do niego — co myślisz o maleńkim łyczku szampana? Tylko żeby nas postawił na nogi i żeby uczcić przyszłość.Och, panie Entwhistle, to naprawdę ogromne szczęście, że wuj Richard zapisał nam te cudne pieniążki, i to akurat teraz.Prawnik zauważył szybkie, nachmurzone spojrzenie, które posłał jej Michael, ale Rosamund nie zmieniła tematu.— Akurat teraz mamy wielką szansę.Michael ma opcję na sztukę.Jest tam wspaniała rola dla niego i nawet mała rólka dla mnie.Sztuka jest o młodym kryminaliście, z tych, którzy naprawdę są świętymi.Bardzo współczesna.— Zdaje się, że masz rację — przyznał sztywno pan Entwhistle.— Kradnie, zabija, ściga go policja i odrzuca społeczeństwo, a na końcu on czyni cud.Prawnik, urażony milczał.Co za niebezpieczne głupoty ci młodzi ludzie wygadują.I wypisują!Co prawda, Michael nic nie mówił, ale z jego twarzy nie schodził grymas niezadowolenia.— Pan Entwhistle nie przyszedł tu tego słuchać, Rosamund — rzekł w końcu.— Zamknij się na chwilę i pozwól mu powiedzieć, jaki ma interes.— Trzeba jeszcze załatwić kilka spraw.Wróciłem właśnie z Lychett St Mary [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Byłem dziś rano w banku w sprawie debetu i odesłałem ich do pana.Sprawę załatwiłem pomyślnie.Pan Entwhistle zauważył błysk w oku George’a i natychmiast rozpoznał to jako sygnał, że nawet jeśli George nie potrzebował rozpaczliwie pieniędzy, to co najmniej potrzebował ich bardzo.W tej chwili zdał sobie sprawę z tego, o czym cały czas podświadomie wiedział: że w sprawach finansowych nie ufałby George’owi.Był ciekaw, czy Richard Abernethie, który miał wielkie doświadczenie w tych sprawach, oceniał George’a podobnie.Wiedział, że po śmierci Mortimera miał zamiar właśnie jego uczynić swoim spadkobiercą.Wprawdzie George nie nosił nazwiska Abernethie, ale był jedynym mężczyzną z młodszego pokolenia.Zaprosił go zatem do domu na parę dni.Możliwe, że George nie zadowolił Richarda.Czy czuł instynktownie, tak jak on, że George nie jest uczciwy? Gdy Laura wychodziła za mąż za jego ojca, maklera zaplątanego w jakieś tajemnicze sprawy, rodzina nie była zadowolona.A George wdał się w ojca, a nie w rodzinę matki.Mylnie interpretując milczenie prawnika, George zaśmiał się wymuszenie i rzekł:— Muszę się przyznać, że ostatnio miałem pecha w inwestycjach.Zaryzykowałem i nie wyszło.Spłukałem się do czysta, ale teraz będę mógł sobie to wynagrodzić.Potrzeba tylko trochę kapitału.Ardens Consolidated to solidna firma, prawda?Prawnik ani nie zaprzeczył, ani nie przytaknął.Zastanawiał się, czy George stracił pieniądze klientów czy swoje własne.Jeśli groził mu proces.— Próbowałem się z tobą skontaktować w dzień po pogrzebie — rzekł pan Entwhistle — ale chyba nie było cię w biurze.— Naprawdę? Nikt mi nie powiedział.Czułem, że po otrzymaniu takich doskonałych wieści należy mi się dzień wolny.— Jakich doskonałych wieści?George poczerwieniał.— No, nie miałem na myśli śmierci wuja Richarda.Ale wiadomość o otrzymaniu pieniędzy zawsze dobrze działa na człowieka.Chce się to jakoś uczcić.Pojechałem na wyścigi i wygrałem.To prawdziwe powiedzenie, że pieniądz przyciąga pieniądz.Tym razem tylko pięćdziesiąt funtów, ale to też piechotą nie chodzi.— Oczywiście, wszystko się przyda — przyznał pan Entwhistle.— A teraz dostaniesz dodatkową sumę po śmierci ciotki Cory.George zmartwił się.— Biedaczka — powiedział.— To straszny pech, nieprawdaż? Właśnie kiedy mogła zacząć bajeczne życie.— Miejmy nadzieję, że policja znajdzie osobę, która tego dokonała.— Myślę, że nie będą mieli z tym trudności.Policja ma swoje metody.Zgarniają wszystkich włóczęgów w okolicy, sprawdzają dokładnie ich alibi.— To nie takie łatwe.Minęło już trochę czasu — zauważył pan Entwhistle.Na jego twarzy pojawił się chłodny uśmieszek:— Ja sam byłem tego dnia o wpół do czwartej w księgami Hatcharda.Czy pamiętałbym, gdyby policja pytała mnie o to dziesięć dni później? Wątpię.A ty, George, byłeś na wyścigach w Hurst Park.Czy pamiętałbyś dzień wyścigów za.powiedzmy miesiąc?— Wiedziałbym, że to było w dzień po pogrzebie.— Prawda.Poza tym konie, na które postawiłeś, wygrały.Następna pomoc dla pamięci.Nie zapomina się imion koni, które wygrały dla ciebie pieniądze.A jak się twoje nazywały?— Zaraz.Gaymarck i Frogg II.Tak, nie zapomnę ich szybko.Pan Entwhistle zaśmiał się sucho i wyszedł.III— Cieszę się, że pan przyszedł — powiedziała Rosamund bez entuzjazmu — ale jest jeszcze tak wcześnie.— Ziewnęła.— Jest jedenasta — zauważył pan Entwhistle.Rosamund jeszcze raz ziewnęła i usprawiedliwiła się:— Wczoraj wieczorem mieliśmy przyjęcie.Było za dużo alkoholu.Michael ciągle ma okropnego kaca.W tym momencie pojawił się Michael, również ziewając.Ubrany był w elegancki szlafrok, w ręce trzymał filiżankę czarnej kawy.Był zmizerowany i bardzo atrakcyjny, a uśmiech miał jak zwykle uroczy.Rosamund miała na sobie tylko czarną spódnicę i dość brudny żółty pulower, i — na ile pan Entwhistle mógł się wypowiadać — nic więcej.Pedantyczny i wymagający prawnik nie pochwalał sposobu życia Shane’ów.Mieszkanie na pierwszym piętrze domu w Chelsea było w opłakanym stanie: po podłodze poniewierały się butelki, kieliszki i niedopałki papierosów, powietrze było ciężkie i wszystko pokrywał kurz.Pośrodku tego bałaganu siedzieli Rosamund i Michael, jak zwykle piękni.Stanowili ładną parę i, jak wydawało się panu Entwhistle, bardzo się kochali.Rosamund bez wątpienia adorowała Michaela.— Kochanie — powiedziała do niego — co myślisz o maleńkim łyczku szampana? Tylko żeby nas postawił na nogi i żeby uczcić przyszłość.Och, panie Entwhistle, to naprawdę ogromne szczęście, że wuj Richard zapisał nam te cudne pieniążki, i to akurat teraz.Prawnik zauważył szybkie, nachmurzone spojrzenie, które posłał jej Michael, ale Rosamund nie zmieniła tematu.— Akurat teraz mamy wielką szansę.Michael ma opcję na sztukę.Jest tam wspaniała rola dla niego i nawet mała rólka dla mnie.Sztuka jest o młodym kryminaliście, z tych, którzy naprawdę są świętymi.Bardzo współczesna.— Zdaje się, że masz rację — przyznał sztywno pan Entwhistle.— Kradnie, zabija, ściga go policja i odrzuca społeczeństwo, a na końcu on czyni cud.Prawnik, urażony milczał.Co za niebezpieczne głupoty ci młodzi ludzie wygadują.I wypisują!Co prawda, Michael nic nie mówił, ale z jego twarzy nie schodził grymas niezadowolenia.— Pan Entwhistle nie przyszedł tu tego słuchać, Rosamund — rzekł w końcu.— Zamknij się na chwilę i pozwól mu powiedzieć, jaki ma interes.— Trzeba jeszcze załatwić kilka spraw.Wróciłem właśnie z Lychett St Mary [ Pobierz całość w formacie PDF ]