[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponieważ jednak zasnął, zdecydowała, że poszuka pokoju następnego ranka.Sama nie myślała o odpoczynku.Postanowiła zająć się hieroglifami ze zdjęcia.Interesowały ją zwłaszcza krótkie napisy widniejące na kartuszach faraonów.Hieroglify zawsze sprawiały kłopoty, gdyż nie miały samogłosek i należało starannie przestrzegać wskazówek.Jednak napis na posągu Setiego był wyjątkowo bezmyślny, jakby jego twórca starał się zakodować jakąś wiadomość.Eryka nie miała pojęcia, w którą stronę należy go czytać.Próbowała wszystkiego, ale tekst i tak nie miał sensu.W jakim celu wyryto imię młodego króla Tutenchamona na wizerunku potężnego faraona?Jej najlepsze tłumaczenie napisu brzmiało: „Niech spokój (lub pokój) dany (lub przyznany) będzie Jego Wysokości, Królowi Górnego i Dolnego Egiptu, synowi Amona-Re, ulubieńcowi Ozyrysa, Faraonowi Setiemu I, temu, który panuje (lub rządzi, lub sprawuje władzę) po (lub za, lub pod) Tutenchamonie”.Pamiętała, że jej tłumaczenie było zbliżone do tego, co przez telefon powiedział doktor Lowery.Nie była jednak zadowolona.To było zbyt proste.Wiadomo, że Seti I panował i żył około pięćdziesięciu lat po Tutenchamonie.Ale dlaczego ze wszystkich faraonów nie wybrali Totmesa IV lub jakiegoś innego wielkiego twórcy imperium? Dręczył ją ostatni przyimek.Odrzuciła „pod”, gdyż między Setim I i Tutenchamonem nie było żadnego dynastycznego powiązania.Żadnych więzów krwi.Była pewna, że przed okresem panowania Setiego imiona Tutenchamona zostały usunięte przez generała i samozwańczego faraona Horemheba.Skreśliła też „za”, jako że Tutenchamon był władcą bez znaczenia.Pozostawało „po”.Eryka głośno odczytała cały tekst.Brzmiał zbyt prosto, ale ułożony był w tajemniczy sposób.W podnieceniu starała się odgadnąć sekrety ludzkiego umysłu sprzed trzech tysięcy lat.Spoglądając na śpiącą postać Richarda, uprzytomniła sobie, jak wiele ich dzieli.On nigdy nie rozumiał jej fascynacji Egiptem i prostego faktu, że takie intelektualne podniecenie stanowi część jej osobowości.Wstała od stołu i przeniosła stolik wraz ze zdjęciami do pokoju.Na twarz śpiącego padł promyk światła i nagle Richard wydał się jej tak młody jak mały chłopiec.Eryka pamiętała początki ich znajomości i zatęskniła do tych nieskomplikowanych czasów.Nie był jej obojętny, ale rzeczywistość nie była łatwa.Richard zawsze będzie Richardem.Jego medyczna kariera zaślepiała go i Eryka musiała przyjąć do wiadomości fakt, że to nigdy się nie zmieni.Zgasiła lampę i położyła się koło niego.Zamruczał, przekręcił się na bok i położył dłoń na piersiach Eryki.Delikatnie odsunęła ją na bok.Pragnęła zachować dystans, nie chciała, by jej dotykał.Jej myśli wróciły do Yvona, który traktował ją jak partnerkę i kobietę.Jeszcze raz spojrzała w niewyraźnym świetle na Richarda.Postanowiła opowiedzieć mu o Francuzie, choć wiedziała, że będzie urażony.Wpatrywała się w ciemny sufit, przewidując atak zazdrości.Na pewno stwierdzi, że chce uciec od niego w poszukiwaniu kochanka.Nigdy nie pojmie jej zaangażowania w uratowanie drugiego posągu Setiego I.- Zobaczysz - szepnęła do niego w mroku.- Znajdę ten posąg.Richard zachrapał i odwrócił się do niej plecami.Dzień trzeciKair, godz.8.00Kiedy Eryka obudziła się następnego ranka, odniosła wrażenie, że zostawiła odkręcony prysznic.Szybko jednak przypomniała sobie nieoczekiwany przyjazd Richarda, który siedział teraz w łazience.Odrzuciła z czoła kosmyk włosów i tak ułożyła się na poduszce, aby móc wyjrzeć przez uchylone drzwi balkonu.Uliczny gwar mieszał się z szumem prysznica, brzmiąc jak uspokajający szmer odległego wodospadu.Zamknęła oczy i pomyślała o swych postanowieniach z ubiegłej nocy.Szum natrysku nagle ustał.Eryka nie poruszyła się.Richard wkroczył z ręcznikiem do pokoju, energicznie wycierając piaskowe włosy.Udając sen, obróciła się ostrożnie i zerknęła na niego spod przymkniętych powiek.Był całkiem nagi.Skończył wycieranie i zbliżył się do balkonu, patrząc na piramidy i Sfinksa.Miał wspaniałe ciało.Podziwiała pełną gracji linię jego pleców, z jego zgrabnych nóg biła jakaś siła.Eryka zamknęła oczy w obawie, że bliskość i seksowność ciała Richarda przywoła dawne wspomnienia.Po chwili delikatnie została wyrwana ze snu.Otworzyła oczy i napotkała błękitne spojrzenie Richarda.Uśmiechał się zawadiacko ubrany w dżinsy i granatową koszulkę.Uczesane włosy opadały mu na czoło.- Wstawaj, śpiąca królewno - powiedział, całując ją w czoło.- Za pięć minut podadzą śniadanie.Stojąc pod prysznicem, Eryka głowiła się, jak okazać stanowczość bez demonstrowania szorstkości.Miała nadzieję, że Yvon nie zadzwoni, a myśl o nim przywołała wizerunek posągu Setiego I.Łatwo było podjąć się krucjaty w środku nocy, rzeczywiste działanie było nieco trudniejsze.Wiedziała, że potrzebny jest plan, jeśli ma odnaleźć rzeźbę.Namydliła ciało egipskim mydłem o ostrym zapachu i zastanowiła się, jakie niebezpieczeństwo może jej grozić po zamordowaniu Abdula.Nigdy wcześniej o tym nie myślała.Spłukała pianę i wyszła spod prysznica.- Oczywiście - powiedziała głośno - wszystko zależy od tego, czy zabójcy wiedzą, że byłam świadkiem.A przecież mnie nie widzieli.Eryka rozczesała wilgotne włosy i spojrzała w lustro.Pryszcz na brodzie zamienił się w czerwoną plamkę, a egipskie słońce nadało jej cerze atrakcyjnego blasku.Nakładając makijaż, starała się przywołać swą rozmowę z Abdulem Hamdim.Powiedział, że posąg odpoczywa przed podróżą, prawdopodobnie poza granice Egiptu.Eryka miała nadzieję, iż morderstwo Hamdiego oznaczało, że rzeźba nie opuściła kraju.Gdyby było inaczej, Yvon, Jeffrey Rice czy Grek, o którym wspomniał Yvon, wiedzieliby, że posąg pojawił się w jakimś neutralnym kraju, na przykład w Szwajcarii.Pewna była, że statua wciąż znajduje się nie tylko w Egipcie, ale w Kairze.Eryka oceniła makijaż.Ujdzie.Położyła na rzęsy trochę czarnego tuszu.Fakt, że już cztery tysiące lat temu Egipcjanki malowały oczy w podobny sposób wydał jej się romantyczny.Richard zapukał do drzwi.- Śniadanie podano na balkonie - oznajmił, udając angielski akcent.Jest bardzo radosny, pomyślała Eryka.Zanosiło się na trudną rozmowę.Krzyknęła przez drzwi, że będzie gotowa za kilka minut i zaczęła się ubierać.W bawełnianych spodniach brakowało wiązania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl