Pokrewne
- Strona Główna
- Griffin Laura Tracers 01 Nie do wykrycia
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 3 Excalibur (2)
- Denning Troy Gwiazda po gwiezdzie (SCAN dal
- Robert Ludlum Krucjata Bourne'a (2)
- Heller Joseph Paragraf 22
- ABC systemu Windows XP
- Raport Witolda Pileckiego
- William Gibson Neuromancer v 1.1
- Dav
- Szklarski Alfred Tomek na wojennej sciezce
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nie-szalona.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przejeżdżając przez most,usłyszała zegar katedralny wybijający ósmą.Przed sobą miała wspaniałezłociste domy przy Close, rynek oraz ruchliwe miasto.Mijając truchtemZwiętego Jakuba, kwitnącą szkołę dla chłopców, wjeżdżając na osiedleSzekspira, Dora dała się wyprzedzić furgonetce firmy Interflora zmierzającej nerwowo w stronę Larks Comp.Nikt z własnej woli nie jezdził przez osiedle Szekspira z powodu szkłai gwozdzi rozsypanych na drodze.Z powybijanych, zabitych deskamiokien dochodziły wrzaski.Ogrody zawalały niesprawne lodówki i wypalone samochody.Narkoman o popielatej twarzy mamrotał coś w rynsztoku.W stronę Dory poleciały wyzwiska rzucone przez bandę chłopaków otaczających stojący motocykl.Dora nie przejęła się tym.Zawołała Cadbury'ego, który zaczepiałwarczącego pitbulla na króciutkiej smyczy, i z zazdrością spojrzaław górę na talerze satelitarne skupione jak kępy czarnych powojów naścianach domów.Jej matka była zbyt skąpa, żeby zainstalować telewizjęSky w Chatce Naparstnicy.Zaraz obok osiedla Szekspira zaczynał się inny świat: teren pod nazwą Cavendish Plaza, strzeżony przez elektryczne bramki, ochroniarzyi wielką abstrakcyjną rzezbę na froncie, wyrzezbioną przez najgorszegoartystę wystawiającego w galerii ojca Dory, Colina Caseya Andrewsa;Dora pomyślała kwaśno, że rzezba wystarczyłaby, żeby odstraszyć potencjalnych włamywaczy.44Cavendish Plaza było jednym z dzieł dewelopera Randala Stancombe'a,stawiającego domy, sklepy i supermarkety po całym Larkshire, któregojej matka również uważała za niesamowitego przystojniaka; jednak jegopalące, pożądliwe, niedwuznaczne spojrzenie przyprawiało Dorę o gęsiąskórkę.Cavendish Plaza miało własne sklepy i wyjście na główną ulicę po drugiej stronie.Jadąc na kucyku, Dora dotarła do budki z frytkami o oknachzabitych deskami i pubu zwanego Pod Duchem i Zamkiem; tam wyprostowała się z zainteresowaniem na widok słynnej Wilczej Watahy, nonszalanckim krokiem wychodzącej z kiosku, obładowanej łupami.DzikusJackson rozrywał folię na opakowaniu kanapki z kurczakiem tikka.Wszyscy znali Dzikusa.Chociaż nie skończył jeszcze czternastu lat,miał już ponad pięć stóp i dziewięć cali wzrostu, wąskie biodra, szerokieramiona i środkowy palec stale wysunięty w górę w wulgarnym geście.Latem pojawił się w sądzie dla nieletnich przed matką Dory, oskarżonyo napaść. Kiedy zasądziłam tymczasowy areszt, rzucił mi obrzydliwespojrzenie, jakby rozbierał mnie wzrokiem poskarżyła się wtedy jejmatka.W końcu Dzikus został wysłany na miesiąc do poprawczaka, a gdybyteraz rozpoznał w Dorze córkę tamtej sędzi, zapewne rzuciłby się na niąz nożem.Dora szybko skręciła w boczną ulicę.Przybycie Janny do Larksa wywołało spore ożywienie.Rod Hyde, dyrektor Zwiętego Kuby, wziął lupę i przyjrzał się zdjęciuJanny w Gazecie Larkminsterskiej".Dziewczyna ma ładny biust i pewnąsiebie minę; to wkrótce zniknie.Duma przychodzi przed upadkiem.Rodbył pełen takich budujących sentencji. Dobra szkoła jest jak dobrzy rodzice mawiał. Troszczy się i wymaga".Rod Hyde był łysy, a swoje resztki włosów golił.Miał umięśnione,sprężyste ciało, ryżą brodę, wierzył w moc ćwiczeń fizycznych i zimnychkąpieli.Tego roku Zwięty Kuba osiągnął niewiarygodnie dobre wynikii w tabelach rankingowych zbliżał się do Bagley Hall.Jako miejscowy superdyrektor Rod Hyde był przekonany, że jegoprzyjaciele z W&W wkrótce wyślą go do Larksa z misją ratunkową.Z przyjemnością udzieli Jannie Curtis wskazówek.Randal Stancombe, deweloper, skończył właśnie trening w swojej siłownina poddaszu.Przed prysznicem wziął lornetkę i z dumą spojrzał w dół,na Cavendish Plaza, swoje przepiękne prywatne osiedle z dojrzałymi45drzewami, wciąż szmaragdowozielonymi trawnikami i basenami, nadktórymi lokatorki topless korzystały z promieni jesiennego słońca.Kiedy jednak przesunął lornetkę dalej, w stronę Larks Comp, jegopalce zacisnęły się mocniej.Widział wszystkich tych chuliganów rojących się przed szkołą, szarpiących się nawzajem, przystających na papierosa albo coś jeszcze gorszego.Lokatorzy jego osiedla wciąż uskarżali sięna kradzieże samochodów i chodniki pokryte gumą do żucia.Na zdjęciu w gazecie Janna Curtis wyglądała bardzo smakowicie, uznał.Owszem, wygłaszała odważne zapowiedzi pchnięcia szkoływ zupełnie nowym kierunku, ale Larks złamał już oba skrzydła.W&Wnie popuszczą jej cugli, jeśli chodzi o przydział funduszy, więc wkrótcebędzie musiała za wszelką cenę znalezć sponsorów.Ciekawe, ile minieczasu, zanim zastuka do jego drzwi.Randal uwielbiał mieć władzę nadkobietami.Jego córka Jade, bardzo atrakcyjna młoda dziewczyna, w tej chwiliniemal czternastoletnia, zaczynała właśnie trzeci rok w Bagley Halli spotykała się z kolegą ze szkoły, Cosmo Rannaldinim, synem dameHermione Harefield, sławnej na cały świat diwy.Buliło się na czesneprzede wszystkim po to, żeby nawiązać kontakty [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Przejeżdżając przez most,usłyszała zegar katedralny wybijający ósmą.Przed sobą miała wspaniałezłociste domy przy Close, rynek oraz ruchliwe miasto.Mijając truchtemZwiętego Jakuba, kwitnącą szkołę dla chłopców, wjeżdżając na osiedleSzekspira, Dora dała się wyprzedzić furgonetce firmy Interflora zmierzającej nerwowo w stronę Larks Comp.Nikt z własnej woli nie jezdził przez osiedle Szekspira z powodu szkłai gwozdzi rozsypanych na drodze.Z powybijanych, zabitych deskamiokien dochodziły wrzaski.Ogrody zawalały niesprawne lodówki i wypalone samochody.Narkoman o popielatej twarzy mamrotał coś w rynsztoku.W stronę Dory poleciały wyzwiska rzucone przez bandę chłopaków otaczających stojący motocykl.Dora nie przejęła się tym.Zawołała Cadbury'ego, który zaczepiałwarczącego pitbulla na króciutkiej smyczy, i z zazdrością spojrzaław górę na talerze satelitarne skupione jak kępy czarnych powojów naścianach domów.Jej matka była zbyt skąpa, żeby zainstalować telewizjęSky w Chatce Naparstnicy.Zaraz obok osiedla Szekspira zaczynał się inny świat: teren pod nazwą Cavendish Plaza, strzeżony przez elektryczne bramki, ochroniarzyi wielką abstrakcyjną rzezbę na froncie, wyrzezbioną przez najgorszegoartystę wystawiającego w galerii ojca Dory, Colina Caseya Andrewsa;Dora pomyślała kwaśno, że rzezba wystarczyłaby, żeby odstraszyć potencjalnych włamywaczy.44Cavendish Plaza było jednym z dzieł dewelopera Randala Stancombe'a,stawiającego domy, sklepy i supermarkety po całym Larkshire, któregojej matka również uważała za niesamowitego przystojniaka; jednak jegopalące, pożądliwe, niedwuznaczne spojrzenie przyprawiało Dorę o gęsiąskórkę.Cavendish Plaza miało własne sklepy i wyjście na główną ulicę po drugiej stronie.Jadąc na kucyku, Dora dotarła do budki z frytkami o oknachzabitych deskami i pubu zwanego Pod Duchem i Zamkiem; tam wyprostowała się z zainteresowaniem na widok słynnej Wilczej Watahy, nonszalanckim krokiem wychodzącej z kiosku, obładowanej łupami.DzikusJackson rozrywał folię na opakowaniu kanapki z kurczakiem tikka.Wszyscy znali Dzikusa.Chociaż nie skończył jeszcze czternastu lat,miał już ponad pięć stóp i dziewięć cali wzrostu, wąskie biodra, szerokieramiona i środkowy palec stale wysunięty w górę w wulgarnym geście.Latem pojawił się w sądzie dla nieletnich przed matką Dory, oskarżonyo napaść. Kiedy zasądziłam tymczasowy areszt, rzucił mi obrzydliwespojrzenie, jakby rozbierał mnie wzrokiem poskarżyła się wtedy jejmatka.W końcu Dzikus został wysłany na miesiąc do poprawczaka, a gdybyteraz rozpoznał w Dorze córkę tamtej sędzi, zapewne rzuciłby się na niąz nożem.Dora szybko skręciła w boczną ulicę.Przybycie Janny do Larksa wywołało spore ożywienie.Rod Hyde, dyrektor Zwiętego Kuby, wziął lupę i przyjrzał się zdjęciuJanny w Gazecie Larkminsterskiej".Dziewczyna ma ładny biust i pewnąsiebie minę; to wkrótce zniknie.Duma przychodzi przed upadkiem.Rodbył pełen takich budujących sentencji. Dobra szkoła jest jak dobrzy rodzice mawiał. Troszczy się i wymaga".Rod Hyde był łysy, a swoje resztki włosów golił.Miał umięśnione,sprężyste ciało, ryżą brodę, wierzył w moc ćwiczeń fizycznych i zimnychkąpieli.Tego roku Zwięty Kuba osiągnął niewiarygodnie dobre wynikii w tabelach rankingowych zbliżał się do Bagley Hall.Jako miejscowy superdyrektor Rod Hyde był przekonany, że jegoprzyjaciele z W&W wkrótce wyślą go do Larksa z misją ratunkową.Z przyjemnością udzieli Jannie Curtis wskazówek.Randal Stancombe, deweloper, skończył właśnie trening w swojej siłownina poddaszu.Przed prysznicem wziął lornetkę i z dumą spojrzał w dół,na Cavendish Plaza, swoje przepiękne prywatne osiedle z dojrzałymi45drzewami, wciąż szmaragdowozielonymi trawnikami i basenami, nadktórymi lokatorki topless korzystały z promieni jesiennego słońca.Kiedy jednak przesunął lornetkę dalej, w stronę Larks Comp, jegopalce zacisnęły się mocniej.Widział wszystkich tych chuliganów rojących się przed szkołą, szarpiących się nawzajem, przystających na papierosa albo coś jeszcze gorszego.Lokatorzy jego osiedla wciąż uskarżali sięna kradzieże samochodów i chodniki pokryte gumą do żucia.Na zdjęciu w gazecie Janna Curtis wyglądała bardzo smakowicie, uznał.Owszem, wygłaszała odważne zapowiedzi pchnięcia szkoływ zupełnie nowym kierunku, ale Larks złamał już oba skrzydła.W&Wnie popuszczą jej cugli, jeśli chodzi o przydział funduszy, więc wkrótcebędzie musiała za wszelką cenę znalezć sponsorów.Ciekawe, ile minieczasu, zanim zastuka do jego drzwi.Randal uwielbiał mieć władzę nadkobietami.Jego córka Jade, bardzo atrakcyjna młoda dziewczyna, w tej chwiliniemal czternastoletnia, zaczynała właśnie trzeci rok w Bagley Halli spotykała się z kolegą ze szkoły, Cosmo Rannaldinim, synem dameHermione Harefield, sławnej na cały świat diwy.Buliło się na czesneprzede wszystkim po to, żeby nawiązać kontakty [ Pobierz całość w formacie PDF ]