[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Konstruktorzy z zakładów Nortona od lat znają ten problem i nie robią nic, aby go usunąć.Zarówno personel latający, jak i technicy obsługi naziemnej czy specjaliści Federalnego Zarządu Lotnictwa Cywilnego od dawna narzekają na ten model odrzutowca.Osobiście znam pilotów, którzy odmówili prowadze­nia N-22, twierdząc, że nie jest to bezpieczny samolot.- A wszyscy siedzą ci w kieszeni! - skomentował Bume.- Mimo to przedstawiciele spółki Norton Aircraft w ogóle nie chcą się wypowiadać w kwestii bezpieczeństwa ich produktu - ciągnął King.- Mamy do czynienia z bezprzykładnym wprost przejawem lekceważenia umotywowa­nych zastrzeżeń.Przy takim, wprost przestępczym podejściu do sprawy, musiał się w końcu zdarzyć tragiczny wypadek.Trzy osoby poniosły śmierć, dwie są sparaliżowane, drugi pilot do tej pory nie odzyskał przytomności.W sumie aż pięćdziesięciu siedmiu pasażerów wymagało hospitalizacji.To prawdziwa hań­ba dla amerykańskiego lotnictwa!- Stek bzdur! - huknął Kenny.- Przecież on doskonale wie, jaka jest prawda!Od początku puszczono film nakręcony w samolocie, tym razem w zwol­nionym tempie.Ludzie przelatywali pod sufitem kabiny, koziołkowali w po­wietrzu, to rozmywając się w wielobarwne plamy, to znów pojawiając z nie­zwykłą ostrością.Casey poczuła, jak na czoło występują jej kropelki potu.Po­czuła przeraźliwy chłód, a zaraz potem falę żaru, żołądek podszedł jej do gar­dła.Wnętrze restauracji zasnuło jej się przed oczyma mglistą, zielonkawą po­światą.Opadła pospiesznie na stołek przy barze i kilkakrotnie głęboko za­czerpnęła powietrza.Następnie kamera ekipy CNN ukazała stojącego przed hangarami lotniska w Los Angeles brodatego mężczyznę z wyglądu przypominającego wykładow­cę uniwersyteckiego.Singleton nie zdołała jednak pochwycić ani słowa komen­tarza, gdyż wokół niej rozbrzmiały nagle wściekłe okrzyki:- Ty palancie!- Kawał fiuta!- Kłamliwy zasrańcu!- Pieprzony kretyn!- Czy możecie się.zamknąć?! - uciszyła kolegów.Przed kamerami występował Frederick Barker, były wysoki urzędnik FAA, obecnie próbujący rozkręcić własny interes.W minionych latach Barker kilka­krotnie występował na salach sądowych przeciwko zakładom Nortona, toteż wszyscy inżynierowie dogłębnie go nienawidzili.-.ależ tak - mówił - moim zdaniem ta kwestia nie pozostawia naj­mniejszych wątpliwości.Jak znów kwestia? - pomyślała Casey, ale nie zdążyła się już niczego do­wiedzieć.Obraz został przełączony na studio CNN w Atlancie, skąd pokazano panoramiczne zdjęcie odrzutowca N-22, na dole ekranu pojawił się wielki czer­wony napis: NIEBEZPIECZNY?- Jezu, jak można puszczać coś takiego?-- jęknął Burne.- „Król Niebios” i ta gnida, Barker.Czy ktoś jeszcze nie wie, że Barker wykonuje każde polecenie Kinga?Spikerka przeszła do następnej wiadomości, na ekranie ukazał się widok budynku wysadzonego w powietrze gdzieś na Bliskim Wschodzie.Casey od­wróciła głowę, zsunęła się ze stoika i po raz kolejny wzięła głębszy oddech.- Cholera, muszę się napić piwa - rzekł Kenny Burne, ruszając w kie­runku stolika.Reszta poszła za nim, wciąż mrucząc pod nosem epitety skiero­wane pod adresem Freda Barkera.Singleton sięgnęła do torebki, wyjęła aparat komórkowy i wybrała numer swego biura.- Norma? Zadzwoń do redakcji CNN i zażądaj dostarczenia nam kopii tego filmu z pokładu N-22, który przed chwilą wyemitowano.- Właśnie chciałam wyjść na.- Zrób to, o co cię proszę.Jak najszybciej.REDAKCJA „NEWSLINE”GODZINA 15.06- Deborah! - wrzasnęła Jennifer do interkomu, nie spuszczając wzroku z ekranu telewizora.-- Natychmiast dzwoń do CNN, poproś o kopię tej taśmy!Jak zauroczona gapiła się na ekran.Po raz drugi pokazano te same zdjęcia, w zwolnionym tempie, nie więcej jak sześć klatek na sekundę.To było dopiero coś! Fantastyczne!Zwróciła uwagę na mężczyznę, który płynął w powietrzu z szeroko rozrzu­conymi rękoma i nogami, jak niewprawny pływak rzucony na głęboką wodę.W pewnej chwili uderzył głową w siedzenie -jego szyja wykręciła się pod ol­brzymim kątem, zwinięte w kłębek ciało skoczyło pod sufit i odbiło się od nie­go.To było nieprawdopodobne! Ów nieszczęśnik na oczach milionów telewi­dzów skręcił kark!Malone jeszcze nigdy dotąd nie widziała tak wstrząsającej relacji.A do­kładały się do tego odgłosy: autentyczne wrzaski przerażonych ludzi, jakich nie sposób było podłożyć w studiu - wykrzykiwane pojedyncze chińskie sło­wa, przydające filmowi aury tajemniczości, a w tle nieustający huk bagaży i przedmiotów spadających na podłogę, odbijających się od sufitu.To był rewelacyjny materiał! Niewiarygodny! I jeszcze trwał tak długo, prawie nieskończoność, całe czterdzieści pięć sekund! Coś wspaniałego! Nie przeszkadzały nawet gwałtowne wstrząsy kamery, wręcz przeciwnie: gdy ob­racała się jak szalona we wszystkich kierunkach, to jeszcze dodatkowo nasi­lało wrażenie autentyzmu! Za żadne pieniądze nie dało się kupić takich ujęć!- Deborah! - krzyknęła po raz kolejny Malone.- Deborah!Ogarnęło ją niezwykłe podniecenie, serce tłukło jak oszalałe, omal nie wy­skoczyło z piersi.Nawet nie chciała słuchać komentarza jakiegoś wymuskanego elegancika, zapewne adwokata, przytaczającego oskarżenia w imieniu poszko­dowanych pasażerów.To był chyba jego film.Nie miała zatem wątpliwości, że im go udostępni - przede wszystkim powinno mu zależeć na poruszeniu opiniipublicznej.A to oznaczało, że jednak znalazła materiał na reportaż! Cudownie! Trzeba było tylko umiejętnie go opracować.Wreszcie przyszła Deborah, cała w wypiekach, podekscytowana.- Wyciągnij mi z archiwum wszystkie wzmianki na temat spółki Norton Aircraft z ostatnich pięciu lat.Zapuść wyszukiwanie haseł: N-22, Bradley King oraz.- spojrzała jeszcze raz na ekran telewizora - Frederick Barker.I prze­rzuć to wszystko na dysk.Jak najszybciej!Dwadzieścia minut później zasiadła przed komputerem ze zgromadzo­nymi materiałami redakcyjnymi.Na początku znalazł się artykuł z „Los Angeles Times”, sprzed pięciu lat, opisujący próbne loty, certyfikację oraz napływ pierwszych zamówień na odrzutowiec N-22.Nowoczesne oprzyrzą­dowanie, rozbudowany system komputerowej kontroli lotu, autopilot.i tak dalej, i tak dalej.Następny był „New York Times” z obszernym spisem zarzutów wobec Bra-dleya Kinga, kontrowersyjnego adwokata, oskarżanego o nagabywanie rodzin ofiar katastrof lotniczych, zanim jeszcze zostały oficjalnie powiadomione o śmierci swoich najbliższych.„Los Angeles Times” także się rozpisywał na ten'temat, wymieniając liczne uchybienia proceduralne podczas przygotowań do procesu po katastrofie w Atlancie.„Independent Press Telegram” z Long Beach nazwał Kinga „Królem Niebios”, przypominając naganę palestry z Ohio, jaką adwokat dostał za nieprzepisowe kontakty z rodzinami ofiar tragedii.King zaprzeczał wszelkim oskarżeniom.„New York Times” pytał otwarcie: „Czy Bradley King nie posuwa się za daleko?”Później szedł artykuł z „Los Angeles Times”, przedstawiający kulisy podej­rzanego odejścia Fredericka Barkera z FAA.Ten, cieszący się sławą najlepszego fachowca lotniczego, powiedział dziennikarzom, że zrezygnował z pracy w ko­misji technicznej, ponieważ nie mógł się pogodzić z certyfikacją N-22 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl