Pokrewne
- Strona Główna
- Issac Asimov Nemesis
- Nora Roberts Czas niepamięci [Księżniczka i tajny agent] DZIEDZICTWO 01
- Miller Steve Lee Sharon Wszec Agent
- Asimov Isaac Nagie slonce (SCAN dal 1013)
- Rowni bogom Asimov Isaac
- Asimov Isaac Fundacja i Imperium (SCAN dal 9
- Asimov Isaac Druga Fundacja
- Asimov Isaac Narodziny Fundacji
- Isaac Asimov Fundacja i Ziemia
- King Stephen Miasteczko Salem (SCAN dal 1051
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- achtenandy.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z drugiej strony, taka taktyka była skuteczna tylko na szerszym audytorium, a tu nie było nikogo, przed kim mogłaby ośmieszyć czy upokorzyć przeciwnika.Byli przecież sami.Ostatecznie zignorował jej słowa i starał się przyjrzeć jej spokojnie.Miał przed sobą starszą kobietę, ubraną w modny już od dwóch pokoleń strój unisex.Nie był to strój odpowiedni dla takiej osoby.Burmistrz Branno, przywódczyni Galaktyki - jeśli w ogóle Galaktyka mogła mieć przywódcę - była zwykłą starszą kobietą, którą, gdyby nie jej fryzura - gładko zaczesane do tyłu stalowosiwe włosy, można by łatwo wziąć za mężczyznę.Uśmiechnął się.Nawet gdyby taki zgrzybiały przeciwnik starał się ze wszystkich sił, by słowo “chłopiec" zabrzmiało jak obelga, to nie zmieniłoby to faktu, że ów chłopiec ma nad nim tę właśnie przewagę, że jest młody i przystojny i w dodatku w pełni świadom tych swoich atutów.- Szczera prawda - powiedział.- Mam trzydzieści dwa lata, więc można mnie nazwać chłopcem.Poza tym, jako radny, jestem, ex officio, niemądry.Na pierwszą przyczynę nie mam wpływu.Jeśli chodzi o drugą, to mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro z tego powodu.- Czy wie pan, co pan zrobił? Niech pan tak nie stoi i nie wysila się, żeby wypaść dowcipnie.Proszę usiąść.Niech pan postara się uporządkować myśli i odpowiada mi rozsądnie.- Wiem, co zrobiłem.Powiedziałem to, co moim zdaniem jest prawdą.- I to właśnie dzisiaj próbował pan przeciwstawić mi tę swoją prawdę? Akurat w dniu, w którym zdobyłam takie uznanie, że mogłam pana usunąć z sali obrad i kazać zaaresztować, a nikt z członków Rady nie ośmielił się zaprotestować?- Rada dojdzie do siebie i zaprotestuje.Może już układają protest.A szykany, które mnie za pani sprawą spotykają, spowodują, że tym chętniej będą mnie słuchali.- Nikt nie będzie pana słuchał, bo jeśli dojdę do wniosku, że ma pan zamiar dalej robić to, co do tej pory, to potraktuję pana jako zdrajcę, i to z całą surowością prawa.- W takim razie będzie pani musiała wytoczyć mi proces.A w sądzie ja będę górą.- Niech pan na to nie liczy.Uprawnienia burmistrza w czasie stanu wyjątkowego są praktycznie nieograniczone, chociaż rzadko się z nich korzysta.- Na jakiej podstawie ogłosi pani stan wyjątkowy?- Znajdę odpowiednią podstawę.Zostało mi jeszcze tyle inwencji.A jeśli chodzi o ryzyko polityczne, to się go nie boję.Niech mnie pan nie prowokuje, młodzieńcze.Albo dojdziemy dzisiaj do porozumienia, albo pożegna się pan na zawsze z wolnością.Nie żartuję.Mierzyli się przez chwilę wzrokiem.W końcu Trevize spytał:- Do jakiego porozumienia?- Aha.Zainteresowało to pana.To już lepiej.Wobec tego możemy przejść od konfrontacji do rozmów.A zatem, jak pan widzi naszą sytuację?- Wie to pani dobrze.Przecież była pani cały czas w kontakcie z tą szują Comporem, prawda?- Ale chcę usłyszeć pana zdanie z pana własnych ust.Jak pan ocenia sytuaqę w świetle niedawnego kryzysu Seldona?- No, skoro pani tego chce.(Niewiele brakowało, a byłby powiedział: “Skoro tego chcesz, staro babo".) Jak na pięćset lat, które minęły od czasu, kiedy nagrywał swoje wystąpienie, Seldon za dobrze orientował się w naszych sprawach.To niewiarygodne.Zdaje mi się, że było to jego ósme pojawienie się.Parę razy nie było w Krypcie nikogo, żeby go wysłuchać.Przynajmniej raz, za Indbura III, to, co powiedział, zupełnie nie przystawało do rzeczywistej sytuacji.No, ale to było w czasach Muła, prawda? No więc, czy choć raz przedtem jego wywody pasowały tak dokładnie do sytuacji, jak teraz?Trevize pozwolił sobie na uśmiech.- Opierając się na naszych nagraniach jego przemówień, można stwierdzić, pani burmistrz, że nigdy jeszcze nie udało się Seldonowi opisać naszej sytuacji tak dokładnie, ze wszystkimi, nawet drobnymi szczegółami, jak teraz.- Chce pan przez to powiedzieć, że podobizna Seldona, jego holograficzny obraz, jest fałszerstwem, że jego wystąpienia zostały, być może, spreparowane przez kogoś ze współczesnych, na przykład przeze mnie, albo że podstawiono za Seldona jakiegoś aktora? - spytała Branno.- To nie byłoby niemożliwe, ale nie o to mi chodzi.Prawda jest o wiele gorsza.Wierzę, że oglądaliśmy oryginalny hologram Seldona i że jego opis czasów, w których żyjemy, jest opisem, który on sam sporządził pięćset lat temu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Z drugiej strony, taka taktyka była skuteczna tylko na szerszym audytorium, a tu nie było nikogo, przed kim mogłaby ośmieszyć czy upokorzyć przeciwnika.Byli przecież sami.Ostatecznie zignorował jej słowa i starał się przyjrzeć jej spokojnie.Miał przed sobą starszą kobietę, ubraną w modny już od dwóch pokoleń strój unisex.Nie był to strój odpowiedni dla takiej osoby.Burmistrz Branno, przywódczyni Galaktyki - jeśli w ogóle Galaktyka mogła mieć przywódcę - była zwykłą starszą kobietą, którą, gdyby nie jej fryzura - gładko zaczesane do tyłu stalowosiwe włosy, można by łatwo wziąć za mężczyznę.Uśmiechnął się.Nawet gdyby taki zgrzybiały przeciwnik starał się ze wszystkich sił, by słowo “chłopiec" zabrzmiało jak obelga, to nie zmieniłoby to faktu, że ów chłopiec ma nad nim tę właśnie przewagę, że jest młody i przystojny i w dodatku w pełni świadom tych swoich atutów.- Szczera prawda - powiedział.- Mam trzydzieści dwa lata, więc można mnie nazwać chłopcem.Poza tym, jako radny, jestem, ex officio, niemądry.Na pierwszą przyczynę nie mam wpływu.Jeśli chodzi o drugą, to mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro z tego powodu.- Czy wie pan, co pan zrobił? Niech pan tak nie stoi i nie wysila się, żeby wypaść dowcipnie.Proszę usiąść.Niech pan postara się uporządkować myśli i odpowiada mi rozsądnie.- Wiem, co zrobiłem.Powiedziałem to, co moim zdaniem jest prawdą.- I to właśnie dzisiaj próbował pan przeciwstawić mi tę swoją prawdę? Akurat w dniu, w którym zdobyłam takie uznanie, że mogłam pana usunąć z sali obrad i kazać zaaresztować, a nikt z członków Rady nie ośmielił się zaprotestować?- Rada dojdzie do siebie i zaprotestuje.Może już układają protest.A szykany, które mnie za pani sprawą spotykają, spowodują, że tym chętniej będą mnie słuchali.- Nikt nie będzie pana słuchał, bo jeśli dojdę do wniosku, że ma pan zamiar dalej robić to, co do tej pory, to potraktuję pana jako zdrajcę, i to z całą surowością prawa.- W takim razie będzie pani musiała wytoczyć mi proces.A w sądzie ja będę górą.- Niech pan na to nie liczy.Uprawnienia burmistrza w czasie stanu wyjątkowego są praktycznie nieograniczone, chociaż rzadko się z nich korzysta.- Na jakiej podstawie ogłosi pani stan wyjątkowy?- Znajdę odpowiednią podstawę.Zostało mi jeszcze tyle inwencji.A jeśli chodzi o ryzyko polityczne, to się go nie boję.Niech mnie pan nie prowokuje, młodzieńcze.Albo dojdziemy dzisiaj do porozumienia, albo pożegna się pan na zawsze z wolnością.Nie żartuję.Mierzyli się przez chwilę wzrokiem.W końcu Trevize spytał:- Do jakiego porozumienia?- Aha.Zainteresowało to pana.To już lepiej.Wobec tego możemy przejść od konfrontacji do rozmów.A zatem, jak pan widzi naszą sytuację?- Wie to pani dobrze.Przecież była pani cały czas w kontakcie z tą szują Comporem, prawda?- Ale chcę usłyszeć pana zdanie z pana własnych ust.Jak pan ocenia sytuaqę w świetle niedawnego kryzysu Seldona?- No, skoro pani tego chce.(Niewiele brakowało, a byłby powiedział: “Skoro tego chcesz, staro babo".) Jak na pięćset lat, które minęły od czasu, kiedy nagrywał swoje wystąpienie, Seldon za dobrze orientował się w naszych sprawach.To niewiarygodne.Zdaje mi się, że było to jego ósme pojawienie się.Parę razy nie było w Krypcie nikogo, żeby go wysłuchać.Przynajmniej raz, za Indbura III, to, co powiedział, zupełnie nie przystawało do rzeczywistej sytuacji.No, ale to było w czasach Muła, prawda? No więc, czy choć raz przedtem jego wywody pasowały tak dokładnie do sytuacji, jak teraz?Trevize pozwolił sobie na uśmiech.- Opierając się na naszych nagraniach jego przemówień, można stwierdzić, pani burmistrz, że nigdy jeszcze nie udało się Seldonowi opisać naszej sytuacji tak dokładnie, ze wszystkimi, nawet drobnymi szczegółami, jak teraz.- Chce pan przez to powiedzieć, że podobizna Seldona, jego holograficzny obraz, jest fałszerstwem, że jego wystąpienia zostały, być może, spreparowane przez kogoś ze współczesnych, na przykład przeze mnie, albo że podstawiono za Seldona jakiegoś aktora? - spytała Branno.- To nie byłoby niemożliwe, ale nie o to mi chodzi.Prawda jest o wiele gorsza.Wierzę, że oglądaliśmy oryginalny hologram Seldona i że jego opis czasów, w których żyjemy, jest opisem, który on sam sporządził pięćset lat temu [ Pobierz całość w formacie PDF ]