[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Meredith od tygodni znała te warunki, ale mimo to przygryzła wargę, \eby ukryćpanikę, jaką poczuła na wzmiankę na ich temat.Bank Parkera, a ściśle mówiąc, jego własnyzarząd, dokonał formalnego przeglądu potę\nych sum pieniędzy, jakie po\yczyli Bancroftowi w ciągu ostatnich kilku lat.Zaczęli odczuwać podenerwowanieastronomicznymi cyframi, do jakich te po\yczki urosły.W zamian za przyznanie kolejnychpo\yczek na sklep w Phoenix, a teraz w Houston, zarząd banku nalegał na wprowadzeniepewnych nowych warunków.Dokładnie rzecz biorąc, ona i jej ojciec mieli osobiściegwarantować te po\yczki.Mieli utworzyć dodatkowe ich zabezpieczenie własnymi akcjami Bancrofta.Meredith ryzykowała swoje własne pieniądze i świadomość tego trochę jąprzera\ała.Poza akcjami  Bancrofta i pensją, jedynymi pieniędzmi, jakie miała, był spadekpo dziadku.To właśnie ten spadek miał stanowić dodatkowe zabezpieczenie po\yczki nasklep w Houston.Kiedy jej ojciec zabrał głos, stało się jasne, \e w dalszym ciągu był zły na swojegobankiera, którego wymagania uznawał za oburzające.- Wiesz, co myślę o twoich specjalnych warunkach, Parker.Biorąc pod uwagę fakt, \eReynolds Mercantile jest jedynym bankiem, z którego  Bancroft korzysta od ponadosiemdziesięciu lat, uwa\am to nagłe \ądanie wprowadzenia osobistych gwarancji idodatkowego zabezpieczenia nie tylko za niesłychane, ale za obra\ające. - Rozumiem, co czujesz - powiedział spokojnie Parker.- Nawet zgadzam się z tobą, iwiesz o tym.Miałem dziś rano kolejne spotkanie ze swoim zarządem.Próbowałem wpłynąćna nich, \eby albo zrezygnowali z \ądania wprowadzenia tych obostrzeń, albo chocia\ jezłagodzili.Nie udało mi się to.Jednak - ciągnął, patrząc na mę\czyzn zgromadzonych wokółstołu dla podkreślenia, \e i do nich kieruje te słowa - ich nalegania na wprowadzeniedodatkowych zabezpieczeń i osobistych gwarancji nie są odzwierciedleniem ich opinii co dowartości Bancroft i S - ka jako po\yczkobiorcy.- Dla mnie to brzmi właśnie dokładnie tak - obwieścił leciwy Cyrus.- To brzmi tak,jakby twój bank uwa\ał Bancroft i S - ka za potencjalnie niewypłacalną firmę!- Tak nie jest.To fakt, \e w czasie ostatniego roku ekonomiczny klimat wokół siecidomów handlowych stał się mniej ni\ dobry.Dwa z nich musiały się uciec do zastosowaniaspecjalnych procedur, \eby przy próbie reorganizacji uniknąć zamknięcia przezkredytodawców.Jest to jeden z czynników, jaki wpłynął na.naszą decyzję.Równie wa\nejest to, \e od czasu kryzysu banki padają nieporównanie częściej ni\ kiedykolwiek.W efekciewiększość banków stała się bardzo ostro\na, jeśli chodzi o po\yczanie zbyt wielkich sumjakiemukolwiek jednostkowemu po\yczkobiorcy.Tak więc, my tak\e musimy się staraćzadowolić kontrolerów bankowych, którzy dokłada niej ni\ zwykle sprawdzają wszystkiepo\yczki, jakich udzielamy.Wymagania po\yczkowe są teraz bardzo zaostrzone.- Wygląda na to, \e powinniśmy poszukać sobie innego banku - zasugerował Cyrus,patrząc razno po wszystkich twarzach, - Oto, co bym zrobił! Powiedziałbym naszemuParkerowi, \eby poszedł do diabła, a my zdobędziemy pieniądze gdzie indziej!- Moglibyśmy próbować znalezć inne zródła finansowania - powiedziała Meredith doCyrusa.Desperacko próbowała oddzielić swoje uczucia do Parkera od tej dyskusji.BankParkera daje nam jednak bardzo korzystne oprocentowanie.Trudno by nam było uzyskaćtakie gdzie indziej.On naturalnie.- Nie ma w tym nic naturalnego - przerwał jej Cyrus.Obrzucił ją aprobującymspojrzeniem, które balansowało na granicy lubie\ności, po czym zwrócił się oskar\ycielskodo Parkera: - Jeśli ja miałbym poślubić tę młodą, wspaniałą kobietę, naturalne byłoby to, \echciałbym jej dać wszystko, czego tylko zapragnie, a nie zabierać jej wszystko, co posiada!- Cyrusie - upomniała go Meredith, zastanawiając się, dlaczego niektórzy starzy ludziezarzucają dobre maniery i zachowują się jak wchodzące w wiek dojrzewania nastolatki -rozpatrujemy tu sprawy zawodowe. - Kobiety nie powinny zajmować się interesami, o ile nie są brzydkie i nie mająkłopotu ze znalezieniem mę\czyzny, który by o nie dbał.Za moich czasów taka pięknadziewczyna jak ty siedziałaby w domu, robiąc rzeczy tak naturalne jak rodzenie dzieci i.- To nie są twoje czasy, Cyrusie - warknął Parker.- Kontynuuj, Meredith.Co miałaśzamiar powiedzieć?- Chciałam powiedzieć - dodała Meredith, czując, \e policzki ma gorące ze wstydu nawidok znaczących uśmieszków, jakie wymienili między sobą mę\czyzni - \e specjalnewarunki zaproponowane przez bank nie są tak grozne, poniewa\ Bancroft i S - ka będzieregularnie spłacać po\yczkę.- To prawda - potwierdził jej ojciec z rezygnacją i zniecierpliwieniem.- Sądzę, \e o ilenikt nie chce nic dodać do tej dyskusji, mo\emy zamknąć temat Houston i głosować nad nimpod koniec tego posiedzenia.Meredith zebrała swoje materiały, formalnie podziękowała zarządowi za rozpatrzenieprojektu houstońskiego i opuściła salę konferencyjną.- I co? - zapytała Phyllis, idąc za Meredith do jej gabinetu.- Jak poszło? Będziemymieć filie  Bancrofta w Houston czy nie?- Właśnie nad tym głosują - powiedziała Meredith, przerzucając poranną pocztę, którąPhyllis zostawiła na jej biurku.- Trzymam kciuki.Meredith uśmiechnęła się, słysząc tę sympatyczną reakcję.- Zaakceptują ten sklep - zawyrokowała.Ojciec, co prawda niechętnie, ale był za.Wynik głosowania wydawał jej się przesądzony.Nie mogła tylko zorientować się napodstawie uwag robionych przez niego w ciągu ubiegłego tygodnia, czy był za czy przeciwbudowie całego centrum.- Jedyne, czego nie jestem pewna, to czy zaakceptują budowęcałego kompleksu, czy tylko naszego sklepu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl