[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aryjskie wyob-rażenie wyróżnia podniosÅ‚a wizja a k t y w n e g o g r z e c h u jako cnoty Å›ciÅ›le prometejskiej, co zarazem pozwoliÅ‚oznalezć etyczne podÅ‚oże tragedii pesymistycznej jako u s p r a w i e d l i w i e n i a ludzkiego zÅ‚a, i to zarównoludzkiej winy, jak spowodowanego niÄ… cierpienia.Nieszczęście wewnÄ…trz istoty rzeczy  którego rozmyÅ›lajÄ…cyaryjczyk nie jest skÅ‚onny odrzucić  sprzeczność w sercu Å›wiata jawi mu siÄ™ jako kotÅ‚owisko różnych Å›wiatów, np.Å›wiata boskiego i Å›wiata ludzkiego, z których każdy z osobna ma prawo istnieć, ale w sÄ…siedztwie drugiego musicierpieć za swÄ… indywidualizacjÄ™.Wobec heroicznego parcia jednostki ku powszechnoÅ›ci, wobec próby wyjÅ›cia poza zaklÄ™tykrÄ…g indywiduacji i wobec woli bycia j e d n Ä… istotÄ… Å›wiata, doÅ›wiadcza on na sobie skrytej w rzeczach prasprzecznoÅ›ci,tj.popeÅ‚nia wystÄ™pek i cierpi.Tak oto Aryjczycy pojmujÄ… wystÄ™pek jako mężczyznÄ™, Semici grzech jako kobietÄ™;podobnie też prawystÄ™pek popeÅ‚niÅ‚ mężczyzna, pragrzech  kobieta.ZresztÄ… chór czarownic mówi:Nie bierzmy tego Å›ciÅ›le zbyt: TysiÄ…cem kroków wzięła szczyt; Lecz choćby szÅ‚a pospiesznym krokiem,Mężczyzna wbieży jednym skokiem.Kto pojÄ…Å‚ najgÅ‚Ä™bsze jÄ…dro prometejskiej sagi  mianowicie narzucajÄ…cÄ… siÄ™ tytanicznym dążeniom jednostkinieuchronność wystÄ™pku  ten musi też odczuć nieapolliÅ„ski charakter tego pesymistycznego wyobrażenia, Apollobowiem chce w taki oto sposób uspokoić poszczególne istoty, że wytycza miÄ™dzy nimi granice i swymi wymogamisamopoznania i miary ciÄ…gle przypomina o nich jako o najÅ›wiÄ™tszych prawach Å›wiata.Aby jednak przy tej apolliÅ„skiejtendencji forma nie zastygÅ‚a w egipskÄ… sztywność i chłód, aby przy próbie wyznaczenia każdej fali toru i pola niezamarÅ‚ ruch caÅ‚ego jeziora, wysokie dionizyjskie baÅ‚wany burzyÅ‚y od czasu do czasu wszystkie owe maÅ‚e krÄ™gi, wktóre  wola" jednostronnie apolliÅ„ska usiÅ‚owaÅ‚a zakląć Hellenów.Ów nagÅ‚y przybór dionizyjskiej fali bierze potem na swebarki poszczególne maÅ‚e wzgórki fal jednostek, podobnie jak brat Prometeusza, tytan Atlas  ZiemiÄ™.Owo tytanicznedążenie do tego, by niejako stać siÄ™ Atlasem wszystkich jednostek i na barczystych plecach nieść je coraz wyżej,coraz dalej, jest wspólne prometeizmowi i dionizyjskoÅ›ci.Prometeusz Ajschylosa jest w tym sensie dionizyjskÄ…maskÄ…, w swym zaÅ› wspomnianym już gÅ‚Ä™bokim dążeniu do sprawiedliwoÅ›ci Ajschylos zdradza wnikliwemu spojrzeniu, żejest synem Apolla, boga indywiduacji i sprawiedliwych granic.Tak wiÄ™c dwoistÄ… istotÄ™ Ajschy-losowego Prometeusza,jego naturÄ™ zarówno dionizyjskÄ…, jak apolliÅ„ska, można by tak oto wyrazić pojÄ™ciowÄ… formuÅ‚Ä…:  Wszystko istniejÄ…cejest sprawiedliwe i niesprawiedliwe, a w obu [przypadkach] jednako usprawiedliwione".To jest twój Å›wiat! To siÄ™ nazywa Å›wiatem!10Ugruntowana tradycja mówi, że w swej najstarszej postaci grecka tragedia miaÅ‚a za przedmiot tylko cierpieniaDionizosa i że przez dÅ‚uższy czas jedynym obecnym na scenie bohaterem byÅ‚ wÅ‚aÅ›nie Dionizos.Z takÄ… samÄ… pewnoÅ›ciÄ…jednakże można twierdzić, że aż do Eurypidesa Dionizos nie przestawaÅ‚ nigdy być tragicznym bohaterem i żewszystkie sÅ‚ynne postaci greckiej sceny: Prometeusz, Edyp itd., sÄ… tylko maskami owego pierwotnego bohateraDionizosa.To, że za wszystkimi tymi maskami kryje siÄ™ bóstwo, stanowi jednÄ… istotnÄ… przyczynÄ™ tak czÄ™sto podziwianej idealnoÅ›ci" typu owych sÅ‚ynnych postaci.Nie wiem już kto gÅ‚osiÅ‚, że wszelkie jednostki jako jednostki sÄ… komiczne, atym samym nietragiczne, skÄ…d należaÅ‚oby wnioskować, że Grecy w ogóle nie m o g l i znosić jednostek na scenietragedii.Wydaje siÄ™, że istotnie tak odczuwali, tak jak w ogóle PlatoÅ„skie odróżnienie i deprecjacja  idola",odwzorowania, od  idei" tkwi gÅ‚Ä™boko w helleÅ„skiej istocie.UżywajÄ…c terminologii Platona, trzeba by o tragicznychpostaciach helleÅ„skiej sceny mówić mniej wiÄ™cej tak: jeden prawdziwie realny Dionizos zjawia siÄ™ w wielu postaciach,w masce walczÄ…cego bohatera i niejako wplÄ…tany w sieć jednostkowej woli.Sposobem mówienia i dziaÅ‚aniazjawiajÄ…cy siÄ™ teraz bóg przypomina jednostkÄ™, która bÅ‚Ä…dzi, dąży do czegoÅ›, cierpi, to zaÅ›, że w ogóle z j a wi asi Ä™ on w ten epicko tak okreÅ›lony i wyrazny sposób, jest zasÅ‚ugÄ… Apolla, interpretatora snów, który wykÅ‚ada chórowijego dionizyjski stan przez to metaforyczne zjawienie siÄ™.W rzeczywistoÅ›ci jednak ów bóg jest cierpiÄ…cymDionizosem z misteriów, bogiem doÅ›wiadczajÄ…cym na sobie cierpieÅ„ indywiduacji, o którym zadziwiajÄ…ce mityopowiadajÄ…, jak to chÅ‚opcem bÄ™dÄ…c, zostaÅ‚ rozdarty przez tytanów na kawaÅ‚ki i w tej postaci zaczÄ…Å‚ być czczony jako 21Zagreus.Nadmienia siÄ™ przy tym, że owo rozdarcie, z istoty dionizyjskie c i e r p i e n i e , równa siÄ™ przemianie wpowietrze, wodÄ™, ziemiÄ™ i ogieÅ„, że wiÄ™c stan indywiduacji, zródÅ‚o i praprzyczynÄ™ wszelkiego cierpienia, winniÅ›myuważać za sam w sobie wymagajÄ…cy odrzucenia.Ze Å›miechu tego Dionizosa powstali bogowie Olimpu, z jego Å‚ez ludzie.W swym istnieniu jako rozdarty bóg Dionizos przejawia dwoistÄ… naturÄ™ okrutnego zdziczaÅ‚ego demona i Å‚agodnegodobrotliwego wÅ‚adcy.Epoptowie oczekiwali zmartwychwstania Dionizosa, które musimy teraz pojmować jako kresindywiduacji.To na cześć przyjÅ›cia tego trzeciego Dionizosa grzmiaÅ‚ radosny Å›piew epoptów.I tylko w tymoczekiwaniu widać promieÅ„ radoÅ›ci na obliczu rozdartego Å›wiata, rozsypanego w jednostki, jak to mit ukazuje obrazempogrążonej w wiecznym smutku Demeter, która po raz pierwszy znów siÄ™ r a d u-j e, dowiedziawszy siÄ™, że może r a zj e s z c z e urodzić Dionizosa [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl