[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten fragment miasta został zdobyty w ciągu godziny i całkowicie zabezpieczonyjeszcze przed końcem dnia.Pętla wokół Carlisle zacieśniła się.Jeszcze tej nocy Luthien i Oliver przekradli się do Carlisle, używając karmazynowegopłaszcza i magicznego haka Olivera, kuli, która zaczepiała się o każdą powierzchnię.Spacerowali po ulicach miasta, które stanowiło siedzibę Greensparrowa.Zapuszczali się dotawern, spotykali się z ludzmi w zaułkach, zawsze szepcząc imię Deanny Wellworth,rozsiewając pogłoski, że armia najezdzców jest w istocie rzeczy oddziałem powołanym doistnienia przez prawowitą królową Avon.Na długo przed świtem dwaj towarzysze wydostali się z miasta.Tymczasem Brind'Amour znowu wysłał swą duszę na spotkanie z avońskim królem,ale rozczarował się, bowiem drogę blokowała bariera odczarowująca podobna do tej, którejon sam użył przeciw Resmore'owi i jeszcze raz w zamku w Warchester.Do tego momentuGreensparrow miał wielką ochotę pojedynkować się z sędziwym czarnoksiężnikiem.Brind'Amour uświadomił sobie, że podstępny król już przejrzał ich strategię.Jego zmagania zBrind'Amourem przyczyniły się do zawalenia odcinka po drugiej stronie rzeki.Nie mógł jużsobie pozwolić na rozrywki w postaci nocnych pojedynków ze swoim przeciwnikiem.Mimo wszystko Brind'Amour nie martwił się zbytnio.Teraz lepiej znał swojegowroga, jego mocne i słabe strony.Był pewien, że jego oddziały są zdolne do silnego izdecydowanego ataku, on zaś, wraz z zaprzyjaznionymi czarnoksiężnikami, Deanną iAshannonem, skutecznie unieszkodliwi przemęczonego króla Avon. Zgodnie z tym, co obwieścił Deannie na drugi dzień po rozpoczęciu oblężenia,czekała ich bitwa na miecze, nie na czary.- Nie może nas zaatakować z drugiego brzegu rzeki, jeśli nasze galeony będązajmowały kanał - wyjaśnił Brind'Amour podczas spotkania, na którym zamierzano omówićstrategię.Odbyło się ono nazajutrz wczesnym rankiem.- A ponieważ będziemy tak bliskojego murów, nie odważy się otworzyć bram miasta i przedrzeć na północ.- Przedarliśmy się przez mur w ciągu paru minut - dodała Katerin i chociaż jej ocenawydawała się zbyt optymistyczna, została przyjęta bardzo dobrze.- Czas nam sprzyja - powiedziała Siobhan, uznając, że ta uwaga jest roztropna.- Czyżby? - zapytała Deanna Wellworth.- W Carlisle pojawiło się zarzewie buntu - odparł Luthien, zanim Siobhan zdążyłaudzielić odpowiedzi.- Oliver i ja znalezliśmy wielu ludzi, którzy chętnie słuchali historii oprawowitej królowej Avon i o zdradzie Greensparrowa.- Oczywiście stało się tak tylko dlatego, że jestem bardzo przekonujący - dorzuciłniziołek.Jego uwaga wywołała chichot wszystkich obecnych z wyjątkiem gburowategoAsmunda, który był już coraz bardziej znużony oblężeniem.- Nie będę siedział w polu i czekał na pierwsze zimowe śniegi - rzekł Huegot.I rzeczywiście, Asmund i jego żołnierze nie mieli dużo czasu.Czekała ich długapodróż powrotna przez wody, które wraz ze zmianą pory roku robiły się coraz bardziejnieprzyjazne.Wkrótce wiatry miały wiać na północ, w kierunku przeciwnym niż płynęłybyhuegockie galery próbujące wrócić na Isenlandię i Colonsey, gdzie na członków załógczekało sporo kobiet i dzieci.Brind Amour rozsiadł się wygodnie na krześle i słuchał ożywionej dyskusji.Asmundchciał akcji, podobnie jak Kayryn Kulthwain, a zwłaszcza Bellick, który zapewniłpozostałych, że jeszcze tej nocy zostanie wykonanych co najmniej dwadzieścia podkopów doCarlisle, i że podwaliny kilkunastu kluczowych punktów wzdłuż wschodnich i południowychmurów już zostały osłabione.- Oni myślą, że przyjdziemy od północy i wschodu - zauważył król krzatów, mrugającdo Brind'Amoura - ale będą mieli rację tylko w połowie.Jezdzcy Mannington i Luthienazamarkują atak z północy, podczas gdy nasze galeony przemieszczą armię na mielizny w delcie rzeki na południe od miasta.Znajdziemy się tam tak szybko, że jednoocy będą jeszczestali przy północnym murze, zastanawiając się, kiedy wasi ludzie rozpoczną szturm -powiedział do Deanny.- A reszta będzie ich gnębiła od tyłu!Brind'Amour wiedział, że nie pójdzie aż tak łatwo, ale Bellick w zasadzie miał rację.Sytuacja dojrzała do tego, by zaatakować Carlisle, a gdyby im się nie powiodło, zawsze moglisię wycofać na obecnie zajmowane pozycje i kontynuować oblężenie, atakując miastoosłabione bitwą.Jednak koordynacja poczynań mogła się okazać trudna, gdyż na poluzgromadzono wiele różnych grup.Tak czy owak, król Eriadoru doszedł do wniosku, żewreszcie należy rozpocząć akcję.- O świcie - rzekł nieoczekiwanie Brind'Amour, uciszając rozmowy i zwracając nasiebie uwagę wszystkich.- Nawet przed świtem - poprawił się i umilkł, by lepiej zanalizowaćplan i emocje tych, którzy na niego patrzyli.I tak oto, ósmego dnia oblężenia, na godzinę przed świtem zaczęło się.Krzat Shuglinwynurzył się z tunelu i wszedł do spokojnego domu kawałek na wschód od placu OpactwaCarlisle.Na terenie całego milczącego miasta siły Bellicka zajęły wyznaczone pozycje,podczas gdy na równinie na północ od Carlisle pięciotysięczny oddział Deanny Wellworthwraz z pierwszą armią Eriadoru, w której znajdowali się Luthien, Siobhan, Katerin, Oliver iPrzecinacze, sformował długi i gęsty szereg.Na południe od Carlisle Huegoci stłoczyli się naswoich galerach, gotowi atakować rozwidlenie rzeki, a na wschodzie Kayryn przygotowywałaswoich wspaniałych jezdzców do zdecydowanego szturmu na mosty.Nadejście świtu obwieścił ryk tysiąca rogów - eriadorskich, huegockich,manningtońskich - tętent koni na północy i na kamiennych mostach na wschodzie orazokrzyki napierających armii.Luthien dowodził szturmem z północy, markowanym atakiem, który absorbowałuwagę potężnego oddziału jednookich wzdłuż północnego muru Carlisle i dawał krzatom czasna przegrupowanie w obrębie miasta.Południowa ściana Carlisle rozkruszyła się w kilkunastumiejscach, przez które wdarli się Huegoci, a za nimi armia Baranduine.Sama Kayrynprowadziła szturm przez ufortyfikowane mosty.Przez ponad godzinę zdobyto niewiele terenu.Luthien utknął wraz z oddziałami napółnocnych polach, nie mogąc znalezć wyłomu w nietkniętym i dobrze bronionympółnocnym murze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl