[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Masz rację.Wiedziałeś, że Carrie White wybiera się na bal?Morton zamrugał.- Z kim? Z Nosaczem? - Freddy Holt, zwany Nosaczem, był kolejną groteskową postacią w szkole im.Ewena.Ważył najwyżej sto funtów, i to po namoczeniu, a przypad­kowy obserwator skłonny był podejrzewać, że sześćdziesiąt procent z tego stanowił nos.- Nie - odparł Grayle.- Z Tommym Rossem.Morton zakrztusił się kawą i zaczął kaszleć.- Ja też tak zareagowałem - pocieszył go Grayle.- A co z jego dziewczyną? Tą małą Snellów?- Myślę, że to ona go w to wpakowała - oświadczył Grayle.- Z pewnością miała wystarczająco silne poczucie winy.Zauważyłem to, kiedy z nią rozmawiałem.Teraz jest w Komitecie Dekoracyjnym, cała w skowronkach, zupełnie jakby ten bal nic dla niej nie znaczył.- Aha - zauważył Morty inteligentnie.- A Hargensen.pewnie musiał z kimś rozmawiać i do­wiedział się, że rzeczywiście moglibyśmy go zaskarżyć w imieniu Carrie White, gdybyśmy chcieli.Sądzę, że woli się nie wychylać.To jego córka mnie niepokoi.- Myślisz, że coś się stanie w piątek wieczorem?- Nie mam pojęcia.Wiem, że Chris ma mnóstwo przy­jaciół, którzy tam będą.Chodzi z tym brudasem Billym Nolanem, on też ma niezłą paczkę kumpli.Z tego gatunku, co to zabawiają się terroryzowaniem kobiet w ciąży.Sły­szałem, że Chris owinęła go sobie dookoła palca.- Obawiasz się czegoś konkretnego? Grayle zrobił gest zniecierpliwienia.- Konkretnego? Nie.Ale siedzę w tym wszystkim do­statecznie długo, żeby wiedzieć, kiedy sytuacja jest niedobra.Pamiętasz mecz ze Stadler w siedemdziesiątym szóstym?Morty przytaknął.Od tego czasu upłynęły już trzy lata, ale musiałoby ich upłynąć znacznie więcej, żeby zatarła się pamięć o meczu Ewen-Stadler.Bruce Trevor był sła­bym uczniem, ale fantastycznym koszykarzem.Trener Gaines nie przepadał za nim, ale dzięki Trevorowi szkoła im.Ewena mogłaby po raz pierwszy od dziesięciu lat wejść do finałowych rozgrywek.Trevor został usunięty z drużyny na tydzień przed decydującym meczem z Dzikimi Kotami ze Stadler.Rutynowa inspekcja ujawniła w jego szafce kilo marihuany ukrytej pod podręcznikami.Szkoła im.Ewena przegrała mecz w stosunku 104:48 i straciła miejsce w roz­grywkach - ale o tym nikt nie pamiętał.Wszyscy natomiast pamiętali bójkę, która zakłóciła przebieg gry pod koniec meczu.Bijatykę wywołał Bruce Trevor, wrzeszcząc w słusz­nym gniewie, że zrobili go w jajo.Cztery osoby wylądowały w szpitalu, wśród nich trener szkoły Stadler, który dostał po głowie apteczką pierwszej pomocy.- Właśnie teraz mam takie przeczucie - kontynuował Grayle.- Coś się szykuje.Może przyniosą zgniłe jabłka, może co innego.- Pewnie jesteś jasnowidzem - stwierdził Morty.„Nadejście cienia" (ss.92—93):Ostatnio przyjęto tezę, iż źródłem występowania zja­wiska TK jest recesywny gen - działający odmiennie niż w przypadku choroby takiej jak hemofilia, która atakuje wyłącznie mężczyzn.W tej chorobie, niegdyś zwanej „przekleństwem królów", u osobników żeńskich gen po­zostaje recesywny i nie wywołuje żadnych skutków, jed­nakże ich potomstwo płci męskiej jest „skażone".Cho­roba ta ujawnia się jedynie wtedy, kiedy dotknięty nią mężczyzna poślubi kobietę nosicielkę recesywnego genu.Jeśli z takiego związku narodzi się męski potomek, będzie chory na hemofilię.Jeśli potomek będzie płci żeńskiej, staje się nosicielem.Należy podkreślić, że mężczyzna może być nieświadomym nosicielem recesywnego genu hemofilii, jeśli gen taki wchodzi w skład jego genetycz­nego wyposażenia.Jeżeli jednak ów mężczyzna poślubi kobietę nosicielkę i ich potomstwo będzie płci męskiej, hemofilia jest nieunikniona.Wśród rodzin królewskich, gdzie powszechne były mał­żeństwa między kuzynami, mogło się zdarzyć, że któryś z przodków był nosicielem, i wówczas gen hemofilii mógł się z łatwością reprodukować przez całe pokolenia - stąd nazwa „przekleństwo królów".Na początku naszego stu­lecia znaczną liczbę przypadków hemofilii odkryto w Appalachach; zwykle notowane są one wszędzie tam, gdzie dana kultura dopuszcza powszechnie kazirodztwo i mał­żeństwa między kuzynami pierwszego stopnia.W przypadku zjawiska TK nosicielem wydaje się męż­czyzna; u kobiet gen TK może być recesywny, ale wyłącz­nie u kobiet staje się dominujący.Ralph White najwido­czniej był nosicielem.Margaret White, przez czysty przy­padek, również posiadała ów gen w swoim genetycznym wyposażeniu, ale z pełnym przekonaniem możemy stwier­dzić, że był on recesywny, ponieważ nie natrafiono nigdy na żadną informację pozwalającą przypuszczać, że Mar­garet dysponowała takimi samymi zdolnościami jak jej córka.Obecnie prowadzi się dochodzenie w sprawie babki Margaret Brigham, Sadie Cochran - gdyż jeśli w przypadku TK obowiązuje ten sam dominująco-recesywny schemat, co w przypadku hemofilii, u pani Coch­ran gen ten musiał być dominujący.Gdyby dziecko państwa White było płci męskiej, otrzy­malibyśmy w rezultacie kolejnego nosiciela.W takim przypadku istniałyby ogromne szansę, że mutacja zniknie wraz z jego śmiercią, jako że ani Margaret Brigham, ani Ralph White nie posiadali w rodzinie kuzynek w odpo­wiednim wieku, z którymi mógłby się ożenić ich hipo­tetyczny potomek.A szansę na to, że ów potomek spotka i poślubi inną kobietę nosicielkę, byłyby nadzwyczaj nik­łe.Jak dotąd żadnemu z zespołów badających ten prob­lem nie udało się wyodrębnić genu TK.W obliczu wypadków, które wydarzyły się w Chamberlain, z pewnością nikt nie wątpi, że wyodrębnienie tego genu musi się stać jednym z priorytetowych zadań medycyny.Podczas gdy hemofilitycy, czyli posiadacze genu H, płodzą męskie potomstwo cierpiące na niedo­statek płytek w osoczu krwi, to telekinetycy, czyli posia­dacze genu TK, płodzą dwudziestowieczne Zapowie­trzone Mańki, siejące wokół zniszczenie.Środa po południu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl