[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z jej reak-cji wynika mianowicie, że tak naprawdÄ™ ona w to wszystko niewierzy i że ekscytujÄ™ siÄ™ szansami być może bardziejwirtualnymi niż rzeczywistymi.JeÅ›li uznam, że ona ma racjÄ™,zaraz wdam siÄ™ w jakÄ…Å› bójkÄ™.A jeÅ›li.RoztrzÄ…sam to na wszystkie strony, niezdolny pomyÅ›leć oczym innym.Mój niepokój jest jak waÅ„ka-wstaÅ„ka, wciążwraca do pozycji wyjÅ›ciowej.PodejmujÄ™ decyzjÄ™.Telefon odbiera mÅ‚oda Polka.Podoba mi siÄ™ lekko ochrypÅ‚ytembr jej gÅ‚osu.Brzmi niezwykle seksownie.Przedstawiam siÄ™.Nie, Bertrand Lacoste nie może podejść do telefonu, jest nazebraniu.Czy może mi w czymÅ› pomóc?- Sprawa jest dość skomplikowana.- ProszÄ™ mimo wszystko spróbować.Brzmi to dosyć oschle.- PrzygotowujÄ™ siÄ™ do udziaÅ‚u w ostatniej fazie rekrutacji.- Tak, wiem.- Pan Lacoste zapewniÅ‚ mnie, że wszyscy kandydaci majÄ…równe szanse, ale.Ale pan w to wÄ…tpi.Dziewczyna nie wykazuje wielkiej empatii.Zaraz ugrzÄ™znÄ™. WiÄ™c startujÄ™.- Owszem.Wydaje mi siÄ™ to dziwne.Lacoste może sobie być na zebraniu, ona jednak decyduje siÄ™mu przeszkodzić.To mogÅ‚o być niezÅ‚e posuniÄ™cie z mojejstrony.Agencja doradztwa personalnego opiera swojÄ…reputacjÄ™ na nieskazitelnym wizerunku.To usprawiedliwiazawracanie gÅ‚owy szefowi.SÅ‚yszÄ™ w sÅ‚uchawce jego gÅ‚os:- Co u pana sÅ‚ychać?DaÅ‚oby siÄ™ gÅ‚owÄ™, że czekaÅ‚ na mój telefon i nie posiada siÄ™ zradoÅ›ci, że ze mnÄ… rozmawia.Jednak delikatnie mnienapomina.- Jestem na zebraniu, ale moja asystentka mówi, że coÅ›pana niepokoi.- RzeczywiÅ›cie, kilka spraw.A wÅ‚aÅ›ciwie tylko jedna.Jestemsceptyczny co do szans osoby w moim wieku w rekrutacji nastanowisko tego szczebla.- Już mnie pan o to pytaÅ‚, Alain.A ja panu odpowiedziaÅ‚em.Sprytny jest, Å‚ajdak.MuszÄ™ mieć siÄ™ na bacznoÅ›ci.Ten numerz  Alainem to klasyczne draÅ„stwo, ale zawsze skuteczne:nadal odstawia numer z zażyÅ‚oÅ›ciÄ…, ale obaj dobrze wiemy, żenie mogÄ™ sobie pozwolić w odpowiedzi nazwać go Bertrandem.Wymownie milczÄ™.ZrozumiaÅ‚, że zrozumiaÅ‚em.WÅ‚aÅ›ciwie caÅ‚kiem niezle siÄ™dogadujemy.- ProszÄ™ posÅ‚uchać - ciÄ…gnie.- PostawiÅ‚em sprawÄ™ jasno ijeszcze raz to zrobiÄ™.Nie bÄ™dzie was wielu.Sporo siÄ™ od siebieróżnicie.PaÅ„ski wiek jest przeszkodÄ…, ale paÅ„skiedoÅ›wiadczenie - atutem.Cóż wiÄ™cej panu powiedzieć?- O zamiarach paÅ„skiego klienta.- Mój klient nie wymaga dobrej prezencji, wymagakompetencji.JeÅ›li czuje pan, że temu podoÅ‚a, czego dowodzÄ…wyniki paÅ„skiego testu, podtrzyma pan swojÄ… kandydaturÄ™.Wprzeciwnym razie.- Rozumiem.Wyczuwa mojÄ… rezerwÄ™.- WezmÄ™ pana na inne stanowisko.ChwileczkÄ™. Centrala funduje mi czterdzieÅ›ci sekund muzyki.SÅ‚uchajÄ…ctej wersji Wiosny Vivaldiego, raczej trudno uwierzyć, że latobÄ™dzie piÄ™kne.- Wybaczy pan - odzywa siÄ™ wreszcie Bertrand Lacoste.- Nic nie szkodzi.- ProszÄ™ posÅ‚uchać, panie Delambre.Już nie  Alain.Zrzuca maskÄ™.- Firma, która szuka kandydata, to jeden z moich najpoważ-niejszych klientów, przy którym nie mogÄ™ pozwolić sobie nabÅ‚Ä…d w ocenie.Jego gÅ‚os nie brzmi już poufale, lecz poważnie.Stawia terazna szczerość.Gdy ma siÄ™ do czynienia z menedżerem jegoszczebla, trudno zgadnąć, do jakiego stopnia ów kÅ‚amie.- To stanowisko wymaga wysokiego profesjonalizmu, a janie znalazÅ‚em znów tak wielu kandydatów PRAWDZIWIE napoziomie.Nie mogÄ™ przesÄ…dzać wyniku, ale tak miÄ™dzy nami,popeÅ‚niÅ‚by pan bÅ‚Ä…d, nie startujÄ…c.Nie wiem, czy wyrażam siÄ™dość jasno.A to już coÅ› nowego.WrÄ™cz piekielnie nowego.LedwiesÅ‚ucham.jego ostatnich słów.Powinienem byÅ‚ je nagrać i daćodsÅ‚uchać Nicole.- To wszystko, co chciaÅ‚em wiedzieć.- Do zobaczenia niebawem - mówi, koÅ„czÄ…c rozmowÄ™.Serce mi wali jak szalone.Ruszam dalej.MuszÄ™ przewietrzyćmoje przegrzane neurony.A potem biorÄ™ siÄ™ do roboty.Cóżza miÅ‚e uczucie!Najpierw elementy obiektywne.Kandydatów, moim zdaniem, bÄ™dzie trzech lub czterech,powyżej tej liczby sprawÄ… byÅ‚oby trudno pokierować.PrzyjmujÄ™, że trzech, ponieważ ogólnej sytuacji to nie zmienia.%7Å‚eby dostać stanowisko, muszÄ™ wyeliminować dwóch rywali.By to osiÄ…gnąć, powinienem być najlepszy w selekcji owychpiÄ™ciu menedżerów.Trzeba wyeliminować najsÅ‚abszych.Ten znas, kto odstrzeli wiÄ™cej ofiar, bÄ™dzie najlepszy, bo najbardziejselektywny.Cel: jest piÄ™ciu, ustrzelić czterech, sukces gotowy.W tymkierunku należy pójść. DostanÄ™ pracÄ™, jeÅ›li któryÅ› z nich jest na wylocie.A najlepiej kilku.Pogrążony w rozmyÅ›laniach, odruchowo skrÄ™ciÅ‚em w lewo istwierdziÅ‚em, że zszedÅ‚em do metra.I nie wiem, dokÄ…d idÄ™.Kroki same mnie tu zaprowadziÅ‚y.SpoglÄ…dam na plan metra.Tam, gdzie mieszkam, gdziekolwiek by siÄ™ jechaÅ‚o, trzebanajpierw znalezć siÄ™ na République.SiedzÄ™ wzrokiem kolorowelinie i mimo woli siÄ™ uÅ›miecham: moimi krokami kierujepodÅ›wiadomość.Siadam i czekam na przesiadkÄ™.MuszÄ™ maksymalnie zwiÄ™kszyć swoje szanse.I w tym celuwybrać najlepszÄ… strategiÄ™, takÄ…, której efektem bÄ™dzienajwiÄ™ksza liczba wyeliminowanych.Nie wysiadam na République, jadÄ™ aż na Chatelet.StosujÄ™ siÄ™ do zasady numer jeden w branży zarzÄ…dzania: tenmenedżer jest uważany za kompetentnego, który potrafiantycypować.Mam do wyboru dwie możliwe strategie.Pierwsza to ta, którÄ… podpowiada dossier: przeczytaćanonimowe akta osobowe, przestudiować scenariusz iwyobrazić sobie, jak zmusić tych menedżerów, żeby ustÄ…piliwobec żądaÅ„ terrorystów, żeby stracili grunt pod nogami, żebyokazali siÄ™ tchórzami, żeby zdradzili swojÄ… firmÄ™, swoichkolegów, żeby zdradzili samych siebie itp.Klasyka.Każdy z naszaufa wÅ‚asnej intuicji, wiedzÄ…c, że w takiej sytuacji pytaniepolega nie na tym, czy zdradzÄ… (ze spluwÄ… przy skroni!), ale dojakiego stopnia.BÄ™dÄ…c mÅ‚odszy, w tym kierunku bym poszedÅ‚.Tymczasem odLacoste a wiem, że wszyscy moi rywale sÄ… ode mnie mÅ‚odsi,wiÄ™c to pewne, że tak wÅ‚aÅ›nie zrobiÄ….Pozostaje mi wiÄ™c do wyboru druga strategia, różniÄ…ca siÄ™ odpierwszej.W duchu już zacieram rÄ™ce.ZarzÄ…dzanie mówi: żeby osiÄ…gnąć główny cel, trzeba stawiaćsobie cele poÅ›rednie.WidzÄ™ takie trzy.Koniecznie muszÄ™dowiedzieć siÄ™, kim jest klient BLC-Consulting, nastÄ™pniezdobyć nazwiska owej piÄ…tki menedżerów i wreszciewywiedzieć siÄ™ o każdego z nich, tak żeby poznać ich życie,nadzieje, oczekiwania, siÅ‚y, a zwÅ‚aszcza sÅ‚aboÅ›ci - i mieć jak najwiÄ™cej szans na poÅ‚ożenie ich na obie Å‚opatki.Mam nawszystko zaledwie dziesięć dni, a to bardzo maÅ‚o.MojapodÅ›wiadomość doprowadziÅ‚a mnie aż tutaj.Pod drzwisiedziby BLC-Consulting.Do serca Defense, ogromnego terenu najeżonegowieżowcami, nafaszerowanego tunelami autostrad i metra, zesplanadami targanymi wiatrem, gdzie krzÄ…tajÄ… siÄ™ i panikujÄ…miriady mrówek mojego pokroju.WÅ‚aÅ›nie w takim miejscu,jeÅ›li wygram, bÄ™dÄ™ miaÅ‚ szansÄ™ dotrwać do koÅ„ca kariery.WchodzÄ™ do wielkiego hallu budynku, szybko rozglÄ…dam siÄ™dookoÅ‚a i wybieram skupisko foteli, skÄ…d mogÄ™ obserwowaćwyjÅ›cia z wind.W sytuacji, kiedy czasu mam i tak niewiele, szykujÄ™ siÄ™ dowypatrywania, możliwe, że przez dÅ‚ugie godziny - i zapewne napróżno kogoÅ›, kto mnie donikÄ…d nie doprowadzi.Nie jest todobra strategia, ale i tak potrzebujÄ™ czasu na zastanowienie, ato miejsce może okazać siÄ™ użyteczne.Siadam trochÄ™ z boku,nie chcÄ…c, żeby spojrzenie osoby wychodzÄ…cej z windy padÅ‚o odrazu na mnie, wyjmujÄ™ notes.Co dwadzieÅ›cia sekund zerkam wstronÄ™ wind.Nie sÄ…dziÅ‚em, że o tej porze może być tu taki ruch.Ludzie mali, duzi, brzydcy rozmaici.UsiÅ‚ujÄ™ skupić siÄ™ na pierwszym celu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl