[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pole leżało odłogiem już prawie siedem lat.Rolnik ów postanowił je zaorać pod żyto.Na świeżo spulchnionej ziemi zauważył wiele ogromnych czarnychplam, jakby ślady palonych kiedyś ognisk.Pole znajdowało się zapewnena miejscu istniejącej tu ongiś osady.Wszędzie walały się drobniutkiekawałki ceramiki.Podczas pobieżnego obejrzenia pola Andrzej podniósł z ziemi fibulę pochodzącą z końca III wieku.Kształt fibulipozwalał określić ją jako prasłowiańską, wenedzką.Osada ta była więcchyba prasłowiańską.Oczywiście jedno znalezisko jeszcze o niczym nie pozwalało wyrokować.Dokładne zbadanie osady wymagało wielu miesięcy dodatkowej pracy, na którą w tym roku nasza ekspedycja nie mogła sobiepozwolić.Wolno nam jednak było przyjąć hipotezę.Chwyciłem się jejtym gorliwiej, że wydawała się piękna i historie skarbu Atanarykadoprowadziła do logicznego końca.Pod twierdzą Kaulaland trwał zaciekły bój Wizygotów z Hunami.Klęska Gotów była nieuchronna - w takiej chwili zdecydował Atanaryk rozdzielić skarb swego plemienia.Część skarbu zakopano kołoKaukaland, z drugą zaś częścią grupka gockich wojowników usiłowałaprzedrzeć się przez wojska nieprzyjacielskie.W zamieszaniu bitewnymAtanaryk i gromada wiernych mu druhów odłączyła się od ludzibroniących skarbu.Wróg nacierał coraz silniej.Atanaryk uciekł w jednąstronę, drobna gromadka unosząc skarb pomknęła w drugą.Po klęsce pod Kaukaland ziemie Wizygotów opanowane zostałyprzez Hunów.Pozostawała więc tyłko jedna droga — na zachód, dokąd wędrowało wiełe gromad ludzkich gnanych strachem przed Hunami- Ku zachodowi powędrowała również grupa Gotów z uratowanąw boju częścią skarbu Atanaryka.W najcięższych chwilach człowiek skłonny jest wspominać czasyszczęśliwe i pogodne.Wieczorami przy ognisku radzili, dokąd skierować swoje kroki, gdzie szukać nowej ojczyzny.Kto wie, czy w starychpodaniach przekazywanych z pokolenia w pokolenie nie przetrwałaopowieść o ziemi, gdzie Gotom żyło się spokojnie, o kraju nad Wisłą,pełnym wzgórz i jezior? W tym kraju spoczywali w kamiennychmogiłach przodkowie Wizygotów.I zamiast iść na niepewne, gdzieś na zachód, zdecydowali wędrowaćku północy, do ujścia Wisły, na opuszczone niegdyś pielesze, uświęconeprochami ojców.„.Najazd Hunów na Europę w IV stuleciu, a w szczególnościrozbicie przez nich państwa Ostrogotów nad Czarnym Morzem w 375roku, rozpoczyna długi okres niepokojów w naszej części świata.Uchodzące przed azjatyckimi zdobywcami i.szukające nowych siedzibgromady Gotów, a zapewne i innych niegermańskich szczepów znadCzarnego Morza, wędrują częściowo też przez ziemiePolski ku zachodowi, wymuszając przemarsz z bronią w ręku." —pisze Józef Kostrzewski w książce „Pradzieje Polski".Szli długo, prowadziła ich Wisła.Ginęli w ciągłych potyczkach,topniała ich niewielka gromada.A kiedy stanęli nad jeziorem u stópwzgórza, na którym zalegało cmentarzysko, gdy zobaczyli kamiennekurhany i długie stele na grobach — wówczas okazało się, że opuszczone przez nich ziemie mają już nowych mieszkańców.Po drugiej stroniejeziora dymiły domy słowiańskich Wenedów, na wzgórzach pasło siębydło i stada koni.W niepamięci utonęły zawierane ongiś układy między królamigockich plemion i wodzami plemion wenedzkich.Stanęli do wałki —garstka gockich wojowników i mieszkańcy osady słowiańskiej.Walczylidługo, aż od ciosów miecza omdlały im ręce, aż popękały drewniane,obite skórą tarcze.Krok za krokiem cofali się wzdłuż jeziora w stronęrozlewisk i bagien.Spróbowali ucieczki i może któremuś z nich udałosię umknąć z kraju, który tym razem okazał się tak niegościnny?Zdradliwe były wspomnienia przeszłości, zdradliwa była także topielnad jeziorem.Złotymi naczyniami i klejnotami odkopanymi koło Pietroasa bawiłysię wiejskie dzieci, Alfred Rzynda w złotych naczyniach hodował figusy.„Jestem nienaruszalnym skarbem Gotów" — głosił napis na skarbieAtanaryka, Lecz uczy Edda Stara:Bogactwa mijają w mgnieniu oka, trzody giną [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl