[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W NASA badacze komunikacji próbują od dawna opracować sztuczny język do porozumiewania się z miłymi mieszkańcami mórz, traktując to jako ćwiczenie wstępne przed nawiązaniem kontaktu z istotami pozaziemskimi.Z tego punktu widzenia nie dziwi, że nie stał się przedmiotem sensacji pewien incydent w oceanarium w Miami.Zamierzano tam podjąć tresurę nowo złowionych delfinów do publicznego pokazu.W nocy poprzedzającej przystąpienie do ćwiczeń J.Mansion Valentine, honorowy kurator muzeum przyrodniczego w Miami, słyszał dziwne dźwięki dochodzące z miejsca, gdzie przylegały do siebie oddzielne baseny mieszczące delfiny nowo przybyłe i już "zasiedziałe".Następnego dnia okazało się, że szkolenie jest zbędne, bo nowe delfiny już opanowały program.Valentine i jego ludzie ani przez chwilę nie wątpili, że w nocy wytresowane już delfiny objaśniły wszystko swoim nowym kolegom.przy tym nie mogły im niczego pokazać, bo między basenami nie był możliwy kontakt wzrokowy.W pewnym stopniu przyzwyczailiśmy się już nawet do myśli, że delfiny mogłyby dorównywać umysłowo ludziom.Zapewne ich szczęściem jest fakt, że ze względu na brak odnóży chwytnych i przebywanie w środowisku wodnym nawet w takim przypadku nie stanowiłyby dla nas konkurencji w walce o dominację na ziemi.Siły PSIJednak kiedy jest mowa o nadzwyczajnych zdolnościach zwierząt, wyobrażamy sobie coś bardziej dramatycznego, dosłownie niewiarygodnego, co dałoby się porównać z egzotycznymi mocami PSI szczególnie uzdolnionych w tym kierunku ludzi.A więc dobrze, wybierzmy jedną z najniewiarygodniejszych zdolności paranormalnych naszego gatunku i zorientujmy się, czy ma ona jakieś odpowiedniki w królestwie fauny.Do najdziwaczniejszych -i najbardziej kontrowersyjnych -fenomenów PSI należy bez wątpienia teleportacja, czyli moc przemieszczania się z miejsca na miejsce siłą woli.Fizycy obserwujący podobne zjawisko, efekt tunelowy elektronów, stwierdzają odbywanie się zmiany miejsca w czasie równym zeru.Czy odnosi się to także do istot ludzkich, tego nie wiemy, bo można by to stwierdzić tylko przy teleportacjach na większe odległości (idealne byłyby dystanse kosmiczne) i przy zastosowaniu najdokładniejszej aparatury pomiarowej.Oba te warunki obecnie nie są spełnione.Najczęściej badanym człowiekiem mającym zdolność teleportacji był brazylijski kupiec Carlos Carrnine Mirabelii (1889-1951).Ten zdumiewający przypadek był badany aż 392 razy przez założoną w 1919 r.w Sao Paulo Akademię Studiów Psychicznych im.Cesare Lombroso.W trakcie serii testów badany demonstrował zdumiewające talenty, a wśród nich lewitację, psychokinezę, automatyczne mówienie i pisanie aż w 28 językach, sensacyjne materializacje (jedną z nich w obecności prezydenta republiki, dr.de Souzy) oraz, jak powiedzieliśmy, teleportację.Mury i zamknięte drzwi były dla niego równie małą przeszkodą, jak zaplombowane zamki i okratowane okna.Nawet spętany łańcuchami czy powrozami, niczym pakunek, był w stanie zniknąć z opieczętowanych pomieszczeń, więzień czy innych lokali, w których starano się go osadzić.Sprawujące kontrolę nad przebiegiem doświadczeń komisje uczonych były najdosłowniej bezradne.Niezliczone "przeskoki przestrzenne", których Mirabelii często dokonywał przy jasnym świetle dziennym, są zagadką.W pewnym szczególnie spektakularnym pokazie zdematerializował się przed świadkami na dworcu w Sao Paulo, aby zaledwie dwie minuty później zostać odnaleziony w Sao Vincente oddalonym o 90 km.Równie niewytłumaczalne było zniknięcie markiza C.S.z seansu spirytystycznego odbywającego się na zamku Millesimo 29 lipca 1928 r., które nastąpiło w obecności profesorów Bozzana, Castellaniego i Passiniego, jak również innych uczestników.Okna i drzwi pomieszczenia były zamknięte, a klucze tkwiły w zamku od wewnątrz.Po przeszukaniu całego majątku znaleziono markiza poza murami zamku, śpiącego na stercie siana.Obecni kategorycznie wykluczyli złudzenie jakiegokolwiek rodzaju.Teleportacja należy do najbardziej egzotycznych zdolności paranormalnych ze wszystkich właściwych człowiekowi.Nawet w ekskluzywnym kręgu osób mających zdolności PSI stanowi ona rzadkość.Jeśli staramy się znaleźć fizyczne wytłumaczenie, jakie istnieje dla większości zjawisk paranormalnych, to ostatecznie docieramy do granic naszej wiedzy.Zdolność ta nie budziłaby zdziwienia zapewne tylko wtedy, gdyby ją osadzić we wszechświecie filmu science fiction na temat przygód statku "Enterprise".Specjaliści obliczyli, że cała wydajność wszystkich systemów komputerowych na świecie, wykorzystywana przez czas nieograniczony, nie wystarczyłaby do przetworzenia tej ilości informacji, którą zawiera jeden jedyny organizm ludzki.A byłoby to absolutnie podstawowym warunkiem, aby móc kogoś takiego jak my zakodować, przekształcić w fale elektromagnetyczne, wyemitować przez nadajnik teleportacji i prawidłowo znowu złożyć w odbiorniku.Może dla obcych inteligencji, które nas wyprzedzają o tysiące lat, byłoby to możliwe, ale nie dla nas.Wszystko pięknie, tylko kiedy będzie mowa o zwierzętach? Zaraz do nich przejdziemy.Otóż znane są liczne przypadki, w których psy, koty, konie i inne zwierzęta znikały z klatek, zamkniętych pomieszczeń, ogrodzonych terenów itd.Wielu właścicieli zwierząt mogłoby niejedno o tym powiedzieć.Rzecz jasna, nie wystarcza to jeszcze do oficjalnego uznania tych zdarzeń za fenomeny paranormalne, mimo że niektóre z nich muszą zdumiewać.Nadzwyczajne zdolności zwierzątDobrym przykładem jest sprawa Walijczyka Williama Coombsa, właściciela farmy Ripperstone w Pembrokeshire.Ów dumny właściciel stada liczącego 58 fryzyjskich krów pewnej nocy przebywał wśród zwierząt, ponieważ miał kłopoty z paroma cielętami.Około północy postanowił napić się herbaty w pobliskim domu na farmie.Nie doszedł jeszcze do budynku, kiedy wewnątrz zadzwonił telefon.Telefonował sąsiad; nieco szorstkim głosem poprosił Coombsa, aby zechciał zabrać swoje krowy, ponieważ właśnie weszły w szkodę.Było to zupełnie niewytłumaczalne zdarzenie.Stado Coombsa jeszcze minutę wcześniej znajdowało się w komplecie za stalowym ogrodzeniem.Nawet gdyby krowy puściły się żwawym kłusem, to i tak musiałyby biec ponad godzinę, zanim zdołałyby dotrzeć do farmy sąsiada [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl