Pokrewne
- Strona Główna
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Pierce Tamora Krag Magii [Tam Ksiega Daji
- Tsunetomo Yamamoto Hagakure (Sekretna księga samurajów)
- Borges Jorge Luis Opowiadania ze zbioru Ksiega pi
- ksiega est pełna wersja Luke Rhinehart
- Niziurski Edmund Ksiega urwisow.WHITE
- Mochnacki M. Powstanie Narodu Polskiego (ksiega I) (2)
- Pratchett Terry Nomow Ksiega Wyjscia
- Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i Ksiega Strachow
- Abe Kobo Kobieta z Wydm (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- staffik.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pojawia się jakiś kuzyn.Bardzo daleki , dawno nie widziany, chyba nawetbliżej mi nieznany.Wpadł do mnie ni z tego ni z owego.Chyba chce coś ode mnie uzyskać.Zaczyna narzekać nadzisiejsze czasy.Moja wersja jest taka, że mnie jest jeszcze bardziej nieciekawie.Kuzyn bez żadnej zapowiedzi podchodzi do drzwi w których wprawiony jest witraż ( Naprawdę w nich jest.To dośćamatorska produkcja więc jest trochę wybrzuszony ) i.zdejmuje drzwi z zawiasów.Kładzie całość na stole polewej stronie( drzwi otwierały się na prawą stronę).Jestem zaskoczony jego zachowaniem.Jedynym zrozumiałym wytłumaczeniem jest jego chęć naprawywybrzuszenie które ma witraż.Tymczasem witraż po zdjęciu drzwi z zawiasów zaczął się rozłazić a szkła zaczęły wysuwać się z ołowianych kształtek.Wkurzyłem się.Mówię do kuzyna poirytowany ; po coś ruszał te drzwi , co ci przyszło do głowy?On tłumaczy się , że chciał poprawić.Ja że jak można poprawić taki witraż bez żadnych specjalistycznych narzędzi , lutownicy czy czegokolwiek.Przecieżniczego z sobą nie przyniósł !On swoje.Mówię do niego już mocno wkurzony bierz te drzwi i zakładamy je na zawiasy z powrotem , zanim witraż rozleci sięna kawałki ! Niczego już nie naprawiaj !Bierzemy drzwi we dwóch i podchodzimy do futryny.Bardzo dziwna rzecz, na zawiasach wisi połowa drzwi , czego wcześniej nie zauważyłem.To tak jakby kuzynodwarstwił płaszczyznę witraża wraz z drzwiami , z jednej strony!!! To płaszczyzna drzwi skierowana do wewnątrzpokoju a przy ich otwarciu , na prawo.Przecież to nieprawdopodobne ! Wiem o tym nawet we śnie.Przecież szkła witrażowego, tym bardziej razem zdrzwiami nie da się rozerwać jednym pociągnięciem , w żaden sposób.Co dziwne, kiedy podchodzimy do drzwi toczęść witraża która pozostała w ramie jest zmętniała.Tak jakby przezierność była powodowana połączeniemdwóch płaszczyzn witraża.Przecież witraż jest zrobiony ze zwykłego a nie klejonego szkła ! Jestem jeszcze bardziejzadziwiony tą konstatacją!!!!Budzę się.Symbolika dość jasna.Działanie , szczególnie nieprzemyślane jest zródłem zła ale też widać jasno, że nieda się oddzielić dobra od zła ot tak po prostu bez uszkodzenia całej struktury rzeczywistości.Proszę o uściślenie czy w świecie nieprzejawionym też tak jest ?Zasypiam.Jakaś grupa mężczyzn weszła do pokoju przez te same drzwi które analizowaliśmy z kuzynem przed chwilą.Wyglądana to, że interesują się moją osobą.W pokoju pozostaje jeden z nich a reszta wychodzi przez drzwi na zewnątrz , wgłąb ekranu śnienia.We śnie za drzwiami jest już świeże powietrze a nie klatka schodowa jak w rzeczywistości.Mężczyzna który pozostał stoi w tym samym miejscu co kuzyn w poprzednim śnie.Mężczyzna mówi do mnie :Głos : Niedobrze , że przestałeś trzymać telewizor przed sobą na noclegu.Nie bardzo zrozumiałem o co chodzi z tym noclegiem więc dopowiedziano w formie przekazu , że chodzi o czuwanie !!!32Budzę się.Przyznam że nie bardzo rozumiem o co chodzi.Czyżbym niechcący wyłączył ekran śnienia ? Ale przecieżdziała !Pytam jeszcze raz czy poza materią zło i dobro również istnieje ?Zasypiam.Znowu stoję w identycznej konfiguracji przestrzennej.Drzwi przede mną , po lewej ktoś kto mi towarzyszy awłaściwie obserwuje moje zachowanie !!!Chyba mam z nim dokądś pójść.Tymczasem jestem w piżamie i muszę się przebrać.Jestem skrępowany jegoobecnością więc idę w głąb ekranu śnienia do drzwi które są przede mną.Tym razem za drzwiami jest sypialnia zdużym tapczanem na wprost drzwi.Tu będę mógł zmienić piżamę na ubranie dzienne bez skrępowania alenajpierw muszę , czuje taką potrzebę , wygładzić wszystkie fałdy jakie są na pościeli która leży na łóżku.Budzę się.W świcie poza materią można pozbyć się swojego ubrania bez większego skrępowania , wygładzić zmarszczkipowstałe na pościeli w czasie snu.Nie mniej w sypialni też nie powinno się wyłączać czuwania.Kiedy się śpi adziałanie jest właściwie mimowolne czego widomym efektem są zmarszczki na pościeli , nie ma świadomegodziałania więc nie ma dobra i zła( brak zawstydzenia obserwatorem).Dobro i zło są nierozerwalnym efektem świadomego działania !!!!!Co ważne wyłączenie ekranu rzeczywistości , nawet tego nocnego , już tylko czuwającego jest błędem.Zwiadomośćmusi działać bez przerwy.Pomieszczenie w głębi nie powinno służyć do utraty świadomości a jedynie do zmianyubrania z nocnego na dzienne.Dobra od zła nie da się więc oddzielić bez uszkodzenia ekranu percepcji świadomości.Próba ich oddzielenia jestgłupia i niszcząca subtelną tkankę w której załamuje się światło.Witam.Sprawę dobra i zła najtrafniej jednak ujmuje buddyzm, oczywiście bez tegoswojego, bełkotliwego współczucia.Dobro i zło, to tylko złudzenia osądzającego umysłu.W buddyzmie mówi się o jakimś wyższym porządku,którego nie sposób nam ludziom pojąć.Codla mnie trochę się kłóci z ich ideą braku Istoty Wyższej i Pierwotnej, czyli Boga, bo któżby tenwyższy ład kontrolował i tworzył?"I został przebudzonym i cokolwiek uczynił było dobre".Tak mniej więcej kończą się bajkirodem z buddyzmu.Co wcale nie oznacza w zwykłym, ludzkim poczuciu przyzwoitości i moralności, że bohater tejbajki zawsze postępował dobrze/przyzwoicie/zgodnie z przyjętymi zasadami.33Zresztą, tzw.moralność zmieniała się na przestrzeni wieków i była różna w różnych kulturach.Wczasach rzymskich np.okazywanie komuś litości było uważane za coś niskiego, ułomnośćpsychiczną, objaw słabości charakteru.Mniej więcej , w tym samym czasie w Indiach umacniał się buddyzm ze swoim współczuciemdla wszelkich istot czujących.Tym nie mniej ideą przewodnią kilku wielkich religii są tzw.szczytne odczucia i emocje.Mamyw chrześcijaństwie miłość blizniego, miłość Boga i do Boga oraz radość , choć ta została raczejzaczerpnięta z tradycji żydowskiej.A dla zwykłego człowieka widocznie, w pewien sposób, dobrym jest ten prosty podział nadobro i zło.Jak powiedziała pewna moja znajoma ateistka -"ludziom potrzebny jest kościół i Bóg i piekło, bozatraciliby wszelkie zahamowania, a tak może chociaż trochę się boją".PozdrawiamT.K.List do T.K.Oczywiście ,dobro i zło istnieje jedynie w relacji do kogoś kto jest w stanie odczuwać.Więc ma związek ze zmysłami.Tam gdzie nie ma zmysłów nie ma dobra ani zła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Pojawia się jakiś kuzyn.Bardzo daleki , dawno nie widziany, chyba nawetbliżej mi nieznany.Wpadł do mnie ni z tego ni z owego.Chyba chce coś ode mnie uzyskać.Zaczyna narzekać nadzisiejsze czasy.Moja wersja jest taka, że mnie jest jeszcze bardziej nieciekawie.Kuzyn bez żadnej zapowiedzi podchodzi do drzwi w których wprawiony jest witraż ( Naprawdę w nich jest.To dośćamatorska produkcja więc jest trochę wybrzuszony ) i.zdejmuje drzwi z zawiasów.Kładzie całość na stole polewej stronie( drzwi otwierały się na prawą stronę).Jestem zaskoczony jego zachowaniem.Jedynym zrozumiałym wytłumaczeniem jest jego chęć naprawywybrzuszenie które ma witraż.Tymczasem witraż po zdjęciu drzwi z zawiasów zaczął się rozłazić a szkła zaczęły wysuwać się z ołowianych kształtek.Wkurzyłem się.Mówię do kuzyna poirytowany ; po coś ruszał te drzwi , co ci przyszło do głowy?On tłumaczy się , że chciał poprawić.Ja że jak można poprawić taki witraż bez żadnych specjalistycznych narzędzi , lutownicy czy czegokolwiek.Przecieżniczego z sobą nie przyniósł !On swoje.Mówię do niego już mocno wkurzony bierz te drzwi i zakładamy je na zawiasy z powrotem , zanim witraż rozleci sięna kawałki ! Niczego już nie naprawiaj !Bierzemy drzwi we dwóch i podchodzimy do futryny.Bardzo dziwna rzecz, na zawiasach wisi połowa drzwi , czego wcześniej nie zauważyłem.To tak jakby kuzynodwarstwił płaszczyznę witraża wraz z drzwiami , z jednej strony!!! To płaszczyzna drzwi skierowana do wewnątrzpokoju a przy ich otwarciu , na prawo.Przecież to nieprawdopodobne ! Wiem o tym nawet we śnie.Przecież szkła witrażowego, tym bardziej razem zdrzwiami nie da się rozerwać jednym pociągnięciem , w żaden sposób.Co dziwne, kiedy podchodzimy do drzwi toczęść witraża która pozostała w ramie jest zmętniała.Tak jakby przezierność była powodowana połączeniemdwóch płaszczyzn witraża.Przecież witraż jest zrobiony ze zwykłego a nie klejonego szkła ! Jestem jeszcze bardziejzadziwiony tą konstatacją!!!!Budzę się.Symbolika dość jasna.Działanie , szczególnie nieprzemyślane jest zródłem zła ale też widać jasno, że nieda się oddzielić dobra od zła ot tak po prostu bez uszkodzenia całej struktury rzeczywistości.Proszę o uściślenie czy w świecie nieprzejawionym też tak jest ?Zasypiam.Jakaś grupa mężczyzn weszła do pokoju przez te same drzwi które analizowaliśmy z kuzynem przed chwilą.Wyglądana to, że interesują się moją osobą.W pokoju pozostaje jeden z nich a reszta wychodzi przez drzwi na zewnątrz , wgłąb ekranu śnienia.We śnie za drzwiami jest już świeże powietrze a nie klatka schodowa jak w rzeczywistości.Mężczyzna który pozostał stoi w tym samym miejscu co kuzyn w poprzednim śnie.Mężczyzna mówi do mnie :Głos : Niedobrze , że przestałeś trzymać telewizor przed sobą na noclegu.Nie bardzo zrozumiałem o co chodzi z tym noclegiem więc dopowiedziano w formie przekazu , że chodzi o czuwanie !!!32Budzę się.Przyznam że nie bardzo rozumiem o co chodzi.Czyżbym niechcący wyłączył ekran śnienia ? Ale przecieżdziała !Pytam jeszcze raz czy poza materią zło i dobro również istnieje ?Zasypiam.Znowu stoję w identycznej konfiguracji przestrzennej.Drzwi przede mną , po lewej ktoś kto mi towarzyszy awłaściwie obserwuje moje zachowanie !!!Chyba mam z nim dokądś pójść.Tymczasem jestem w piżamie i muszę się przebrać.Jestem skrępowany jegoobecnością więc idę w głąb ekranu śnienia do drzwi które są przede mną.Tym razem za drzwiami jest sypialnia zdużym tapczanem na wprost drzwi.Tu będę mógł zmienić piżamę na ubranie dzienne bez skrępowania alenajpierw muszę , czuje taką potrzebę , wygładzić wszystkie fałdy jakie są na pościeli która leży na łóżku.Budzę się.W świcie poza materią można pozbyć się swojego ubrania bez większego skrępowania , wygładzić zmarszczkipowstałe na pościeli w czasie snu.Nie mniej w sypialni też nie powinno się wyłączać czuwania.Kiedy się śpi adziałanie jest właściwie mimowolne czego widomym efektem są zmarszczki na pościeli , nie ma świadomegodziałania więc nie ma dobra i zła( brak zawstydzenia obserwatorem).Dobro i zło są nierozerwalnym efektem świadomego działania !!!!!Co ważne wyłączenie ekranu rzeczywistości , nawet tego nocnego , już tylko czuwającego jest błędem.Zwiadomośćmusi działać bez przerwy.Pomieszczenie w głębi nie powinno służyć do utraty świadomości a jedynie do zmianyubrania z nocnego na dzienne.Dobra od zła nie da się więc oddzielić bez uszkodzenia ekranu percepcji świadomości.Próba ich oddzielenia jestgłupia i niszcząca subtelną tkankę w której załamuje się światło.Witam.Sprawę dobra i zła najtrafniej jednak ujmuje buddyzm, oczywiście bez tegoswojego, bełkotliwego współczucia.Dobro i zło, to tylko złudzenia osądzającego umysłu.W buddyzmie mówi się o jakimś wyższym porządku,którego nie sposób nam ludziom pojąć.Codla mnie trochę się kłóci z ich ideą braku Istoty Wyższej i Pierwotnej, czyli Boga, bo któżby tenwyższy ład kontrolował i tworzył?"I został przebudzonym i cokolwiek uczynił było dobre".Tak mniej więcej kończą się bajkirodem z buddyzmu.Co wcale nie oznacza w zwykłym, ludzkim poczuciu przyzwoitości i moralności, że bohater tejbajki zawsze postępował dobrze/przyzwoicie/zgodnie z przyjętymi zasadami.33Zresztą, tzw.moralność zmieniała się na przestrzeni wieków i była różna w różnych kulturach.Wczasach rzymskich np.okazywanie komuś litości było uważane za coś niskiego, ułomnośćpsychiczną, objaw słabości charakteru.Mniej więcej , w tym samym czasie w Indiach umacniał się buddyzm ze swoim współczuciemdla wszelkich istot czujących.Tym nie mniej ideą przewodnią kilku wielkich religii są tzw.szczytne odczucia i emocje.Mamyw chrześcijaństwie miłość blizniego, miłość Boga i do Boga oraz radość , choć ta została raczejzaczerpnięta z tradycji żydowskiej.A dla zwykłego człowieka widocznie, w pewien sposób, dobrym jest ten prosty podział nadobro i zło.Jak powiedziała pewna moja znajoma ateistka -"ludziom potrzebny jest kościół i Bóg i piekło, bozatraciliby wszelkie zahamowania, a tak może chociaż trochę się boją".PozdrawiamT.K.List do T.K.Oczywiście ,dobro i zło istnieje jedynie w relacji do kogoś kto jest w stanie odczuwać.Więc ma związek ze zmysłami.Tam gdzie nie ma zmysłów nie ma dobra ani zła [ Pobierz całość w formacie PDF ]