Pokrewne
- Strona Główna
- Foster Alan Dean Przekleci 03 Wojenne lupy
- Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
- Maurice Druon Krol z zelaza krolowie przeklec (2)
- handlarz ksiag przekletych marcello simoni
- Roger Zelazny Dilvish Przeklety
- Baka Józef Uwagi o œmierci niechybnej i inne wiersze (2)
- Anonim Pieœń o Rolandzie
- Wiersze wybrane Wegierski
- Mastering Delphi 6 (2)
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aniadka.keep
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O niej mówi¹ zdeformowane s³owa poezji M³odo¿eñca.Pod jej gor¹cym tchnieniem kszta³towa³a siê wreszcie teoria nonsensu Anatola Sterna.Zaci-skaj¹ca siê obrêcz, jak¹ tworz¹ dooko³a cz³owieka w swym narastaniu formy przedmiotowecywilizacji wspó³czesnej, prowadz¹ca nieuchronnie do ca³kowitego zmechanizowania ¿yciajednostki, która nie widzi w nich jedynie swych w³asnych udoskonalonych organów, zmuszaj¹ do poszukiwania z niej furtki.T¹ furtk¹ dla Sterna jest sztuka.Sztuka, oparta na nonsen-sie, mo¿e staæ siê dla zaka¿onego maszyn¹.cz³owieka wspó³czesnego sztucznym powietrzem,118pozwalaj¹cym wyrwaæ mu siê na chwilê z getta logicznoSci i konstrukcji i znalexæ w nimswoje ujScie i odpoczynek.Stanowiska tego nie podzielam.Nonsens jest dynamitem.Móg³-by staæ siê materia³em zanarchizowania mas (anarchizm intelektualny).W dobie dopieronaradzaj¹cego siê kolektywu nie ma na niego miejsca.Stern-teoretyk reprezentuje w Polscepowa¿ny od³am mySli futurystycznej (od Apollinaire a do Dada), którego w historii futury-zmu niepodobna pomin¹æ.DziS, kiedy okres zbiorowej walki o now¹ formê mo¿na ju¿ uwa¿aæ za skoñczony, ró¿nicepomiêdzy poszczególnymi twórcami zarysowuj¹ siê tak wyraxnie, ¿e ogl¹daj¹cemu siê wsteczprzychodzi mimo woli pytanie, czy istnia³ rzeczywiScie polski futuryzm jako jednoSæ, czy nieby³ po prostu grup¹ ludzi z³¹czonych wspólnoSci¹ ekspansji i dziS odnajduj¹cych sw¹ w³a-Sciw¹ drogê.Wra¿enie to jest pospolitym z³udzeniem, jakie wywo³uje brak perspektywy hi-storycznej.By³o miasto SwiadomoSci polskiej i by³a garstk¹ partyzantów, co go chcieli zdobyæ.Byli jak ludzie, co zebrali siê na placu policzyæ swoje si³y, uzbroiæ siê i obmySleæ plan.I plac nazwali: futuryzm polski.A teraz rozchodz¹ siê w miasto - ka¿dy swoj¹ ulic¹.Dla jednej idei - dla zwyciêstwa.Ka¿dy swoj¹ ulic¹.Czarne i nieprzystêpne jest miasto SwiadomoSci polskiej.Wiele w nim bocznic, zau³ków iSlepych uliczek.Którzy niedobrze drogê znaj¹ - zab³¹dz¹.Zamknê³o siê za nimi miasto.Nie Swieci³y im ¿adne lampy.Poszli w noc.Ka¿dy swoj¹ ulic¹.Kraków, 3 IX 1923119 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.O niej mówi¹ zdeformowane s³owa poezji M³odo¿eñca.Pod jej gor¹cym tchnieniem kszta³towa³a siê wreszcie teoria nonsensu Anatola Sterna.Zaci-skaj¹ca siê obrêcz, jak¹ tworz¹ dooko³a cz³owieka w swym narastaniu formy przedmiotowecywilizacji wspó³czesnej, prowadz¹ca nieuchronnie do ca³kowitego zmechanizowania ¿yciajednostki, która nie widzi w nich jedynie swych w³asnych udoskonalonych organów, zmuszaj¹ do poszukiwania z niej furtki.T¹ furtk¹ dla Sterna jest sztuka.Sztuka, oparta na nonsen-sie, mo¿e staæ siê dla zaka¿onego maszyn¹.cz³owieka wspó³czesnego sztucznym powietrzem,118pozwalaj¹cym wyrwaæ mu siê na chwilê z getta logicznoSci i konstrukcji i znalexæ w nimswoje ujScie i odpoczynek.Stanowiska tego nie podzielam.Nonsens jest dynamitem.Móg³-by staæ siê materia³em zanarchizowania mas (anarchizm intelektualny).W dobie dopieronaradzaj¹cego siê kolektywu nie ma na niego miejsca.Stern-teoretyk reprezentuje w Polscepowa¿ny od³am mySli futurystycznej (od Apollinaire a do Dada), którego w historii futury-zmu niepodobna pomin¹æ.DziS, kiedy okres zbiorowej walki o now¹ formê mo¿na ju¿ uwa¿aæ za skoñczony, ró¿nicepomiêdzy poszczególnymi twórcami zarysowuj¹ siê tak wyraxnie, ¿e ogl¹daj¹cemu siê wsteczprzychodzi mimo woli pytanie, czy istnia³ rzeczywiScie polski futuryzm jako jednoSæ, czy nieby³ po prostu grup¹ ludzi z³¹czonych wspólnoSci¹ ekspansji i dziS odnajduj¹cych sw¹ w³a-Sciw¹ drogê.Wra¿enie to jest pospolitym z³udzeniem, jakie wywo³uje brak perspektywy hi-storycznej.By³o miasto SwiadomoSci polskiej i by³a garstk¹ partyzantów, co go chcieli zdobyæ.Byli jak ludzie, co zebrali siê na placu policzyæ swoje si³y, uzbroiæ siê i obmySleæ plan.I plac nazwali: futuryzm polski.A teraz rozchodz¹ siê w miasto - ka¿dy swoj¹ ulic¹.Dla jednej idei - dla zwyciêstwa.Ka¿dy swoj¹ ulic¹.Czarne i nieprzystêpne jest miasto SwiadomoSci polskiej.Wiele w nim bocznic, zau³ków iSlepych uliczek.Którzy niedobrze drogê znaj¹ - zab³¹dz¹.Zamknê³o siê za nimi miasto.Nie Swieci³y im ¿adne lampy.Poszli w noc.Ka¿dy swoj¹ ulic¹.Kraków, 3 IX 1923119 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]