Pokrewne
- Strona Główna
- Abercrombie Joe Pierwsze prawo 03 Ostateczny argument królów
- Davidson MaryJanice Królowa Betsy 04 Nieumarła nieodwracalnie
- Peter Berling Dzieci Graala 02 Krew królów
- Moorcock Michael Corum 2 Krolowa mieczy (SCAN dal 1058)
- Peter Berling Dzieci Graala Krew krolow
- Dick Philip K My zdobywcy
- Lackey Mercedes Wiatr zmian
- Jan Od Krzyża, Âśw. Dzieła
- Ostrzegam czytelnika Carter Dickson
- Michelle Hodkin Mara Dyer tom 3 Zemsta
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wpserwis.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyprawy, podboje, majętności, wszystko było ponad zwykłą miarę w dziejach templariuszy, aż po procedurę sądową, jaką zastosowano, aby doprowadzić do zniesienia zakonu.Sam rulon pergaminu, na którym spisane zostały protokoły przesłuchań w 1307 r., mierzy 22 m 20 cm długości.Od samego początku do dziś istnieją kontrowersje w sprawie tego niezwykłego procesu.Jedni historycy atakują oskarżonych, inni Filipa Pięknego.Niewątpliwie oskarżenia wysuwane przeciwko templariuszom były w znacznej części wyolbrzymione i kłamliwe, ale nie ulega wątpliwości, że istniały w zakonie dość znaczne odchylenia natury dogmatycznej Długi pobyt na Wschodzie zbliżył ich do pewnych - wciąż istniejących - obrządków pierwotnej religii chrześcijańskiej, do islamu, który zwalczali a nawet do ezoterycznych tradycji starożytnego Egiptu.Właśnie na tle ceremonii inicjacji - wskutek tak częstego w średniowiecznej inkwizycji pomieszania pojęć - powstało oskarżenie o oddawanie przez nich czci bożkom, o praktyki diabelskie i czary.Sprawa templariuszy mniej by nas interesowała, gdyby nie wiązała się z historią nowożytną.Wiadomo, że zakon templariuszy po oficjalnym jego rozwiązaniu natychmiast przekształcił się w międzynarodowe tajne stowarzyszenie i znane są nazwiska wielkich mistrzów aż po XVIII wiek.Templariusze tkwią u źródeł powstania cechów, instytucji istniejącej do dziś.W odległych komandoriach potrzebowali chrześcijańskich robotników.Stworzyli więc dla nich ramy organizacyjne i nadali regułę zakonną, zwaną „obowiązkiem".Robotnicy nie nosili mieczy i byli przyodziani w białą odzież: brali udział w wyprawach krzyżowych i zbudowali na Środkowym Wschodzie potężne twierdze według tzw.w architekturze „modelu krzyżowców".Nauczyli się oni pewnych metod pracy odziedziczonych po starożytności, które posłużyły im potem do wznoszenia na Zachodzie gotyckich kościołów.W Paryżu „kompanie" - jak je zwano - mieszkały w obrębie dzielnicy Tempie lub w dzielnicy doń przyległej i korzystały z przywileju „wolności".Dzielnice te były centrum wtajemniczonych robotników przez pięćset lat.Za pośrednictwem tej konfraterni zakon templariuszy wiąże się z powstaniem wolnomularstwa.I tu, i tam przechodzi się „próby" podczas ceremonii wtajemniczenia, a nawet istnieją określone symbole, które nie tylko były własnością dawnych templariuszy, ale które - co dziwniejsze- spotyka się czasem na ścianach grobowców egipskich faraonów.Stąd mniemanie, że owe metody pracy zostały przeniesione do Europy przez templariuszy.[3] Pierwszym chronologicznie poetą francuskim, tworzącym w języku prowansalskim, był Guillaume IX, diuk Akwitanii (1071-1127), jedna z najważniejszych i najbardziej przyciągających uwagę postaci w średniowieczu.Możny pan, sławny kochanek, wielki poeta żył i myślał w sposób zgoła wyjątkowy jak na swoją epokę.Wyrafinowany przepych, jakim się otaczał na swych zamkach, tkwi u źródła słynnej „dwornej miłości" (cours d'amour).Pragnąc całkowicie wyzwolić się spod władzy Kościoła, odmówił papieżowi Urbanowi II udziału w wyprawie krzyżowej, mimo iż ten specjalnie go odwiedził w jego państwie.Wykorzystał nieobecność sąsiada, hrabiego Tuluzy, by zagarnąć jego ziemie.Nieco później jednak awanturnicze opowiadania skłoniły go, by wyruszyć na Wschód na czele 30-tysięcznej armii, z którą dotarł aż do Jerozolimy.Pieśni Guillaume'a, z których zachowało się tylko jedenaście, wprowadzają do literatury prowansalskiej, a szerzej biorąc, do literatury francuskiej nie istniejące poprzednio, wyidealizowane pojęcie kobiety i miłości.Są one źródłem wielkiego nurtu liryki miłosnej, który przepływa przez całą literaturę francuską, odświeża ją i zapładnia.Na twórczość tego księcia-trubadura wywarli pewien wpływ poeci hiszpańsko-arabscy.[4] Sprawa o sukcesję hrabstwa Artois, o której mowa w tym tomie oraz w następnych, jest jednym z najbardziej dramatycznych sporów o dziedzictwo w historii Francji.Przedstawia się następująco: w 1237 r.Ludwik Święty nadal hrabstwo-parostwo Artois swemu bratu Robertowi jako uposażenie.Ten Robert I d'Artois miał syna, Roberta II, który poślubił Amicie de Courtenay, panią na Conches [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Wyprawy, podboje, majętności, wszystko było ponad zwykłą miarę w dziejach templariuszy, aż po procedurę sądową, jaką zastosowano, aby doprowadzić do zniesienia zakonu.Sam rulon pergaminu, na którym spisane zostały protokoły przesłuchań w 1307 r., mierzy 22 m 20 cm długości.Od samego początku do dziś istnieją kontrowersje w sprawie tego niezwykłego procesu.Jedni historycy atakują oskarżonych, inni Filipa Pięknego.Niewątpliwie oskarżenia wysuwane przeciwko templariuszom były w znacznej części wyolbrzymione i kłamliwe, ale nie ulega wątpliwości, że istniały w zakonie dość znaczne odchylenia natury dogmatycznej Długi pobyt na Wschodzie zbliżył ich do pewnych - wciąż istniejących - obrządków pierwotnej religii chrześcijańskiej, do islamu, który zwalczali a nawet do ezoterycznych tradycji starożytnego Egiptu.Właśnie na tle ceremonii inicjacji - wskutek tak częstego w średniowiecznej inkwizycji pomieszania pojęć - powstało oskarżenie o oddawanie przez nich czci bożkom, o praktyki diabelskie i czary.Sprawa templariuszy mniej by nas interesowała, gdyby nie wiązała się z historią nowożytną.Wiadomo, że zakon templariuszy po oficjalnym jego rozwiązaniu natychmiast przekształcił się w międzynarodowe tajne stowarzyszenie i znane są nazwiska wielkich mistrzów aż po XVIII wiek.Templariusze tkwią u źródeł powstania cechów, instytucji istniejącej do dziś.W odległych komandoriach potrzebowali chrześcijańskich robotników.Stworzyli więc dla nich ramy organizacyjne i nadali regułę zakonną, zwaną „obowiązkiem".Robotnicy nie nosili mieczy i byli przyodziani w białą odzież: brali udział w wyprawach krzyżowych i zbudowali na Środkowym Wschodzie potężne twierdze według tzw.w architekturze „modelu krzyżowców".Nauczyli się oni pewnych metod pracy odziedziczonych po starożytności, które posłużyły im potem do wznoszenia na Zachodzie gotyckich kościołów.W Paryżu „kompanie" - jak je zwano - mieszkały w obrębie dzielnicy Tempie lub w dzielnicy doń przyległej i korzystały z przywileju „wolności".Dzielnice te były centrum wtajemniczonych robotników przez pięćset lat.Za pośrednictwem tej konfraterni zakon templariuszy wiąże się z powstaniem wolnomularstwa.I tu, i tam przechodzi się „próby" podczas ceremonii wtajemniczenia, a nawet istnieją określone symbole, które nie tylko były własnością dawnych templariuszy, ale które - co dziwniejsze- spotyka się czasem na ścianach grobowców egipskich faraonów.Stąd mniemanie, że owe metody pracy zostały przeniesione do Europy przez templariuszy.[3] Pierwszym chronologicznie poetą francuskim, tworzącym w języku prowansalskim, był Guillaume IX, diuk Akwitanii (1071-1127), jedna z najważniejszych i najbardziej przyciągających uwagę postaci w średniowieczu.Możny pan, sławny kochanek, wielki poeta żył i myślał w sposób zgoła wyjątkowy jak na swoją epokę.Wyrafinowany przepych, jakim się otaczał na swych zamkach, tkwi u źródła słynnej „dwornej miłości" (cours d'amour).Pragnąc całkowicie wyzwolić się spod władzy Kościoła, odmówił papieżowi Urbanowi II udziału w wyprawie krzyżowej, mimo iż ten specjalnie go odwiedził w jego państwie.Wykorzystał nieobecność sąsiada, hrabiego Tuluzy, by zagarnąć jego ziemie.Nieco później jednak awanturnicze opowiadania skłoniły go, by wyruszyć na Wschód na czele 30-tysięcznej armii, z którą dotarł aż do Jerozolimy.Pieśni Guillaume'a, z których zachowało się tylko jedenaście, wprowadzają do literatury prowansalskiej, a szerzej biorąc, do literatury francuskiej nie istniejące poprzednio, wyidealizowane pojęcie kobiety i miłości.Są one źródłem wielkiego nurtu liryki miłosnej, który przepływa przez całą literaturę francuską, odświeża ją i zapładnia.Na twórczość tego księcia-trubadura wywarli pewien wpływ poeci hiszpańsko-arabscy.[4] Sprawa o sukcesję hrabstwa Artois, o której mowa w tym tomie oraz w następnych, jest jednym z najbardziej dramatycznych sporów o dziedzictwo w historii Francji.Przedstawia się następująco: w 1237 r.Ludwik Święty nadal hrabstwo-parostwo Artois swemu bratu Robertowi jako uposażenie.Ten Robert I d'Artois miał syna, Roberta II, który poślubił Amicie de Courtenay, panią na Conches [ Pobierz całość w formacie PDF ]