Pokrewne
- Strona Główna
- Rosenberg Nancy Taylor Sedzia w matni
- Kress Nancy Zebracy nie maja wyboru
- Kress Nancy Hiszpanscy zebracy
- Nancy Kress Hiszpanscy zebracy
- The History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Arystoteles Polityka
- Norton N22 Michael Crichton (2)
- 26wininout (3)
- 2080
- Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zsz5.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co ona wyprawia, włamuje się do jego systemu? No i jak ona to właściwie robi?- Doktorze Aranow, dziękuję, że pan oddzwonił! Ja.my.rozpaczliwie potrzebujemy pańskiej pomocy.Czy mógłby pan.- Czy z dzieckiem wszystko w porządku?- Dziecko ma się dobrze.Widzi pan? - Poszerzyła zasięg ekranu i Jackson zobaczył, że karmi je właśnie piersią.- W takim razie, dlaczego mówiłaś, że ten „projekt” dotyczy zdrowia dziecka?- Bo dotyczy.Nie wiem, kogo jeszcze mogłabym prosić.To naprawdę bardzo ważny projekt!Jackson odniósł wrażenie, że powinien natychmiast odłożyć słuchawkę.Amatorzy.Mieszanie się w ich sprawy było zawsze grubym błędem.Miłosiernie zaspokoić ich najbardziej podstawowe potrzeby - to i owszem.Woły tak właśnie próbowały robić - nie Wołów to wina, że Amatorzy odrzucili taką umowę społeczną - towary za głosy - dzięki której mogli zaspokajać swe potrzeby.A poza tym Amatorzy zawsze są trudni w kontaktach.Niewykształceni, pełni roszczeń, niewdzięczni, niebezpieczni.A widok pełnej piersi Lizzie w ustach jej dziecka przyprawiał go o jakiś szczególny niepokój.Pomyślał o Cazie śpiącej w jego łóżku.- Czy słyszał pan kiedyś o kobiecie nazwiskiem Ellie Sandra Lester? - zapytała Lizzie.Jackson wstrzymał oddech.- Tak - odpowiedział - mów dalej.INTERLUDIUMDATA TRANSMISJI: 28 grudnia, 2120DO: Bazy księżycowej SelenePRZEZ: Stację naziemną Boston, satelitę GEO 1453-L (USA), stacja naziemna w Luna CityTYP PRZESŁANIA: Nie szyfrowaneKLASA PRZESŁANIA: Klasa B, transmisja opłacona ze środków prywatnychPOCHODZENIE: GeneModern, Inc., Boston, Massachusetts TREŚĆ PRZESŁANIA:Pani Sharifi,Jak już wspominaliśmy w naszych poprzednich dwóch transmisjach, GeneModern jest zainteresowana nawiązaniem współpracy handlowej z bazą Selene w celu kontynuowania produkcji opatentowanego przez Was środka zwanego Czyścicielem Komórek TM.Jesteśmy przekonani, że naszym urządzeniom laboratoryjnym, jednym z najlepszych na świecie, udało się powtórzyć niektóre z nie opatentowanych aspektów dokonanego przez Was przełomu w biologii wewnątrzkomórkowej (zob.załączone dokumenty).Reszta zaś jest nie tylko prawnie zastrzeżoną własnością, ale - bądźmy szczerzy - pozostaje na razie poza naszymi możliwościami.Jednakże nasz ewentualny wkład we współpracę z bazą Selene to nie mające sobie równych możliwości wytwórcze, znakomita dystrybucja na skalę międzynarodową i wysoki procent inwestycyjny.W związku z Waszą przeprowadzką do Selene dwa pierwsze aspekty mogą okazać się bardziej niezbędnie niż kiedyś, a ostatni pozwoli Wam uniknąć finansowych nakładów, z jakimi musiało się wiązać Wasze poprzednie przedsięwzięcie.Co więcej, nasz system zabezpieczania danych, zaprojektowany przez Kevina Bakera, należy do najdoskonalszych na świecie (zob.załączone dokumenty).Wierzymy, że możliwości ROI w partnerstwie między GeneModern a Selene są bezprecedensowe.Dlatego więc GeneModern uprasza o jak najrychlejszą odpowiedź.Ze szczerym oddaniem,Gordon Keller Browne, Prezes GeneModern, Inc.POTWIERDZENIE: Nie otrzymano7- DLACZEGO NIE POPROSIŁAŚ MNIE? - PYTAŁA VICKI.- Mogłabym ci pomóc równie dobrze jak Jackson Aranow!- Jest Wołem - odparła Lizzie.Nie znosiła, kiedy Vicki była na nią wściekła.Vicki miała być jej faworytem.Takie było jej zadanie.- Lizzie, ja też jestem Wołem - przypomniała jej.- Ale ty nie mieszkasz z Wołami, no nie? Już nikogo tam nie znasz.A doktor Aranow zna inne Woły.- Lizzie usłyszała, jak w jej słowach zaczyna pobrzmiewać mowa Amatorów, jak zawsze kiedy była czymś podniecona lub przygnębiona.Przetoczyła się na plecy i skrzyżowała ręce na piersiach.Obie kobiety leżały pod kopułą żywieniową, przyjmując późne śniadanie.Były zupełnie same, z wyjątkiem Dirka, który spał obok nich na ciepłym, suchym gruncie.Metr dwadzieścia nad ich głowami specjalny plastik tak skupiał słabe promienie listopadowego słońca, że wcale nie trzeba było włączać stożków Y, przysłanych przez Aranowa z TenTechu.Słońce wtapiało się w skórę Lizzie; zdawało jej się, że czuje, jak jej ciało absorbuje składniki odżywcze z gleby, a energię z powietrza.Miała do Vicki żal, że nie pozwala jej cieszyć się w spokoju tym zwykle cudownym uczuciem.- Pomyślałam, że doktor Aranow mógłby znać Harolda Winthropa Waylanda i Ellie Lester - wyjaśniła.- I rzeczywiście znał.Vicki odsunęła włosy z twarzy i zmarszczyła brwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Co ona wyprawia, włamuje się do jego systemu? No i jak ona to właściwie robi?- Doktorze Aranow, dziękuję, że pan oddzwonił! Ja.my.rozpaczliwie potrzebujemy pańskiej pomocy.Czy mógłby pan.- Czy z dzieckiem wszystko w porządku?- Dziecko ma się dobrze.Widzi pan? - Poszerzyła zasięg ekranu i Jackson zobaczył, że karmi je właśnie piersią.- W takim razie, dlaczego mówiłaś, że ten „projekt” dotyczy zdrowia dziecka?- Bo dotyczy.Nie wiem, kogo jeszcze mogłabym prosić.To naprawdę bardzo ważny projekt!Jackson odniósł wrażenie, że powinien natychmiast odłożyć słuchawkę.Amatorzy.Mieszanie się w ich sprawy było zawsze grubym błędem.Miłosiernie zaspokoić ich najbardziej podstawowe potrzeby - to i owszem.Woły tak właśnie próbowały robić - nie Wołów to wina, że Amatorzy odrzucili taką umowę społeczną - towary za głosy - dzięki której mogli zaspokajać swe potrzeby.A poza tym Amatorzy zawsze są trudni w kontaktach.Niewykształceni, pełni roszczeń, niewdzięczni, niebezpieczni.A widok pełnej piersi Lizzie w ustach jej dziecka przyprawiał go o jakiś szczególny niepokój.Pomyślał o Cazie śpiącej w jego łóżku.- Czy słyszał pan kiedyś o kobiecie nazwiskiem Ellie Sandra Lester? - zapytała Lizzie.Jackson wstrzymał oddech.- Tak - odpowiedział - mów dalej.INTERLUDIUMDATA TRANSMISJI: 28 grudnia, 2120DO: Bazy księżycowej SelenePRZEZ: Stację naziemną Boston, satelitę GEO 1453-L (USA), stacja naziemna w Luna CityTYP PRZESŁANIA: Nie szyfrowaneKLASA PRZESŁANIA: Klasa B, transmisja opłacona ze środków prywatnychPOCHODZENIE: GeneModern, Inc., Boston, Massachusetts TREŚĆ PRZESŁANIA:Pani Sharifi,Jak już wspominaliśmy w naszych poprzednich dwóch transmisjach, GeneModern jest zainteresowana nawiązaniem współpracy handlowej z bazą Selene w celu kontynuowania produkcji opatentowanego przez Was środka zwanego Czyścicielem Komórek TM.Jesteśmy przekonani, że naszym urządzeniom laboratoryjnym, jednym z najlepszych na świecie, udało się powtórzyć niektóre z nie opatentowanych aspektów dokonanego przez Was przełomu w biologii wewnątrzkomórkowej (zob.załączone dokumenty).Reszta zaś jest nie tylko prawnie zastrzeżoną własnością, ale - bądźmy szczerzy - pozostaje na razie poza naszymi możliwościami.Jednakże nasz ewentualny wkład we współpracę z bazą Selene to nie mające sobie równych możliwości wytwórcze, znakomita dystrybucja na skalę międzynarodową i wysoki procent inwestycyjny.W związku z Waszą przeprowadzką do Selene dwa pierwsze aspekty mogą okazać się bardziej niezbędnie niż kiedyś, a ostatni pozwoli Wam uniknąć finansowych nakładów, z jakimi musiało się wiązać Wasze poprzednie przedsięwzięcie.Co więcej, nasz system zabezpieczania danych, zaprojektowany przez Kevina Bakera, należy do najdoskonalszych na świecie (zob.załączone dokumenty).Wierzymy, że możliwości ROI w partnerstwie między GeneModern a Selene są bezprecedensowe.Dlatego więc GeneModern uprasza o jak najrychlejszą odpowiedź.Ze szczerym oddaniem,Gordon Keller Browne, Prezes GeneModern, Inc.POTWIERDZENIE: Nie otrzymano7- DLACZEGO NIE POPROSIŁAŚ MNIE? - PYTAŁA VICKI.- Mogłabym ci pomóc równie dobrze jak Jackson Aranow!- Jest Wołem - odparła Lizzie.Nie znosiła, kiedy Vicki była na nią wściekła.Vicki miała być jej faworytem.Takie było jej zadanie.- Lizzie, ja też jestem Wołem - przypomniała jej.- Ale ty nie mieszkasz z Wołami, no nie? Już nikogo tam nie znasz.A doktor Aranow zna inne Woły.- Lizzie usłyszała, jak w jej słowach zaczyna pobrzmiewać mowa Amatorów, jak zawsze kiedy była czymś podniecona lub przygnębiona.Przetoczyła się na plecy i skrzyżowała ręce na piersiach.Obie kobiety leżały pod kopułą żywieniową, przyjmując późne śniadanie.Były zupełnie same, z wyjątkiem Dirka, który spał obok nich na ciepłym, suchym gruncie.Metr dwadzieścia nad ich głowami specjalny plastik tak skupiał słabe promienie listopadowego słońca, że wcale nie trzeba było włączać stożków Y, przysłanych przez Aranowa z TenTechu.Słońce wtapiało się w skórę Lizzie; zdawało jej się, że czuje, jak jej ciało absorbuje składniki odżywcze z gleby, a energię z powietrza.Miała do Vicki żal, że nie pozwala jej cieszyć się w spokoju tym zwykle cudownym uczuciem.- Pomyślałam, że doktor Aranow mógłby znać Harolda Winthropa Waylanda i Ellie Lester - wyjaśniła.- I rzeczywiście znał.Vicki odsunęła włosy z twarzy i zmarszczyła brwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]