Pokrewne
- Strona Główna
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Jarosław Bzoma Krajobrazy Mojej Duszy cz.V KSIĘGA O PODRÓŻY NOCNEJ
- Wiatrowski Henryk Rycerz Swiatlosci (SCAN dal 789
- Sienkiewicz Henryk Potop tom 2 9789185805709
- Pierce Tamora Krag Magii [Tam Ksiega Daji
- Tsunetomo Yamamoto Hagakure (Sekretna księga samurajów)
- Borges Jorge Luis Opowiadania ze zbioru Ksiega pi
- ksiega est pełna wersja Luke Rhinehart
- Henryk Sienkiewicz ogniemimieczem t2
- Henryk Sienkiewicz Potop tom 3
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- siekierski.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wysłał odpowiedniego posłańca do pana Henryka,tutejszego opata, radząc mu, aby pomieniony las odkupił dla swegoklasztoru, w jaki tylko będzie mógł sposób.Posłyszawszy to pan opatosobiście udał się do prepozyta mówiąc mu: Jeżeli kupię ten las, topózniej dziedzice Stefana zażądają zwrotu na podstawie prawa pol-skiego".Na to prepozyt rzekł w odpowiedzi: Bynajmniej, lecz wiedziećpowinniście, panie opacie, że u pradziadów naszych i ojców z dawnaustanowione zostało, iż jeżeli ktoś z rodu Polaków sprzeda jakąkolwiek49Zob.przyp 39 oraz Silnicki T., Dzieje i ustrój Kościoła na Zląsku do końca w.XIV,w Historii Zląska, t.II/1.Kraków 1939, s.347 i n. 38swoją ojcowiznę, to jego dziedzice będą mogli pózniej odkupić.Leczmoże wy Niemcy niezupełnie rozumiecie, co to jest ojcowizna? Byścieprzeto w zupełności zrozumieli, wytłumaczę wam to: Jeżeli cośkolwiekposiadam, co dziadek mój i ojciec zostawili mi w posiadanie, to jest mojaprawdziwa ojcowizna.Jeżeli ją komuś sprzedam, dziedzice moi mająwedle prawa naszego możność zażądania zwrotu.Lecz jakąkolwiekposiadłość nadał mi książę pan za moją służbę lub z łaski, to ją sprzedaję także wbrew woli moich krewnych komukolwiek zechcę, bodziedzice moi nie mają prawa żądania zwrotu odnośnie do takiejposiadłości.Przeto, ponieważ wiadomo jest powszechnie, że wspomnianylas Głębowice nie był ani nie jest ojcowizną Stefana, lecz darowiznąksięcia, możecie go kupić swobodnie i bez obawy oraz bezpiecznie,ponieważ żaden z dziedziców Stefana nie ma ani nigdy nie będzie miałjakiegokolwiek prawa żądania jego zwrotu, jeżeli są lub będą w waszymklasztorze ludzie, którzy potrafią się bronić prawem polskim i powyższąargumentacją".Oto, bracia, zważcie z powyższego wywodu, w j a k i spo-sób powinniście odpowiadać dziedzicom Stefana z KobylejGłowy.Obecnie zaczyna się tu wywód kupna tegoż lasu.Pan opat,posłyszawszy te słowa od prepozyta, kupił od Stefana z Kobylej Głowypomieniony las za 28 grzywien srebra dla niniejszego klasztoru nawieczyste posiadanie.Gdy już kupił i gdy Stefan wobec księcia zrezyg-nował z tego lasu na rzecz klasztoru, książę pan, jako że był księciembardzo przezornym i bogobojnym, rzekł do Stefana: Chcę, żeby ta rzeczbyła na przyszłość trwałą dla klasztoru.Wiedz przeto, że [ten las]poprzednio był z mojego nadania własnością pana Mikołaja, którywszystkie swoje posiadłości z mojego upoważnienia przekazał klasz-torowi w Henrykowie; chodz i zrezygnuj wobec mnie i moich baronów narzecz klasztoru z tego, co poprzednio do niego należało, a pan opatz Henrykowa niech ci zwróci twojego konia w tej sumie pieniędzy, najaką wówczas został oceniony, mianowicie 28 grzywien za niego".Gdytamże Stefan z Kobylej Głowy przyjął tę sumę pieniędzy, rzekł ponownieksiążę pan: Wy, panowie baronowie, i wszyscy, którzy w tej chwilijesteście obecni, wiedzcie, że Stefan za swoje grzechy obecnie zrzekł sięi przywrócił klasztorowi z Henrykowa swój las Głębowice, który cho-ciaż z naszego nadania jednak dzierżył niesprawiedliwie, ponieważpoprzednio był ten las własnością klasztoru".To kupno i odzyskanie odbyło się wobec księcia panaHenryka starego w Niemczy w obecności wielu szlachty 39towarzyszących także księciu w r.P.1234, lecz wówczas nieproszono i nie wystawiono w tej sprawie przywileju.Dla-czego się tak stało, powiemy o tym w dalszym ciągu (gdybędzie mowa o tym), że tenże książę pan w jiastępnymtygodniu tenże las osobiście objechał wyznaczając stałegranice klasztorowi.Najpierw tu powiemy, dlaczego nie proszono tam wówczas o przywi-lej w opisanej sprawie.W owych czasach, gdy ci przesławni książęta,mianowicie Henryk stary i syn jego, również Henryk, pózniej zabity przezpogan, rządzili w tej ziemi, czyny, ich były tak pewne i trwałe, że rzadkoktoś starał się o uzyskanie przywileju w jakiejkolwiek sprawie.Przy tympan Henryk, pierwszy opat tego klasztoru, był człowiekiem prostodusz-nym i bogobojnie sądził, że czyny książąt na zawsze pozostają w dobrymstanie i nienaruszone.Gdy las ten został zwrócony już klasztorowiw powyższy sposób, w następnym tygodniu na prośbę opata książę pandokonał osobiście ujazdu wspomnianego lasu i do tego, co odkupiono odStefana, dodał ze swego lasu 8 wielkich łanów temu klasztorowi nawieczyste posiadanie.Wówczas to zmieniono nazwę lasu Głębowice nainną nazwę, Bukowinę, która po dziś dzień używana jest u Polaków.Leczów zreb, gdzie dziś znajduje się dwór klasztoru, nazywa się Głębowice, zewzględu na dziedziców owego starego wieśniaka, który tym imieniem byłnazywany, ponieważ dziedzice jego mieszkali dawniej na wzgórzu kołodworu.Oto, bracia, wyłożone wam zostały jak najjaśniej ar-gumenty, którymi możecie odpowiadać dziedzicom Stefanaz Kobylej Głowy, jeśliby was kiedykolwiek nagabywaliw sprawie tego lasu.W ja k i sposób książę Henryk młodszy po śmierci swegoojca przed najazdem pogan ten las objechał za pośrednict-wem swoich wy słanników i zatwierdził temu klasztorowi.W owych czasach, gdy już książę pan Henryk po śmierci ojca utwier-dzony został w rządach, na prośby pana Bodona, drugiego opata tegoklasztoru, dokonał również ujazdu tego lasu przez komesa Bogusława zeStrzelina a podówczas kasztelana w Ryczynie i zatwierdził temużklasztorowi w tych samych granicach, co i ojciec jego poprzednio.W tejsprawie dany został wówczas od księcia przywilej.Lecz ponieważw ucieczce przed poganami został zgubiony, wszystkim przeciwnikomnależy w sprawie tego lasu odpowiadać wedle powyższego wywodu.W j a ki spsób po najez dzie pogan wydano zarządzenie,aby w tej ziemi rzeczy dokonane i zatwierdzone przez 40starych książąt, mianowicie pana Henryka starego i panaHenryka jego syna zabitego przez pogan, nigdy nie b y ł yodwoływane.Za rządów synów księcia zabitego przez pogan w tej ziemi po-wstawały wśród ludności codziennie liczne spory i zatargi w tychsprawach, które działy się za czasów starych książąt [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Wysłał odpowiedniego posłańca do pana Henryka,tutejszego opata, radząc mu, aby pomieniony las odkupił dla swegoklasztoru, w jaki tylko będzie mógł sposób.Posłyszawszy to pan opatosobiście udał się do prepozyta mówiąc mu: Jeżeli kupię ten las, topózniej dziedzice Stefana zażądają zwrotu na podstawie prawa pol-skiego".Na to prepozyt rzekł w odpowiedzi: Bynajmniej, lecz wiedziećpowinniście, panie opacie, że u pradziadów naszych i ojców z dawnaustanowione zostało, iż jeżeli ktoś z rodu Polaków sprzeda jakąkolwiek49Zob.przyp 39 oraz Silnicki T., Dzieje i ustrój Kościoła na Zląsku do końca w.XIV,w Historii Zląska, t.II/1.Kraków 1939, s.347 i n. 38swoją ojcowiznę, to jego dziedzice będą mogli pózniej odkupić.Leczmoże wy Niemcy niezupełnie rozumiecie, co to jest ojcowizna? Byścieprzeto w zupełności zrozumieli, wytłumaczę wam to: Jeżeli cośkolwiekposiadam, co dziadek mój i ojciec zostawili mi w posiadanie, to jest mojaprawdziwa ojcowizna.Jeżeli ją komuś sprzedam, dziedzice moi mająwedle prawa naszego możność zażądania zwrotu.Lecz jakąkolwiekposiadłość nadał mi książę pan za moją służbę lub z łaski, to ją sprzedaję także wbrew woli moich krewnych komukolwiek zechcę, bodziedzice moi nie mają prawa żądania zwrotu odnośnie do takiejposiadłości.Przeto, ponieważ wiadomo jest powszechnie, że wspomnianylas Głębowice nie był ani nie jest ojcowizną Stefana, lecz darowiznąksięcia, możecie go kupić swobodnie i bez obawy oraz bezpiecznie,ponieważ żaden z dziedziców Stefana nie ma ani nigdy nie będzie miałjakiegokolwiek prawa żądania jego zwrotu, jeżeli są lub będą w waszymklasztorze ludzie, którzy potrafią się bronić prawem polskim i powyższąargumentacją".Oto, bracia, zważcie z powyższego wywodu, w j a k i spo-sób powinniście odpowiadać dziedzicom Stefana z KobylejGłowy.Obecnie zaczyna się tu wywód kupna tegoż lasu.Pan opat,posłyszawszy te słowa od prepozyta, kupił od Stefana z Kobylej Głowypomieniony las za 28 grzywien srebra dla niniejszego klasztoru nawieczyste posiadanie.Gdy już kupił i gdy Stefan wobec księcia zrezyg-nował z tego lasu na rzecz klasztoru, książę pan, jako że był księciembardzo przezornym i bogobojnym, rzekł do Stefana: Chcę, żeby ta rzeczbyła na przyszłość trwałą dla klasztoru.Wiedz przeto, że [ten las]poprzednio był z mojego nadania własnością pana Mikołaja, którywszystkie swoje posiadłości z mojego upoważnienia przekazał klasz-torowi w Henrykowie; chodz i zrezygnuj wobec mnie i moich baronów narzecz klasztoru z tego, co poprzednio do niego należało, a pan opatz Henrykowa niech ci zwróci twojego konia w tej sumie pieniędzy, najaką wówczas został oceniony, mianowicie 28 grzywien za niego".Gdytamże Stefan z Kobylej Głowy przyjął tę sumę pieniędzy, rzekł ponownieksiążę pan: Wy, panowie baronowie, i wszyscy, którzy w tej chwilijesteście obecni, wiedzcie, że Stefan za swoje grzechy obecnie zrzekł sięi przywrócił klasztorowi z Henrykowa swój las Głębowice, który cho-ciaż z naszego nadania jednak dzierżył niesprawiedliwie, ponieważpoprzednio był ten las własnością klasztoru".To kupno i odzyskanie odbyło się wobec księcia panaHenryka starego w Niemczy w obecności wielu szlachty 39towarzyszących także księciu w r.P.1234, lecz wówczas nieproszono i nie wystawiono w tej sprawie przywileju.Dla-czego się tak stało, powiemy o tym w dalszym ciągu (gdybędzie mowa o tym), że tenże książę pan w jiastępnymtygodniu tenże las osobiście objechał wyznaczając stałegranice klasztorowi.Najpierw tu powiemy, dlaczego nie proszono tam wówczas o przywi-lej w opisanej sprawie.W owych czasach, gdy ci przesławni książęta,mianowicie Henryk stary i syn jego, również Henryk, pózniej zabity przezpogan, rządzili w tej ziemi, czyny, ich były tak pewne i trwałe, że rzadkoktoś starał się o uzyskanie przywileju w jakiejkolwiek sprawie.Przy tympan Henryk, pierwszy opat tego klasztoru, był człowiekiem prostodusz-nym i bogobojnie sądził, że czyny książąt na zawsze pozostają w dobrymstanie i nienaruszone.Gdy las ten został zwrócony już klasztorowiw powyższy sposób, w następnym tygodniu na prośbę opata książę pandokonał osobiście ujazdu wspomnianego lasu i do tego, co odkupiono odStefana, dodał ze swego lasu 8 wielkich łanów temu klasztorowi nawieczyste posiadanie.Wówczas to zmieniono nazwę lasu Głębowice nainną nazwę, Bukowinę, która po dziś dzień używana jest u Polaków.Leczów zreb, gdzie dziś znajduje się dwór klasztoru, nazywa się Głębowice, zewzględu na dziedziców owego starego wieśniaka, który tym imieniem byłnazywany, ponieważ dziedzice jego mieszkali dawniej na wzgórzu kołodworu.Oto, bracia, wyłożone wam zostały jak najjaśniej ar-gumenty, którymi możecie odpowiadać dziedzicom Stefanaz Kobylej Głowy, jeśliby was kiedykolwiek nagabywaliw sprawie tego lasu.W ja k i sposób książę Henryk młodszy po śmierci swegoojca przed najazdem pogan ten las objechał za pośrednict-wem swoich wy słanników i zatwierdził temu klasztorowi.W owych czasach, gdy już książę pan Henryk po śmierci ojca utwier-dzony został w rządach, na prośby pana Bodona, drugiego opata tegoklasztoru, dokonał również ujazdu tego lasu przez komesa Bogusława zeStrzelina a podówczas kasztelana w Ryczynie i zatwierdził temużklasztorowi w tych samych granicach, co i ojciec jego poprzednio.W tejsprawie dany został wówczas od księcia przywilej.Lecz ponieważw ucieczce przed poganami został zgubiony, wszystkim przeciwnikomnależy w sprawie tego lasu odpowiadać wedle powyższego wywodu.W j a ki spsób po najez dzie pogan wydano zarządzenie,aby w tej ziemi rzeczy dokonane i zatwierdzone przez 40starych książąt, mianowicie pana Henryka starego i panaHenryka jego syna zabitego przez pogan, nigdy nie b y ł yodwoływane.Za rządów synów księcia zabitego przez pogan w tej ziemi po-wstawały wśród ludności codziennie liczne spory i zatargi w tychsprawach, które działy się za czasów starych książąt [ Pobierz całość w formacie PDF ]