[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Davan jest pewnie jedy­nym z was, który wie lub któremu wydaje się, że wie, co znaczy być Heroldem, a to dlatego, że oboje jego rodzice należą do tego klanu.A więc, na początek zadam Davanowi pytanie, które zamierzam postawić każdemu z was: Davanie, co właściwie robi Herold?Zapytany zmarszczył z namysłem brwi.- Wymierza sprawiedliwość, królewską sprawiedliwość - odparł w końcu.- Niezła odpowiedź, do pewnego stopnia, lecz jak to robią?- Uuu, objeżdżają wkoło wyznaczone tereny, odwiedza­ją miasta i wioski, obwieszczają nowe prawa Królestwa i opowiadają o działaniach Rady i Królowej.Starają się, by ludzie zrozumieli prawo.Są sędziami, a czasami nawet usta­nawiają prawa, gdy coś wykracza poza prawa Królestwa lub miejscowy obyczaj.- Jasne Niebiosa! Masz na myśli, że ci biedni ludzie rok lub dłużej czekają na jakieś rozwiązanie? - zapytał Te­ren z udanym rozczarowaniem.- Nie, nie! Są i zwykli sędziowie.- No więc, dlaczegóż by z nich nie skorzystać?Wydawało się, że na to nie przychodzi Davanowi dobra odpowiedź do głowy, ale jeden z bliźniaków zamachał ręką nad głową.- Heroldzie Teren?- Śmiało!- Drake.Nasza wioska jest zbyt mała, by był w niej sędzia.- To niezły powód, ale jest i inny: czasami zdarza się, że miejscowi - sędziego nie wyłączając - zbytnio dają się unieść emocjom, by można było dokonać sprawiedliwego osądu.Oto jedna z przyczyn.Davanie, czy możesz podać jeszcze jedną?- Heroldowie znają Zaklęcie Prawdy.Zwykły sędzia nie może stwierdzić, kto jest kłamcą.- Doskonale! Jednak jest ono skuteczne jedynie, jeśli osoba biorąca udział w procesie wie naprawdę, co się wyda­rzyło - o tym zawsze pamiętajcie.Dobrze, Heroldowie są sędziami i prawodawcami.Co jeszcze, Drakę?- Opowiadają Królowej i Radzie, co widzieli w swoich obwodach.- Dlaczego to robią?- By Królowa znała prawdziwy stan swego Królestwa.Zdarza się, że zapisy burmistrzów i naczelników w Księgach Katastralnych nie mówią całej prawdy.Heroldowie znają za­pisy i wiedzą, gdzie szukać tego, co się nie zgadza.- Prawda.Twoja kolej Edricu.- Są ambasadorami w innych królestwach.Będąc tam, obserwują, czy nie dzieje się nic złego, o czym Królowa powinna wiedzieć - na przykład armia, zbyt wielka jak nakraj, który powinien być nastawiony pokojowo.Ponieważ Heroldów nie można przekupić, zawsze może ufać ich słowom.- Tak jest - powiedział Herold Teren.- I więcej: wychodząc stąd, Herold potrafi zauważać rzeczy, które mogą umknąć uwadze innych, świadczące, że dzieje się więcej, niż mówią o tym ich rozmówcy.Gryffon?- Heroldowie są gońcami Królowej: nie ma szybszego, bezpieczniejszego sposobu przesłania wiadomości z jednego krańca Królestwa na drugi, jak przekazać ją Heroldowi, bo Towarzysze są śmiglejsi i wytrzymalsi od jakiegokolwiek konia, który by się kiedykolwiek narodził - dlatego Herol­dowie zwani są też Strzałami Królowej.W razie niebez­pieczeństwa stają na czele zbrojnych, by regularna Armia mogła nadciągnąć na czas, co dodatkowo usprawiedliwia ich nazwę.- Doskonale.Talio, twoja kolej.Usilnie myślała, w czasie gdy inni udzielali odpowiedzi.- Sprawiają, że Królestwo jest bezpieczne - powie­działa miękko.- Czasami zajmują się tym, o czym powie­dzieli inni, czasami czym innym: są szpiegami, zwiadowcami, zdarza się, że złodziejami - czym tylko trzeba, by Królowa wiedziała, jak nas wszystkich ochronić.Rzucają na szalę wszystko, byle bezpieczne było Królestwo i ona.- I dlatego - wolno powiedział Teren, każdemu po kolei zaglądając w oczy - tylko połowa z nas dożywa oto­czonego szacunkiem, podeszłego wieku.Herold to ważka funkcja - Królowa powiada, że jesteśmy spoiwem, skleja­jącym wszystko razem ze sobą - i może być ciekawa, zwy­kle jesteśmy bardzo szanowani w Królestwie.A jednak za­wód Herolda może być i śmiertelnie niebezpieczny.Na bok z bohaterskimi opowieściami, młodzieży! Pieśni na niewiele się zdają, gdy samotnie zaglądacie w twarz śmierci, a samo­tność to nieodłączny kompan Herolda.Jest nas zawsze zbyt mało i żyjemy w wielkim rozproszeniu, co wystawia nas na ogromne niebezpieczeństwo.Na chwilę jego oczy przesłoniła chmura.- Niebezpieczeństwo wzrasta proporcjonalnie do wagi zadania, które trzeba wykonać i waszej zręczności.To smut­ne, ale im lepszy Herold, tym pewniejsze, że Królowa wy­znaczy go do ryzykownej misji.Jestem pewny, że każdemu z was zdarzają się chwile lenistwa, niedbałości w pracy.Od chwili przywdziania Bieli, pracując nad czymś, będziecie po­święcać wszystkie siły postawionemu zadaniu - wyboru nie będzie.A kiedy staniecie na linii frontu, no cóż, ten biały uniform to rzucający się w oczy cel.Mówię to wam teraz, ponieważ to wasza ostatnia okazja, by opuścić Kolegium.Nie narazicie się przy tym na niczyją pogardę.Dobrze? Czy ktoś chce wyjść?Talia chrząknęła głośno.- Tak, Talio?- Nigdy nie udało mi się dokończyć opowieści o He­roldzie Vanyelu, panie.Na początku napisano, że z obawy nieomalże nie został Heroldem, lecz zrozumiał, że jest coś, co musi mimo wszystko zrobić, że istnieje praca, do której wykonania został wybrany.Ostatnie, co przeczytałam to to, że znalazł się w pułapce Sług Mroku.Co się z nim stało?- Umarł.Słudzy Mroku rozsiekali go na kawałki, zanim nadeszła pomoc.Jednak powstrzymał ich tak długo, że Król zdołał nadejść na czele armii i odeprzeć inwazję.Tak czy siak, poniósł samotną śmierć i żadna pieśń tego nie zmieni.Teraz chcę, byście to przemyśleli - namyślcie się głęboko.Czy to was przeraża? Od każdego może być zażądana cena, jaką zapłacił Vanyel; Królowa będzie szlochać nad wami, lecz nie cofnie się przed wysłaniem was.Chcesz wyjść?- Nie, panie - głosik Talii zabrzmiał cichutko, za to jej oczy stały się ogromne.- Czyż to nie przerażający obraz?- Tak, panie - powiedziała miękko, przygryzając wargę.- Tylko ktoś strasznie głupi, nie byłby.- za­milkła szukając słów.Dokończył za nią Gryffon.- Wszyscy słyszeliśmy opowieści, panie: te ze złym, przerażającym zakończeniem, jak i te, na końcu których bo­hater wraca gorąco witany i dostępuje zaszczytów [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl