Pokrewne
- Strona Główna
- John Marsden Kroniki Ellie 1. Wojna się skończyła, walka wcišż trwa
- Brzezinska Anna, Winiewski Grzegorz Wielka Wojna 02 Na ziemi niczyjej
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Maslowska Dorota Wojna polsko ruska pod flaga bi (2)
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Joseph P. Farrell Wojna nuklearna sprzed 5 tysięcy lat
- Sean Russel Wojna Łabędzi #2 Wyspa bitwy
- Keller Easterling Organization Space, Landscapes, Highways, and Houses in America (1999)
- Etiquette in Society, in Business, in Politics and at Home
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zsz5.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ledwo zdążył to zrobić, a już we wszystkich metalowych przedmiotach zaczął iskrzyć prąd o napięciu stu tysięcy woltów.- Co mam zrobić teraz? - spytał Plojanin dwie minuty później.- Obejdź cały okręt i sprawdź, czy wszyscy miłe są martwi.Prawie natychmiast nadeszła od Plojanina informacja, że przeżyło około stu rulli, którzy teraz unikają wszelkiego kontaktu z metalowymi powierzchniami.Jamieson zamyślił się.Potem opisał Plojaninowi aparat radiowy i powiedział:- Za każdym razem, gdy któryś z nich będzie próbował się nim posłużyć, wejdź do środka i skieruj prąd przez siebie.Rozumiesz?Plojanin potwierdził, a Jamieson jeszcze dodał:- Informuj mnie regularnie, ale tylko w momentach, gdy żaden z nich nie będzie próbował korzystać z radia.I nie wchodź do głównej tablicy rozdzielczej bez mojego pozwolenia.- Zrobię, co każesz - obiecał Plojanin.Pięć minut później skontaktował się z Jamiesonem, który był w zbrojowni.- Jeden z nich chciał skorzystać z radia, ale w końcu zrezygnował i odszedł.- Bardzo dobrze - powiedział Jamieson.- Pilnuj ich dalej.Uważał, że ma nad milami znaczną przewagę, bo wiedział, kiedy można bezkarnie dotykać metalu, podczas gdy oni muszą zainstalować skomplikowane urządzenia, zanim ośmielą się swobodnie chodzić po okręcie.Zabrał się teraz do cięcia ogromnymi nożycami kabli łączących działa ze stanowiskami celowniczymi.Chciał mieć pewność, że żadne działo nie wystrzeli, póki nie zostanie przeprowadzony kompleksowy remont.Po wykonaniu tego zadania skierował się na pokład szalupowy.Plojanin dołączył do niego w chwili, gdy starał się wcisnąć do szalupy przez właz przypominający wejście do mysiej nory.- Po tej stronie jest kilku raili - powiedział Plojanin.- Lepiej przejść tędy.W końcu udało im się wsiąść do szalupy i odlecieli.Jednak minęło pięć dni, zanim spotkali ludzki okręt wojenny.Szlachetnego Aaisha Yeellu nie było na krążowniku, na który sprowadzono Jamiesona.Nie zginaj więc od porażenia prądem, a nawet nie od razu się dowiedział, że jeniec uciekł.Gdy w końcu wiadomość do niego dotarła, jego sztab był przekonany, że ukarze śmiercią tych, którzy zawinili.Ale zamiast wydawać wyroki śmierci, Aaish powiedział w zamyśleniu:-A więc to był nasz przeciwnik? Co za niebezpieczna istota.W milczeniu rozważał niebezpieczeństwo, jakie ma groziło podczas tego tygodnia, kiedy przebywał na planecie.Odzyskał prawie całą zdolność percepcji i dzięki temu mógł pomyśleć o czymś absolutnie niezwykłym jak na osobnika o tak wysokiej randze.- Wydaje mi się - przekazał przez nadajnik fal świetlnych -że po raz pierwszy zdarzyło się, by Najwyższy Władca znalazł się na polu bitwy.I tak rzeczywiście było.Po raz pierwszy w historii najwyższy dowódca przybył na „linię frontu" ze swoich kwater na zapleczu.Opuścił bezpieczne schronienie rodzinnej planety i wystawił na niebezpieczeństwo swoje cenne życie.Cała Ria drżała z niepokoju, gdy wiadomość została ogłoszona publicznie.Najszlachetniejszy rull dalej dzielił się swoimi przemyśleniami:- Trzeba chyba przyznać, że nie mieliśmy dokładnych informacji o naturze istot ludzkich.Wydaje mi się oczywiste, że nie doceniliśmy ich możliwości.Chylę czoło przed ich gorliwością i odwagą w walce i uważam, że nie mamy szans na ostateczne wygranie tej wojny.Chciałbym zatem, by Centralna Rada zadecydowała, czy mamy ją prowadzić dalej.Nie przewiduję natychmiastowego wycofania się, ale walki mogą stawać się coraz rzadsze w miarę jak zaczniemy zajmować pozycję defensywną w tym rejonie wszechświata, i jak, być może, zwrócimy naszą uwagę na inne galaktyki.Lata świetlne stamtąd Jamieson zdawał raport przed prześwietnym Zgromadzeniem Galaktycznym:- Odnoszę wrażenie, że między milami znajdowała się bardzo ważna osobistość.A ponieważ przez pewien czas udało mi się ją utrzymać pod pełną hipnozą, należy mieć nadzieję na korzystny obrót wydarzeń.Powiedziałem mu, że mile nie doceniają ludzi i że nie wygrają wojny.Zasugerowałem mu też, by zwrócili swoją uwagę na inne galaktyki.Musiały upłynąć długie lata, zanim ludzie w końcu nabrali pewności, że wojna z milami dobiegła końca.Przedtem jednak członków Zgromadzenia zafascynował sposób, w jaki młody ezwal dopomógł w nawiązaniu kontaktu z niewidzialnym Plojaninem, i to, jak ten nowy sojusznik pomógł człowiekowi uciec z wojennego okrętu raili i dostarczyć na Ziemię niezwykłej wagi informacje.Takie były owoce niezmordowanych wysiłków, jakie człowiek czynił od lat, by prowadzić politykę przyjazną w stosunku do pozaziemskich ras.Przytłaczającą większością głosów Zgromadzenie utworzyło dla Jamiesona nowe stanowisko i nadało mu tytuł Administratora Działu Ras Pozaziemskich.Wrócił na Planetę Carsona z upoważnieniem do nawiązywania stosunków nie tylko z ezwalami, lecz również z innymi rasami.Kiedy upłynęło jeszcze trochę czasu, stał się znany jako ten, który prowadził negocjacje z milami i położył kres wojnie z nimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Ledwo zdążył to zrobić, a już we wszystkich metalowych przedmiotach zaczął iskrzyć prąd o napięciu stu tysięcy woltów.- Co mam zrobić teraz? - spytał Plojanin dwie minuty później.- Obejdź cały okręt i sprawdź, czy wszyscy miłe są martwi.Prawie natychmiast nadeszła od Plojanina informacja, że przeżyło około stu rulli, którzy teraz unikają wszelkiego kontaktu z metalowymi powierzchniami.Jamieson zamyślił się.Potem opisał Plojaninowi aparat radiowy i powiedział:- Za każdym razem, gdy któryś z nich będzie próbował się nim posłużyć, wejdź do środka i skieruj prąd przez siebie.Rozumiesz?Plojanin potwierdził, a Jamieson jeszcze dodał:- Informuj mnie regularnie, ale tylko w momentach, gdy żaden z nich nie będzie próbował korzystać z radia.I nie wchodź do głównej tablicy rozdzielczej bez mojego pozwolenia.- Zrobię, co każesz - obiecał Plojanin.Pięć minut później skontaktował się z Jamiesonem, który był w zbrojowni.- Jeden z nich chciał skorzystać z radia, ale w końcu zrezygnował i odszedł.- Bardzo dobrze - powiedział Jamieson.- Pilnuj ich dalej.Uważał, że ma nad milami znaczną przewagę, bo wiedział, kiedy można bezkarnie dotykać metalu, podczas gdy oni muszą zainstalować skomplikowane urządzenia, zanim ośmielą się swobodnie chodzić po okręcie.Zabrał się teraz do cięcia ogromnymi nożycami kabli łączących działa ze stanowiskami celowniczymi.Chciał mieć pewność, że żadne działo nie wystrzeli, póki nie zostanie przeprowadzony kompleksowy remont.Po wykonaniu tego zadania skierował się na pokład szalupowy.Plojanin dołączył do niego w chwili, gdy starał się wcisnąć do szalupy przez właz przypominający wejście do mysiej nory.- Po tej stronie jest kilku raili - powiedział Plojanin.- Lepiej przejść tędy.W końcu udało im się wsiąść do szalupy i odlecieli.Jednak minęło pięć dni, zanim spotkali ludzki okręt wojenny.Szlachetnego Aaisha Yeellu nie było na krążowniku, na który sprowadzono Jamiesona.Nie zginaj więc od porażenia prądem, a nawet nie od razu się dowiedział, że jeniec uciekł.Gdy w końcu wiadomość do niego dotarła, jego sztab był przekonany, że ukarze śmiercią tych, którzy zawinili.Ale zamiast wydawać wyroki śmierci, Aaish powiedział w zamyśleniu:-A więc to był nasz przeciwnik? Co za niebezpieczna istota.W milczeniu rozważał niebezpieczeństwo, jakie ma groziło podczas tego tygodnia, kiedy przebywał na planecie.Odzyskał prawie całą zdolność percepcji i dzięki temu mógł pomyśleć o czymś absolutnie niezwykłym jak na osobnika o tak wysokiej randze.- Wydaje mi się - przekazał przez nadajnik fal świetlnych -że po raz pierwszy zdarzyło się, by Najwyższy Władca znalazł się na polu bitwy.I tak rzeczywiście było.Po raz pierwszy w historii najwyższy dowódca przybył na „linię frontu" ze swoich kwater na zapleczu.Opuścił bezpieczne schronienie rodzinnej planety i wystawił na niebezpieczeństwo swoje cenne życie.Cała Ria drżała z niepokoju, gdy wiadomość została ogłoszona publicznie.Najszlachetniejszy rull dalej dzielił się swoimi przemyśleniami:- Trzeba chyba przyznać, że nie mieliśmy dokładnych informacji o naturze istot ludzkich.Wydaje mi się oczywiste, że nie doceniliśmy ich możliwości.Chylę czoło przed ich gorliwością i odwagą w walce i uważam, że nie mamy szans na ostateczne wygranie tej wojny.Chciałbym zatem, by Centralna Rada zadecydowała, czy mamy ją prowadzić dalej.Nie przewiduję natychmiastowego wycofania się, ale walki mogą stawać się coraz rzadsze w miarę jak zaczniemy zajmować pozycję defensywną w tym rejonie wszechświata, i jak, być może, zwrócimy naszą uwagę na inne galaktyki.Lata świetlne stamtąd Jamieson zdawał raport przed prześwietnym Zgromadzeniem Galaktycznym:- Odnoszę wrażenie, że między milami znajdowała się bardzo ważna osobistość.A ponieważ przez pewien czas udało mi się ją utrzymać pod pełną hipnozą, należy mieć nadzieję na korzystny obrót wydarzeń.Powiedziałem mu, że mile nie doceniają ludzi i że nie wygrają wojny.Zasugerowałem mu też, by zwrócili swoją uwagę na inne galaktyki.Musiały upłynąć długie lata, zanim ludzie w końcu nabrali pewności, że wojna z milami dobiegła końca.Przedtem jednak członków Zgromadzenia zafascynował sposób, w jaki młody ezwal dopomógł w nawiązaniu kontaktu z niewidzialnym Plojaninem, i to, jak ten nowy sojusznik pomógł człowiekowi uciec z wojennego okrętu raili i dostarczyć na Ziemię niezwykłej wagi informacje.Takie były owoce niezmordowanych wysiłków, jakie człowiek czynił od lat, by prowadzić politykę przyjazną w stosunku do pozaziemskich ras.Przytłaczającą większością głosów Zgromadzenie utworzyło dla Jamiesona nowe stanowisko i nadało mu tytuł Administratora Działu Ras Pozaziemskich.Wrócił na Planetę Carsona z upoważnieniem do nawiązywania stosunków nie tylko z ezwalami, lecz również z innymi rasami.Kiedy upłynęło jeszcze trochę czasu, stał się znany jako ten, który prowadził negocjacje z milami i położył kres wojnie z nimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]