[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy kolejnym zagrała w karty, ale Dominik nawet nie zapamiętał nazwy gry.Po razkolejny odniosła oszałamiający sukces i sterta żetonów zaczęła błyskawicznie rosnąć.Dominik nie miał pojęcia, ile zarobiła  nie znał się na wartościachróżnokolorowych żetonów.Lauralynn zaczęła przyciągać uwagę.Grupa gapiówzebrała się wokół stolika; wielu mężczyzn miało ochotę wygrać.Kobiety też.Po chwili żetony Lauralynn zaczęły topnieć, więc przeniosła się do kolejnegostolika i rozdającego, gdzie na chwilę zapadła cisza.Obserwowanie swojejtowarzyszki trochę już nudziło Dominika, mimo że wyróżniała się na tle innychgraczy.Kaskada jasnych włosów opadających do ramion muskała nieskazitelniebiały kołnierzyk jej koszulki.Siedziała z podniesionym czołem i była wyniosłaniczym koń czystej krwi.Wreszcie znużona graniem zebrała żetony i wstała z krzesła.Gapie otaczającystolik odprowadzili ją wzrokiem. Mam ochotę się napić  powiedziała. Zmiem twierdzić, że stać cię na drinka  zażartował. Tym razem Dominik zapomniał poprosić barmana, żeby dodał mało lodu, idostał rozwodnioną colę bez smaku. Lubisz ryzyko  zauważył, pijąc colę.Oczy Lauralynn nadal lśniły podnieceniem związanym z grą. %7łycie polega na ryzykowaniu  odparła. Istnieje cienka linia między ryzykiem a lekkomyślnością  dodał. Sądzę, że w tym tkwi twój problem, Dominiku.Część ciebie chce iść doprzodu, ryzykować, ale pozostała część rozważa, zastanawia się, powstrzymuje.Niemożesz się w pełni oddać temu, co robisz. Czyżby? Ale jestem tylko wiolonczelistką i nie studiowałam psychologii.Uśmiechnęła się szeroko. Bardzo śmieszne. Jestem podniecona  wyznała, a on nie mógł oderwać oczu odprześwitujących spod bawełnianej koszulki sutków. Przydałoby się teraz trochęseksu  dodała, rozglądając się po klientach przy barze: same pary lub samotnifaceci.Nikt jej nie zainteresował. Ale nie z mężczyzną? Ani ze mną? Nie pieprzę się z przyjaciółmi. Jedynie całujesz lub obciągasz, w zależności od sprzyjających warunków stwierdził Dominik. A, to. Machnęła ręką. No cóż, dałam się ponieść podczas wieczoruz Mirandą.Zastanawiam się, czy Victor ją zniechęcił.A może sama stchórzyła.Chociaż nie powiedziała hasła, żeby Victor przestał.Myślałam, że będzie chciaławięcej. W każdym razie nie musisz czuć się zobowiązana, żeby dotrzymywać mitowarzystwa.Mogę sam wrócić do miasta.Jeśli chcesz się zabawić, znalezć kogoś. Nie, to nie byłoby fair. Lauralynn pokręciła głową. Jak uważasz. Coś ci powiem  zaczęła. Dzisiaj zarobiłam prawie tysiąc dolców. Możemy zamówić taksówkę do domu.Dajmy sobie spokój z pociągami.O tej porze itak będzie szybciej samochodem.Ja stawiam. Jesteś bardzo hojna.Przez większość długiej jazdy taksówką spała, z głową opartą na ramieniuDominika.Oddychała wolno, miarowo, a żar jej ciała otoczył go niczym ciepły,delikatny koc.Gdy wrócili do loftu, cmoknęła go w policzek, odwróciła się i, świadoma jegospojrzenia, ściągnęła z siebie koszulkę i dżinsy.Po chwili wślizgnęła się w śpiwórznajdujący się w półmroku loftu.Jej smukłe ciało zniknęło w środku.Stało sięniedostępne.Dominik zasunął ściankę działową, która oddzielała sypialnię od salonu,rozebrał się i położył do łóżka.Szybko zasnął.Godzinę pózniej obudziły go ciche odgłosy dochodzące z kąta Lauralynn.Usłyszał jęk i podniecony zdał sobie sprawę, że dziewczyna się onanizuje.Zastanawiał się, jakie myśli i obrazy, czyje twarze i ciała przywoływała, robiąc to?Przesunął swoją rękę w kierunku penisa i też zaczął się masturbować, chociaż wszybszym tempie.Osiągnęli orgazm w odstępie kilku sekund. Jednego dnia zachowuje dystans.Kolejnego sprawia wrażenie, że mniepotrzebuje.Jest wymagająca, a nawet zła. Dominik opowiadał Lauralynn oSummer i nieczęstych e-mailach, które wysyłała, odkąd wróciła do Nowej Zelandii. Nie mam zielonego pojęcia, czego naprawdę oczekuje od naszego związku.Aniczego ja chcę. Dla mnie to typowy przypadek  nie możemy być razem, ale nie możemyżyć bez siebie  zawyrokowała Lauralynn. Może. Według mnie każda para ma ten sam problem  dodała. Chodzi o to,żeby umieć  żyć długo i szczęśliwie. Summer lubi igrać z ogniem  powiedział. To właśnie mnie do niej przyciąga.Z nią sprawy czasami przybierają ekstremalny obrót.Z drugiej strony tomnie przeraża, bo nie wiem, co chce zrobić lub co chce, żeby jej zrobić.Jakby zadużo oczekiwała ode mnie, ale również buntowała się przeciwko mnie.Boję się,żebyśmy nie skończyli jak Clarissa i Edward, staromodni libertyni, którzy stali sięwłasną parodią. Ed i Clarissa umieją się bawić, jak się ich lepiej pozna.Po prostuodgrywali rolę gospodarzy.Poza tym nie sądzę, że to musi się tak skończyć. Ja też, ale próbuję zrozumieć, co się dzieje.Co się stanie, kiedy wróci ztrasy? Wtedy niewiele mi zostanie czasu do końca stypendium.Będę musiał podjąćdecyzję, czy przedłużyć swój pobyt w Nowym Jorku, czy wrócić do Londynu.Mógłbym ją poprosić, żeby wyjechała ze mną.Jako solistka może mieszkać wkażdym miejscu, prawda? Tak mi się wydaje. Oczywiście mógłbym jej nakazać, nalegać, żeby wyjechała ze mną doLondynu, ale cholernie się boję, że się nie zgodzi, a wtedy koniec z nami. Dlaczego jej o to nie poprosisz?  spytała Lauralynn. Nie wiem, po prostu wydaje mi się, że nie rozumiem jej wystarczającodobrze. Nie rozumiesz? Co myśli, co odczuwa.Lauralynn siedziała na skraju długiej pomarańczowej kanapy.Dominikzajmował drugi kraniec z laptopem na kolanach.Na ekranie migała strona Wikipediio współczesnym jazzie, przypominając o prawdziwym życiu.Na potrzeby powieścisprawdzał, którzy czarnoskórzy muzycy grali w lewobrzeżnym Paryżu we wczesnychlatach pięćdziesiątych zeszłego wieku.Myślał, żeby jego główna bohaterka Elenaprzespała się z jednym z nich, ale obawiał się, że pojawiający się na początkupowieści seks osób różnej rasy wywoła oskarżenia o rasizm, jeśli autor, czyli on, nieprzedstawi go w subtelny sposób. Próbowałeś kiedykolwiek uległości?  wypaliła Lauralynn.Pytanie go zaskoczyło.  Nie, nigdy.Nie jestem taki.Z pewnością to zauważyłaś.Przypomniał sobie Kathryn, która intuicyjnie uświadomiła mu głęboko ukrytąchęć dominacji.Jej uległość ograniczała się jedynie do seksu.Poddawała się muduszą i ciałem.Zaczął myśleć o Claudii, która zachęcała go do przekraczaniagrzesznych granic i nigdy nie cofnęła się przed jego mroczną stroną.I o Summer. Czasami  powiedziała z figlarnym błyskiem w niebieskich oczach trzeba doświadczyć pewnych rzeczy, aby je właściwie zrozumieć. Co oznacza, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl