[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A wiesz, że właśnie na taką odpowiedz miałam nadzieję.Gdziejest ten twój domek?Oliver wskazał prześwit między pobliskimi drzewami. Tam. Będziesz wieczorem u siebie?Po raz pierwszy sprawiał wrażenie nieco zdenerwowanego. Powinienem być, ale&Noella zobaczyła, że zerka na Edmunda, który ciągnął terazHarriet wokół basenu. Nie przejmuj się moim mężem, to już mój problem.Będziesz?Pokusa była zbyt silna, żeby Oliver mógł się jej oprzeć.Wiedział,że popełnia błąd, że ona i jej przyjaciele grali w innej lidze niż on, ale myśl, że mógłby dotykać takiejkobiety jak Noella, nie mówiąc już okochaniu się z nią, była nie do odparcia. Tak, będę  obiecał. Zwietnie, to do zobaczenia pózniej  powiedziała Noella, apotem opadła z powrotem na leżak, założyła okulary i zamknęła oczy. Po chwili wahania Oliver ich zostawił.Jeśli Noella miała zamiardotrzymać słowa, czekały go solidne porządki.W basenie Harriet zanosiła się śmiechem; Edmund trzymał ją wtalii i na przemian zanurzał i unosił ponad wodę.Za każdym razem,kiedy znajdowała się z powrotem w basenie, była coraz bliżej niego,ocierała się o jego ciało, aż wreszcie ich nogi się splotły, tak że jego udo znalazło się między jej udami. Pragnę cię, Harriet  wyszeptał. Chcę się z tobą kochać,usłyszeć, jak pode mną krzyczysz, tak jak ostatniej nocy w ramionachLewisa.Wiesz o tym, prawda?Harriet skinęła głową.Nacisk na jej kość łonową był rozkoszny inie chciała, żeby się skończył. Dam ci taką rozkosz, o jakiej ci się nie śniło  ciągnął,zaciskając dłonie na jej nagiej talii. Widziałaś mnie z Noellą wPolperro, prawda?Harriet znów skinęła głową. Wezmę cię tak jak ją, w miejscu publicznym, gdzie w każdejchwili ktoś będzie mógł nas zaskoczyć.Wiem, że ci się spodoba.Mamrację, prawda?I znów skinęła głową, czując dotyk wody na swoim kroczu, kiedyoboje machali nogami, żeby utrzymać się w pozycji pionowej. Pozwolisz mi?  nalegał, świdrując ją oczami. Naprawdę nie powinnam  wyszeptała Harriet, która czułaswoje galopujące tętno. A Lewis?Twarz Edmunda pociemniała. Na pewno mogłabyś&  Harriet!  zawołał nagle Lewis, przytrzymując komórkęmiędzy ramieniem i policzkiem  Nie masz nic przeciwko temu, żebymposzedł dziś wieczorem do miejscowego pubu i spotkał się z Markiem? A dlaczego Mark nie może przyjść tutaj?  spytała Harriet ipoczuła, jak palce Edmunda się w nią zagłębiają.Wyraznie uważał, żegłupio zrobiła, zadając to pytanie. Sądziłem, że nie będziesz chciała, żebyśmy pracowali w domu. Naprawdę jest mi wszystko jedno  odparowała Harriet,rozdarta między rozdrażnieniem spowodowanym faktem, że zamierzałwyjść i zostawić ją samą z Edmundem, a swoim pragnieniem, żeby takwłaśnie zrobił.Lewis uniósł brwi i wrócił do swojej rozmowy telefonicznej. Widzisz  powiedział Edmund z półuśmiechem. Los namsprzyja. Jest jeszcze Noella  zauważyła Harriet. Mam przeczucie, że Noella ma własne plany  powiedziałEdmund, który sam podsunął żonie, żeby wykonała pierwszy krok, wnadziei, że jej spotkanie z Oliverem ułatwi mu zbliżenie się do Harriet.Zresztą Noella przewidywała, że i tak skończą w łóżku we trójkę.Harriet jednak wciąż się wahała. Nie jestem pewna  szepnęła. Nie poddam się  ostrzegł ją Edmund. I wierz mi, zwykle wkońcu dostaję to, czego chcę. A jeśli to nie jest to samo, czego ja chcę?  spytała Harriet,wyrywając się z jego objęć i odpływając.  Ale przecież jest, prawda?!  zawołał za nią, i miał rację. Naprawdę wychodzisz?  spytała tego wieczoru Harriet,patrząc, jak Lewis wyjmuje marynarkę z szafy w ich sypialni. Tak, nie masz nic przeciwko temu?Harriet wzięła głęboki oddech. Nie, mam tylko nadzieję, że wiesz, co robisz.Przerzucił marynarkę przez ramię i spojrzał na nią w zamyśleniu. Też mam taką nadzieję, Harriet.Harriet miała absolutną pewność, że jeśli Lewis pójdzie sięspotkać z Markiem, ona i Edmund będą się tego wieczoru kochać, i tamyśl z jednej strony ją podniecała, ale z drugiej przerażała. Proszę cię, Lewis, nie idz  powiedziała cicho. Nasze życiejest takie dobre, nie psujmy tego. Ja niczego nie psuję; po prostu idę na drinka ze swoimscenarzystą.Co w tym złego?Wtedy zrozumiała, jak bardzo zależy mu na tym, żeby rozegrałsię scenariusz jego filmu, niezależnie od tego, jaką cenę przyjdzie muza to zapłacić.Wiedziała też, że jeśli już zrobi pierwszy krok, następne trudno jej będzie kontrolować. Nie ma w tym nic złego  zgodziła się, odwracając się od niegoi wyglądając przez okno. To takie dziwne  dodała, kiedy otworzyłdrzwi, gotowy do wyjścia. Co jest dziwne? Dziś wieczorem po raz pierwszy zrozumiałam, co czułaRowena tego lata, kiedy się poznaliśmy.Przystojna twarz Lewisa pociemniała.  Nie bądz śmieszna, nie ma żadnego porównania. Owszem, jest, Lewis, teraz jest zupełnie tak samo, tylko że tymrazem przypadła ci w udziale bardziej pasywna rola.I tak sobie myślę,że może ci być trudno to zaakceptować. Moja  rola , jak to ujęłaś, będzie dokładnie tak pasywna, jakbędę chciał, i ani odrobinę bardziej  odparował, a potem wyszedł.Kiedy Harriet weszła do salonu, zastała tam Edmundapogrążonego w lekturze.Podniósł na nią wzrok i zapytał: Lewis wyszedł? Tak.Gdzie jest Noella? Powiedziała, że idzie na spacer  spacer, który, jakpodejrzewam, zaprowadzi ją prosto do domku Olivera Kesby ego. I nie masz nic przeciwko?  dopytywała się Harriet, którazaczynała się zastanawiać, czy wszyscy mężczyzni są tak obojętni jakLewis i Edmund. Były takie czasy, że miałbym coś przeciwko  przyznał  ale teczasy należą już do przeszłości.Dziś wieczorem raczej się z tegocieszę.A ty się nie cieszysz?Harriet stała zakłopotana pośrodku pokoju, nie wiedząc, cozrobić z rękami. Nie jestem pewna.Edmund wstał i podszedł do niej.Położył dłonie na jej ramionachi uśmiechnął się do niej, ale w jego oczach nie dostrzegła zbyt wieleciepła. Chodz ze mną  wymruczał. Już niedługo będziesz się cieszyła tak samo jak ja, obiecuję ci to.Wziął ją za rękę i poprowadził na górę do sypialni, którązajmował z Noellą. Stój spokojnie  powiedział cicho. Chcę sobie na ciebiepopatrzeć.Harriet stała nieruchomo, a on chodził wokół niej, co jakiś czassię zatrzymując, by dotknąć kosmyka jej włosów albo przebiec palcamiw górę i w dół jej kręgosłupa.Cała drżała, ale starała się oddychaćrównomiernie. Jesteś naprawdę piękna  powiedział w końcu i przesunąłpalcami po jej brzuchu i biodrach.Pod materiałem sukienki jej ciałozdawało się płonąć. Rozbierz się i załóż to  powiedział szorstko,wręczając jej jedną ze swoich prążkowanych koszul, którą zdjął zwieszaka.Harriet spojrzała na koszulę.Ku jej zaskoczeniu Edmundwyciągnął dłoń i pieszczotliwie ścisnął jej sutek [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl