[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Harriet odsunęła trochę nogi, żeby ich kolana się nie stykały.Nie podobał jej się jegopoufały ton i nic nie mogła poradzić na to, że pamiętała, jak potraktował Rowenę w jej sypialni.Dziwne, niezdrowe podniecenie, które wtedy czuła, wciąż działało jej na wyobraznię, alesprawiało, że pragnęła męża Roweny, a nie Chrisa. Zawsze byłaś taka piękna?  spytał Chris, kładąc rękę na oparciu ławki.Harriet zachciało się śmiać, ale w Chrisie było coś niebezpiecznego, więc spróbowałazbyć tę uwagę w inny sposób. Tak, od chwili narodzin.Pielęgniarki na mój widok mdlały z zachwytu, a jedenz lekarzy spytał moją matkę, czy mógłby nas odwiedzić za osiemnaście lat i poprosić o mojąrękę. Naprawdę jesteś piękna  powiedział Chris. Na pewno o tym wiesz? Myślę, że wypiłeś za dużo wina  powiedziała Harriet. Rowena jest piękna, ja jestematrakcyjna.To duża różnica.Położył dłoń na jej kolanie, a ona zamarła. Rowena to wiedzma  zwierzył się. Aapie ludzi na to swoje piękno, a potem nie mogąsię uwolnić.Ty byś tego nie zrobiła, prawda?  Nie mam pojęcia.Na razie nie udało mi się nikogo złapać. To wcale nie jest zabawne zostać złapanym  kontynuował użalanie się nad sobą.Gardzisz samym sobą za swoją słabość, ale to niczego nie zmienia.Harriet wiedziała, że powinna udawać, że nic nie wie o intymnym związku Chrisaz Roweną. Jesteś tylko jej przyrodnim bratem!  zaprotestowała. Gdybyś się ożenił, zbudowałwłasne życie, od razu byś się uwolnił.Po co z nią mieszkasz, skoro to cię unieszczęśliwia? Dlatego, że jej potrzebuję  powiedział z wściekłością. Potrzebujemy się nawzajem.Czasami myślę, że uwolnimy się od siebie dopiero wtedy, kiedy któreś z nas umrze.Zacisnął dłoń na jej kolanie, a ona odsunęła się od niego jeszcze dalej.Natychmiast objąłją ramieniem. Nie wiesz, jak to jest mieć obsesję na czyimś punkcie?  zapytał. Nigdy tak mocnonikogo nie potrzebowałaś?Owszem, pomyślała Harriet, właśnie w tej chwili potrzebuję Lewisa, ale nawet jeślichciałby tu przyjść i się ze mną zobaczyć, nie może, bo ty tu siedzisz i mu to uniemożliwiasz. Nie  powiedziała spokojnie. Myślę, że kłamiesz  powiedział miękko Chris i poczuła, jak dłoń spoczywająca na jejlewym ramieniu ukradkiem sunie do góry, by dotknąć jej szyi w poufałym geście.Harriet zerwała się na równe nogi. Lepiej już wrócę do środka. Dlaczego?  spytał z nadąsaną miną. Lepiej się już czuję, dlatego. Lewis za tobą nie tęskni, jest zajęty Maritą.Nie sądzisz, że jest oszałamiająca? I w typieLewisa. Naprawdę? O, tak, Lewis lubi takie kobiety.Widzisz, ona nie kieruje się emocjami.Wszystko,czego chce, to zagrać w filmie, i jest wystarczająco piękna, żeby jej się to w końcu udało.Tyletylko że Lewis prześpi się z nią i nie obsadzi jej w żadnym ze swoich filmów.Taki już jest, nielubi emocjonalnych zobowiązań. Ożenił się z Roweną  zwróciła mu uwagę Harriet, która bardzo chciała wrócić dodomu i przekonać się, czy to, co mówił Chris, jest prawdą.  Ożenił się z nią i budzi w niej respekt, ale to pewne jak diabli, że jej nie kocha odburknął Chris. Gdyby kochał, bardziej by się starał ją zadowolić. Myślę, że nie powinieneś ze mną o tym rozmawiać  zaprotestowała Harriet.Chris podniósł się z ławki i złapał ją za ramię, obracając ją tak, że stanęli twarzą w twarz. A to niby dlaczego? Przecież pieprzysz się z Lewisem, może nie? To cię stawia narównej stopie z Roweną, a z nią często rozmawiam o tym, że Lewis się nie sprawdza jako mąż. Jeśli nie zostawisz mnie w spokoju, spoliczkuję cię i zacznę krzyczeć  powiedziałaHarriet z wściekłością.Chris przez moment się wahał, ale w końcu zabrał rękę i opadł z powrotem na ławkę. Biegnij do Lewisa  powiedział drwiąco. Tylko żebyś nie miała do mnie pretensji,kiedy się przekonasz, że nie jest już zainteresowany.Jeśli chodzi o dwudziestodwuletnie kobiety,nie potrafi się zbyt długo skupić na jednej.Z pewnością świetnie się z tobą bawił, ale twój czasjuż się skończył. Jesteś pijany i nie chcę już od ciebie słyszeć ani słowa więcej  warknęła Harrieti puściła się biegiem przez trawnik, z powrotem do zatłoczonego domu.W czasie gdy jej nie było, niektórzy goście dobrali się w pary i teraz oddawali sięrozmaitym poufałościom w holu, salonie, a nawet na schodach.Rowena siedziała w oranżerii,gdzie piła kawę i rozmawiała z jakąś kobietą.Nie było natomiast śladu po Lewisie anidziewczynie o azjatyckich rysach  Maricie. Idę do łóżka  powiedziała Harriet do Roweny. To był przemiły wieczór.Rowena spojrzała na nią uważnie poprzez dym papierosa. Dobrze się bawiłaś? Nie wyglądasz na szczególnie zadowoloną. Jestem po prostu zmęczona.Nieczęsto zdarza mi się nie spać o tak pózniej porze. Widziałaś gdzieś mojego brata? Chris wyszedł do ogrodu  powiedziała Harriet.Rowena się uśmiechnęła. Za dużo wypił.Pożegnam od ciebie Lewisa  jest teraz zajęty.Siedząca obok niej kobieta wybuchnęła śmiechem. To na pewno.Przy Maricie każdy mężczyzna ma ręce pełne roboty.W zeszłym rokuprawie zabiła mi męża!Teraz i Rowena się roześmiała, a Harriet umknęła na górę, pewna, że z niej kpią. Leżała bezsennie do szóstej rano, ale Lewis się nie zjawił.Uznała więc, że wszystko, cosłyszała, najwyrazniej było prawdą: był zajęty Maritą [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl