[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To była dziewczyna Królikowskiego vel Schmidta odparła prokuratorka i streściła mu przebieg swojej rozmowy z Maliszewską. To ją śmieciowybaron skrzywdził najbardziej  skwitowała na zakończenie. O Jezu! Będzie mi tu melo opowiadać. Co?  zmarszczyła brwi Weronika Rudy. Co to jest melo? Romansik, melodramat.To nie gabinet psychiatryczny, tylko komenda policji  wychrypiałzezłoszczony.A po chwili dodał już łagodniej:  Kto tu kogo bardziej skrzywdził, można bydyskutować.Mógłbym rozpisać nawet konkurs.To zależy od punktu widzenia.Ten facet miałtalent do krzywdzenia ludzi.Kilku bankrutów mogłoby stanąć w szranki z tą babeczką i chybabywygrali.Przez śmieciowego barona potracili miliony, z dnia na dzień znalezli się na bruku. Ale on ją rozkochał w sobie i porzucił. Wielka mi rzecz  prychnął Szerszeń. Sam mam kilka takich ofiar na koncie.Poza tympracuję w o wiele większej grupie ryzyka.I jakoś żyję.Nikt nie roztrzaskałmi głowy ani nie poderżnął gardła.A zresztą, co w kobiecym sercu na dnie, to i diabeł nieodgadnie. Była wtedy w ciąży  ciągnęła uparcie Weronika. Zabił jej wuja, pozbawił majątku, nadziei na lepsze życie.Ta kobieta, nawet jak teraz o tymmówi, pała nienawi ścią  przekonywała uparcie. Nikt nie trzyma złości przez siedemnaście lat  jęknąłSzerszeń. Nawet jeśli ktoś ci zajdzie za skórę najmocniej na świecie, po jakimś czasie chęćzemsty znika.A zresztą gdzie cienko, tam się rwie.Tyle ci powiem  przekonywał. Ale nie u kobiet  upierała się Rudy. Kobieca zemsta z czasem urasta.Staje siędoskonalsza. A skąd ty takie rzeczy wiesz, gołąbeczko?  zaśmiałsię ironicznie Szerszeń. Zresztą, jak dożyjesz mojego wieku, pogadamy  uciął temat. Jak tam sobie chcesz  odparła obrażona prokuratorka. Ale przecież mówiłam ci:rozmawiałam z nią i ona coś ukrywa.Ewidentnie kłamie. Ludzie kłamią  przerwał jej. Taka ich natura.On sam był bowiem zdania, że najbardziej prawdopodobne jest, iż zbrodnię zleciła pasierbicaśmieciowego króla.Co prawda Magda Wiśniewska nie przyznała się, że namówiła Saszę i Bajglana włamanie, lecz jeden z opryszków rozpoznał ją jako dziewczynę, która wkładała do skrytki nadworcu pieniądze za napad.Na dzisiejsze popołudnie Szerszeń zaplanował konfrontację, któramiała dodatkowo potwierdzić udział Wiśniewskiej we włamaniu.Szerszeń brał już wcześniej poduwagę, że Magda współpracowała z matką.Tymczasem Magda, przyparta do muru podczas przesłuchania, zapewniała, że jestniewinna i zrzuciła całą winę na matkę.Według jej słów to Klaudia znalazła Saszę i Bajgla.Zapłaciła im, bydokonali zbrodni i w tym właśnie celu Sasza i Bajgiel mieli najpierw dokonać włamania do domuSchmidtów.Na ten czas Klaudia wyjechała z Katowic i zabrała ze sobą córkę.Cała robotaprzebiegła sprawnie, ale do zabójstwa w parku, zaplanowanego na kilka dni pózniej, nie doszło.Okazało się, że Schmidt był sprytniejszy od zabójców i uniknął napaści.A że nie ufał policji,organy ścigania zostały powiadomione tylko o włamaniu, ponieważ ukradziono ważne dokumenty zdomowego sejfu Schmidta.Próbę napaści w parku zataił.Ze słów pasierbicy wynikało, żeSchmidta zastanowiło wtedy, skąd sprawcy wiedzieli o dokumentacji trzymanej w domu i jakdostali się do sejfu.Od razu podejrzenie padło na żonę.Zacząłsię jej przyglądać. Wynajął prywatnego detektywa?  zapytał podinspektor pasierbicę podczas przesłuchania.Magda pokręciła przecząco głową. Nie.Myślę, że nie zależało mu na dowodach.Chyba nawetobawiał się, że podejrzenia mogą okazać się niesłuszne.A tak, mógł z czystym sumieniemrozpocząć formalności, by wyeliminować Klaudię z grona osób dziedziczących jego fortunę.Bo onchciał od nas odejść.Zaplanował, że porzuci mamę dla kochanki, a był takim człowiekiem, że jeśli raz powziął jakąś decyzję, nie odstępował od niej  wyjaśniałaMagda. Skąd ty to wszystko wiesz?  zainteresował się podinspektor. Zwierzał mi się  odparła Magda. Poprosił nawet, żebym ją obserwowała. I co? Zgodziłaś się?  zaciekawił się.Magda skinęła głową.Wyglądało, że miała z tego powodu poczucie winy.Szerszeń nie uwierzył jednak w tę wersję zdarzeń.Wydało mu się nieprawdopodobne, by córkasprzeniewierzyła się matce, a stanęła po stronie ojczyma.Ale mogła grać na dwa fronty.Donosiłana matkę, a jednocześnie z nią współpracowała.A jeśli tak, to musiała mieć w tym jakiś interes.Szerszeń nie miał jeszcze pojęcia jaki.Niestety,choć Klaudia wybudzi-ła się ze śpiączki, to nie znaczyło, że wróci do pełni władz umysłowych.Kiedy podinspektorzapytał o to jednego z lekarzy, usłyszał:  Wegetacja.Szerszeń wiedział więc, że stracił ją zarówno jako podejrzaną, jak i świadka, z którym mógłbyskonfrontować zeznanie Magdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl