[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale niuanse owej strategii zostały przysięgłym dokładnie przybliżone przez Nichola-sa Eastera, który przecież zaliczył dwa lata studiów prawniczych i nie omieszkał przy-pomnieć wszystkim w trakcie popołudniowej przerwy na kawę, że ma w tym zakresiepewne doświadczenie.Nie bacząc na sprzeciwy Hermana, głośno wyraził też ubolewa-nie nad przewrotnością Cable a, polegającą na mąceniu im w głowach oraz rzucaniubłotem na lewo i prawo. On nas uważa za głupich  zakończył z goryczą w głosie. ROZDZIAA 17W skutek przekazywanych telefonicznie wiadomości o dramatycznych wydarze-niach na sali sądowej w Biloxi, w czwartek, przed zamknięciem giełdy, cena akcji Pyne-xu spadła do siedemdziesięciu pięciu i pół dolara za sztukę, czyli prawie o cztery punk-ty.We wcześniejszych procesach byli pracownicy przemysłu tytoniowego mówili o pe-stycydach oraz insektycydach rozpylanych nad uprawami, a rzeczoznawcy próbowaliwiązać te substancje z powstawaniem nowotworów.Na przysięgłych nie zrobiło to wra-żenia.W którejś z rozpraw były pracownik rozwodził się nad tym, że jego firma adreso-wała reklamy do młodych ludzi, ukazując na nich szczupłych, uśmiechniętych idiotówo doskonałej budowie ciała i idealnie białych zębach, czerpiących radość życia z pale-nia tytoniu.Podobne reklamy kierowane do starszych ukazywały dziarskich kowbojówbądz też ludzi spędzających czas za kierownicą samochodu, tak samo korzystającychz pełni życia z papierosem wetkniętym między wargi.Ale w żadnej z tych rozpraw przysięgli nie wydali wyroku na korzyść powoda.Niemniej żaden z zeznających byłych pracowników nie narobił tyle złego, co Law-rence Krigler.Niesławne pismo z końca lat trzydziestych widziało na własne oczy zale-dwie parę osób, lecz nigdy dotąd nie wspomniano o jego istnieniu na sali sądowej.Jeślinawet przedstawiciele powoda we wcześniejszych rozprawach słyszeli o tym dokumen-cie, to dopiero Krigler zdołał przybliżyć jego treść przysięgłym.Sam fakt, że sędzia Har-kin zezwolił na uwzględnienie relacji świadka w materiale dowodowym, miał być za-pewne najważniejszym tematem do dyskusji w trakcie posiedzeń apelacyjnych  bezwzględu na to, która ze stron wygrałaby tę rozprawę.Wynajęci przez Rohra ochroniarze pospiesznie wywiezli Kriglera z miasta, w godzi-nę po zakończeniu składania swoich zeznań znajdował się na pokładzie samolotu lecą-cego na Florydę.Wcześniej już kilkakrotnie adwokaci występujący przeciwko firmomprzemyski tytoniowego zwracali się do niego z prośbą o wystąpienie w roli świadka, aledopiero teraz Krigler zdobył się na odwagę.191 Przedstawiciele Pynexu zaproponowali mu w tajemnicy trzysta tysięcy dolarów zato, aby nie składał zeznań.Wystarczyło jedynie podpisać klauzulę, że nigdy nie zgodzisię wystąpić w sądzie podczas procesu analogicznego do sprawy Wooda.Krigler jednakodmówił.W ten sposób stał się jednocześnie człowiekiem ściganym.Owi wysłannicy zagrozili mu bowiem, że go zabiją.Lecz od czasu rezygnacji z pra-cy Krigler już parokrotnie odbierał różne pogróżki, zazwyczaj przez telefon, od nie zna-nej mu osoby, która po paru zdaniach nieoczekiwanie odkładała słuchawkę.Mimo tonie zamierzał się ukrywać.Rozpowiadał na lewo i prawo, że napisał niemal całą książ-kę, a to bulwersujące wystąpienie zostanie opublikowane w wypadku jego przedwcze-snej śmierci.Podobno maszynopis znajdował się na przechowaniu u adwokata z Mel-bourne Beach.Faktem było, że Krigler miał przyjaciela prawnika.To właśnie on zorga-nizował mu pierwsze spotkanie z Rohrem, nawiązał ponadto współpracę z FBI, właśniena wypadek, gdyby Kriglera spotkało jakieś nieszczęście.* * *Mąż Millie Dupree, Hoppy, prowadził w Biloxi małą firmę handlu nieruchomościa-mi.Nie był to żaden duży interes, niewiele przewijało się przez biuro ofert, ale każdaz nich była rzetelnie opracowywana i klienci nigdy się nie skarżyli.Na ścianie gabine-tu Hoppy ego wisiała duża korkowa tablica, na niej zaś, pod wielkim tytułem  Okazje ,były starannie poprzypinane fotografie  głównie małych domków z cegły otoczonychprzystrzyżonymi trawnikami oraz skromnych piętrowych blizniaków.Hazardowa gorączka przygnała na wybrzeże sporą grupę konkurencyjnych handla-rzy, nie bojących się zaciągać dużych kredytów i błyskawicznie pomnażających swójmajątek.Lecz Hoppy i jego starzy koledzy z branży, którzy najlepiej znali tutejszy rynek,nie zmienili stylu działania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl