Pokrewne
- Strona Główna
- Waltari Mika Egipcjanin Sinuhe
- Philip G. Zimbardo, John Boyd Paradoks czasu (2)
- Davies Paul Plan Stworcy (3)
- Saul Bellow Dar Humboldta
- Feist Raymond E Srebrzysty Ciern (2)
- Tomasz Mann Czarodziejska góra
- Ludlum Robert Dziedzictwo Scarl
- Anne McCaffrey Pokolenie Wojownikow (3)
- Redlinski Edward Konopielka (SCAN dal 763)
- Jacquemard Serge Requiem dla krola zbrodni
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- jacek94.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Muszę jednak przyznać, że miłość zaślepia człowieka, tak jak każda inna namiętność, i że Merit nie była już wcale młoda.Lecz w najpiękniejszej dojrzałości lata swego życia była moim przyjacielem i nikt na świecie nie był mi bliski w taki sposób jak Merit.Gdy mnie ujrzała, skłoniła się przede mną głęboko i podniosła w górę ręce, ale potem podeszła do mnie, dotknęła dłońmi moich ramion i policzków, uśmiechnęła się i rzekła:– Sinuhe, Sinuhe, co się z tobą stało? Oczy twoje są tak jasne i w drodze zgubiłeś brzuszek!Odparłem:– Merit, najdroższa moja, oczy mam jasne od pragnienia ciebie i od miłosnej gorączki, a brzuch zmalał mi od smutku i zgubiłem go po drodze, śpiesząc do ciebie, moja siostro.A ona otarła oczy i powiedziała:– O Sinuhe, o ile milsze jest jednak kłamstwo od prawdy, gdy człowiek jest samotny, a wiosna jego życia przekwitła nadaremnie.Ale gdy przychodzisz, wiosna zakwita dla mnie na nowo i wierzę w baśnie, mój przyjacielu!Więcej nie chcę mówić o moim spotkaniu z Merit, bo muszę opowiedzieć także o Kaptahu.Jego brzuch wcale się nie zmniejszył, przeciwnie, był jeszcze potężniejszy niż poprzednio i jeszcze więcej niż dawniej ozdób i obręczy dźwięczało mu na szyi, na przegubach rąk i u nóg, a w złotą blaszkę, która zasłaniała jego ślepe oko, kazał wprawić drogie kamienie.Gdy mnie zobaczył, zaczął płakać i wykrzykiwać z radości: – Błogosławiony niech będzie ten dzień, który sprowadza cię do domu, mój panie! – A potem zaprowadził mnie do osobnej izby i usadowił na miękkiej macie.Merit zaś podała nam wszystko, co “Ogon Krokodyla" miał najlepszego, i radowaliśmy się wszyscy razem.A Kaptah złożył mi sprawozdanie z mojego bogactwa:– Mój panie, Sinuhe, mądrzejszy jesteś od wszystkich, chytrzejszy niż handlarze zboża, a niewielu dotychczas zdołało ich przechytrzyć.Lecz ubiegłej wiosny ty wywiodłeś ich w pole swoją chytrością, choć zapewne i skarabeusz ma swój udział w tym wszystkim.Jak sobie przypominasz, kazałeś mi rozdzielić zboże między osadników, żądając od nich zwrotu tylko miary za miarę.Mówiłem wtedy, żeś szalony, i miarę rozsądku przykładając był to istotnie postępek szaleńca.Ale wiedz, że dziś dzięki twojej chytrości bogatszy jesteś, niż byłeś dawniej, dwa razy tak bogaty, jak byłeś wtedy, tak że nie mogę już pomieścić w głowie całego twojego bogactwa i ciężkie mam życie z poborcami podatków faraona, bo ich chciwość i bezczelność jest jeszcze bardziej nienasycona niż poprzednio.Ceny zboża spadły bowiem natychmiast, gdy tylko handlarze zboża usłyszeli, że osadnicy dostaną zboże na zasiewy.A gdy rozeszły się słuchy o pokoju, ceny zboża spadły jeszcze bardziej, wszyscy bowiem sprzedawali zboże, żeby pozbyć się swoich zobowiązań, i handlarze zboża ponieśli ciężkie straty, i wielu z nich stało się biedakami.Gdy zboże potaniało, zacząłem je kupować i magazynować, kupowałem go nawet więcej niż przedtem, choć kłosy nie były jeszcze dojrzałe ani też zboże zżęte.A w jesieni zebrałem także i to zboże, które rozdzieliłem między osadników, miara za miarę, tak jak mi kazałeś, i w ten sposób odzyskałem także dawne zapasy zboża.I mogę ci powiedzieć, mój panie, całkiem poufnie, że to kłamstwo, gdy się mówi, że zboże osadników jest pokryte plamami, jest ono bowiem równie czyste jak każde inne zboże i wcale nie jest szkodliwe.Sądzę, że to kapłani i ich wyznawcy po kryjomu skrapiali zboże w sąsiekach krwią, tak że stało się cętkowane i zaczęło cuchnąć.Niebezpieczne to jednak słowa i mam nadzieję, że nie powtórzysz ich nikomu, zresztą nikt by ci nie uwierzył, gdyż wszyscy są przekonani bez żadnej wątpliwości, że zboże osiedleńców jest przeklętym zbożem, a ich chleb chlebem przeklętym.A to przekonanie wyszło także i tobie, mój panie na korzyść.Gdy bowiem nadeszła zima, ceny zboża zaczęły znowu iść w górę, zwłaszcza od chwili gdy Eje po zawarciu pokoju zaczął w imieniu faraona wysyłać statki ze zbożem do Syrii, żeby z rynków syryjskich wyprzeć zboże babilońskie.Zboże zrobiło się wtedy droższe niż dawniej, nigdy jeszcze ceny zboża nie były tak wysokie jak obecnie, a nasze zyski są niezmierne i im dłużej zatrzymamy zboże w magazynach, tym bardziej wzrosną.Gdyż w jesieni głód wkradnie się do Egiptu, bo pola osadników są nie zaorane i nie obsiane, a z pól faraona uciekają niewolnicy, chłopi zaś chowają swoje zboże, żeby go im nie zabrano i nie wywieziono do Syrii.Za to wszystko muszę pod niebiosa wychwalać twój wielki spryt, o panie, bo w handlu zbożem jesteś chytrzejszy ode mnie, choć sądziłem, żeś szalony.Kaptah ogromnie się rozpalił i ciągnął dalej:– Błogosławię te czasy, które czynią bogacza jeszcze bogatszym i które nieustannie wzbogacają człowieka, nawet gdy sam tego nie pragnie.Także i handlarze zboża znów się radują i ucztują od rana do wieczora i od wieczora do rana, a na ucztach ich wino płynie strumieniami, bo każdy, kto kupuje zboże na skład, wzbogaca się nic nie robiąc.Zaiste dziwne to czasy, bo złoto i srebro płynie teraz także z niczego do moich skrzyń i szkatuł.Wiedz, że sprzedając puste dzbany zarobiłem tyleż, co na zbożu, i nie jest to wcale jakieś próżne gadanie, lecz szczera prawda, mimo że nikt nie chce w to wierzyć.Po całym Egipcie krążą bowiem tacy, którzy skupują puste używane dzbany i zadowalają się byle jakimi, tak że piwowarnicy i hodowcy wina narzekają i rwą sobie włosy z głowy, gdyż dla nich nie starcza dzbanów.Dziwne to zaiste czasy, gdy człowiek wzbogaca się z niczego, ale gdy się o tym dowiedziałem, zdążyłem wykupić wszystkie próżne dzbany w Tebach i wynająłem setki niewolników do kupowania i zbierania dzbanów.Rzecz nie do wiary, ludzie oddawali moim niewolnikom używane dzbany za darmo, tylko po to, by ci pozabierali cuchnące naczynia z ich podwórek.I jeśli powiem, że zimy tej sprzedałem tysiąc razy po tysiąc pustych dzbanów, to może przesadzę, ale nie tak znowu wiele.Nie opłaca mi się też kłamać, bo ta prawda o dzbanach jest bardziej niewiarygodna od moich najlepszych kłamstw.– Cóż za głupiec skupuje puste dzbany? – spytałem.Kaptah mrugnął chytrze swoim zdrowym okiem i powiedział:– Kupujący utrzymują, że w Dolnym Kraju wynaleziono nowy sposób przechowywania ryb w soli i wodzie, ale ja zbadałem tę sprawę i wiem, że dzbany idą do Syrii.Wielkie transporty tych dzbanów wyładowano w Tanis i karawany zabierają je stamtąd do Syrii, a także i do gazy idą transporty dzbanów, skąd wysyła się je dalej statkami do Syrii.Nikt jednak nie może zrozumieć, co Syryjczycy robią z pustymi dzbanami, choć pytałem o to wielu mądrych ludzi.I nikt nie może pojąć, dlaczego płacą tyleż za używane dzbany co za nowe, ani też, na co im są potrzebne te puste dzbany [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Muszę jednak przyznać, że miłość zaślepia człowieka, tak jak każda inna namiętność, i że Merit nie była już wcale młoda.Lecz w najpiękniejszej dojrzałości lata swego życia była moim przyjacielem i nikt na świecie nie był mi bliski w taki sposób jak Merit.Gdy mnie ujrzała, skłoniła się przede mną głęboko i podniosła w górę ręce, ale potem podeszła do mnie, dotknęła dłońmi moich ramion i policzków, uśmiechnęła się i rzekła:– Sinuhe, Sinuhe, co się z tobą stało? Oczy twoje są tak jasne i w drodze zgubiłeś brzuszek!Odparłem:– Merit, najdroższa moja, oczy mam jasne od pragnienia ciebie i od miłosnej gorączki, a brzuch zmalał mi od smutku i zgubiłem go po drodze, śpiesząc do ciebie, moja siostro.A ona otarła oczy i powiedziała:– O Sinuhe, o ile milsze jest jednak kłamstwo od prawdy, gdy człowiek jest samotny, a wiosna jego życia przekwitła nadaremnie.Ale gdy przychodzisz, wiosna zakwita dla mnie na nowo i wierzę w baśnie, mój przyjacielu!Więcej nie chcę mówić o moim spotkaniu z Merit, bo muszę opowiedzieć także o Kaptahu.Jego brzuch wcale się nie zmniejszył, przeciwnie, był jeszcze potężniejszy niż poprzednio i jeszcze więcej niż dawniej ozdób i obręczy dźwięczało mu na szyi, na przegubach rąk i u nóg, a w złotą blaszkę, która zasłaniała jego ślepe oko, kazał wprawić drogie kamienie.Gdy mnie zobaczył, zaczął płakać i wykrzykiwać z radości: – Błogosławiony niech będzie ten dzień, który sprowadza cię do domu, mój panie! – A potem zaprowadził mnie do osobnej izby i usadowił na miękkiej macie.Merit zaś podała nam wszystko, co “Ogon Krokodyla" miał najlepszego, i radowaliśmy się wszyscy razem.A Kaptah złożył mi sprawozdanie z mojego bogactwa:– Mój panie, Sinuhe, mądrzejszy jesteś od wszystkich, chytrzejszy niż handlarze zboża, a niewielu dotychczas zdołało ich przechytrzyć.Lecz ubiegłej wiosny ty wywiodłeś ich w pole swoją chytrością, choć zapewne i skarabeusz ma swój udział w tym wszystkim.Jak sobie przypominasz, kazałeś mi rozdzielić zboże między osadników, żądając od nich zwrotu tylko miary za miarę.Mówiłem wtedy, żeś szalony, i miarę rozsądku przykładając był to istotnie postępek szaleńca.Ale wiedz, że dziś dzięki twojej chytrości bogatszy jesteś, niż byłeś dawniej, dwa razy tak bogaty, jak byłeś wtedy, tak że nie mogę już pomieścić w głowie całego twojego bogactwa i ciężkie mam życie z poborcami podatków faraona, bo ich chciwość i bezczelność jest jeszcze bardziej nienasycona niż poprzednio.Ceny zboża spadły bowiem natychmiast, gdy tylko handlarze zboża usłyszeli, że osadnicy dostaną zboże na zasiewy.A gdy rozeszły się słuchy o pokoju, ceny zboża spadły jeszcze bardziej, wszyscy bowiem sprzedawali zboże, żeby pozbyć się swoich zobowiązań, i handlarze zboża ponieśli ciężkie straty, i wielu z nich stało się biedakami.Gdy zboże potaniało, zacząłem je kupować i magazynować, kupowałem go nawet więcej niż przedtem, choć kłosy nie były jeszcze dojrzałe ani też zboże zżęte.A w jesieni zebrałem także i to zboże, które rozdzieliłem między osadników, miara za miarę, tak jak mi kazałeś, i w ten sposób odzyskałem także dawne zapasy zboża.I mogę ci powiedzieć, mój panie, całkiem poufnie, że to kłamstwo, gdy się mówi, że zboże osadników jest pokryte plamami, jest ono bowiem równie czyste jak każde inne zboże i wcale nie jest szkodliwe.Sądzę, że to kapłani i ich wyznawcy po kryjomu skrapiali zboże w sąsiekach krwią, tak że stało się cętkowane i zaczęło cuchnąć.Niebezpieczne to jednak słowa i mam nadzieję, że nie powtórzysz ich nikomu, zresztą nikt by ci nie uwierzył, gdyż wszyscy są przekonani bez żadnej wątpliwości, że zboże osiedleńców jest przeklętym zbożem, a ich chleb chlebem przeklętym.A to przekonanie wyszło także i tobie, mój panie na korzyść.Gdy bowiem nadeszła zima, ceny zboża zaczęły znowu iść w górę, zwłaszcza od chwili gdy Eje po zawarciu pokoju zaczął w imieniu faraona wysyłać statki ze zbożem do Syrii, żeby z rynków syryjskich wyprzeć zboże babilońskie.Zboże zrobiło się wtedy droższe niż dawniej, nigdy jeszcze ceny zboża nie były tak wysokie jak obecnie, a nasze zyski są niezmierne i im dłużej zatrzymamy zboże w magazynach, tym bardziej wzrosną.Gdyż w jesieni głód wkradnie się do Egiptu, bo pola osadników są nie zaorane i nie obsiane, a z pól faraona uciekają niewolnicy, chłopi zaś chowają swoje zboże, żeby go im nie zabrano i nie wywieziono do Syrii.Za to wszystko muszę pod niebiosa wychwalać twój wielki spryt, o panie, bo w handlu zbożem jesteś chytrzejszy ode mnie, choć sądziłem, żeś szalony.Kaptah ogromnie się rozpalił i ciągnął dalej:– Błogosławię te czasy, które czynią bogacza jeszcze bogatszym i które nieustannie wzbogacają człowieka, nawet gdy sam tego nie pragnie.Także i handlarze zboża znów się radują i ucztują od rana do wieczora i od wieczora do rana, a na ucztach ich wino płynie strumieniami, bo każdy, kto kupuje zboże na skład, wzbogaca się nic nie robiąc.Zaiste dziwne to czasy, bo złoto i srebro płynie teraz także z niczego do moich skrzyń i szkatuł.Wiedz, że sprzedając puste dzbany zarobiłem tyleż, co na zbożu, i nie jest to wcale jakieś próżne gadanie, lecz szczera prawda, mimo że nikt nie chce w to wierzyć.Po całym Egipcie krążą bowiem tacy, którzy skupują puste używane dzbany i zadowalają się byle jakimi, tak że piwowarnicy i hodowcy wina narzekają i rwą sobie włosy z głowy, gdyż dla nich nie starcza dzbanów.Dziwne to zaiste czasy, gdy człowiek wzbogaca się z niczego, ale gdy się o tym dowiedziałem, zdążyłem wykupić wszystkie próżne dzbany w Tebach i wynająłem setki niewolników do kupowania i zbierania dzbanów.Rzecz nie do wiary, ludzie oddawali moim niewolnikom używane dzbany za darmo, tylko po to, by ci pozabierali cuchnące naczynia z ich podwórek.I jeśli powiem, że zimy tej sprzedałem tysiąc razy po tysiąc pustych dzbanów, to może przesadzę, ale nie tak znowu wiele.Nie opłaca mi się też kłamać, bo ta prawda o dzbanach jest bardziej niewiarygodna od moich najlepszych kłamstw.– Cóż za głupiec skupuje puste dzbany? – spytałem.Kaptah mrugnął chytrze swoim zdrowym okiem i powiedział:– Kupujący utrzymują, że w Dolnym Kraju wynaleziono nowy sposób przechowywania ryb w soli i wodzie, ale ja zbadałem tę sprawę i wiem, że dzbany idą do Syrii.Wielkie transporty tych dzbanów wyładowano w Tanis i karawany zabierają je stamtąd do Syrii, a także i do gazy idą transporty dzbanów, skąd wysyła się je dalej statkami do Syrii.Nikt jednak nie może zrozumieć, co Syryjczycy robią z pustymi dzbanami, choć pytałem o to wielu mądrych ludzi.I nikt nie może pojąć, dlaczego płacą tyleż za używane dzbany co za nowe, ani też, na co im są potrzebne te puste dzbany [ Pobierz całość w formacie PDF ]