Pokrewne
- Strona Główna
- Salvatore Robert Tom 03 Mroczne Oblezenie
- Salvatore Robert Tom 03 Morze Mieczy
- Salvatore R.A Star Wars czesc 2. Atak Klonow
- Salvatore Robert Tom 01 Bezglosna Klinga
- Salvatore Robert Tom 04 Droga do switu
- Salvatore Robert Tom 1 Miecz Rodu Bedwyrow
- Salvatore Robert Tom 3 Krol Smok
- Andre Norton SC 2.6 Krysztalowy Gryf
- Anne McCaffrey Piesn krysztalu
- Reymont Chlopi III (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aniusiaczek.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cassius z Bryn Shander opuścił swój ciężki młotek.- Zgromadzenie udziela głosu burmistrzowi.hmmm.burmistrzowi Lonelywood - powiedział, a z jego niepewnego tonu Regis wywnioskował, że waha się, czy wziąć na serio żądanie halflinga udzielenia mu głosu.- Burmistrzowie - zaczął nieśmiało Regis, jego głos był ochrypły.- Z całym szacunkiem dla poważnej dyskusji między burmistrzami Caer-Dineval i Caer-Konig, wydaje mi się, że mamy poważniejsze problemy do przedyskutowania.- Jensin Brent i Dorim Lugar byli wściekli, że im przerwano, lecz inni patrzyli na halflinga z zaciekawieniem.Dobry początek, pomyślał Regis, przynajmniej zwróciłem ich uwagę.Odchrząknął, starając się, aby jego głos brzmiał pewnie i robił trochę większe wrażenie.- Dowiedziałem się z pewnego źródła, że szczepy barbarzyńców gromadzą się, aby przypuścić zjednoczony atak na Dekapolis! - i mimo, że starał się aby jego wiadomość zabrzmiała dramatycznie, stwierdził, że nadal patrzy na dziewięciu apatycznych i zblazowanych mężczyzn.- Jeśli nie zwycięży sojusz - kontynuował tym samym, naglącym tonem, - horda opanuje nasze miasta jedno po drugim, zabijając każdego, kto ośmieli się jej przeciwstawić!- Z pewnością, burmistrzu Regisie z Lonelywood - powiedział Cassius głosem, który można było uważać za chłodny, a który w istocie był łaskawy.- Doświadczyliśmy najazdów barbarzyńców już wcześniej.Nie ma potrzeby.- Nie takich jak ten! - krzyknął Regis.- Wszystkie szczepy nadejdą razem.Wcześniejsze najazdy były najazdami jednego szczepu na jedno miasto i zwykle odpieraliśmy je, lecz czy teraz obronią się Termalaine lub Caer-Konig, a nawet Bryn Shander, wobec połączonych plemion Doliny Lodowego Wichru?Niektórzy z burmistrzów zapadli się w swych krzesłach, aby rozważyć słowa halflinga, reszta rozmawiała między sobą - niektórzy zmartwieni, inni z pełnym gniewu niedowierzaniem.W końcu Cassius znów zapukał swym młotkiem, nawołując zebranych do spokoju.Nagle, ze zwykłą sobie brawurą, wstał ze swego krzesła Kemp z Targos.- Mogę zabrać głos, przyjacielu Cassiusie? - zapytał z niepotrzebną grzecznością.- Może będę mógł przedstawić to poważne oświadczenie we właściwym świetle.Regis i Drizzt wysunęli pewne przypuszczenia, co do sprzymierzeńców, gdy planowali działanie halflinga na tym zgromadzeniu.Zakładali, że Easthaven, założone i rozwijające się na zasadzie braterstwa między wspólnotami Dekapolis, powinno bez zastrzeżeń przyjąć pomysł wspólnej obrony przeciwko barbarzyńcom.Podobnie jak Termalaine i Lonelywood, najłatwiej dostępne z dziesięciu miast, powinny także łatwo przyjąć każdą ofertę pomocy.Wbrew ich szacunkom nawet burmistrz Agorwal z Termalaine, który miał tak wiele do zyskania w obronnym sojuszu, zajął pozycję na uboczu i milczał, czekając czy Kemp z Targos nie odrzuci planu.Targos było najważniejszym i najpotężniejszym z dziewięciu rybackich miast, którego flota ponad dwukrotnie przewyższała flotę Termalaine, drugiego co do wielkości miasta.- Zebrani - zaczął Kemp pochylając się nad stołem, aby wydać się większym w oczach patrzących, - pozwólcie nam dowiedzieć się czegoś więcej o nowinach halflinga, zanim nie zaczniemy żałować podjętych kroków.Walczyliśmy z najazdami barbarzyńców niejeden raz i jesteśmy przekonani, że siły obronne nawet najmniejszego z naszych miast są wystarczające.Gdy Kemp wtrącił się w jego przemówienie, próbując podważyć zaufanie do halflinga, Regis poczuł, że poziom jego adrenaliny znacznie wzrósł.Drizzt zdecydował już wcześniej, kiedy to planowali, iż Kemp z Targos jest kluczem, lecz Regis znał burmistrzów lepiej niż drow i wiedział, że Kemp nie da sobą łatwo manipulować.Kemp przedstawiał swymi manierami taktykę potężnego miasta Targos.Był duży i żylasty, często wybuchał wściekłością, która onieśmielała nawet Cassiusa.Regis próbował odwieść Drizzta od tej części planu, lecz drow był nieugięty.- Jeśli Targos zgodzi się zaakceptować sojusz z Lonelywood - przekonywał Drizzt, - Termalaine spokojnie przyłączy się do tego sojuszu i Bremen, będąc jedynym pozostałym miastem nad tym jeziorem, nie będzie miało innego wyboru, jak tylko zrobić to samo.Bryn Shander z pewnością nie będzie przeciwne sojuszowi czterech miast nad największym i najlepiej prosperującym jeziorem, a Easthaven będzie szóstym członkiem sojuszu, to jasne.Reszta nie będzie mogła zrobić nic innego, jak tylko przyłączyć się do wspólnych wysiłków.Drizzt sądził, że Caer-Dineval i Caer-Konig, bojąc się, że Easthaven uzyska specjalne względy na przyszłych zebraniach, da błyskotliwy popis lojalności, mając nadzieję zyskać w oczach Cassiusa.Good Mead i Dougan's Hole, dwa miasta nad Czerwonymi Wodami, mimo że stosunkowo zabezpieczone przed inwazją z północy, nie ośmielą się odstać od pozostałych ośmiu wspólnot.Lecz wszystko to było zaledwie pełnymi nadziei spekulacjami, jak to już bez cienia wątpliwości stwierdził Regis, gdy zobaczył Kempa patrzącego na niego przez stół.Drizzt założył, że największą przeszkodą w utworzeniu sojuszu będzie Targos.W swej arogancji potężne miasto może wierzyć, że przeciwstawi się każdemu najazdowi barbarzyńców.Gdyby mu się to udało, zniszczenie niektórych z jego konkurentów mogłoby być korzystne.- Powiedziałeś tylko, że dowiedziałeś się o najeździe - zaczął Kemp.- Od kogo otrzymałeś tę wartościową i bez wątpienia trudną do zdobycia, informację?Regis poczuł, jak po skroniach spływają mu krople potu.Wiedział do czego prowadzi pytanie Kempa, lecz nie było możliwości zatajenia prawdy.- Od przyjaciela, który często wędruje po tundrze - odpowiedział uczciwie.- Drow? - zapytał Kemp.Z kretyńsko wygiętą do góry szyją, gdyż Kemp górował nad nim wzrostem, Regis momentalnie poczuł się zepchnięty na margines.Ojciec halflinga kiedyś ostrzegł go, że zawsze będzie w niekorzystnym położeniu, gdy będzie miał do czynienia z ludźmi, gdyż ci rozmawiając z nim zawsze będą patrzyli na niego z góry tak, jak to robią ze swymi dziećmi.W chwilach takich jak ta, słowa ojca dla Regisa brzmiały boleśnie prawdziwie.Otarł krople potu z górnej wargi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Cassius z Bryn Shander opuścił swój ciężki młotek.- Zgromadzenie udziela głosu burmistrzowi.hmmm.burmistrzowi Lonelywood - powiedział, a z jego niepewnego tonu Regis wywnioskował, że waha się, czy wziąć na serio żądanie halflinga udzielenia mu głosu.- Burmistrzowie - zaczął nieśmiało Regis, jego głos był ochrypły.- Z całym szacunkiem dla poważnej dyskusji między burmistrzami Caer-Dineval i Caer-Konig, wydaje mi się, że mamy poważniejsze problemy do przedyskutowania.- Jensin Brent i Dorim Lugar byli wściekli, że im przerwano, lecz inni patrzyli na halflinga z zaciekawieniem.Dobry początek, pomyślał Regis, przynajmniej zwróciłem ich uwagę.Odchrząknął, starając się, aby jego głos brzmiał pewnie i robił trochę większe wrażenie.- Dowiedziałem się z pewnego źródła, że szczepy barbarzyńców gromadzą się, aby przypuścić zjednoczony atak na Dekapolis! - i mimo, że starał się aby jego wiadomość zabrzmiała dramatycznie, stwierdził, że nadal patrzy na dziewięciu apatycznych i zblazowanych mężczyzn.- Jeśli nie zwycięży sojusz - kontynuował tym samym, naglącym tonem, - horda opanuje nasze miasta jedno po drugim, zabijając każdego, kto ośmieli się jej przeciwstawić!- Z pewnością, burmistrzu Regisie z Lonelywood - powiedział Cassius głosem, który można było uważać za chłodny, a który w istocie był łaskawy.- Doświadczyliśmy najazdów barbarzyńców już wcześniej.Nie ma potrzeby.- Nie takich jak ten! - krzyknął Regis.- Wszystkie szczepy nadejdą razem.Wcześniejsze najazdy były najazdami jednego szczepu na jedno miasto i zwykle odpieraliśmy je, lecz czy teraz obronią się Termalaine lub Caer-Konig, a nawet Bryn Shander, wobec połączonych plemion Doliny Lodowego Wichru?Niektórzy z burmistrzów zapadli się w swych krzesłach, aby rozważyć słowa halflinga, reszta rozmawiała między sobą - niektórzy zmartwieni, inni z pełnym gniewu niedowierzaniem.W końcu Cassius znów zapukał swym młotkiem, nawołując zebranych do spokoju.Nagle, ze zwykłą sobie brawurą, wstał ze swego krzesła Kemp z Targos.- Mogę zabrać głos, przyjacielu Cassiusie? - zapytał z niepotrzebną grzecznością.- Może będę mógł przedstawić to poważne oświadczenie we właściwym świetle.Regis i Drizzt wysunęli pewne przypuszczenia, co do sprzymierzeńców, gdy planowali działanie halflinga na tym zgromadzeniu.Zakładali, że Easthaven, założone i rozwijające się na zasadzie braterstwa między wspólnotami Dekapolis, powinno bez zastrzeżeń przyjąć pomysł wspólnej obrony przeciwko barbarzyńcom.Podobnie jak Termalaine i Lonelywood, najłatwiej dostępne z dziesięciu miast, powinny także łatwo przyjąć każdą ofertę pomocy.Wbrew ich szacunkom nawet burmistrz Agorwal z Termalaine, który miał tak wiele do zyskania w obronnym sojuszu, zajął pozycję na uboczu i milczał, czekając czy Kemp z Targos nie odrzuci planu.Targos było najważniejszym i najpotężniejszym z dziewięciu rybackich miast, którego flota ponad dwukrotnie przewyższała flotę Termalaine, drugiego co do wielkości miasta.- Zebrani - zaczął Kemp pochylając się nad stołem, aby wydać się większym w oczach patrzących, - pozwólcie nam dowiedzieć się czegoś więcej o nowinach halflinga, zanim nie zaczniemy żałować podjętych kroków.Walczyliśmy z najazdami barbarzyńców niejeden raz i jesteśmy przekonani, że siły obronne nawet najmniejszego z naszych miast są wystarczające.Gdy Kemp wtrącił się w jego przemówienie, próbując podważyć zaufanie do halflinga, Regis poczuł, że poziom jego adrenaliny znacznie wzrósł.Drizzt zdecydował już wcześniej, kiedy to planowali, iż Kemp z Targos jest kluczem, lecz Regis znał burmistrzów lepiej niż drow i wiedział, że Kemp nie da sobą łatwo manipulować.Kemp przedstawiał swymi manierami taktykę potężnego miasta Targos.Był duży i żylasty, często wybuchał wściekłością, która onieśmielała nawet Cassiusa.Regis próbował odwieść Drizzta od tej części planu, lecz drow był nieugięty.- Jeśli Targos zgodzi się zaakceptować sojusz z Lonelywood - przekonywał Drizzt, - Termalaine spokojnie przyłączy się do tego sojuszu i Bremen, będąc jedynym pozostałym miastem nad tym jeziorem, nie będzie miało innego wyboru, jak tylko zrobić to samo.Bryn Shander z pewnością nie będzie przeciwne sojuszowi czterech miast nad największym i najlepiej prosperującym jeziorem, a Easthaven będzie szóstym członkiem sojuszu, to jasne.Reszta nie będzie mogła zrobić nic innego, jak tylko przyłączyć się do wspólnych wysiłków.Drizzt sądził, że Caer-Dineval i Caer-Konig, bojąc się, że Easthaven uzyska specjalne względy na przyszłych zebraniach, da błyskotliwy popis lojalności, mając nadzieję zyskać w oczach Cassiusa.Good Mead i Dougan's Hole, dwa miasta nad Czerwonymi Wodami, mimo że stosunkowo zabezpieczone przed inwazją z północy, nie ośmielą się odstać od pozostałych ośmiu wspólnot.Lecz wszystko to było zaledwie pełnymi nadziei spekulacjami, jak to już bez cienia wątpliwości stwierdził Regis, gdy zobaczył Kempa patrzącego na niego przez stół.Drizzt założył, że największą przeszkodą w utworzeniu sojuszu będzie Targos.W swej arogancji potężne miasto może wierzyć, że przeciwstawi się każdemu najazdowi barbarzyńców.Gdyby mu się to udało, zniszczenie niektórych z jego konkurentów mogłoby być korzystne.- Powiedziałeś tylko, że dowiedziałeś się o najeździe - zaczął Kemp.- Od kogo otrzymałeś tę wartościową i bez wątpienia trudną do zdobycia, informację?Regis poczuł, jak po skroniach spływają mu krople potu.Wiedział do czego prowadzi pytanie Kempa, lecz nie było możliwości zatajenia prawdy.- Od przyjaciela, który często wędruje po tundrze - odpowiedział uczciwie.- Drow? - zapytał Kemp.Z kretyńsko wygiętą do góry szyją, gdyż Kemp górował nad nim wzrostem, Regis momentalnie poczuł się zepchnięty na margines.Ojciec halflinga kiedyś ostrzegł go, że zawsze będzie w niekorzystnym położeniu, gdy będzie miał do czynienia z ludźmi, gdyż ci rozmawiając z nim zawsze będą patrzyli na niego z góry tak, jak to robią ze swymi dziećmi.W chwilach takich jak ta, słowa ojca dla Regisa brzmiały boleśnie prawdziwie.Otarł krople potu z górnej wargi [ Pobierz całość w formacie PDF ]