Pokrewne
- Strona Główna
- Salvatore Robert Tom 03 Mroczne Oblezenie
- Salvatore Robert Tom 03 Morze Mieczy
- Salvatore Robert Tom 01 Bezglosna Klinga
- Salvatore Robert Tom 04 Droga do switu
- Salvatore Robert Tom 1 Miecz Rodu Bedwyrow
- Salvatore Robert Tom 3 Krol Smok
- Salvatore R.A Krysztalowy relikt
- R. A. Salvatore Krysztalowy relikt
- R A Salvatore Krysztalowy
- Bourdais Gildas UFO, 50 tajemniczych lat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aniusiaczek.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedział, że gdyby nie został zaakceptowany przez Ruwee, Jobal lub Solę, ucierpiałaby na tym jego znajomość z piękną panią senator.Cieszył się wiec, że przybył na Naboo nie tylko jako towarzysz Padmé, ale także jako jej obrońca.Tymczasem Sola i Jobal sprzątały po obiedzie.Padmé zauważyła w ruchach matki pewne napięcie i pomyślała, że ostatnie wypadki - nieudane próby zabójstwa i przepychanki w senacie wokół ustawy, która mogła doprowadzić do wojny, musiały być dla niej ciężką próbą.Spojrzała na Solę, jakby szukała wsparcia, sposobu na rozluźnienie atmosfery, ale w jej oczach znalazła tylko ciekawość, która wyprowadziła ją z równowagi jeszcze bardziej niż grobowy nastrój matki.- Dlaczego nie powiedziałaś nam o nim? - spytała Sola, uśmiechając się chytrze.- A o czym tu mówić? - odrzekła Padmé z najsolidniejszą dozą obojętności, na jaką było ją stać.- To zwykły młodzik.- Młodzik? - powtórzyła ze śmiechem Sola.- Nie zauważyłaś, jak na ciebie patrzy?- Sola! Przestań!- To jasne, że coś do ciebie czuje - ciągnęła starsza siostra.- twierdzisz, moja mała siostrzyczko, że nic nie zauważyłaś?- Nie jestem twoją małą siostrzyczką - odparowała Padmé.- Anakin jest moim przyjacielem.Nasze stosunki są ściśle profesjonalne.Sola tylko się uśmiechnęła.- Mamo, każ jej przestać! - zawołała zakłopotana i zirytowana Padmé.Teraz siostra roześmiała się na głos.- Właściwie to możliwe, że nie zauważyłaś, jak na ciebie patrzy.Pewnie boisz się zauważyć.- Skończ z tym wreszcie!Jobal stanęła między nimi, spoglądając surowo na Solę.- Twoja siostra po prostu się martwi, kochanie - zwróciła się do Padmé.- Mamo, jesteś niemożliwa - powiedziała, wzdychając z rezygnacją.- To, co robię jest ważne.- Zrobiłaś już swoje, Padmé - odrzekła Jobal.- Najwyższy czas, żebyś zajęła się własnym życiem.Tak wiele tracisz!Padmé pochyliła głowę i przymknęła oczy, próbując przyjąć rady płynące z dobroci serca.Przez moment żałowała, że wróciła do domu, że kolejny raz musi wysłuchiwać tych samych wywodów i nalegań.Ale tylko przez moment.Po namyśle przyznała, że cieszy się, iż są w galaktyce ludzie, którzy ją kochają i którym tak bardzo na niej zależy.Uśmiechnęła się pojednawczo do matki, Jobal zaś skinęła głową i lekko poklepała ją po ramieniu.Padmé odwróciła się w stronę Soli i znowu ujrzała na jej wargach domyślny uśmiech.Co takiego zobaczyła Sola?- Powiedz mi szczerze, synu, jak poważna jest ta sprawa? - spytał otwarcie Ruwee, kiedy stanęli przed drzwiami domu.- Jak wielkie niebezpieczeństwo zagraża mojej córce?Anakin nie wahał się ani chwili; od czasu rozmowy przy stole był przekonany, że ojciec Padmé zasługuje z jego strony wyłącznie na uczciwość.- Doszło do dwóch zamachów na jej życie.Niewykluczone, że nastąpią kolejne.Ale nie kłamałem i nie próbowałem bagatelizować zagrożenia - mój mistrz naprawdę jest na tropie zabójców.Jestem pewien, że dowie się, kim są i zajmie się nimi.To nie potrwa długo.- Nie chciałbym, żeby stało się jej coś złego - rzekł Ruwee z troską.- Ja też nie - zapewnił go Anakin.Padmé wpatrywała się w oczy starszej siostry, aż wreszcie Sola ustąpiła.- Co? - spytała, odwracając wzrok.Zostały same.Jobal dołączyła do Ruwee, siedzącego z młodym padawanem Jedi w salonie.- Dlaczego wygadujesz takie rzeczy o mnie i o Anakinie?- Bo sprawa jest oczywista - odparła Sola.- Nie wypieraj się.Padmé westchnęła i przysiadła na łóżku.- Zdawało mi się, że rycerzom Jedi nie wolno myśleć o takich sprawach - zauważyła.- Nie wolno.- Ale Anakin myśli.- Słowa Soli sprawiły, że Padmé uniosła głowę i spojrzała jej prosto w oczy.Przecież wiesz, że mam rację.Padmé bezradnie potrząsnęła głową, a Sola roześmiała się cicho.- Masz w sobie więcej z Jedi niż on stwierdziła.- A nie powinnaś [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl agnieszka90.opx.pl
.Wiedział, że gdyby nie został zaakceptowany przez Ruwee, Jobal lub Solę, ucierpiałaby na tym jego znajomość z piękną panią senator.Cieszył się wiec, że przybył na Naboo nie tylko jako towarzysz Padmé, ale także jako jej obrońca.Tymczasem Sola i Jobal sprzątały po obiedzie.Padmé zauważyła w ruchach matki pewne napięcie i pomyślała, że ostatnie wypadki - nieudane próby zabójstwa i przepychanki w senacie wokół ustawy, która mogła doprowadzić do wojny, musiały być dla niej ciężką próbą.Spojrzała na Solę, jakby szukała wsparcia, sposobu na rozluźnienie atmosfery, ale w jej oczach znalazła tylko ciekawość, która wyprowadziła ją z równowagi jeszcze bardziej niż grobowy nastrój matki.- Dlaczego nie powiedziałaś nam o nim? - spytała Sola, uśmiechając się chytrze.- A o czym tu mówić? - odrzekła Padmé z najsolidniejszą dozą obojętności, na jaką było ją stać.- To zwykły młodzik.- Młodzik? - powtórzyła ze śmiechem Sola.- Nie zauważyłaś, jak na ciebie patrzy?- Sola! Przestań!- To jasne, że coś do ciebie czuje - ciągnęła starsza siostra.- twierdzisz, moja mała siostrzyczko, że nic nie zauważyłaś?- Nie jestem twoją małą siostrzyczką - odparowała Padmé.- Anakin jest moim przyjacielem.Nasze stosunki są ściśle profesjonalne.Sola tylko się uśmiechnęła.- Mamo, każ jej przestać! - zawołała zakłopotana i zirytowana Padmé.Teraz siostra roześmiała się na głos.- Właściwie to możliwe, że nie zauważyłaś, jak na ciebie patrzy.Pewnie boisz się zauważyć.- Skończ z tym wreszcie!Jobal stanęła między nimi, spoglądając surowo na Solę.- Twoja siostra po prostu się martwi, kochanie - zwróciła się do Padmé.- Mamo, jesteś niemożliwa - powiedziała, wzdychając z rezygnacją.- To, co robię jest ważne.- Zrobiłaś już swoje, Padmé - odrzekła Jobal.- Najwyższy czas, żebyś zajęła się własnym życiem.Tak wiele tracisz!Padmé pochyliła głowę i przymknęła oczy, próbując przyjąć rady płynące z dobroci serca.Przez moment żałowała, że wróciła do domu, że kolejny raz musi wysłuchiwać tych samych wywodów i nalegań.Ale tylko przez moment.Po namyśle przyznała, że cieszy się, iż są w galaktyce ludzie, którzy ją kochają i którym tak bardzo na niej zależy.Uśmiechnęła się pojednawczo do matki, Jobal zaś skinęła głową i lekko poklepała ją po ramieniu.Padmé odwróciła się w stronę Soli i znowu ujrzała na jej wargach domyślny uśmiech.Co takiego zobaczyła Sola?- Powiedz mi szczerze, synu, jak poważna jest ta sprawa? - spytał otwarcie Ruwee, kiedy stanęli przed drzwiami domu.- Jak wielkie niebezpieczeństwo zagraża mojej córce?Anakin nie wahał się ani chwili; od czasu rozmowy przy stole był przekonany, że ojciec Padmé zasługuje z jego strony wyłącznie na uczciwość.- Doszło do dwóch zamachów na jej życie.Niewykluczone, że nastąpią kolejne.Ale nie kłamałem i nie próbowałem bagatelizować zagrożenia - mój mistrz naprawdę jest na tropie zabójców.Jestem pewien, że dowie się, kim są i zajmie się nimi.To nie potrwa długo.- Nie chciałbym, żeby stało się jej coś złego - rzekł Ruwee z troską.- Ja też nie - zapewnił go Anakin.Padmé wpatrywała się w oczy starszej siostry, aż wreszcie Sola ustąpiła.- Co? - spytała, odwracając wzrok.Zostały same.Jobal dołączyła do Ruwee, siedzącego z młodym padawanem Jedi w salonie.- Dlaczego wygadujesz takie rzeczy o mnie i o Anakinie?- Bo sprawa jest oczywista - odparła Sola.- Nie wypieraj się.Padmé westchnęła i przysiadła na łóżku.- Zdawało mi się, że rycerzom Jedi nie wolno myśleć o takich sprawach - zauważyła.- Nie wolno.- Ale Anakin myśli.- Słowa Soli sprawiły, że Padmé uniosła głowę i spojrzała jej prosto w oczy.Przecież wiesz, że mam rację.Padmé bezradnie potrząsnęła głową, a Sola roześmiała się cicho.- Masz w sobie więcej z Jedi niż on stwierdziła.- A nie powinnaś [ Pobierz całość w formacie PDF ]