[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedynie Co­in, Spelter i Carding pozostali na miejscu, by patrzeć, jak z łąki wy­rasta lśniący biały budynek, odrzucając na boki murawę i ziemię.Inne wieże wystrzeliły z gruntu za nimi, a rosnące w powietrzu blanki łączyły je ze sobą.Spelter zaskomlał cicho, kiedy ziemia rozpłynęła mu się pod stopami, zastąpiona nakrapianymi srebrzyście kamiennymi płyta­mi.Zatoczył się, gdy podłoże wypiętrzyło się niepowstrzymanie, niosąc całą trójkę wysoko ponad korony drzew.Szczyty dachów Uniwersytetu przesunęły się obok i znik-nęły w dole.Ankh-Morpork rozłożyło się niby mapa, ze schwy­tanym wężem rzeki i niewyraźnymi plamami równin dookoła.Spelterowi przytkało uszy, ale wznosili się nadal, coraz wyżej.Do chmur.Przemoknięci i zmarznięci wynurzyli się w gorącym blasku słońca.Pokrywa chmur rozciągała się pod nimi na wszystkie strony.Inne wieże podnosiły się dookoła, migocząc oślepiająco w ostrym świetle dnia.Carding przyklęknął niezgrabnie i ostrożnie zbadał posadzkę.Skinął na Speltera, by poszedł za jego przykładem.Spelter dotknął powierzchni gładszej niż kamień.W dotyku byłaby jak lód, gdyby lód był lekko ciepły, a wyglądała jak kość słoniowa.Co prawda nie była całkiem przejrzysta, ale sprawiała wraże­nie, że bardzo by chciała.Miał uczucie, że gdyby zamknął oczy, nie potrafiłby jej wyczuć.Spojrzał w oczy Cardinga.- Nie patrz, hm, na mnie - powiedział.-Ja też nie wiem, co to jest.Obejrzeli się na Coina.- To magia - wyjaśnił chłopiec.- Tak, panie, ale z czego to jest zrobione? - spytał Carding.-Jest zrobione z magii.Z pierwotnej magii.Zestalonej.Zakrzepłej.Odnawianej z sekundy na sekundę.Czy potraficie sobie wyobrazić lepszy budulec dla nowego domu czarodzicielstwa?Laska błysnęła nagle, rozpraszając chmury.Pod nimi pojawił się świat Dysku.Z tej wysokości widzieli, że to istotnie dysk, przypię­ty do niebios centralnym szczytem Cori Celesti, gdzie mieszkali bo­gowie.Było tam Okrągłe Morze, tak bliskie, że można by stąd do niego wskoczyć; byt ogromny, spłaszczony perspektywą kontynent Klatchu.Krańcowy Wodospad wokół krawędzi świata wyglądał jak roziskrzona wstęga.-Jest za wielki — wymamrotał Spelter bez tchu.Świat, w którym żył do tej pory, rozciągał się niewiele dalej niż bramy Uniwersytetu.I to mu odpowiadało.Człowiek dobrze się czuje w świecie takich rozmiarów.Z pewnością zaś nie czuje się do­brze pól mili nad ziemią, stojąc na czymś, czego - w pewnym fun­damentalnym sensie — wcale nie ma.Ta myśl go zaszokowała.Byt przecież magiem, a martwił się o magię.Wycofał się ostrożnie i stanął obok Cardinga.- Spodziewałem się czegoś innego - stwierdził starszy mag.- Hm?- Stąd wydaje się mniejszy, nie sądzisz?- Właściwie to sam nie wiem.Słuchaj, muszę ci coś powie­dzieć.- Popatrz na Ramtopy.Mógłbyś niemal dosięgnąć ich ręką.Spoglądali ku oddalonemu o sześćset mil potężnemu łańcu­chowi górskiemu, lśniącemu, białemu i zimnemu.Podobno wę­drując ku Osi przez ukryte doliny Ramtopów można w zamarznię­tych krainach wokół Cori Celesti odnaleźć tajemną dziedzinę Lo­dowych Gigantów, uwięzionych po swej ostatniej wielkiej bitwie z bogami.W tamtych dniach góry byty zaledwie wyspami w ogrom­nym morzu lodu, i lód nadal je okrywał.Coin uśmiechnął się promiennie.- Co mówiłeś, Carding? - zapytał.- Doskonała widoczność, panie.Wydaje się, że są tak bliskie i małe.Powiedziałem, że można ich niemal dosięgnąć.Coin uciszył go gestem.Wyciągnął chude ramię i podwi­nął rękaw, co zgodnie z tradycją oznaczało, że za chwilę bez żad­nych sztuczek dokona czaru.Potem sięgnął, a kiedy się odwrócił, zaciskał palce na czymś, co bez cienia wątpliwości było garścią śniegu.Obaj magowie patrzyli w oszołomieniu, jak topi się i ścieka na posadzkę.Coin parsknął śmiechem.- Tak trudno wam uwierzyć? - rzucił.- Czy mam zebrać per­ły z brzegów Krulla nad krawędzią albo piasek z Wielkiego Nefu? Czy wasza dawna magia potrafiła tego dokonać?Spelterowi wydało się, że głos chłopca nabrał metalicznego brzmienia.Coin przyglądał im się badawczo.Po chwili Carding westchnął.- Nie - powiedział niezbyt głośno [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl