[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem jego kariera nabrała prędkości.Zawdzięcza to Kurtowi Daluege, dawnemu koledze z czasów, gdy wyciągał esesmanówz więzień.Daluege stał wówczas na szczycie hierarchii SS, i to on sprawił potem,że Reinefartha zauważył sam szef SS  Himmler.Reinefarth najpierw działa w ProtektoracieCzech i Moraw, w 1944 r.dostaje przydział do Poznania.Zostaje dowódcą SS i policjiw Kraju Warty.Podlegają mu lokalne jednostki SS, Gestapo i zwykli policjanci.A także obózzagłady w Chełmnie nad Nerem.Od 1941 r.w ciężarówkach przerobionych na komorygazowe mordowano tam %7łydów i Romów z Wielkopolski, a w 1944 r. mieszkańcówłódzkiego getta, które wówczas likwidowano.W Chełmnie zginęło ok.250 tys.ludzi.Gdy 1 sierpnia w Warszawie wybucha powstanie, Reinefarth na rozkaz Himmleraformuje grupę szturmową i spieszy z odsieczą.4 sierpnia jego ludzie, kryminaliści z oddziałuOskara Dirlewangera i mężczyzni zrekrutowani spośród jeńców z Armii Czerwonej podkomendą Bronisława Kamińskiego, zaczynają rzez kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Ochotyi Woli, zachodnich dzielnic Warszawy.Nacierający w kierunku śródmieścia ludzie Reinefarthazgodnie z wydanym przez Hitlera rozkazem mordują każdego schwytanego Polaka.Część ofiarginie na miejscu, część jest spędzana do fabryk czy parków, gdzie przeprowadzane są masoweegzekucje.Jednocześnie podkomendni Reinefartha plądrują dzielnice.Dowódca nie jestw stanie im tego zabronić.Od 5 do 7 sierpnia z ręki jego ludzi ginie ok.60 tys.cywilów.A potem grupa bojowa Reinefartha wchodzi na Powiśle i Czerniaków. Zadaliśmy wrogowi ćwierć miliona strat  cytuje go  Ostdeutscher Beobachter , organNSDAP w Poznaniu.Te dane są tylko trochę przesadzone.W maju 1945 r.do niewoli biorą go Brytyjczycy.Powinien, tak jak komendantAuschwitz Rudolf Hss czy Jrgen Stroop, który tłumił powstanie w warszawskim getcie,zostać wysłany w kajdankach do Polski, która domaga się ekstradycji.W więzieniuna Mokotowie czekał go stryczek.Ale alianci puszczają go wolno.Brunatne bagno Szlezwika-Holsztynu Był jedynym generałem Himmlera, który po wojnie wszedł do polityki.Przed namizaprzeczał nawet temu, że był w SS  wspomina Stojan.Pierwsze wieści o przeszłościReinefartha, które nadeszły z Polski, opisuje gazeta żyjącej w północnych Niemczech duńskiejmniejszości narodowej.Niemieccy dziennikarze przez lata tematu nie tykają.Gdy w 1952 r.rada miejska Westerlandu wybiera burmistrza, Stojan, wówczas szef frakcji SPD, przekonujekolegów, by głosowali przeciw Reinefarthowi.Dołączają do nich duńscy radni, aleza generałem murem staje CDU oraz jego partia Blok Wypędzonych i Wywłaszczonych (BHE).W 1945 r.tysiące Niemców, uciekając przed Armią Czerwoną, zatrzymują sięna północy kraju.Miejscowi przez lata traktują przybyszy jak obywateli drugiej kategorii, aleich partia jest poważną siłą.BHE ma burmistrzów, posłów w landtagu Szlezwika-Holsztynu,członków lokalnego rządu.Na północy chronią się naziści z krwią na rękach.FranzSchlegelberger, p.o.ministra sprawiedliwości III Rzeszy, oraz najwyższy rangą nazistowskiprokurator Ernst Lautz odpowiadali za egzekucję setek %7łydów i Polaków.Herta Oberheuser,która w obozie w Ravensbrck prowadziła pseudoeksperymenty na więzniach, po wojniebyła pediatrą pod Neumnster.Werner Catel, który przeprowadzał eutanazję setek upośledzonychdzieci, pracował w klinice uniwersyteckiej w Kilonii.W lokalnej polityce trudno znalezć ludzi, którzy nie należeli do NSDAP. Tolerowano ich, bo powojenne Niemcy potrzebowały fachowców.Pracowaliw urzędach, w policji, w szkołach, w prasie  opisuje Stojan.Podobnie było w innychczęściach zachodnich Niemiec, ale graniczący z Danią Szlezwik był szczególnym przypadkiem.Mówiono, że to  brunatne bagno.Dopiero dwa lata temu władze landu powołały komisjęhistoryków, która ma się zająć tą sprawą.Wyników jeszcze nie ma.W starciu z Reinefarthem Stojan nie miał szans.Były generał z łatwością owijał sobiemieszkańców Westerlandu wokół palca.Był przedwojennym adwokatem.Wiedział, jakpodchodzić ludzi.Kandydaturę Reinefartha poparł nawet Andreas Nielsen, pierwszy powojennyburmistrz miasta, który był więzniem obozu koncentracyjnego. To nie jest problem  mówił, gdy Stojan dopytywał, czy na pewno chce mieć następcęz SS.Philipp Marti i e-mail z Wrocławia Reinefarth nie żyje od 38 lat.Dlaczego dopiero teraz postanowiliście się nim zająć? pytam przewodniczącego Schnittgarda.Niedawno dał się przekonać, że milczenie na tematburmistrza z SS zaszkodzi miastu bardziej niż rozrachunek z przeszłością.O tym, co siędziało w Polsce podczas wojny, ma jakie takie pojęcie.Tego za jego czasów w niemieckiejszkole nie uczono.Na moje pytanie nie daje jednak jasnej odpowiedzi.Kluczy.W słowowchodzi mu Monika Kuhn, szefowa magistratu. Po prostu minęło już wystarczająco dużo czasu  mówi.Wyspa się zmienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl