[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Generał nieprzestawał się wpatrywać w swój hologram przekazywany przez kamerę z sali obrad senatu.Na jego twarzy malowało się coś pośredniego między oburzeniem a podziwem.- Borskblefował.- W polityce nazywa się to niewłaściwym kierowaniem obradami -wyjaśniła Leia.-Nie miał upowa\nienia, aby samodzielnie wydać takie zarządzenie.- Mo\e i nie, ale postąpił słusznie - stwierdził Han.- Jeśli dobrze pamiętam, samaradziłaś mu, aby właśnie tak postąpił.- Nie zrobił tego z sympatii do rycerzy Jedi - odcięła się jego \ona.- Borsk niezdecydowałby się na podjęcie tak wielkiego ryzyka.Obawiałby się, \e straci stanowisko.Wcią\ jeszcze mo\e je utracić, je\eli Viqi Shesh zorientuje się, co zrobił, i zdoła skrzyknąćtylu senatorów, aby jej wniosek o wotum nieufności miał szansę powodzenia.- Nie ma na to najmniejszej szansy - odezwał się Wedge, który w końcu otrząsnął się zosłupienia.-To właśnie Borsk wysłał nas, \ebyśmy pomogli wam w przestworzach Talfaglia.śaden z dowódców, których hologramy widzieliście w sali obrad senatu, nie zarzuci mumijania się z prawdą.a przynajmniej nie w obecności Viqi Shesh.W następnej sekundzie do \ycia obudziło się kilka osobistych komunikatorów.Jeden znich nale\ał do Wedge a.Generał wyłączył sygnał dzwiękowy, a on i kilku oficerów NowejRepubliki wstali i skierowali się do innych pokojów apartamentu rodziny Solo.- Musicie mi wybaczyć - przeprosił Antilles.- Wygląda na to, \e generał Bedamyrznów ma kłopoty ze znalezieniem ulubionych mynocków.Leia i Han uprzejmie się roześmieli, ale kiedy generał wyszedł, spojrzeli po sobie iwzruszyli ramionami.- Pewnie ju\ niedługo dowiemy się, o co chodzi - powiedział Han.Leia nie mogła przestać myśleć o mo\liwych motywach postępowania BorskaFey lyi.- Najpierw zjednuje sobie naczelnych dowódców, wysyłając flotę Nowej Republiki doprzestworzy Talfaglia, a potem przypisuje nam wyłączną zasługę.- Przeniosła spojrzenie naholowideogram, na którym przywódca Nowej Republiki uroczyście wręczał Luke owidekodującą płytkę, dzięki której mistrz Jedi mógł przelatywać przez usiane kosmicznymiminami przestworza Coruscant.- Umacnia swoją władzę, Hanie - dodała po chwili.- Bardzozale\y mu na poparciu rycerzy Jedi.- A rycerzom Jedi na nim - uzupełnił Han.- Siedzimy w tym razem, i to po same uszy.- Wiem.- Leia z przera\eniem uświadomiła sobie, \e tym razem i ona, i Borsk Fey lyamają takie same cele.-I przera\a mnie to bardziej ni\ Yuuzhan Vongowie. ROZDZIAA32Tsavong Lah skupiał całą uwagę na hipnotyzującym rytmie monotonnego śpiewuYaecty.Rozmyślał o ofiarach, jakie zło\ył Yun-luzhan.Poświęcił oczy, aby dać światłogwiazdom, a z jego macek stały galaktyki.Podobnie jak przed wiekami postępowali bogowie,teraz w ich ślady musieli podą\ać Yuuzhan Vongowie.Dzisiejsze zwycięstwo powinno sięstać lewą dzwignią kleszczy umo\liwiających przystąpienie do ostatecznego ataku, a więcwojenny mistrz poło\ył na bloku do cięcia kości lewy nadgarstek.Jak nikt inny spośród jegopoprzedników rozumiał znaczenie wiary i zamierzał odnieść sukces tam, gdzie staraniainnych zakończyły się niepowodzeniem, klęską albo et śmiercią.Właśnie dlatego Tsavong Lah poprosił, \eby na pokład jego okrętu wrócił kapłanHarrar, jego osobisty doradca duchowy i jedyna zaufana osoba, która mogła mu powiedzieć,jaką zło\yć ofiarę, aby zapewnić zwycięstwo Yuuzhan Vongów.Wojenny mistrz bardzo bypragnął, \eby osobiście prowadził ceremonię składania ofiary, ale nie zamierzał zniewa\aćYaecty.Poprosił więc Harrara, aby stał u jej boku nie jako kapłan, ale jako świadek iprzyjaciel.Kiedy kapłanka pobłogosławiła szpon radanka, który mistrz przemian miał wszczepićw miejsce ofiarowanej dłoni, Tsavong Lah spojrzał na spowitą siwym oparem błękitnozielonąkulę Borleias, ozdobioną teraz rozbłyskującymi raz po raz nitkami smug energii i kul plazmy.Wszystko wskazywało, \e jest to planeta pozbawiona surowców, które mogłyby przydać sięniewiernym.Stanowiła jednak idealną bazę wypadową do Haku na Coruscant.Mo\e właśniedlatego była tak sprytnie umocniona.Wrogowie przewidzieli trzy linie orbitalnej obrony.Najdalej od powierzchni umieścili potę\ne platformy, a najbli\ej - o wiele mniejsze, aleszybciej reagujące platformy strzelnicze.W przestworzach między jednymi a drugimi roiłosię od kosmicznych min.W końcu kula plazmy wielkości małego księ\yca przecią\yła ochronne pola jednej zpotę\nych platform i zamieniła nie\ywe bluznierstwo w bryłę poskręcanego metalu.Jednakwyspostatek, którego załoga dokonała tego dzieła zniszczenia, słono zapłacił za ten sukces.Wkierunku yuuzhańskiej jednostki skierował się metrowej średnicy sto\ek potę\nego działaturbolaserowego.Oślepiające błyskawice pokonały wyrzutnię grawitacyjnej anomalii iwyrwały w kadłubie cztery ogromne dziury.Wyspostatek stracił sterowność i zaczął się bezwładnie przewalać z burty na burtę.Z ziejących otworów wylatywały w przestworzajakieś szczątki i zwłoki walecznych wojowników.Los jednostki został przesądzony, kiedytrafił ją rój nieprzyjacielskich pocisków wystrzeliwanych przez niewiernych z innych cię\kichplatform.Przed Tsavongiem Lanem stanęła Seef, funkcjonariuszka słu\b łączności, i pokazaławywróconego villipa przedstawiającego oblicze Maala Laha.Yuuzhanin pochodził z domenywojennego mistrza [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agnieszka90.opx.pl